Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmm no i kto wie

jedynaki?

Polecane posty

Nie wiem do kogo te słowa, by narobić dużo dzieci, chyba do nonargumentos... Bo przecież ja, Mimix, Calya, Nglka, Blondyna właśnie jesteśmy za tym, by mieć tylko po jednym dziecku (z róznych wzgledów tak uważamy, nie tylko finansowych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO NONARGUMENTOS: co ty za bzdury piszesz, że jedynak jest Upośledzony...(ty jesteś upośledzona???czym to się objawia????) Lepiej mieć jedno dziecko, zapewnić mu dobre warunki bytowe, rozwój, niż mieć 3 kę dzieci i żyć z ołówkiem w ręku, na kupie w biedzie..to ma być szczęście???Ja wiele nocy nie przespałam, bywały chwile, że dziecko tak marudziło i płakało a ja płakałam z dzieckiem ( miało sucho, było najedzone..a ryczało..) nikt mi w opiece, wychowaniu córki nie pomógł (żadna babcia ani teściowa..one same pracują..)doświadczyłam co to jest trud opieki nad dzieckiem.. no ale zrozumie mnie tylko ten kto sam miał marudzące dziecko i żadnych babć do pomocy...Bo ten kto miał grzeczne dziecko, sam spał w nocy mnie nie zrozumie...wiem bo każde dziecko jest inne...są diabołki i aniołki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likto
ja jestem jedynaczka i mam jedno dziecko Ja mialam wszystko i on tez bedzie mial Znam rodzenstwa,wiekszosc sie nie znosi,nie ma kontaktu,zazdrosci sobie Po co mi to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedaaaa
mimix masz racje, mają po kilkoro dzieci, a na następnym topiku narzekają jakie to mają wrednych mężów czy teściowe, że mało im pomagają w wychowaniu dzieci, że muszą się same męczy. Tak mówią o jedynakach bo nie mogą przepatrzeć, że jedynacy mają normalne życie, że jedynacy są nakarmieni itp. czego nie mają ich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, że jedynak ma lepiej. Wcale nie musi być sam, są przecież kuzynki, kuzyni, koleżanki, koledzy. Miałam w podstawówce koleżanki jedynaczki, były bardzo fajne, zawsze chętnie się u nich bywało, bo miały własne pokoje, fajne zabawki. Wcale nie były samolubne, dzieliły się tym co miały, nawet mi jedna kiedyś bluzkę na dyskotekę pożyczyła itp. Może są jedynacy - egoiści, ale to wcale nie zależy od tego czy jest sie jedynakiem, czy ma się rodzeństwo, ale od wychowania, charakteru.Bo i dziecko, które ma rodzeństwo moze być zazdrosne, egoistyczne, myśleć tylko o sobie, a nie o siostrze, czy bracie (np. chować zabawki, nie częstować czekoladą jak sobie kupi itp). Nieraz tam gdzie rodzeństwo tam też k łótnie, tak jak tu już któraś z dziewczyn pisała...Rodzeństwo może mieć do siebie nawzajem żal, że np. siostra pojechała na Zieloną Szkołę, a ja nie jadę, bo nie wystarczyło pieniędzy, że siostra ma nowe ubrania, a ja ciągle chodzę w ubraniach \"po niej\", bo są jeszcze dobre, a mama nie ma pieniędzy, by kupić wszystko nowe...U takiego dziecka też jest wtedy żal, smutek, że nie ma nic nowego, a wszystko używane, \"w spadku\" po kimś itp. Miałam tez koleżankę, która miała wiecej rodzeństwa, na nic nie miała pieniedzy, czasu tez nie, bo ciągle musiała pomagać mamie w domu, przy dzieciach. Nawet jak już gdzieś szła, to musiała ciągnąć swoją siostrę, czy brata, które marudziło itp.W rezultacie nie miała \"swojego\" zycia, nie rozwijała własnych zainteresowań, nie spotykała sie z nami po lekcjach, bo nie miała na to czasu. Jak my do niej przychodziłyśmy (bardzo sporadycznie) to przeganiała rodzeństwo, kłócili się itp. Nieraz nam mówiła z płaczem, że ma dość, że chciałaby z nami iść na plac zabaw, do parku, ale nie mogła, lub jak udało jej sie wyjść to zawsze musiała zabrać \"kogoś na doczepke\" z rodzeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO LIKTO - napisz proszę dlaczego też tak jak niektóre z nas (w tym ja) chcesz mieć tylko jedno dziecko? Chętnie poznam opinnie innych osób, co wpływa na to,że decydujemy się na tylko to jedno. Czy są to względy materialne, mieszkaniowe? Jakie inne? Dużego mam dzieciaczka? Ja mam córeczkę, 3 latka ma. Pomoc mamy i teściowej mamy tylko w sytuacjach naprawdę "awaryjnych", jak wróciłam do pracy to zatrudnialiśmy do dziecka opiekunkę, potem była ponad 5 miesięcy w przedszkolu prywatnym (dwa razy droższe od państwowego), bo nie dostała się do państwowego, dopiero teraz, jak z2olniło się jakieś miejsce udało mi się ja przenieść do państwowego. Z kasą u nas dobrze, ale wiadomo też, że dwójka dzieci to więcej wydatków, tak jak juz też któraś z dziewczyn tu pisała np. płacić trzeba podwójnie za przedszkole (są podobno jakieś zniżki, ale nie są one duże...). A w niektórych przypadkach rodzice muszą płacić i za przedszkole i np. za opiekunkę do drugiego malucha... No to nawet pensji im moze braknąć... A nie każda kobieta może sobie pozwolić na urlop wychowawczy, bo ja np. nie mogłam, nie miałam umowy na czas nieokreślony, czy na parę lat itp.Jak któraś z pań siedzi w domku i wychowuje dzieci to jej sprawa, też wtedy zaoszczędza na wydatkach typu niania, przedszkole...Ale nie każda moze tak siedzieć i nie pracować z róznych powodów.Tez jak ktoś ma pomoc w babciach, ciociach itp to zaoszczędza lub nawet jest mu łatwiej poradzić sobie z wychowaniem np.dwójki dzieci. Są przecież babcie, co od rana do wieczora pomagają przy wnukach, wtedy rodzice też sami nie odczuwają ile to trzeba mieć siły do dziecka, zwłaszcza jak ma się absorbujace, marudne...Zresztą nawet grzecznemu dziecku trzeba zapewniać swój czas, wspólnie się bawić itp, a nie pozostawiać dziecko "samemu sobie", czy zdanymi na opiekę starszego rodzeństwa...Dziecko to nie zabawka, a mały człowiek, należy mu się uwaga, miłość itp. Decyzja o dziecku to decyzja na CAŁE ŻYCIE dlatego każdy musi sam podjąć decyzję, czy chce mieć tylko jedno dziecko, czy wiecej i to jego życie, jego sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodkaaa
ja mam jedno z powodu braku finansów. Sama pochodzę z biednej rodziny( mąż też) gdzie tak jak ktoś napisał chodziłam w ubraniach po starszej siostrze, ponieważ rodziców nie stać było, nigdzie nie wyjeżdżałam. Bylo nas 4 dzieci. Nie chce bay moje dziecko cierpialo to co ja. Moja starsza siostra rozeszła sie z mężem, także przyszła do nas mieszkać (2 pokoje pokój z kuchnią, ciasno jak nie wiem), od chwili zamieszkania jej u nas rodzice i do tej pory też zawsze tylko twierdzili, że siostra jest biedna, samotna matka z dwójką dzieci, myśmy musieli sobie radzić sami. Nikt nawet mi dnia nie siedział z dzieckiem i nie dał nawet złotówki. Także przestańcie opowiadać bajki, że należy miec po kilkoro dzieci bez względu na to czy stać czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do jagodkaaa( i innych też), to ja pisałam że musiałam znosić ubrania,że nie uczestniczyłam w wycieczkach kl.,nie jeździłam na wakacje. Wiem co się wtedy czuje (nie miałam wyboru czy chcę jechać, czy chcę np. stare ubranie itp. TAK MUSIAŁO BYĆ...) dlatego sama chcę mieć jedno dziecko..chociaż teraz nieźle mi się powodzi to przecież nie wiem jak będzie np.za 5lat...a dziecko jest na całe życie, to poważna decyzja.Nie chcę by czuło sie tak jak ja kiedyś - jako gorsza, odstawiona na boczny tor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Też mam jedno dziecko i tak zostanie. Rózne są ku temu powody. Finansowe też, bo z pracą różnie może być, a dziecku trzeba kupić pampersy, mleko (jak nie można karmić piersią), potem opłacić przedszkole, kupować książki, zabawki, ciągle jakieś ubrania bo wyrasta. Potem dojdzie kieszonkowe. Wydatkó jest dużo, tymbardziej jak sie chce zapewnić dziecku rozwój zaonteresowań, wakacje itp. Chodzi mi też o własną po części wygodę, bo wychowywanie dziecka nie jest takie łatwe, jak nie ma się do pomocy babć, czy innych osób. Ja sama ciagle siedzę z moim dzieckiem ,wiem ile to potrzeba siły... Bywa, że nie mam czasu wyjśc do toalety, lub dziecko biegnie za mną, nie mogę w spokoju nic obejrzeć, nawet do sklepu nie mogę wyjsć, bo kto ma mi zostać z dzieckiem, jak mąż w pracy prawie cały dzień, a ciągle ubierać dziecko i wlec je do sklepów to też męczące dla dziecka i co to za zakupy wbiegu itp.Poza tym wolę, by moje dziecko miało to co ja nie miałam, a zawsze jak patrzyłam na koleżanki (głównie jedynaczki) to miały własny pokój, fajne ubrania, zabawki, czas rodziców, wspaniale się uczyły, bo rodzice mieli czas i siłę usiąść z nimi do odrabiania lekcji...Nie sztuka mieć 2-3 dzieci i żyć w biegu, lub obciążać starsze dzieci, by zajmowały się młodszym rodzeństwem...Jak wiecej dzieci to też wq domu kłótnie nieraz o byle co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
MNIE JUZ TO WKURWIAAA!!!!!!!!!!!! POMAŁU SŁUCHANIE ZE TO TAKIE STRASZNE MIEC JEDNO DZIECKO!!!! ludzie czy wy jestescue normalni????? ja jestem jedynaczką i co? i żyje SAMOTNA NIGDY ALE TO PRZENIGDY NIE BYŁAłam nie wiem nie byłam nieszczesliwa niczego mi nie brakowało miałam kuzynow znajomych wszystko co do zycia potrzebne świeta tez nigdy nie były samotne zawsze pełno ludzi RANY PRACUJE mam meza i rowniez jedynaka i teZ jest mu dobrze i POZNIEJ NAPEWNO NIE GROZI MU ZADNA DSAMOTNOSC DLATEGO PRZESTANCIE BO TO WKURZA TAKIE COS BO TRZEBA I JUZ MIEC CONAJMNIEJ 2!!!!! i koniec i kurczowo sie tego trzymacie dajcie juz spokoj WASZYMI STATYSTYKAMI!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Do kogo te słowa? Przecież my tu właśnie piszemy, że warto mieć tylko jedno dziecko, że wcale jedynak nie jest egoistą, że wcale nie trzeba mieć 2 dzieci, bo zjednym można być bardzo szczęśliwym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
A kto pisał, ze tak strasznie mieć tylko jedno dziecko???Ostatnio chyba tylko jakaś NONARGUMENTOS, bo z tego co zauważyłam, to większość dziewczyn popiera posiadanie jednego dziecka i tak jak ja widzi w tym DUŻO ZALET!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sdrg: zanim się wypowiesz to może uważniej przeczytaj chociaż ze 2str o czym my tu pogadujemy- a nie wyskakujesz z tekstem nie wiadomo do kogo....popieram mgurke. ZANIM KTOŚ COŚ DOPISZE DALEJ TO NIECH ZAPOZNA SIĘ Z TEMATEM.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klofi
ja mam brata ale zero kontaktu i porozumienia, każde z nas ma swoje sprawy...więc w zasadzie mając brata czułam się jedynaczką. Jestem mężatką i planuję tylko jedno dziecko nie ze względów finansowych ale dlatego, że ogólnie cenię sobie wygodę, lubię podróżować...jestem trochę egoistką ale w sensie dobra nie tylko dla siebie ale i dziecka, bo dobro dziecka to szczęśliwe, beztroskie życie (a nie ciągłe łótnie z rodzeństwem...)i mając jedynaka jestem w stanie zapewnić mu więcej czasu, troski i przyjemności..dzieci teżmają swoje marzenia i ja bardzo chcę spełnić marzenia mojego dziecka, zapewnić mu to czego sama nie miałam...ZACHOWUJĄC ROZSĄDEK..bo na pewno go nie rozpieszczę i nie dam"gwiazdki z nieba".Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle ze tu chodzi o to
zeby umiec wychowac dzieci na zgodne rodzenstwo, wtedy plus posiadania siostry brata bedzie zauwazalny dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klofi
tylko,że poświęcając jednemu dziecku czas robi się to kosztem drugiego i jaka tu ma być więź między rodzeństwem??jest złość, rywalizacja o względy rodziców, jest walka o zabawki itp. Rodzice owszem tłumaczą dzieciom pewne zasady ale małoletnie dziecko ma swoje kategorie (dlaczego brat ma nową kurtkę a ja nie?, ..itp już jest wtedy złość, agresja, powstaje niewidzialny mur między rodzeństwem..) Rodzice nigdy nas nie krytykowali, nie porównywali (np.że brat lepiej się uczy) ale przecież ja sama widziałam, że jest lepszy (widziałam jego zeszyty, sprawdziany) i przez to długi czas miałam poczucie niższości, choć rodzice robili wiele by kontakt między nami był poprawny.Nie udało im się...Więc nie wiem czy to zależy od wychowania czy jakiegoś genu i osobistego charakterku dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaa
a ja mam siostrę i mam jej dosyć, w domu tylko zawsze siostrunia, siostrunia, zastanawiam się po jakiego grzyba rodzice mnie urodzili jak tak piastują tylko siostrunię. Ja ma wszystko robić, no bo siostrunia chowana jest pod kloszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kilka koleżanek jedynaczek i są bardzo fajne, może właśnie dlatego że nie mają swojego rodzieństwa są super koleżankami...? Moja córka jest jedynaczką i tak ustaliliśmy z mężem, że zostanie. Mi może łatwiej podjąć taką decyzję, bo sama mam siostrę (mamy bardzo dobry kontakt) i nasze jedynaczki - córeczki w tym samym są wieku i są bardzo zżyte, widujemy się praktycznie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam jedną córeczkę (3 latka) i tak już zostanie. Nie patrzę na innych ludzi, co mają po 2 dzieci, nie zazdroszczę im, bo nie ma czego. Mój maż jest jedynakiem, nie jest samolubny itp. Mój mąż też jest za tym, by nasza córcia była jedynaczką :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muzykaaa
nie wiem, jak wy możecie kobiety w naszym kraju mieć tylko jedno dziecko. U nas się liczy posiadanie kilkoro dzieci, nieważne, że nie macie pieniędzy, niech dzieci głodują co tam, ale mają mieć rodzeństwo i to niemałe tak jak w afryce, rodzic .... .rodzic ...... i nic nie mieć do powiedzenia. Do tego chcecie dla własnej wygody mieć tylko jedno dziecko, wiecie co, kobieta jest stworzona do rodzenia, robienia i nic nie odzywania się a nie żeby żyć w luksusie.Co niektóre kobiety tutaj mają taki pogląd . To nic, ze mamy bezrobocie, niech później te dzieci żyją w biedzie, nieważne ale są z rodzin wielodzietnych. A najbardziej śmieszą mnie poglądy na temat jedynaków/czek matek mających kilkoro dzieci i żyjących bardzo biednie. Jak im tłumaczę, że mam jedno dziecko bo nie stać mnie na więcej to są zdziwione, ze jak to. Jedno dziecko ja to mam 3-4-5 i więcej, ale za chwilę słyszę, że chodziła do koleżanki pożyczyć na chleb bo nie ma pieniędzy, albo, że bierze na kreskę w sklepie, no bo maż przyniesie 10-15 1 tys. - 1,500 zl. Odda to co pożyczyła, tydzień pożyje jeszcze z tych pieniędzy , a później znowu na kreskę albo pożyczy i tak życie jej zleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgurka
Ja też zostaję przy jedynaczku. Też nikomu nie zazdroszczę jak ma dójkę, czy wiecej dzieci! Bo czego niby tu zazdrościć? Większej ilości wydatków, więcej obowiązków (pomoc w lekcjach, odbieranie dzieci w róznych godzinach ze szkoły itp), częstych kłotni, braku spokoju....??? Tego, że potem rodziców na coś nie stać, niby wprost nikt, kto ma dwoje dzieci nie mówi, że mu ciężko itp, bo po co ma narzekać tymbardziej do obcych, że np. nie ma na kino, nie ma na wczasy, że znów dzieciaki sie pobiły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że większość chce jedno dziecko nie tyle ze względów finansowych, ale dla swojej wygody, spokoju w domu, realizacji własnych marzeń. Ja też wolę korzystać z życia, nie żałować sobie na ciuchy, fryzjera czy wczasy, nie odbieram sobie swojego szczęścia i też jak kofi uznajcie mnie za geoistkę ale też pod względem nie tylko samej siebie ale i dziecka, któremu chcę zapewnić to czego sama nie miałam...może dlatego kocham podróże bo nadrabiam \"zaległości\" -jako dziecko np. nigdy nie byłam w górach, nad morzem...a moje dziecko mały przedszkolak-już kilka razy był ... Niby pieniądze szczęścia nie dają..ALE jak żyć bez pieniędzy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
Ale ja własnie bardzo dobrze wiem na jaki temat jest topik tylko jak czytam takie wypowiedzi na temat ze jedynak jest uposledzony albo ze trzeba miec 2 i juz jak niektore mamy sie wypowiadaja na początku topiku to mnie KREW ZALEWA!!!! jak mozna tak myslec w tak ograniczony sposob ?????? dlatego rozumiem was ze jedynak ma lepiej bo tez mam jedynaka i sie to nie zmieni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ale Was tu nagle dużo sie wpisało! To super :-) Nie uważam Was za egoistki dlatego, że chcecie mieć dziecko dla swojej wygody, by mieć czas dla siebie. Każda, która sama musi sobie radzić z wychowaniem dziecka (nie ma do dyspozycji mamy, teściowej, nikt jej nie pomaga) , w dodatku jak ma np. marudne, płaczliwe dziecko to WAS ZROZUMIE :-) Poza tym jedynak też jako dziecko ma wygodne życie, bo rodzice są w stamie mu wiecej zapewnić i w kwestii materialnej (kurs jezykowy, rozwój zainteresowań, nauka pływani, wyjazdy na wakacje, potem kieszonkowe itp - wszystko przecież kosztuje) oraz w innych kwestiach, typu, że mają zawsze wiecej czasu, nie są zabiegani...Jedynak jak juz pisałam wcale nie musi być samotny, czy samolubny! Trzymajcie się mamuśki jedynaczków!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
mimix dobrze mówisz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO sdrg: mnie też denerwuje jak ktoś zachwala posiadanie dwojga lub trojga dzieci, a na tych co uważają że jedno tylko chcą to \"psy wieszają\"...a może to tylko taka reakcja obronna, bo sami mają więcej dzieci, żyją biedniej...nie mogą zapewnić własnym dzieciom tego co zapewniają rodzice swoim jedynakom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
mimix dokładnie tak myśle wydaje mi sie ze jest to czysta zazdrość bo jak można pogarszac sobie na własne zyczenie robiąc sobie wiecej dzieci i jeszcze mowić ze jest to świetna sprawa??? bo jedynak jest zawsze ten najgorszy:-( Dlatego nie moge zrozumiec takich mam mi naprawde to nie przeszkadza jek ktos ma wiecej dzieci ale pod warunkiem jak mają pieniądze zeby je utrzymac i zeby wszystko dac tym dzieciaczką . A mnie wkurzają siostry mojego męza ciągle sie pytają kiedy nastepne dziecko ze to juz czas ble ble ble a to czysta zazdrośc jedna ma 4 dzieci bieda az piszczy masakra!! nastepna ma 3 tez nie lepiej kazdy grosz ogląda po 100 razy i ostatnia ma 2 dzieci ale tez nie powiem zeby było im rewelacyjnie??? i tak mnie cisną na dziecko a moj synek własnie ma wszystko oczywiscie w granicach rozsądku:-) jezdzimy na wczasy stac nas n przyjemnosci I szwagerki niestety nie moga tego zcierpiec i dlatego tak męczą o jeszcze jedno a jak mowie ze Pawełekbedzie jedynakiem to WIELKIE OBURZENIE!! oczyiscie nic sobie z tego nie robie mąż tez jest za jedynakiem :-) mbo widzi co tam jest to mu sie odechciewa:-) ALE SIE ROZPISAŁAM HEHE:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdrg
Ale taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×