single,tez tak macie?chorobliwa zazdrosc, przykrosc i smutek na widok innych par

heheheh, czyżby nasza pelargonia? topic istnieje 2 dni i zobaczcie jakie efekty... może znaki jakieś?:P

heh, czerwona pelargonia. fajnie.

pelargonia....pisz kto!!!! :):):):) jak wyglada sytuacja? :D

dziwne to wszystko. Jakby takie znaki...serio, a nie wierzę w takie głupoty. Otóż. On jest moim sąsiadem... starszy jakieś góra 2 lata. Mieszkam tu już 6 lat....a perwszy raz go zobaczyłam jakies 3 tyg. temu gdy bylam na spacerze z psem. On ze swoim psem byl. Zwrocilam uwagę na to, że oboje mieliśmy pomarańczowe koszulki...heh. I psy też zwrcily na siebie uwagę...;/ on odciągnąl swojego psa na bok, ja swojego, żeby nie doszło do jakiegoś konfliku, chociaż nic na to nie wskazywalo. Oczywiście uśmiechnęlam się do niego, a on posłał mi uśmiech nr 7.:) Potem go spotkałam też jakoś wieczorem, jakieś 2 tyg temu. I też, niby "uciekał" z tym psem, ale szedł za mną. dzisiaj...w ogole wpadliśmy na siebie. Szłam przed nim jakieś 5 metrów, on za mną. Wiadomo, ciągle się zatrzymywalismy, bo z psami. I te spojrzenia, takie...no właśnie "takie", aż hmm...strach?:P poszłam do parku, a on skręcil w bok. I ja głupol ze niby znowu przypadkiem sie spotkamy, zawrócilam, i poszlam w poblizu uliczki, z ktorej on powinien wyjsc. Ale nie wyszedl....bo potem go widzialam jak wraca z parku...a do znaczy, że on mial taki sam "zamiar" co ja.. a wczesniej po tej ulicy w ktore skecil, tak nagle przyspieszyl, ogladając się ciagle...i te usmiechy. Chaotycznie to strasznie napisałam... moze rano go spotkam:) Ale jak zaczynam kojrzyc fakty, to go wczesniej widzialam już. Te jego spojrzenia w piekarni, na ulicy itp... hhhmmm? Dobranoc!

pelargonia...mam to samo :D on mieszka troche dalej, jest kilka lat starszy (tak mi sie wydaje) czasem mijamy sie na ulicy, ale nie wiem czemu, jego akurat zapamietalam, on mnie tez :) ostatanio widzialam, ze idzie z naprzeciwka i...speszyl sie, ale i tak sie usmiechnal :) ja tez sie usmiechnelam:D oczywiscie na nastepny dzien znow szlam ta sama trase o tej porze, ale jego nie bylo, pozniej znow szlam o tej porze to niestetsy, ale sie spoznilam i juz nie mogl mnie zobaczyc...jutro tez nie bede mogla isc o 19 w te strone :D cos czuje, ze w pon. sie z nim spotkam:D usmiechne sie i pojde dalej...a chcialabym zagdac ;) aaa i jest przystojny :D:D:D: pelargonia!, odwazysz sie zagadc?:)

nie wiem! śmieszne jest to, że on też wygląda na takiego speszonego trochę... bo nie wiem...ale takie "coś" się czuje wiszące w powietrzu jak on jest...moze to moja nadinterpretacja.:( Aha, i też jest przystojny. W dodatku ma taki wygląd hmm...sympatyczny:) Dba o swojego psa, a to też o czymś swiadczy chyba:) Kurcze. Z facetami to same problemy. Nieważne czy są czy ich nie ma. O 19 planuje c.d misji. Zobaczymy... sałatka - powodzenia;)

pelargonia powodzenia! :) ja swoja misje zaczne w pon. o 19 (dzis nie moge ) moze jesli zobaczysz, ze zwrocil na Ciebie uwage tez cos zrob, pokaz, ze Tobie nie ejst obojętny! idz wolniej, milo sie usmiechnij ( nie wystrajaj sie jak na sylwestra, ale coz zwiewnego i sexy sie przyda ) ja kombinuje, zeby cos przez 'przypadek' upuscic gdy sie bedziemy mijac, razem sie schylimy i..... buahaha :D

sałatka - o tym upuszczeniu czegoś to też myślałam!:) heh, coś zwiewnego.. zimno jest!:( a on widział mnie już w różnych ubraniowych kombinacjach. I zawsze jestem chyba ładnie ubrana:) bo sąsiadka ciągle się mnie zachwyca i swata ze swoim synalkiem(studentem Politechniki...oj.). A ubiorę się dzisiaj normalnie - sweterek jakiś, rurki i balerinki. I tyle:) Kurcze, spać nie mogłam. eh... sałatka - a może w weekend Ci się uda?

dlaczego ja nie mam żadnej atrakcyjnej sąsiadki?! wszystkie albo matki z dziećmi, albo babcie. JAk pech, to pech. Foch.

upuje.

up.

:)

ahahah, jaki Ty zdesperowany jesteś. Moze lepiej będzie jak przestaniesz sie martwic uroda swoich sasiadek, tylko wyjadz gdzies dalej. Do centrum pojedz np. Tam to masz do wyboru panien. pozdrawiam samotnych.

:D Taki pies to jednak świetny zwierz, zawsze można zagadać właściciela/kę, pogłaskać(psa) pochwalić i może się już jakoś rozmowa potoczy :)

chyba zaczne chodzic na spacery z moim kotem :P to moze tez kogos wreszcie poznam! problem w tym ze moj kot po wyjsciu z domu robi sie taki hm...sztywny i nie robi ani kroku tylko sie rozglada w poszukiwaniu swojej miseczki ehhhh :P moze ktos ma jeszcze jakies inne sposoby?:)

Właśnie! Jakieś inne sposoby?? Nie mam ani psa, ani kota, ani nawet chomika a tym bardziej przystojnych sąsiadów :( ci dalsi sąsiedzi to dresiwo...ci bliżsi to babuszki... łeeee :( Ale wpadł mi w oko ochroniarz ze sklepu (tak tak wiem jaki jest stereotyp ochroniarza :P)

Udawaj, że próbujesz coś ukraść to będzie ci musiał zrobić rewizję osobistą :D \"Może kupię sobie psa Może lepiej lwa Kobiet będzie w bród\" \"Kochajmy więc samotność, pieśćmy ją Kochajmy więc samotność, tulmy ją Kochajmy więc samotność, śpijmy z nią\"

komunikuję, że akcja się nie powiodła.:( Padał deszcz, a on nie ywszedł z domu o 19, tylko dawno po. No i przemknął gdzieś tak szybko z tym psem. Jedynie spojrzenia zostały wymienione. Księzna - spróbuj jak radzi Ci Erich:) :P na efekty długo nie poczekasz...tylko, żeby on miał zmianę! Mi się podoba ochroniarz w Remie:P w centrum w smyku:P wysoki blondyn, lazil ostatnio ciągle...heh. Widać, że dorabia sobie, bo ochroniarzem prawdziwym napewno nie jest.. Erich - owszem, fajnie miec pieska. Tylko, zeby ten piesek dal się komukolwiek innemu poglaskac...;/ jak minął Wam dzień? moje drogie singielki?:)

ojejku pelargonia...to szkoda. a czekalem na newsy. Moze jutro:P

up

ja mam krolika, ale nim interesuje sie sąsiadka z 5 dzieci :D no i na spacer go raczej ciezko wyciągnąc (choc smycz ma ;) ) pelargonia, moja akacja tez dzis sie nie powiodla, poszlam do sklepu kolo 19, ale on nie wracal, eh.... sprobuje w poniedzialek ;) jak mija dzien? jak zwykle, prawko, obiad, spacer po zakupy, komp mialo byc piwko z przyjaciolmi, ale przez okres zle sie czuje i zrezygnowalam :o jak u Was kochane i kochani (wiem, ze są single)? ahahahak. napisz coś o sobie ;)

Hehehe i jak będę kraść to będę jeszcze głośno komunikować: ejjj panie ochroniarzu ja tu groszki kradnę!! :D Tak kombinujemy, że chyba przekombinujemy :P. Ciekawe komu pierwszemu COŚ się uda ;)

up :P

Temat odżywa dopiero pod wieczór :P

w sobote wszyscy sprztątają ;)

Właśnie podążam to robić :P Single muszą mieć chyba czysto w domach, mają na to tyle czasu ;)

Albo wręcz przeciwnie, bo przecież nie ma się dla kogo starać ;) Wystarczy pilnować by entropia w mieszkaniu nie zbliżyła się do niebezpiecznego dla zdrowia i życia poziomu.

ktoś dał taki topik... i chyba ma rację http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3558597&start=0

ja nie moge patrzec na parki, małzenstwa, a nawet matki z małymi dziećmi. Jak na złość każdy z moich znajomych albo sie hajta albo planuje sie hajtnąć, kuzynki łażą sobie z brzuszkiem jakby sie zmówiły bo wszystkie naraz. Prawda jest taka że jestem samotna, interesują się mną żonaci faceci, albo tacy którzy wogule mnie nie pociągają. Mam 23 lata zegar zaczął tykac. Nie mam sił znów się rozczarowac i pokochać kogoś kto mnie zrani. Chciąłabym mieć już rodzine. I tego życzę wszystkim obecnym tu samotnym i smutnym singlom

sralimuchy.......znajdziesz tu mase debilniejszych tematow, zapewniam :P