Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dia Women

Jego koleżanka ze studiów ciagle prosi go o pomoc i zasypuje telefonami...

Polecane posty

Jesteśmy razem rok i dwa miesiące .Tworzymy spaniałą parę :-). Jak go poznalam był w trakcie pisania pracy magisterskiej .Miesiąc potem miał obronę i uzyskal tytul magistra-inżyniera.Jednak jego koleżaneczka ze studiów obrone miała dopiero za kilka miesięcy . Byl z nią w dobrych relacjach na studiach ,przez te 5 lat bardzo się kumlowali.Na piątym roku tuz przed obroną poznał Mnie i zakochał się z wzajemnością . Jak jej się zepsuł komp prosiła go o pomoc ,zgodził się .Jak za jakiś czas znowu pewnie specjalnie go zepsuła raz jeszcze niewiem jakim cudem ale jednak znowu dzwoniła czy by mógl przyjść i odnowa jej te sterowniki zainstalować .Dodam że dzwoniła wtedy bardzo pózno wieczorem.Mój chłopak odebrał bo nalegałam i powiedział jej (juz sam od siebie) że o tej godzinie to on raczej nie odbiera telefonów i był oburzony że dzwoni itd.Ta kolezanka dobrze wiedziala że jest już ze mną i bez przesady mogłaby się od niego juz odczepić .Podczas mojej nieobecności , pobytu we Francji ,przyznał mi się że zaprosila go do na dyskoteke wraz z grupką znajomych ze studiów.Poszedł na ta dyskotekę .Jak pisala magisterkę i byla tuz przed obroną zasypywala go telefonami z prośbami o pomoc.Mój chłopak jest miły i uczynny ale tez bardzo ale to bardzo przystojny .Według mnie ona wykorzystuje jego uczunnosc i to że sie znali przez 5 lat na tych studiach.Niby taka cicha szara myszka z niej to jestem prawie pewna ze na niego leci.Wszyscy mi mowią że nie mam powodów do zazdrości bo ona kompletnie nie działa na mojego chlopaka i takie tam .Jego koledzy ze studiow mówią że jestem śliczną dziewczyną i Wioletta nie dorasta mi do pięt ale... coraz bardziej mnie wkurza ta Wiolka .Naprawde bardzo nam się układa z chłopakiem ,mamy wspólne plany a w pazdzierniku wylatujemy razem do Francji.Ostatnio znowu dzwoniła nie odebrał bo ma jej juz dość gdyz dawno się juz obronila na tych studiach ,mineło 6 miesięcy a ona znowu wydzwania . Mało tego dodzwonila się na jego domowy i rozmawiała z jego mamą .Póżniej jego mutter dzwonila i powiedziala że Wiola dzwonila i zeby się z nią skontaktowal bo ma jakąs pilną sprawę do ciebie.Mój chłopak do niej nie oddzwonił az do wczoraj kiedy zjawiła się u niego w drzwiach. Właśnie sączylismy winko i wtuleni ogladalismy filmik a tu dzwonek do drzwi...Zmylilo ją pewnie ze nie było mojego auta przed jego blokiem i myslała że jest sam .Otworzył drziw a tu ten natręt ,,nie odbierałeś telefonów ,przechodzilam przypadkiem i pomyslalam że wpadnę ,mam sprawę...\"Wyszlam na przedpokój i zmierzyłam ją wzrokiem i z ironicznym uśmiechem powitałam niezlą wiązanką.Mój chłopak twierdzi że przesadziłam bedąc dla niej niemiła .A ona nie przesadza nachodząc go w domu i bombardując telefonami??? Dodam że mam 20 lat ,mój chłopak 26 i jego kolezanka ze studiów także 26.I co z tego ze jestem bardzo ładna ...mimo to trochę jestem zazdrosna o te 5 lat studiów dziennych z tą dziewuchą .Jest taka nijaka i uoda nie dorasta mi do piętNa dodatek jej chyba mało te 5 lat co się znali i dąży do dalszej znajomości z Nim... Kobietki jak wy byście się zachowały na moim miejscu??Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka 19 nastka
Jak mnie wkurzaja takie natręty lepiące się do mojego faceta w ramach pseudo kolezeństwa.Dobrze że jej wiązankę puscilaś.Trzymaj się i nie daj wejść tej dziewczynie w twoje szczeście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa mała
ją znal 5 lat studiow a ciebie rok .Takie relacje na studiach sa zazwyczaj trwal.mimo iz jestes ladna to Ona ma tytul mgr i jest mądrzejsza ,bardziej dorosła itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghyghyghy....
pamiętaj ,że uroda to nie wszystko jesteś jeszcze młoda i głupia... jeśli panna jest lepsza od ciebie to facet na pewno na twoją urodę się nie obejrzy...lepsza może mieć kilka znaczeń... może reprezentuje ta pannna 26 letnia wyższy poziom od ciebie kultury, intelektualny może jest bardziej wyrozumiała no cóż takie jest życie .. dlaczego wszystkie głupie panny myślą ,że wygląd jest najważniejszy... mylicie się i to bardzo... facet na samą urodę nie leci.. co mu po pięknej ale pustej i głupiej pannie.. prawda????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem ani pustaczką ani mniej mądra od niej wiec takie porownanie ze ona jest mądrzejsza jest nie na miejscu.Noi co z tgeo że ma tytuł mgr ? Mój chłopak i Ja bardzo się kochamy i nic więcej się nie liczy .Są czasami sprzeczki ale to z winy jej ciagłych telefonów które mnie denerwują bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak
poznać ją bliżej? Doprowadzić do jakiejś konfrontacji,tak, żeby on musiał się opowiedzieć, na czym mu bardziej zależy, lub też żeby ona zobaczyła, że się kochacie i nie ma czego szukać? Jakaś wspólna kawa czy coś w tym rodzaju.Wyjaśnić to raz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli tak sie kochacie
to nie rozumiem twojej zazdrosci:O A moze jednka nie jestes pewna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuba_rozpruwacz_zaszywacz
może faktycznie jej do piet nie sięgasz i tu jest twój problem... zauważ sama zaczęłaś ten topik... zauważ gość jest 6 lat starszy od ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poherbacie
oj tam, pewna czy nie... A kto by chciał, żeby jakaś kobieta bombardowała partnera telefonami i nachodziła go wieczorami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujemne plusy a to dobre
I zauwaz, ze jestes zadufana w sobie pannica, ktora tak naprawde niczego nie jest pewna w tym zwiazku:O OT CO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona widzi że się kochamy i czsto nas widuje razem .Mieszka niedaleko .Tu nie chodi o to czy wątpie w jego miłość gdyz jestem jej pewna :-) ale o to że znali sie tak długo te 5 lat i ze ona ewidentnie nie może o Nim zapomnieć .A nie oszukujmy się ,bo chyba każda z Nas nie lubi natretnych kolezanek w tym przypadku kolezanki która nachodzi telefonami waszego boya. Mama mojego chłopaka bardzo lubi tą dziewczynę jakby jej nachalności było mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka teria
Ktoś, kto nie rozumie tej zazdrości to widac tego nie przeżył. Masz prawo być zła i zazdrosna. A zarzuty, że tamta jest bardziej wykształcona są idiotyczne. Trudno, żeby autorka topiku, mając 20 lat, zdążyła już zbobyć tytuł magistra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa mała
skoro jego mama ją bardzo lubi to i on z czasem może bardzo pulubić ją .A od przyjażni do miłości krótka droga :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka teria
i jeszcze coś. Propozycja konfrontacji jest kompletnie pozbawiona sensu. Z jakiej paki niby, autorka ma zapraszac tę laskę na kawę? Po co ma ją poznawać. Pozwólcie jej, żeby znajomych i przyjaciół wybierała sobie sama. Moim zdaniem, to dobrze by było, żeby ten chłopak powiedział tej Wiolce, że przesadza i że nie życzy sobie nocnych telefonów i niezapoiwedzianych wizyt. Ale żeby zadziałało, musi powiedzieć wprost. Nieodbieranie telefonów, nieoddzwanianie, aluzje i półsłówna tu nie pomoga. Pozdrawiam autorkę i życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm...na pewno masz racje ale troche skromnosci dziewucho \" Jest taka nijaka i uoda nie dorasta mi do pięt\" :O jednemu kryska, drugiemu maryska ...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez mnie wkurwaiaj takie dziewuchy. powiem jak to wyglada z drugiej strony. skonczylam meski kierunek na politechnice i mialam samych kolegow w grupie. 5 lata to jest kupa czasu. wiekszosc na poczatku nie miaal dziewczyn, wygladali tak sobie i w ogole. wyprzystojnieli dopiero na koncowych latach. ale na pczatku to ja z nimi chodzilam na piwo, jezdzilam na biwaki, to ja spedzalam z nimi wakacje, ja pialam z nimi w akademikach i ja chodzilam do kina. spotykalisy sie w celu wspolnej nauki, oblewania sesji, grania w gry, palilismy ogska w lecie. z niektorymi lanczy mnie prawdziwa przyzjazn. i jesli jakas gowniara mysli, ze moze mi to odebrac to jest w bledzie. nie da sie wymazac pieciu lat przyjazni. ja miala w trakcie studiow roznych facetow i nigdy mi to nie przeszkadzalo w przyjaznieniu sie z kolegami z roku. wiec jedna rada do autorki - wez dziewczyno wrzuc na luz. przyjazn tym si rozni od milosci, ze uroda nie jest wazna i mozna sie ptrzyzjanic z pryszczatym, kulawym, bez reki czy nogi. ale nie mozna sie przyzjanic z pusta bzdziagwa, ktorej sie wydaje, ze uroda wszytko zalatwia. nie wiesz jak to bylo jak sie zaczynali studia. ja wtedy poznalam swojego najlepszego przyjaciela a wlasnie teraz taka pipa jak ty to rozwala. bo w jej malym pustym mozdzku nie moze sie zmiescic, ze przyjazn miedzy chlopakiem i dzieczyna istnieje. dziewczyny mozna zmieniac ale przyjaciol znalezc ciezko. nie ludz sie, jesli ma troche rozumu to wybierze przyjazn z kolezanka niz zwazekk z glupia i pusta baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lady in red21
A ja bym broniła swojej miłości i nie wiem czy uwierzyłabym w przyjaźń akurat w tym konkretnym przypadku. Tu ewidentnie chodzi o coś więcej. Gdybyś była na miejscu tej dziewczyny, też byś się komfortowo nie czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka teria
Tak się składa, że jeśli facet ma trochę oleju w głowie, to wybierze miłość (jeśli to jest to). Bo czasy studenckie się kończą i przychodzi moment w zyciu, kiedy są ważniejsze sprawy niż wypicie piwa, rozpalenie ogniska, czy wyjazd na biwak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka teria
i jeszcze coś, przyjaźń to także akceptacja wyborów tej drugiej osoby. A te pseudoprzyjaciółki ze studiów chciałyby, żeby w ich relacjach nic się nie zmieniało. A to jest niemożliwe. Ja skończyłam studia ładnych parę lat temu. przyjaźnię siez kolegami, ale także z ich zonami, nasze dzieci razem siębawią. NIe jestem naiwna i wiem, że czasy biwakow i rozmów do rana siekończą. Teraz jesteśmy w innym miejscu w życiu i pozostaje nam tylko to zaakceptowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego akurat nie wiesz. ze strony tej dziewczyny to wyglada tak jak ona to przedstawia ale wez poprawke na to, ze ona podchodzi do tego emocjonalnie. poza tym ten ton, ona mi do piet nie dorasta i w ogole. a w przyjazni nie o to chodzi. a wlasciwie to czym ona sie przejmuje? skoro jest pewna jego uczuc? tym, ze w zyciu jj faceta jest jakas inna kobieta? a gdzie jest powidziena, ze faceci moga sie przyjaznic tylko z facetami a kobiety z kobietmi? ja mam kupli facetow i nie pozwole zeby jakies siksy zniczyszly przyjazn. auroka ma 20 lat i jest wlasnie taka niedoswidczona siksa. ja mam 24 i troche juz zycia poznalam. wiem co to przyjazn damsko-meska. jestem w stu procentach pewna, ze ona jest jedna z tych dziecwyn, ktore robia jazde facetoi o to, ze mam w telefonie sany numer do jakiejs kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poherbacie
"mam 24 lata i trochę życia poznałam"... Ja jestem starsza od ciebie i nawet za 20 lat tak nie powiem. Sztuka teria ma rację - czasy studenckie mijają i nie ma co się łudzić - normalny facet jeśli jest mądry znajdzie żonę i jeśli jakaś stara kumpelka będzie mu się wtrącać w nocy o północy - wskaże jej właściwe miejsce w szeregu. Postaw się na miejscu autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sztuka teria
Oj, Lady, twoja stuprocentowa pewność mnie przeraża. Moze za parę lat dojdziesz do tego, że nieczego nie można być w stu procentach pewnym. Mam nadzieję, że za parę lat zweryfikujesz swoje poglądy. Szczególnie, jak twój facet będzie na każde zawołanie jakiejś swojej koleżanki ze studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21 Jo jakiej przyjaźni Ty mówisz ?, przecież dziewczyna nachodzi go wieczorami i jest nachalna. Gdyby była taką przyjaciółka prawdziwą uszanowałaby związek przyjaciela z dziewczyną. Poza tym jak dla mnie, związek MUSI opierać się na przyjaźni, więc w moim przypadku, to ja chcę byc dla swojego faceta najlepszą przyjaciółką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rownież chcę być dla swojego faceta najlepszą przyjaciólką :-) I dlatego jej kolezeństwo z nim nie wchodzi w grę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnesina
Lady in red---prawdziwa przyjazn tak jak napisala ktoras z osob wyzej polega tez na akceptowaniu wyborow tej drugiej osoby a takze na umiejetnosci zachowania sie taktycznie. Wie ze facet ma dziewczyne to po co dzwoni o tak poznej i porze i czemu nachodzi go tak nagle bez zapowiedzi? Ja tez mam kolegow facetow, przyjaznie sie z nimi ale nie nachodze ich o klopotliwych porach. I rozumiem ich wybory zyciowe. Ze skoro ma kogos to mi nie wolno byc nahalna i dzwonic i czy przylazic kiedy mi sie podoba. Tak samo jak gdy poznalam mego meza to on tez mial wiele kolezanek. Nie zerwal z nimi przyjazni ale relacje sie zmodyfikowaly. Bo nie wyobrazam sobie by lazil z nimi sam na sam na imprezy (chyba ze uczestnicze tez ja:))), by dzwonily do niego o kazdej porze etc...Przyjazn jest wazna ale ma swoje granice. I dobrze myslaca osoba to zrozumie ze skoro facet jest zajety to nie moze oczekiwac ze bedzie poswiecal jej tak duzo czasu niz wtedy kiedy byl wolny. Bo przyjazn przyjaznia ale kazdy z nas ma swoje zycie i swoim zyciem musi zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dia Women - ja jestem w podobnej, albo nawet gorszej sytuacji, więc Cię rozumiem :) Kobiety tak mają, że są zazdrosne o samą przyjaźń. No, bo na co facetowi przyjaciółka, skoro ma swoją dziewczynę ? I nie wierzcie w to, jak facet wam mówi, ze się z nia tylko przyjaźni, lub jest dla niego jak siostra...to są bzdury :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj się i przekonaj faceta żeby się wypowiedział konkretnie, co jest dla niego ważne. Tak naprawdę to przecież od niego wszystko zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula89
na studiach mialam wielu świetnych kumpli. po studiach- znajomości sie rozwaliły, bo panowie.. znaleźli dziewczyny. od tej pory dostawalam kartki w stylu-pozdrowienia od grzesia i madzi. i juz koledzy nie chcieli sie spotkac na plotach, imprezach czy po prostu na piwku- co wczesniej chetnie robili. żenujące. wkurza mnie to, ze mialam dobrych kumpli( do tańca i różańca), a ktorzy w momencie, kiedy jakas laska sie przypałętała- nie odzywali sie do czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Agula
Zrozum, ze czasy się zmieniają. Ja w przedszkolu miałam fajnych kumpli, z którymi pokazywaliśmy sobie intymne części ciała. A potem oni, z niewyjaśnionych przyczyn, już nie chceli tego robić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×