Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosto

odechcialo mi sie wszystkiego

Polecane posty

Gość prosto

Chyba musze sie gdzies wyzalic.. Jestem taka glupia, ze az boli. Nie mam problemow sercowych, nie jestem na nic chora, ale i tak odechciewa mi sie zyc :O Wpakowalam sie chyba w sytuacje bez wyjscia, otoz mam 23 lata, pracuje i studiuje (chyba jeszcze :O ) Zyje wydawaloby sie normalnie. Ale nie umiem, wziasc sie za siebie. wegetuje wlasciwie od dnia do dnia. Nie mam ochoty wstawac rano i isc do pracy, nie mam ochoty sie uczyc.. Na nic nie mam ochoty, chetnie, bym cale dnie przesiedziala w domu - nic nie robiac, bo nawet sprzatac mi sie nie chce :O Nie wiem dlaczego tak sie ze mna dzieje. Popadam w coraz wieksze dlugi, nie umiem rzadzic moimi dochodami tak zeby bylo dobrze, zebym wychodzila na czysto - a tu co miesiac coraz bardziej na minusie :O Mam niezaliczone egzaminy i boje sie ze to juz nie do nadrobienia.. Wlasciwie stracilam cala wiare.. i chyba stad ten marazm. Gdyby mi ktos obiecal, ze bedzie dobrze :) ze moje trudy zostana w koncu uwienczone jakim sukcesem, Ze podolam, ze wyjde z dlugow i ze zdam te egzaminy cholerne. Ech.. Zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkgd
nie masz przypadkiem początków depresji? czasami tak jest że ma sie na głowie tyle różnych rzeczy, że wydaje się "nie podołam", ale przynajmnej w moim przypadku - zaczynam od czegokolwiek, byle zacząć, potem juz jakoś idzie... pomyśl sobie że szkoda zawalić sesję, warto przysiąść i nadrobic braki, szkoda czasu spędzonego na zajęciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno głowa do góry, tez mam tak czasami, ze mam dość wszystkiego, nie mam na nic siły ani ochoty,moze jesienna handra Cie dopada? mam nadzieje ze wezmiesz sie w garść! \":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to...
prost------> doskonale to znam, z własnego przykładu. Nic mi się nie chciało i oczywiście zakończyło się nieciekawie. Zawaliłam studia(teraz wracam, ale już na zaoczne, wtedy studiowałam dziennie) przytyłam, stałam się obojętna na wszystko. Wiem jednak, że nie tędy droga i przez takie postepowanie stracę wszystko... Trzeba się kopnąć w tyłek:) Pozdrawiam Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tego nie robię
mam podobnie, jestem w tym samym wieku co ty. ale mimo wszystko zycie jest piękne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tego nie robię
moja rada--> zacznij rozwijac się duchowo, wtedy zycie stanie sie piekniejsze i łatwiejsze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodź więcej na słońce, jedz witaminki, odstaw wszelki alkohol. Zrób spis rzeczy do zalatwienia, posortuj od najprostszych - załatwisz jeden, poczujesz się lepiej. I tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto
kjhkgd nie wiem czy to jest depresja.. to siedzi we mnie, na codzien jestem wyjatkowo pogodna, zawsze usmiechnieta dziewczyna.. Problem w tym, ze chyba zycie mnie przeroslo, ze chyba nie umiem tego wszystkiego ogarnac :( musze zaplacic jeszcze 1500 zl za szkolei zdac egz.. ale poco placic jak boje sie ze nie zdam - poco sie uczyc jak nie mam z czego zaplacic :O W domu kiepsko uklada mi sie z rodzicami - wlasciwie w ogole nie gadamy :O chlopaka nie mam, znajomi ukladaja sobie jakos zycie - moja naj przyjaciolka wczoraj poleciala ze swoim chlopakiem do Anglii. Aja? siedze i biduje, narzekam - jak ja glupia jestem :O jak sie zmotywowac, potrzebny mi jakis podziec, ale jaki? Jezuuu 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto
Dziewczyny dzieki 🌻 kurcze, zawsze bylam optymistka - wszystko wydawalo mi sie takie piekne. Znajomi uderzaja do mnie ze swoimi problemami, a ja zawse umialam ich pocieszyc, pomoc. Teraz siedze jak ta cipa - nie wiem w co rece wlozyc.. Kurcze, wiem, ze tak byc nie moze, wiem, ze musze cos z tym zrobic, bo szkoda mi zycia na "takie" problemy.. ale kurwa mi sie nie chce :O nie wierze, ze mi sie uda :O a tak bardzo bym chciala w to uwierzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podałam Ci dość konkretne rady, w dodatku bardzo proste do wprowadzenia w życie - czemu z góry je odrzucasz? Może tak jak jest, jest Ci dobrze i wcale nie chcesz niczego zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obiecam Ci, że wszystko będzie idealnie, bo to Ty odpowiadasz za swoje życie. Wiesz, czym jest siła podświadomości? Otóż jeśli będziesz wierzyć, że nie zdasz egzaminów, to ich rzeczywiście nie zdasz. Jeśli wmówisz sobie, że nie masz celu w życiu - nigdy go nie znajdziesz. Spróbuj obudzić się jutro z uśmiechem na ustach (nie masz powodu? MASZ! Sam fakt, że się obudziłaś :D). Każdy z nas jest kowalem własnego losu. Egzaminy nie zdają się same - usiądź do książek. Sukces nie osiągnie się sam. :) Powodzenia! PS Mój Personal Penis ma szóstego września poprawkę i jeśli jej nie zaliczy, to wylatuje ze studiów (jest na piątym roku medycyny), ale nie narzeka - siedzi odcięty od świata i wbija sobie wiedzę do swojej łysej głowy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto
zmotorryzowana -> dzieki. Lykam witaminki :) 1000 razy probowalam to wszystko sobie jakos poukladac, przysiegam, ale konczylo sie tylko na tym.. zawsze sobie powtarzalam, ze jakos to bedzie.. no i jest :O boje sie, ze obudzilam sie z teka w nocniku :O co do tego , ze mi tak lepiej - no niestety, w zyciu nie czulam sie gorzej. Nigdy wczesniej nie mialam sobie, az tyle do zarzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze możesz wybrać się do specjalisty - dragi nie są specjalnie fajne, ale stawiają na nogi szybko i skutecznie. Naprawdę, zrób listę rzeczy, jakie masz do zrobienia, wybierz najłatwiejszą i ją zrób - od razu poczujesz, że a) masz mniej na głowie b) posunęłaś się do przodu c) odzyskałaś w jakimś stopniu kontrolę nad życiem. Następnego dnia wybierz z listy następną najłatwiejszą rzecz i tak dalej. Niech to będzie choćby i uprzątnięcie jednej szuflady - grunt, żeby zacząć pozytywne zmiany i zobaczyć od razu ich rezultat. To Cię zmotywuje do dalszych działań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Prosto! Rozumiem cie bo ja czuje sie podobnie. Czuje,że życie ucieka mi przez palce, a ja nic z tym nie robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto
dzieki :) chyba tak zrobie. Cos musze zrobic, zanim naprawde siebie znienawidze juz do konca .. dupa w garsc i go go. Ale, bedzie dobrze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszkodowana ja
pewien cham po tym bezczelnym fotomonaztu obdzil sie z reka w nocnku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto
Nan_a -> wlasnie mam dokladnie tak samo!!! kurcze chyba czas na zmiany, zniany na lepsze :) tylko trzeba sie wzasc w garsc.. zaczne od pocztku - jakas praca od podstaw. Moze sie poucze? narazie ide po papierosy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×