Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aneczka1979

historia jak lekarze potrafia zniszczyc zycie

Polecane posty

Gość tak bylo
tak niestety kiedyś bylo, przecież ta pani rodząc miała już jedna dorosłą córkę, takze sama już nie była młoda. Też rodziłam całą noc i cały dzień będąc pod kroplówką.Nie było wtedy modne cesarskie cięcie na zamówienie. Wtedy modny był poród naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wryło mnie,jakie skur......wo jest na tym świecie.Niby po studiach,niby wiedzą co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coraz częstsze fuszerki lekarzy to najlepszy argument ZA cesarką na życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysia 30
W jednym ze szpitali , połozonym pod moim miastem jest podobnie - do samego końca każą rodzić siłami natury, wykonuja kilka prowokacji, aż sie wody płodowe nie zabrudzą, cesarki nie robia, twierdzac, ze to jest zagrożenie dla życia kobiety. W tamtym roku odszedł z tego szpitala jeden z lekarzy, cieszacy sie dużym poważaniem wśród pacjentek. Akurat moja sąsiadka była w ciązy i do niego chodziła, to było dla niej istotne, bo nie3 wiedziała, w którym szpitalu ma rodzić, i on jej powiedział, że on z tamtym szpitalem skończył definitywnie, boe nie chce miec nic wspólnego z ludźmi, którzy zabijają dzieci , byle tylko casarek nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko az sie poryczalam szoooooook!!!!!! popieprzone polskie prawo,ze lekarz to sw krowa, na zachodzie takie cos by nie przeszlo, bo poszliby siedziec bez dyskusji, i brakloby im na odszkodowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łzy potok łez serce dawno mnie tak nie bolało dzielne dziecko dzielna mama brak słów........... konowały w Polsce chcą podwyżek...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak.. jedno mnie dziwi, akcja od ciazy do tej fatalnej historii toczy sie ciagle w jednym szpitalu! dlaczego ona na samym poczatku jak odsylali ja do domu nie probowala szukac pomocy gdzie indziej? dla mnie to juz by byl jawny komunikat ze maja mnie gdzies! ja bede rodzic w prywatnej klinice, chocbym miala odkladac przez cale 9 miesiecy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna wyraźnie pisze że dziecko w takim stanie nie nadawało się do transportu, po drugie lekarze ukrywali stan zdrowia dziecka. Wogóle to się dziewczynie nie dziwię po tak ciężkim porodzie i tak zachowała się dość przytomnie. Zresztą jest taki bałagan w głowie że nie wiadomo kogo słuchać. Tak na marginesie prywatna klinika nie jest aż tak droga, ja rodziłam prywatnie, koszt pobytu 500 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam te kobiete za wytrwalosc i sile walki, a Agatka... bardzo dzielne i silne malenstwo i do tego z wielka checia zycia. Avinion u mnie w miescie np jest 1 szpital, pozostale w oddaleniu od 30 do 60km stad ale tam konowaly jakich malo... moze i ona miala podobna sytuacje? dodam ze prywatnej kliniki u nas nie ma wiec w razie czego tez bym zbytnio wybioru nie miala... ja rodzilam w warszawie bo synek mial wade ale bylo to zdiagnozowane na usg polowkowym no i cesarka w 36tc wiec umowione i zaplanowane wszytsko bylo... szary czlowiek tak z marszu nie mialby na to szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co dlaczego bez sensu
Aneczko, po co czytasz takie historie? Masz malutkie dziecko, też sporo przeszło, po co szperasz po internecie i wyszukujesz takie okropieństwa? Wiadomo, że niestety takie rzeczy się zdarzaja i będą zdarzać, bo lekarze partacze będą istnieć zawsze. możemy tylko być czujne, ufać intuicji i modlić sie, aby na takiego jednego z drugim nie trafić. Ale dodatkowo dołować się w ten sposób??? weź dzieciatko na spacer, przytul je, przytul męża, nie czytaj takich rzeczy, bo to sado maso. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie szperalam w necie tylko linka dostalam od znajomej, a przeczytalm ze wzruszeniem... szczerze to nie wiem co by spotkalo moje dziecko zeby lekarz odpowiednio wczesnie nie wykryl wady... i to wcale nie jest sado maso... to niestety jest zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko szok co ta kobieta i malenstwo przely!!! Wlasnie tego sie zawsze obawialam kiedy myslalam o ciazy. Ale od 8 lat jestem pod opieka lekarza z powolaniem. I ufalam mu bezgranicznie. Mialam ciaze z problemami ale donosilam i urodzilam wspanialego syna. Wiem jednak, ze niestety zdarzaja sie podobne sytuacje. Wiem, ze przewozenie oznaczaloby zagrozenia zycia Agatki ale ja nie wiem czy nie szukalabym i nie wolalabym zaryzykowac niz dawac dziecko dalej pod opieke TAKIM ludziom... Ale my mozemy sobie tylko gdybac.... Serdecznie wspolczuje... Ta historia potwierdza tylko istnienie KLIKI lekarzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie to jest zycie... mysle ze takie historie procz tego, ze przezywamy je mocno jako mamy, pokazuja nam tez ile sily do walki daje nam milosc do dziecka. Jestem pelna podziwu dla mamy Agatki, ze nie dala sie lakarzom! Swoja droga mysle, ze kazdej matce walka o dobro dziecka daje kopa do walki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka siaka
szok, kobieta walczyłą, ale wydaje mi się że za mało..poruszyłabym niebo i ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie także wzruszyła ta historia, a przede wszystkim siła i wytrwałość a także upartość jej autorki. Myślę jednak, że każda kochajaca matka walczyłaby o swoją dziecinkę jak lwica. jednaj pewnie nie każdej starczyłoby do tego zdrowia... DO AVINION Niestety w prywatnych klinikach również zdarzają się konowały...Nie chcę tutaj już przytaczać więcej smutnych scenariuszy, ale niestety tak jest. Czasem w zwykłym szpitalu lekarze okażą więcej serca niż w najdroższej prywatnej klinice. Wszystko zależy od tego czy dany lekarz - to lekarz z powołania..nie ma reguł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie niestety ta historia nie zdziwiła-sama mam podobne-choć nie aż tak dramatyczne przeżycia z moimi dzieciątkami.....Jeżeli matka nie będzie walczyć o swoje dziecko to nikt jej w tym nie pomoże. A zazwyczaj jest tak,że lekarze mają matki w d...i uważają je za histeryczki i nienormalne kobity, którym macierzyński instynkt przesłonił logiczne myślenie... Oczywiście zdarzają się wspaniali pediatrzy, ale większość to piep***konowały. :( jestem ciekawa w jakim stanie jest teraz Agatka-pewnie niezbyt-chodzi mi o uszkodzenia mózgowe....Ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×