Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Paradies

Ktoś też tak miał-pierwsze jazdy na kursie..

Polecane posty

Kurczę, dopiero wczoraj miałam pierwszą jazdę na kursie. Zaczęliśmy na placu manewrowym, po czym wyjechałam na miasto..:O Umiem niby ruszać, ale co z tego, jeśli jak popuszczam sprzęgło i nie dodam w odpowiednim czasie gazu to silnik mi wyje w niebogłosy:( denerwuje mnie i przez to się bardzoi stresuje.. Ma ktoś jakiś patent na to..? Bo naprawdę nie chcę więcej takich problemów. Wiem, że dopiero się uczę i mam prawo robić błędy, ale wolałabym przynajmniej przyzwoicie ruszać. Na mieście jakoś sobie radziłam, jechaliśmy ulicami w ten sposób, że nie wbijałam się w największy ruch, chociaż jechaliśmy np. główną przelotówką mojego miasta. Dużo pomagał mi instruktor, który pilnował wielu rzeczy. Ja generalnie tylko kierowałam, włączałam odpowiedni kierunkowskaz, dodawałam-odejmowałam biegi, podpowiadał mi kiedy zmienić bieg na wyższy, ale jechałam na góra dwójce. Jak wyglądały wasze pierwsze doświadczenia z jazdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze ci poszlo..ja za pierwszym razem tak spanikowalam ze noga na sprzegle mi latala. nie pojechalam, on krecil kierownica ja dygotalam ze strachu. O miescie nie bylo mowy, na plac wrocilismy i cwiczylam ruszanie i cofanie na sprzegle. teraz po 20 kezdzie jest juz ok, ale nauka jazdy zajmie mi duuuuzo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze jest, ja na pierwszej lekcji walbelam w autobus... a teraz smigam :) Kiedys myslalam, po cholere, przed kazdym zakretem zmieniac bieg na 2???? a teraz przychodzi naturalnie, samo z siebie :D Robie jeszcze sporo bledow, ale jak to maja baby, zero wyobrazni przestrzennej :P z ocena odleglosci tez kiepsko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca bombowca
nie panikój. jeśli masz samochód w domu to poćwicz ruszanie, zatrzymuj się i ruszaj i tak w kółko. mi samochód gasł nawet na ostatnij jeździe przed egzaminem:) ale tylko dlatego że się nie skupiałam na jeździe bo juz miałam dość ELKI. ale następnego dnia zdałam za pierwszym razem. musisz poćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca bombowca
nie panikój. jeśli masz samochód w domu to poćwicz ruszanie, zatrzymuj się i ruszaj i tak w kółko. mi samochód gasł nawet na ostatnij jeździe przed egzaminem:) ale tylko dlatego że się nie skupiałam na jeździe bo juz miałam dość ELKI. ale następnego dnia zdałam za pierwszym razem. musisz poćwiczyć. hehe i dodam że u mnie od razu jeździło się na misato, plac był duuużo później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-instruktorka
U nie źle nie było,ale w czwartek odwoziła mnie dziewczyna,że szkoda gadać.Modliłam sie żeby już być w domu.Do mostu by wjechała,na 1 jechała wieki,nie umiała zmieniać biegów i cały czas wjeżdzała na przeciwny pas. Co do zmiany biegów to rób tak:1 do ruszania,2 do 30,powyżej 30- 3 a po przekroczeniu 40 -4. Nauczysz sie :) To dopiero początek.A jak czegoś nie wiesz to pytaj instruktora,choćby ci sie wydawało że to strasznie głupie pytanie. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurczę.. przytulam Panią, która spanikowała.. nie wiedziałam, że aaż tak można się przestraszyć..:( ja bardzo chciałam uczyć się jeździć itp, a teraz to już sama nie wiem, czy dobrze zrobiłam idąc na ten kurs. Jak widzę po raz setny Lkę:D u nas jest ich od groma, to gęsiej skórki dostaję:P a kiedyś patrzyłam tęsknym wzrokiem, bo też chciałam iść na prawko:D ale nie powiem, była frajda tak pomykać po mieście;) razem z innymi autami;) ale jak z tym popuszczaniem sprzęgła:(? nie chcę, żeby tak mi ten silnik wył. w dodatku ta czułośćfiata... jeśli chodzi o kierownicę to b. fajnie się kręci itp., ale jeśli chodiz o gaz, to tak łatwo jest docisnąć, prawie nie wyczuwam, kiedy przegnę, dopiero jak mi ten mój rumak poleci do przodu:P albo hamuję tak, że samochodem zatrzęsie:P lipa, instruktora tak wytrzęsę , że szok:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-instruktorka
spróbuj ruszac na samymsprzegle.Mi tak kazali na kursie i jest ok.Po prostu powolutku puszczam sprzeglo nie dodajac gazu,a jak juz auto ruszy to zaczynam dodawac po trochu i idzie swietnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha kumam:D czyli popuszczać sprzęgło i jak już auto zacznie ruszać to delikatnie dodać gazu:D? chyba raz tak zrobiłam, coś mi instructor mówił i wyszło wtedy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-instruktorka
tak o to mi chodziło.Przy cofaniu rób tak samo :) No chyba że cofasz pod górke to nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej gazu
jak puszczasz sprzędło i będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Moje pierwsze jazdy tez nie byly godne podziwu, zdarzalo sie ze silnik buczal jak Tobie, spokojnie, wyjeździsz pare godzin i sie nauczysz wszystkiego, jaw ogole bym sie nie spodziewala, ze naucze sie tych wszystkich manewrow ;) Takze glowka do gory, za jakis czas sama stwierdzisz ze idzie coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok;] a jak cofam pod górkę, to jak to technicznie wygląda? i zapraszam jeszcze do opowiedzenia, jak wyglądały Wasze pierwsze jazdy. Jak człowiek coś przeżyje, to lubi się dzielić doświadczeniami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz wycu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz prawko
ty sobie naprawde swietnie dajesz rade:-D Ja bylam o wieelee gorsza;-) Co do tego pomyslu z ruszaniem na sprzegle to niestety nie zawsze dziala. Ja tak ruszalam np. pod gorke autem szkolnym a jak zdalam juz prawko to nie potrafilam jezdzic moim autem:-( Jesli jezdzisz dieslem to prawdopodobnie bedzie ci latwiej. Moje autko jest na benzyne i czuje sie ta roznice:-( O ruszaniu pod gorke na sprzegle moge zapomniec, musialam sie extra uczuc z hamulcem recznym:-( Kazde auto jest inne, punkt w ktorym popuszcze sprzeglo jest w roznych autach w roznym miejscu.niektore maja bardzo krotki ten moment i auto szybko gasnie, w innych jest spokojniej. To wylacznie kwestia cwiczen i wprawy. Jak juz dostaniesz prawko to i tak bedziesz musiala sie znowu do twojego auta przyzwyczaic:-D Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):) dziękuję.. 🌻 ale i tak strasznie mnie to wycie deprymowało. wręcz przerażało:D może się jakiś pan wypowie i mi doradzi jak ruszać zeby nie było tego wycia silnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×