Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka zonatego

Ja,dziecko On i ......jego nic niewiedzaca zona.

Polecane posty

Gość pseudo poszlo
Tak często krzyczycie że dziecko to nie jest powód wspólnego życia. dobra uwaga, jak chcą mieć chłopa to odbierając go tak mówią, jak same wpadną, w jednej chwili dziecko MUSI mieć ojca, kobiety bez ambicji i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba sie bylo martwic wczesn
wczesniej, ze dziecko moze nie miec ojca, nie wierzyc w zapewnienia bez pokrycia i juz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko topicu uważam, że jak się kogoś kocha to nic nie stanie na przeszkodzie żeby być razem. Napewno nie żona. Więc dochodzę do wniosku, że on cię nigdy nie kochał, byłaś tylko przerywnikiem w szarej rzeczywistości. Weź się za siebie , a nie żyj złudzeniami. Teraz nie czas na to żebyś myślała o nim. Masz dziecko.I jeszcze jedno powinnaś uświadomić jego żonę z jakim draniem mieszka. Ona też ma prawo do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och och och
Zgadzam się z 1szym wpisem Komiczne. Zadbaj o finanse, i nie przejmuj się pierdołami. Ważna jesteś Ty i dziecko. Szkoda, że facet żonaty, ale na nim świat się nie kończy (ani nie zaczyna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co \"jeździć \"po autorce .....stało się, jest po fakcie.Pewnie lekko jej też nie będzie. Życzę jej tylko żeby znalazla sposób na ułożenie tego wszystkiego i żeby jak najmniej było w nim cierpienia dla \"wszystkich\". Ja niestety takiego sposobu nie znam ..........a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aida21
a WY wSZYSTKIE JESTESCIE TAKIE SWIETE...JAK MOZNA TAK TRAKTOWAC INNA OSOBE..TRZEBA JEJ WSPOLCZUC..I OBY WAM I MI SIE TO NIE PRZYTRAFILO BO MILOSC ZASLEPIA.. BUZIACZKI DLA CIEBIE AUTORKO I DLA MALUSKIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo dzieki za mile słowa tak szczerze mowiac to nie spodziewalam sie.Zastanawiam sie i doszlam do wniosku ze to rzeczywiscie nie ma sensu.Ten zwiazek nie ma przyszlosci.Ile mozna spotykac sie w ukryciu w tajemnicy przed wszystkimi majac do tego dziecko:O Az ciezko mi uwiezyc ze bylam tak zaslepiona ,taka zakochana....Porozmawiam z nim zobaczymy co z tego wyniknie-napewno nie pozwole zeby tak jak jest teraz bylo nadal.Bede pisac Wam na bierzaco jak to wszystko sie potoczylo-byc moze moj przypadek bedzie przestroga....a moze dowodem na to ze o milosc trzeba walczyc.Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorentka
Kochanko zonatego- jestem w podobnej sytuacji, tyle, że nie mam z nim dziecka i nie widujemy sie tak często. Kilkanascie razy juz sobie obiecywalam,że to koniec, ze jeszcze jedna rozmowa i koniec. Ale za kazdym razem tak potrafi mi zamydlic oczy, ze nic z tego. Mówi, że chce być ze mna, ale rozwód, to tyle trwa...itd, po co pisac, sama wiesz. Jesli chcesz cos zdzialac postaw konkretne warunki i sie ich trzymaj, nie rob żadnych ustępstw na jego slodkie słowka (hmmm. w moim przypadku nie zawsze sa słodkie, ale to co mówi zawsze jest takie logiczne, ze nie wiem dlaczego ja sama tak nie pomyslalam). Też mam wyrzuty sumienia w stosunku do żony..., najgorsze jest to, że ją dobnrze znam :( Ja walcze, nie chcę juz dłuzej byc tylko na te chwile kiedy on się nudzi nie ma innego zajecia, chcę być na dobre i zle.... Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sorentki
"Też mam wyrzuty sumienia w stosunku do żony..., najgorsze jest to, że ją dobnrze znam " a może jesteś jeszcze w dodatku jej koleżanką albo przyjaciółką? takie jak Ty to najgorszy rodzaj kochanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna...
jak mozna byc z zonatym facetem??? i to jeszcze 4 lata??? to jest nienormalne. jak mozna wierzyc zonatemu facetowi??? facet majacy zone i kochanke,to najwieksze scierwo swiata,tak samo kobieta majaca za kochanka zonatego faceta ,to najwieksze scierwo swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
jak 4 lata ze soba "byliscie" i w tym czasie on nie podjal zadnych krokow by sie rozwiesc z zona to nie rozumiem czemu mu ufalas. pisalas na poprzedniej stronie ze nie mialas powodow by mu nie ufac. hmm... wedlug mojej opinii to nie mialas powodow by mu ufac raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stalo sie, stalo i sie nie odstanie. Co tu na dziewczyne nadawac - ma niezly zgryz z ta cala sytuacja. Mnie sie wydaje ze... uwierzyla mu. Ze sie rozwiedzie, ze tylko ona sie liczy... Nie pomyslala ze gosciowi w to graj z takim ukladem - zakutasi na lewo a potem do zonki pod pierzynke. I ani mu w glowie rozwod bo to za duzo problemow... Zapomnij dziewczyno o gosciu, wiem ze bedzie Ci trudno bo zainwestowalas emocjonalnie, ale fakty mowia za siebie. Ty juz pijesz piwo - on chyba jeszcze nie zaczal... Ale nie w tym rzecz zeby sie odgrywac. Jedna rzecz nie pozostawia watpliwosci - jego zona MUSI sie dowiedziec - ostatecznie wobec prawa sa malzenstwem. A co zrobi z ta zaba ktora jej podano do zjedzenia - tego nie wiemy... Niestety, pewnie bedziesz musiala skonfrontowac sie z nia - i pewnie przejsc przez kilka jeszcze niemilych \"procedur\". I to jest Twoja cena za blad ktory obydwoje popelniliscie (nie oceniam Cie tutaj bo nie mam takowego prawa jako czlowiek ktory sam popelnia bledy - tylko staram sie naswietlic sytuacje w jakiej prawdopodobnie sie znajdziesz - i to nie jest \"kara\" za to co sie stalo tylko KONSEKWENCJE, jestem osoba calkowicie obiektywna). Wazny jest interes dziecka - i o tym musicie zadecydowac - jesli nie potraficie, zajmie sie tym sad. A Ty nie mysl o nowym tatusiu dla coreczki bo tatusia ma jednego - ani o partnerze dla siebie skoro sie nie wykaraskalas z tego ukladu. Odczekaj. Jestes niezalezna, dajesz sobie rade - swietnie! Nie liczysz na pomoc - jeszcze lepiej. Odchowaj coreczke i nie szukaj jej vice taty na sile. Dziecko niekoniecznie MUSI miec obydwoje rodzicow... Jesli jednak Twoj partner zdecyduje sie na dobre odejsc od zony i zwiazac z Toba - to jesli wierzysz ze Wam sie uda - zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgłupszanaświecie
dla tych skurwesynów dziecko nie jest powodem do tego żeby informowac o tym żonę a co więcej żeby może w końcu się wogóle zdecydować na coś? Kochana autorko topicu, mój ex0kochanek jak go zapytałam co by było jak bym zaszła w ciązę, był zdumiony gdy powiedziałam że chyba wtedy byś swojej żonie to powiedział, jakiż był zdumiony moim tekstem, oczywiście że by nie powiedział i uznał za normalne posiadanie dziecka na "boku" i w tym momencie są dzieci równe i równiejsze, bo mnie zawsze powtarzał że On nie może pdejśc bo jego córka....a takie małe , dopiero co narodzone....a przyzwyczai się przecież że ojca nie ma, a co tam...ale to dziecko które już ma nie może zaznać żadnej krzywdy o to to NIE! Prawda jest taka że to tchórze i dupki a Tobie, ja bym radziła skontaktowac się jednak z jego żoną i poinformowanie jej że Ich dziecko ma rodzeństwo, wystąpić o alimenty i wskazać żonie konto na które spodziewasz się regularnych wpłat. To nie jest żadna zemsta, Tobie się to należy jak psu zupa :-), za swoje czyny trzeba brac odpwoeidzialnośc, Ty wziełaś, zaszłąś w ciążę, urodziłaś a ten co? Niby nic? Oj nie darowałabym, a po za wszystkim to olej gościa bo on się czuje bezkarny w tej chwili, może jak powiesz jego żonie to się jakoś określi, nie twierdze że korzystnie dla Ciebie, raczej nie ale przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz ;_0 pozdrawiam ja 5 lat z dupkiem się męczyłam w ciązy nie jestem ale ból znam, w przypadku posiadania dziecka a palantem może być podwójnie ciężko, wiec..trzymaj się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooo
...wskazać żonie konto na które spodziewasz się regularnych wpłat. ... jasne i niech jeszcze żona ogląda po sklepach kiedy są promocje na pampersy i wtedy kupi zapas :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgłupszanaświecie
do cooooo no to byłby ideał :-) skoro ma dziecko jej mąz z inną, a Ona się na to godzi to musi płacić i latać po promocjach, a to że wiedziała nie będzie tez jej złotówek nie zaoszczędzi bo mąz ze wspólnej kasy bulić powinien, chyba lepiej żeby wiedziała na co ida jej cięzko zarobione pieniązki? jesli wogóle pracuje? a jak nie pracuje to niech wie dlaczego mąz już jej nie kupuje ulubionych perfum, zlbo czemu za gaz nie zapłacone dalej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
zonie konto?? chyba sie uderzylas w glowe mocno w przeszlosci. zona do tego dziecka ma tyle co piernik do wiatraka a ryba do roweru :P to jest JEGO dziecko i to jemu konto trzeba wskazac. ja bym nie informowala zony osobiscie. niech on pije to piwo. zazadac alimentow. jak nie bedzie chcial placic to isc do sadu. zonie on bedzie sam musial powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgłupszanaświecie
no ale jak tatus się nie poczuwa? to co zrobić? żona tez chyba ma wspólną kase z męzem, za swój święty spokój napewno jest w satnie duzo zapłacić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooo
święty spokój umarł -już po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooo
na szczęscie wspolna kasa z mężem nie jest stanem danym raz na zawsze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgłupszanaświecie
no właśnie :-) coooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
ze niby zona jest w stanie zaplacic nawet slone pieniadze za spokoj? chyba zalezy jaka zona. wspolnota majatkowa? no jest, ale nie musi trwac wiecznie. wystarczy wziac rozwod. nie podoba mi sie stwierdzenie by isc do zony i wskazac jej konto. jak by mi kochanka meza przyszla i kazala skierowac pieniadze na takie a takie konto to na zlosc jej rozwiodla bym sie jeszcze szybciej. to nie moj problem tylko mojego meza (a w zasadzie przyszlego ex meza). ja bym sie nie dala wrobic w taki uklad. niech sobie go kochanka wezmie calego razem z ta kasa. ciekawe za jaki czas ona sama bedzie przez niego zdradzana, moze jeszcze sie okaze ze trzeba bedzie szykowac alimenty na jakies kolejne dziecko z inna pania. co to w ogole za pomysl KAZAC placic zonie? i to nie bylo o tej kobiecie tutaj. tylko ogolnie o sytuacji kiedy kochanka przychodzi do zony i zada alimentow. chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w sytuacji takiej żony mąż ma dziecko pozamałżeńskie dlaczego niektóre osoby twierdzą że żony mają wpłacać regularne wpłaty na konto czy ja zrobiłam to dziecko kochace się pytam mąż mnie okałamał, zdradzał i co poniektórzy chcieliby jego żonę ukarać za jego własne błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, chybascie powriowali! Co Wy tu zone do spraw meza mieszacie? Jak dotad to nie ma czegos takiego jak odpowiedzialnosc zbiorowa... Zona nie ma z tym nic wspolnego bo nie ona dziecko machnela i nie ona naiwnej zawrocila w glowie. Jesli im w malzenstwie cos nie teges (bo se gosciu na boku dupe poszukal) to te sprawy chyba inaczej mozna zalatwic... Sa rozmowy o tym co nam w malzenstwie nie gra, sa wreszcie terapeuci jak sami nie dajemy rady i sa wreszcie instytucje separacji jak i rozwodow. Jesli facet chce juz miec kochanke z roznych powodow - to niech liczy sie z konsekwencjami. Zyje juz troche na tym swiecie i wiem ze nawet przy najlepszej antykoncepcji czasami cos zawiedzie... To jest ryzyko i z tym tez trzeba sie liczyc - ze mimo tabletek, spiralek, gumek - jakis zlosliwy chochlik pokrzyzuje szyki. I wtedy??? Dziewczyne zostawcie juz w spokoju nawrzucaliscie jej - a ona nie dosc ze dzieckiem sie bedzie zajmowac przez najblizszych 18 (czy wiecej) lat to jeszcze kocha jej ojca wiedzac ze z nia nie bedzie (no, chyba ze zadecyduje inaczej ale czy to bedzie wlasnie TO?), ze ta deklarowana milosc to cos nie bardzo sie sprawdza w praktyce... Nie chcialabym byc w Twojej skorze, uwierz mi i wcale Ci nie zazdroszcze. Zonie powinien powiedziec maz (jej tez nie zazdroszcze prawde mowiac). Jak to rozwiaza - to juz ich sprawa. Ojciec MUSI pomagac w wychowaniu dziecka - nie tylko materialnie. Moze zaistnieje taka sytuacja ze: a/ zona powie: rozwodze sie z Toba ty babiarzu! i da mu rozwod (jak z orzekaniem o winie to gorsza sprawa ale z drugiej strony jak sama jest czysta to bedzie miala racje...) b/ zona wybaczy wspanialomyslnie i zezwoli na wspieranie dziecka z ich wlasnej kasy Sa to dwa skrajne przypadki, czarno-biale - ale jak wiemy zycie jest pelne odcieni i roznie byc moze. Najwazniejsze - on MUSI sie konkretnie okreslic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ales sie wpakowala
pewnie on jednak kocha zone tylko potrzebowal odskoczni. jesli w ogole on kocha kogos poza samym soba. biedna zona nieswiadomo z kim zyje, komu ufa z kim sie kocha. ty chociaz wiesz i zrobilas to swiadomie. powinnas miec wyrzuty sumienia moim zdaniem i pretensje do siebie ze nie zadbalas o siebie i swoje zycie jak nalezy. moze sie wszystko jeszcze ulozy, zycie czesto zaskakuje, byc moze znajdziesz mezczyzne ktory naprawde cie pokocha i twoje dziecko. mam nadzieje ze jego zona tez kogos sobe znajdzie a ten palant zostanie sam. ale kurka przyczynilas sie do zniszczenia zycia tej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co mieszać
do tego żony? Kochanka mojego byłego męża też namieszała w naszym związku, to ona mnie poinformowała o ich wspólnym dziecku. Ja się z nim rozwiodłam, a on w podziękowaniu za przysługę, którą mu zrobiła, zostawił ją bez jakiegokolwiek zabezpieczenia, wyjechał za granicę i szukaj wiatru w polu... Nawet nie ma kobieta od kogo ściągać alimentów... ale ja jej też nie pomogę, bo to już nie moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram ONeila
Niech przestanie się tobą bawić, a zacznie zachowywać jak facet i jakoś się określi, w te, albo wewte. Ja rozumiem, że ktoś się zakochał w żonatym facecie i ślepo mu wierzy, rozumiem nawet, że ten ktoś zaszedł z nim w ciążę ("przecież obiecywał, że od żony odejdzie, bo jej nie kocha"), ale odkad ten ktos został matką, też powinien wreszcie ruszyć głową, bo spotykając sie z takim niedojrzałym faciem na tych samych warunkach co wcześniej nie jest możliwe: już nie możesz się dziewczyno tłumaczyć, że nie wiedziałaś, że on jest taki. Już to dobrze wiesz, tylko jesteś niepoprawna. A jak za dwa lata będziesz miała dwójkę dzieci z nim albo zachce ci się ślubu, usłyszysz: "no przecież wiedziałaś, w co się pakujesz. Przecież mnie znasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was. Sprobuje po kolei: -ja nie pojde do jego zony i nie powiem jej o dziecku,mysle ze On to powinien zrobic -nie chce od jego zony zadnych pieniedzy bo to nie jej wina ze tak sie stalo -ja mam tak naprawde wyrzuty sumienia w stosunku do jego zony,szczerze mi jej szkoda,nigdy z mojej strony nie zazna wiecej zadnej krzywdy bo i tak najwieksza juz jej wyrzadzilam -materialnie jestem samowystarczalna wiec nie chodzi tu o pieniadze -ja go kocham i przeprowadze z nim powazna rozmowe bo mam jeszcze iskierke nadziei jesli jednak bedzie sie wykrecal itp powiem zeby wracal do zony i nie marnowal zycia ani jej ani mi,a co ona z tym zrobi to juz bedzie jej decyzja -tak naprawde to wydaje mi sie ze bylam za dobra,na wszystko sie godzilam,bylo tak jak On chcial,kocham go wiec chcialam byc dla niego jak najlepsza,nigdy nie kazalam mu wybierac a nawet jak cos wspominalam to nie bylam konsekwentna. dlatego teraz bedzie musial wybrac bo jest dziecko i trzeba sie postarac stworzyc mu normalny dom. Bede was informowac co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestes sobie winna
po 1) wiedzialas ze on ma zone i ze jestes tylko dupa do poruchania tzn kochanka jak zona nie chce mu dac z ilu takich zwiazkow rodzi sie milosc ? moze 5 % ale zawzse facet zostaje przy zonie nie wierze ze o tym nei wiedzialas piszesz ze ''niby czemu mialam mu nie wierzyc '' bo on ma zone i tyle sie slyszy o kochankach ze zawsze facet zostanie przy zonie!! po 2) 4 lata razem i nic on dla ciebie nie zrobil sorry oprocz dziecka po3) przeciez rozwod w stystuacji gdzie malzonkowie nie maja dzieci(nie pisalas ze on ma) jest tylko formalnoscia nie ma juz tzn pojednawczej rozprawy wiec w przeciagu kilku miesiacy byl by rozwodnikie ale widac on cie nie kochal nie kocha i tylko jestes dla niego chodzaca dupa jak kazda inna po4)nawet jak bedziecie razem on i tak bedzie cie zdradzal bo jest takim facetem ze nic i nikt go nie przywiaze do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestes sobie winna
teraz to radze ci wymusic na nim rozwod albo zagroz mu ze nie bedzie widywal dziecka i oskarz o alimenty czemu ty sie nad nim litujesz?! czy on cos zrobil dla ciebie ?? nie umie ci nic obiecac i to spelnic!! po co jest z kobieta z ktora nic go nie laczy awet dzieci czemu nie umie wziac rozwod dla ciebie jak niby mu ta tobie zalezy tymbardziej ze macie dziecko azstanow sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×