Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chcee1

JEGO BYŁA !

Polecane posty

Gość nie chcee1

Jestem z facetem po duzym zawodzie milosnym, wielka milosc, nawet wizja jego slubu z nia. Odeszla. To bylo 3 lata temu !! Jest ze mna, mowi ze kocha, ze mu zalezy, a jednak wspomina ja, jej cien, duch czy jak to nazwac krazy nad naszym zwiazkiem. Mam dosc, nie wiem co robic, kocham go, ale nie moge zyc z nim ze swiadomoscia ze jest takze ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze odejdz...jak zobaczy co traci moze wkocu sie otrzasnie...wizja konkurowania z widmem byłej to cos strasznego wspólczuje..3lata to nie duzo jej obraz moze wciaz byc zywy w jego głowie a wydaje mi sie ze zasługujesz by ktos pokochał cie w pełni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcee1
Mnie sie wlasnie wydaje, ze 3 lata to juz wystarczajacy okres na zapomnienie, no moze nie na zapomnienie, ale na ochlodzenie tych wspomien a wlasnie widze ze one zyja swoim zyciem. Byl z nia podobno 1,5 roku wiec takze nie ta dlugo. Nie wiem co robic, bardzo go kocham, ale nie mam juz sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Twoje rozgoryczenie, ponoc najtrudniej jest konkurowac ze wspomnieniami. osoby, ktorych juz nie ma w naszym zyciu zawsze sie gloryfikuje. podejrzewam, ze podobnie jest z Twoim Ukochanym. Nie wiem, jak dlugo byli razem i na ile powazne plany wspolnie snuli. ale musisz zrozumiec, ze kawalkow naszego zycia nie da sie wymazac. nie wiem, kto od kogo odszedl w tamtym zwiazku, ale wiem, ze moj eks rowniez bardzo dlugo mnie wspominal (to ja zakonczylam nasz zwiazek), opowiadal niby przy okazji aktualnej dziewczynie o mnie i o tym, co robilismy razem, jaka bylam, jak bym zareagowala. strasznie go za to krytykowalam, krzyczalam do jego rozsadku, tlumaczylam, ze rani ta dziewczyne i powoduje zupelnie niepotrzebna zazdrosc i niepokoj. a on mowil, ze to silniejsze od niego, kochal tamtą, z nią byl (jest nadal), ale nie umial wywalic z glowy wspomnien kilku wspolnych lat i powaznych planow (ktore nie wyszly - pewnie z mojego powodu). po kilku latach na szczescie przestalam \'goscic\' w ich zyciu i wszystko sie uspokoilo. nie jestes chyba w stanie \'zabronic\' Ukochanemu wspominac, poki co, wydaje mi sie, ze powinnas sprobowac to zrozumiec - o ile nie ma ze strony eks dziewczyny realnego zagrozenia dla Waszego zwiazku..stety czy niestety, nie jestesmy w stanie kontrolowac cudzych mysli i nie jestesmy w stanie ich zabraniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprobuj z Nim spokojnie porozmawiac, bez zlosci i wypominania, w jakiejs milej atmosferze sprobuj Mu wyjasnic, ze rani Cie w ten sposob, ze rozumiesz, ze to Jego wazne wspomnienia, ale nie umiesz sie z nimi scigac i nie powinien Cie do tego zmuszac. nie probuj zloscia, nie czekaj, az Ci sie przeleje - sprobuj zrozumieniem, spokojem, empatia.. a co do wypowiedzi Jenny - oczywiscie, ze zaslugujesz, zeby Cie kochal, ale wspomnienia wcale nie swiadcza o tym, ze jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcee1
oportunistka, dzieki, ona odeszla, dlatego pewnie on tak mocno to odczul, wiem ze to byla wielka milosc, zakochanie, emocje. Wiem ze spedzil z nia mase chwil, ja to akceptuje, akceptuje rowniez jego wspomnienia, bo sama mam swoja "przeszlosc". Jednak to tak boli, okropnie. Ja juz teraz sie boje, ze jakby ona sie odezwala, chciala sie spotkac to on by tam polecial jak na skrzydlach z nadzieja ze mozna jeszcze cos naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 lata to nie koniecznie wystarczajacy okres ja jestem po rozstaniu 4 a wciaz mysle...zależy jak była zakozeniła sie w jego głowie czy sie z nia przypadkowo widuje...co zdarza sie mieszkajac w tym samym miescie...Ciezka sprawa...ja bym to rozegrała psychologicznie jak napisała oportunistka\"osoby, ktorych juz nie ma w naszym zyciu zawsze sie gloryfikuje\" wiec jezeli poczuje zagrozenie z Twojej strony wkoncu sie opamieta ze moze starcic cos cennego..inny sposob to cierpliwie czekac ale jaką bedziesz miała pewnosc ze on juz o niej nie mysli??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcee1
Nie wiem czy nie ma realnego zagrozenia, nie wiem czy ona nie zechce sie odezwac za jakis czas. Nie sadze aby mieli kontakt, on pochodzi z mniejszego miasta do ktorego jezdzi od czasu do czasu na weekendy, nie zawsze ja moge mu towarzyszyc. Nie wiem czy wtedy nie spotyka jej na miescie. Nie mowi mi o tym, a i ja chyba czuje lek przed pytaniem o to. Mam taki strach, bo czasami wydaje mi sie ze on jest ze mna bo nie moze byc juz z tamta, bo jestem nam dobrze i nawiazalo sie uczucie i porozumienie, a ona to ideal w jego mniemaniu. Wiem to straszne co mowie ale tak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie tak wlasnie jest, zwykle tej stronie, ktora decyduje o rozstaniu jest latwiej zapominac i odsuwac wspomnienia na drugi plan. temu zostawionemu, wbrew jego woli jest ciezej. Naprawde rozumiem, ze Ci trudno i ze to sprawia ogromna przykrosc, czujesz sie zagrozona i niepewna tego, na czym stoisz. rzadko jednak zdarza sie tak, zeby rozwalone zwiazki, jesli ludzie wiaza sie z innymi osobami (jak Twoj Ukochany z Toba) wracaly do siebie po latach - tak na pocieszenie :) obecnie wartoscia uczuc w Jego zyciu jestes Ty, a nie byla. jesli czujesz, ze On Cie kocha, jesli jestescie blisko i wszystko jest dobrze, staraj sie tym za mocno nie martwic. Jak pisalam wyzej, sprobuj na spokojnie porozmawiac, powiedz delikatnie, co czujesz. skoro Cie kocha, na pewno sie nad tym zastanowi, przemysli i pewnie postara sie zmienic... Jenny, z calym szacunkiem :) ale nie zgadzam sie z Twoimi radami. Uwazam, ze stosowanie gierek w takim wypadku moze sie obrocic przeciwko Autorce. Nie jestem zwolenniczka udawania, ze mi nie zalezy, pozorowania rozstan po to, zeby sprawdzic, czy Jemu zalezy. faceci bywaja niepojeci i zdarza sie (znam takie przypadki), ze tego typu zagrania koncza sie gorzkim zalem \'aktorek\', facet nie walczy, bo rozumie to inaczej, niz my, odchodzi z poczuciem, ze zostal kopniety w tylek a dziewczyny zostaja same i zaluja, ze zaczely podchody. Autorko, izolacja nie jest wcale najlepszym rozwiazaniem, jesli beda chcieli, to sie skontaktuja - wcale nie przypadkiem, wiec spotkan na 5 min przypadkiem nie powinnas sie obawiac. wiernosc nie powinna wynikac z braku okazji do zdrady, ale z checi dochowania wiernosci. a wydaje mi sie, ze nie masz racjonalnych powodow do zazdrosci - tzn nie ma faktow, ktore by swiadczyly o tym, ze Wasz zwiazek jest zagrozony. to sie dzieje prawdopodobnie glownie w Twojej glowie. i raz jeszcze powtorze - ja to rozumiem, bo uwazam, ze to naturalne. ale najlepsza recepta wg mnie jest otwarta, szczera rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oportunistko kazdy z nas ma swoje sposoby;) a doradzac nie zjac osób i konkretnych osób jest trudno..mi sie w podobny sposób udało..pozstawiłam go w sytuacji gdzie musiał wybrac i ciesze sie sie wybrał jak chciałam by wybrał:) Owszem szczera rozmowa to podstawa i oczywiscie bez nie nie zaczyna sie jakkichkolwiek działan:) Cuz ja jestem niespokojny duch i cierpliwie czekac nie potrafie tak jak zyc w niepewnosci... ALe dobrze ze spotkły sie dwie zupełnie sprzeczne opinie oraz dwa typy osobowosci bo to zawsze daje do myslenia... Bardzo podbało mi sie Twoje zdnaie i uwazam ze warte jest zapamięania\"wiernosc nie powinna wynikac z braku okazji do zdrady, ale z checi dochowania wiernosci\".To świeta prawda! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnn
A JAK ON MA NA IMIE ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenny - to prawda :) kazdy z nas ma swoje sposoby :) Prawda takze jest, ze nei znajac sytuacji dokladnie i osob, ktorych dotyczy trudno jest doradzac cos madrego. Dziekuje za pochwale, bardzo mi milo :) Pozdrawiam Cie serdecznie i gratuluje brzuszka! :) nnnnnnnnnnn - a jakie to ma znaczenie? podejrzewasz siebie o bycie ta byłą? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnn
tak, bo z twoich opowieści tak by wynikało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnn
jeśli ma na imie Piotrek, to wszystko możliwe ze chodzi o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie z moich opowiesci :) nie jestem autorką tematu, ja jedynie probowalam cos poradzic nie wiem zatem, jak chlopak autorki ma na imie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnn
no to z opowieści autorki, nie przyglądam się na nicki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×