Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mama41

Sztuczne czy prawdziwe?

Polecane posty

Witam. Do zalozenia tego topiku sklonila mnie lektura tego dzialu. MOje pytanie brzmi: sztuczne czy prawdziwe witaminy? Lekarze zapisuja bardzo chetnie kobietom ciezarnym sztuczne witaminy, a czy nie latwiej zalecic zwiekszenia owocow i warzyw? Co jest lepszego w sztucznej pastylce od prawdziwych witamin w marchewce, jablku czy buraku? Jak sobie radzily kobiety w ciazy 50, 100, 200 lat temu skoro nie bylo pigulki? Zapraszam do dyskusji podobnej do programu \" Sonda\" (mlodsze kobiety moga tego nie pamietac), programu naukowego prowadzonego z humorem i dowcipem. Jeden prowadzacy byl za, drugi przeciw :) Mam nadzieje, ze ta dyskusja wiele kobiet w ciazy skloni do zastanowienia sie co jest lesze: sztuczne czy prawdziwe? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wogole mysle ze w innych czasach jak sie jadlo warzywa czy owoce to bylo co innego,poniewaz niebylo tyle chemi tylu nawozow ladowanych do produktow spozywczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza sie, ale czy to znaczy, ze za 100 czy 200 lat nasz calkowity pokarm bedzie w pigulce? Ja jednak wole prawdziwe witaminy od tych sztucznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez wole,tak sie juz porobilo,a miesa to juz prawie wogole niemozna dostac nienapompowanego woda i utrzymywaczami,chleba zreszta tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mimo bardzo dobrego odzywiania niestety mialam i mam anemie. nawet nie bardzo pigulkami idzie to nadrobic co do kwasu foliowego to wiem owszem ze w jedzeniu tez jest ale jakos bardziej mnie przekonywalo lykanie tabletek. z zelazem i magnezem tez tak mam ze jak nie wezme dodatkowych tabletek to wyniki bardzo spadaja. a swoja droga to mysle podobnie jak to napisala chanel - kiedys jedzac warzywa i owoce organizm dostawal zastrzyk witamin i mineralow, teraz niestety dostaje ollbrzymia dawke chemii i metali ciezkich :( witaminy to z wlasnej dzialki lub od zaprzyjaznionego i zaufanego rolnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze branie pigulek jest tez spowodowane naszym lenistwem. Bo przeciez latwiej polknac trzy razy dziennie po jednej tabletce niz isc na bazar i kupic zdrowa zywnosc od dzialkowcow :) Na anemie polecam picie codziennie pol szklanki soku ze szpinaku i szklanke soku z marchwii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama mi hematolog dal w 1 ciazy liste zalecen i jakos ni pomagalo po prostu mam slabe wiazanie zelaza w krwi a dokladnie zelazo nie przekladaja mi sie na czerwone krwinki. szpinaku nie przeklne ale amarantus jest za to ok :) w ramach anemii mialam codziennie pioc pol szkl soku z kiszonej kapusty, szklanke soku pomidorowego i szklanke soku z buraczkow. a jesli idzie o rynek to dzialkowcow u nas jak na lekarstwo, raczej handlarze ktoerzy maja z gieldy, zreszta wiesz ciocia znajomej jest niby dzialkowiec ale jabluszka dla malej dawala z innej jablnki niz ta co sprzedaje, tak samo z marchewka bylo wiec sama rozumiesz nie mam zaufania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem wiele, ale w takim razie mam pytanie. Kupilybyscie bluzke ze sztucznego jedwabiu, czy z prawdziwego z domieszka 20% sztucznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skad wiesz ile w naszych marchewkachjest olowiu a ile witamin??? jasne ze natura jest zdrowsza(przynajmniej tak zakladamy). Jesli cos zakladamy nalezaloby to udowodnic. tylko , ze nie ma jak!!!! jestem za owocomi i warzywami- a kobieta w ciazy i karmiacym radze wzbogacac owocowo- warzywna diete sztuczna tableteczka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jasne ze natura jest zdrowsza(przynajmniej tak zakladamy). Jesli cos zakladamy nalezaloby to udowodnic. tylko , ze nie ma jak!!!!\" A jednak mozna to udowodnic :) Zeby nie byla zdrowa, to nie dawalibysmy naszym dzieciaczkom zupek z marcheweczki, ziemniaczka, koperku, pietruszeczki...:) Ja nie wiem ile jest olowiu czy inne swinstwa, ale wiem, ze zwykly sok z marchewki doda mi wiecej witamin niz sztuczna tabletka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo chcialas sonde
ale jakos zupelnie Cie nie interesuje, co maja do powiedzenia inne uczestniczki, jestes na 'nie' jesli chodzi o witaminy i ok, Twoje zdanie, ale pozwol miec inne innym. sama lykam witaminy i magnez - jestem w 23 tygodniu. magnez generalnie zle przyswajam, od zawsze, gdyby nie sztuczny to przez skurcze w ogole bym pewnie nie mogla chodzic. jem owoce i warzywa, staram sie miec zbilansowana diete, ale wiem, ze nie zawsze mi wychodzi, wiec dodatkowo wspomagam organizm witamina. nie jestem leniwa, gotuje, staram sie kupowac zdrowe owoce i warzywa, ale na dobra sprawe cholera wie, co w nich jest, niestety. i pracuje, w dwoch miejscach, wiec na latanie po targach niestety juz nie mam ani czasu ani sily :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziczek
a ja mam niestety wrażenie, ze w tabletkach jest takie stężenie jakiego w codziennych dawkach pokarmów nie jesteśmy w stanie przyjąć. Ja uwielbiam owoce i warzywa, wcinam na potęgę. Ale tabsy też biorę. Mam dzieki temu wyniki jakich często niecieżarna kobieta moze pozazdroscic. Nie wiem jaka w tym zasługa witamin a jaka naturalnych warzyw i owoców. Z drugiej strony jak zaczne karmić to wielu z nich jeść nie będę mogła, wiec moze warto wcześniej zadbać o kumulacje witamin w organizmie? I zgadzam sie z dziewczynami, mamy tak zanieczyszczone srodowisko, pędzone warzywa, owoce ze nie wiadomo ile tam witamin, a ile sztucznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez interesuje mnie i to bardzo co maja do powiedzenia zwolenniczki sztucznych witamin. Zalozylam ten topik, bo bardzo mnie dziwi, ze sztucznosc, chemia i niewiadomy sklad i wplyw na nasz organizm sztucznej witaminy ma taki poklask i przyzwolenie. Nie chce, zeby byla tu ostra wymiana zdan, a wrecz odwrotnie, konstruktywna dyskusja :) Ja jestem zdecydowanie na Tak witaminom w marchewce, jabluszku czy tez buraczku. Nie neguje tu osob, ktore sa w jakims stopniu zmuszone brac pigulke ze wzgledu na swoje zdrowie, ale dziwi mnie, ze dorosla osoba tak chetnie siega po chemie, ale juz dzieciom daje sie do jedzenia przecierki, zupki czy tez soczki z naturalnych owocow i warzyw. I jeszcze jedno, jak to jest, ze bedac w ciazy realizujemy recepte, ale juz dla urodzonego dziecka biegniemy do sklepu po warzywa i owoce. Przeciez tu chodzi o to samo dziecko :) Chcialabym podyskutowac ze zwolenniczkami sztucznosci, moze i mnie przekonaja, ze polkniecie tabletki jest dla mojego organizmu lepsze niz schrupanie codziennie jednego jabluszka............pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z dziewczynami więc nie będę się powtarzać tylko wypowiem się w kwestii ostatniej wypowiedzi. \"I jeszcze jedno, jak to jest, ze bedac w ciazy realizujemy recepte, ale juz dla urodzonego dziecka biegniemy do sklepu po warzywa i owoce.\" Moje dziecko od urodzenie przyjmuje witaminy w syropku czyli rownież sztuczne witaminy. Jeżeli chodzi o przeciery to je ze słoiczków które są kontrolowane (chociaż i tu są pewnie różne opinie). Powód ... taki jak podały dziewczyny wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×