Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda Em.

Jak to sie stało, że rezygnujecie ze wszystkiego dla dzieci?

Polecane posty

nie liczyłabym na super artykuł :o mysle ze napisze o was same niepochlebme rzeczy i będzie pekała z dumy nad swoim nieobiektywnym kawałkiem słowa pisanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara82
dziennikarka??????? w dodatku pisze doktorat??????????posługuje się takim słownictwem że szkoda gadać....buhaha ja jej nie wierzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiak tiak już to widzę
A propos tych właśnie rozważań....Kilka dni temu oglądałam w TVN Style wywiad z Kazimierą Szczuką....."gdy już kobietki zeszły prawie z wizji" Szczuka spytała prowadzącą program redaktorkę, o to czy gdy jej partner ogląda meczyk w telewizji biega do kuchni i podaje kanapeczki i piwko.... Kazia z lekkim zażenowaniem przyznała, że ona właśnie tak robi.... tak padł mit o feministycznej Kazi Szczuce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiak tiak już to widzę
Poza tym codziennie gdy robię zakupy i czekam w kolejce do kasy przyglądam się tym wszystkim matkom i żonom, które pakują kupione mięso, włoszczyznę, jogurty dla dzieci i owoce.....Przyglądam się ich zakupom, w myślach zgaduję co dziś zrobią na obiad...Patrzę na ich twarze poorane zmarszczkami, spracowane ręce i zgarbione plecy....patrzę i myślę: "no do choinki...przecież ja nie jestem Matką Polką" a potem idę z dwoma lub trzema siatkami przez osiedle.... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo dzieci to przyszłość narodu
Tak trzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby to ujac
a dziennikarze to nie powinni byc bezstronni? bo ty definitywnie oceniasz kobiety ktore opiekuja sie dziecmi jako darmozjady, moze poznaj kilka skrajnych przypadkow(zarowno "darmozjadow" jak i wyksztalconych kreatywnych) i dopiero zrob podsumowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobiłam doktorat
z fizyki i mam "bachora" i jak broniłam pracy doktorskiej to między pytaniami myślałam czy mój mąż nakarmił małego nie demolując chałupy, czy mały nie lata z kupą w pieluszce i już nie mogłam się doczekać kiedy ich obu zobaczę :-) współczuję gazeie lokalanej takiego pracownika :-) musi to byc jakas nędzna gazecina, bo porządna gazete stać na porządnych wykwalfikowanych dziennikarzy a jesli chodzi o Twoj doktorat nie pisz rzeczy o kórych nie masz bladego pojęcia, mam na myśli samo słowo dokrotat może ty mature bedziesz zadawć i cos ci sie w tej pustej makówie pmyliło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnie
ja nie mam dzieci, ale mnie też - jako kobietę - do żywego wkurzyła autorka topiku; nazywając matki wychowujące dzieci "pasożytami" i "darmozjadami" - przecież to "siedzenie w domu z dziećmi" - to nie jest żadne "siedzenie" tylko ciężka praca... praca, która powinna być szanowana i ceniona; dzieciom po prostu trzeba np. "podcierać d*pska" - bo one same po prostu nie potrafią tego robić... to jest takie ciemne, prostackie, zacofane myślenie: "babskie zajęcia" - to nie praca... może i za to się nie dostaje kasy, ale to też jest PRACA! Co da światu artykuł napisany przez autorkę topiku do jakiejś tam gazeciny...? albo nawet jej doktorat, do którego, poza nią i komisją nawet może nikt nigdy nie zajrzy...? I taka laska ma czelność nazywać darmozjadem i pasożytem matkę, która "nie podnosi swoich kwalifikacji i nie pracuje"... co za idiotyzm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za wredna kobieta z tej aut
Ja mam męża, małe dziecko i pracuję, nie jestem na niczyim utrzymaniu ( w większości to ja utrzymuję rodzinę), w pracy ciągle awansuję i nie narzekam na swoją "karierę". Ale szczerze mówiąc, wolałabym siedzieć sobie w domu, co z tego, kiedy mąż zarabia sporo mniej ode mnie i bez mojej pensji byśmy sobie nie poradzili. Teraz mam urlop, siedzę sobie drugi tydzień w domu z dzieckiem i jestem szczęśliwa, gotuję obiadki, sprzątam, piorę, jeździmy na spacery i po drodze robię zakupy. A przede wszystkim mam dużo czasu dla dziecka. I tak jest mi dobrze. Niestety, niedługo urlop się kończy. Nie można powiedzieć, że ktoś kto siedzi w domu, nic nie robi. Jak mały nie chce spać w dzień, to po iluś godzinach latania za nim po domu jestem bardziej zmęczona niż gdybym była w pracy. Więc nie generalizuj, autorko, pisząc, że kobiety w domu nic nie robią, i że generalnie matki myślą tylko o zupkach i kupkach i są darmozjadami na czyimś utrzymaniu. Wiele matek pracuje na dwóch etatach - w pracy i w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogusia223
kobiety to tania prowokacja, dajcie sobie spokoj! Niepotrzebnie sie denerwujecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjgb
bo to pewnie taka dziunia z brukowca skoro pisze o takich duperelach, najniższa kasta wśród pismaków. A propos braku zainteresowań-możesz być pewna, ze dziewczyny udzielają się również na innych forach. Weszłaś na topik o dzieciach, więc nie narzekaj, że czytasz wciąz o tym samym. Wejdź na erotyczne, tam dopiera maja zainteresowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobiłam doktorat
Haris piszesz że autorka sobie poszła a My sie tak zawzięcie bronimy, bo takie słowa bolą, bo przykre że jak kobieta opiekuje się dzieckiem gotuje lata na spacerki choć nie ma ochoty, że nieraz obiad zjada w pośpiechu jak na dworcu przed odjazdem pociągu że w nocy wstaje bo dziecko ma fanaberie i płacze, robi zakupy itp. że i mohgłabym tak wyliczać bez końca i nagle ktoś mówi jesteśmy darozjadami pasożytami nierobami itd. ja siedze na wychowawczym bo nie mam babć, myślisz że mi nie uwłacza fakt że mój mąż teraz mnie utrzymuje, choć jemu to nie przeszkadza ale ja po to sie kształciłam żeby mieć prace i być niezależną ale dziecko jest w tej chwili najważniesze zaciskam zęby i staram sie je wychować jak mogę najlepiej i mam nadzieję ze w przyszłolsci zostanie szefem tej nędznej gazeciny i wypieprzy to coć co założyło topik na zbity pysk :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkbn
Ja też byłam w podobnej sytuacji, niezłe wykształcenie, ale siedziałam kilka lat w domu z dziećmi, (brak babci)dla mie też nie była to komfortowa sytuacja. Jednak niczego nie żałuję wróciłam do pracy i mam dwójke wspaniałych dzieciaków. Zperpektywy czasu stwierdzam, ze niczego nie straciłam, jestem dokładnie w tym samym miejscu, a moze i dalej co bezdzietne koleżanki, które postawiły na "karierę'''. Na wszystko w życiu jest czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polazła szanowna pani \"dziennikarka\". Myślę,że ten temat to prowokejszon, w życiu dziennikarka nie wypowiada się w ten sposób szukając materiałów do pisania.Tez siedzę w domu NA UTRZYMANIU męża,dzieci dwójka i wcale nie uważam,że nie pracuję. Pracuję i to 2razy ciężej niż mąż. On przychodzi do pracy i z niej wychodzi, a ja mam 2 pełne etaty w domu-NA OKRĄGŁO! Nie zamierzam rezygnować z pracy, ale dzieci są na razie za małe zeby pójść do przedszkola, więc jeszcze ze 2 latka i pódę się \"realizować\". Pozdrawiam Was, dzielne kobity, dobrze,że mamy to samo stanowisko w sprawie. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Em.
a ja Jestem najlepszą uczenicą na uczelni,jestem zdolna i naprawde dobra w swojej pracy, dodatkowo godze studia z pracą..studiuje zaocznie i ucze sie po pracy, a w tygodniu pracuje w urzędzie i cały czas podnosze kwalifikacje, rozwijam się i nie chcę sie cofac w rozwoju jak matki polki!!Jestescie grube po ciążach i bez pracy, nie wykształcone..a ja jestem szczupła, przytycie mi raczej nie grozi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×