Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przerazona i zaplakana

Jestem przerazona

Polecane posty

Gość Przerazona i zaplakana

Przede wszystkim jestem mezatka, dosc mloda ale mezatka. Mam dobrego meza, ktory bardzo mnie kocha. Jednak do mojego malzenstwa wtargnela nuda i przyzwyczajenie. Zadnych niespodzianek, zadnego urozmaicenia... I oto poznalam mezczyzne, ktory zawrocil mi troszeczke w glowie. Zawrocil, to tez nieodpowiednie slowo. Po prostu sprawil, ze sie usmiecham i drza mi rece. Istnieje dla mnie tylko wirtualnie, chociaz z jego slow wynika, ze chcialby te znajomosc przeniesc do reala. A ja nie chce, ja sie po prostu boje. Kocham meza i nie chce komplikacji. Z natury jestem osoba niesmiala i mialabym spore klopoty przed wybrnieciem z trudnej sytuacji. A taka sie wlasnie staje. Wiem, zjedziecie mnie za te slowa, wezmiecie w obrone mojego meza a mie nazwiecie szmata, dziwka, kurwiszonem itp. Ale ja naprawde nie wiem, co robic :( Ja sie potwornie boje. POTWORNIE. Zerwac znajomosc byloby najlatwiej, ale jak to zrobic, by ta osoba nie cierpiala? By jej nie bolalo? Nie wylewajcie na mnie pomyj, ja naprawde nie chce nikogo zranic. A na pewno nie chce zrobic krzywdy mezowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takpowiem
Napisz, ze masz męza, przepraszasz ale musisz zakonczyc znajomosc dla dobra Was obojga. Potem spedz z mezem romantyczny weekend, moze jakis wyjazd dluzszy. A z ta wirtualna osoba juz sie nie kontaktuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnią rzeczą, jaką powinnaś zrobić, to się spotkać z tym wirtualnym facetem. Nie zamierzam wylewać na Ciebie pomyj, bo kwestia uczuć, to rzecz indywidualna. Kwestia, co z tym zrobimy, też jest indywidualna. Ale jeśli szukasz dobrej rady, to moja jest taka: napisz wirtualnemu koledze, że się z nim nie spotkasz i żeby nie naciskał na spotkanie. I napisz mu, że jeśli będzie naciskał, to zerwiesz z nim kontakt. Skutek będzie taki, że albo będzie naciskał i zerwiesz tą znajomość, albo już się więcej nie odezwie - co byłoby najlepszą opcją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
Jeden z kwiatków - tak wlasnie zamierzam zrobic. Jeden z kwiatkow, dziekuje za rade... Jest mi tak zle... Najchetniej wtulilabym sie w meza i wyplakala. Ale jestem teraz sama. poza tym pokazalam mezowi zapisy z naszych rozmow (moich i wirtualnego znajomego). Nie chce miec tajemnic, nie chce, by cokolwiek podejrzewal czy zwatpil we mnie. Nic nie czuje do tego czlowieka, ale z drugiej strony brak mi tych rozowych okularow w moim malzenstwie, tego romantyzmu... Moze dlatego tak ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takpowiem
moze porozmawiaj z mezem, troche sie przestraszy i wroci ta dawna namietnosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
takpowiem - tak myslisz? Bardzo bym chciala. Wyjechac nie mozemy - on pracuje, ja tez... Urlopu nikt nam nie da. Weekendy odpadaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riabella
przerażona Jestem mężatką z długoletnim stażem. Z podobnych powodów jak u Ciebie doszło do zawarcia pewnej znajomości wirtualnej. Początkowo przyjacielskiej, miło sie rozmawiało i tyle...ale do czasu...sama nie wiem kiedy nastąpila fascynacja, potem zakochanie i miłość...z obojga stron. On żonaty, dzieci, u mnie podobnie. Po kilku miesiącach znajomość wirtualna nie wystarczała, przeniosła się na niwę spotkań. Trwało tak prawie 4 lata. Dowartościowałam się jako kobieta, przy nim rozkwitłam od nowa...nawet mąż zaczął postrzegać mnie inaczej. Mało brakowało, a 2 związki małżeńskie legły by w gruzach. Kilka miesięcy temu dojrzałam do decyzji definitywnego zerwania tego konmtaktu. Zbyt wiele krzywdy niósł za sobą w skutkach. Żałuję tylko, że tak późno do tego dojrzałam. Jeśli nie zamierzasz zakończyć swego małżeństwa i zależy Ci na mężu, radzę zakończyć znajomość na tym etapie i nie wchodzić w to ani dnia dłużej. Potem może być tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerazona i zaplakana - w każdym czasie i o każdej porze trzeba się starać. W związku, czy też później w małżeństwie trzeba pokazywać, że zależy. Nie siedzieć na laurach, bo on jest mój. Tak Ty się musisz starać, jak i Twój mąż. Z tego co piszesz to dobry człowiek - powiedz mu o tym, czego Ci brakuje, a otrzymasz to. W końcu z jakiegoś powodu się kochacie i z jakiegoś powodu postanowiliście spędzić razem życie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
Riabella... Dziekuje. Twoje słowa stawiaja do pionu. Nie chce takich komplikacji. Naprawde na cale szczescie jest to jeszcze zaledwie zalazek zainteresowania. Przemysle to i... chyba zerwe te znajomosc. Najgorsze w tym jest to, ze on tez jest zajety. Nie wiem, kogo za to winic: siebie czy jego? Chyba nikogo. Nic nie jest dobre czy zle, dopoki nie zrobi sie z tego uzytku. A na, powtarzam, nie chce nikogo skrzywdzic. Chcialam sie tylko wyzalic i wyplakac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
Jeden z kwiatkow - dziekuje. Jestes bardzo dobra a tej dobroci teraz mi potrzeba. I zrozumienia. Porozmawiam z mezem. Tak bardzo sie wstydze, nie przypuszczalam, ze taka historia moze stac sie moim udzialem. Tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riabella
przerażona tak jak radzą przedmówczynie porozmawiaj z mężem i ratuj Wasz związek. Nie możesz dopuścić do spotkania z tym mężczyzną, ale też nie możesz podsycać tak swojej jak i jego wyobraźni na kontynuację tej znajomości, a co za tym idzie, należy natychmiast zerwać ten kontakt. Człowiek łatwo ulega słabościom, a szczególnie kobieta, która czuje się troszkę zaniedbywana przez stałego partnera, gdzie w związek wkrada sie nuda. Czy jednak warto dla tych chwil uniesień, fascynacji niszczyć coś trwałego? Ja Ci odpowiadam zupełnie szczerze - NIE WARTO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
Nie warto... Dziekuje, kochane. Dziekuje Wam. Troszke mi lzej, jakies swiatelko w tunelu. Nie spotkam sie z nim, choc tak bardzo poprawil moje samopoczucie w ostatnim czasie. Trzymajcie za mnie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie kontynuuj tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtrtrtr
Poza tym nie kumam dlaczego przejmujesz się reakcją jakiejś wirtualnej osoby. Przecież to cholera wie kto i rozmawiający na pewno z dziesiątkami wirtualnych znajomych takich jak ty. Można też założyć że poluje na okazję i klika co mu tam do głowy przyjdzie. Weźże wydoroślij i nie wchodź w jakieś chore układy (uzależenienie od pogaduch z jakimś ludkiem w sieci jest zawsze chore).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscyy
radzą Ci tutaj naprawdę bardzo mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim porozmawiaj o swoich uczuciach zarówno z mężem, jak i z tym wirtualnym przyjacielem. Być może dzięki tej rozmowie coś się zmieni w Waszym małżeństwie, coś na lepsze. Nie obarczaj sie winą - jeszcze nic się nie stało a Ty w dodatku zdajesz sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Wyglądasz na kobietę wrażliwą i delikatną, czy jest sens - oprócz męża - krzywdzić siebie dla drżących rąk i uśmiechu? Głowa do góry, porozmawiaj z mężem i posłuchaj tych rad, których udzieliły Ci osoby na tym forum :) Trzymaj się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to dziwne
ale mysle ze jak sie z nim nie spotkasz - to (kolejnosc pkt przypadkowa) 1. tracisz jego czas na wirtualne pogaduszki - facet chce Cie poznac w realu a nie zostac wirtualnym przyjacielem. A Ty pewnie go zwodzisz 2. Kojarzysz ze najczesciej chcemy tego co nieosiagalne i to idealizujemy Tak moze byc teraz - za kilka lat bedziesz zalowac ze go nie poznalas, bedzie C sie wydawac ze jest taki super itp - wyidealizujesz go 3, jak go spotkasz to w 90% czar prysnie, okaze sie zwyklym facetem, ktory chce Cie przeleciec, a te jego gadki to sciema. Moze sie okazac ze nie jest az tak atrakcyjny jak Ci pisze, albo jak Ci sie wydaje 4. zauwazysz ze Twoj facet jest od niego duzo lepszy, lepiej Cie rozumie, i bedziesz wdzieczna ze go masz Ale nie traktuj tego jak rad, raczej jak wskazowki do przemyslenia i pamietaj idac na spotkanie - jak Twoj facet sie zorientuje - to moze to potraktowac jak pojscie do lozka z nim. Nie wytlumaczysz ze to tylko miala byc kawa milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallaf
przy wirtualnej znajomosci wyobraznia dziala na zwiekszonych obrotach. mozna marzyc i wyobrazac sobie spedzajacych razem milo czas, nawet ze przytulacie sie, bo tak dobrze sie rozumiecie. moze nawet dochodza wyobrazenia, jak ktos wyglada po drugiej stronie, ze zaczyna wkraczac pozadanie. moze na poczatek zrywania znajomosci, powinniscie przeslac sobie zdjecia, niezbyt atrakcyjne i moze ze swoimi stalymi partnerami, zebyscie sie na siebie napatrzyli i troszke sobie zbrzydli, zebyscie przestali wkrecac sobie marzenia i nadzieje. moze, po prostu odrzuccie jakies pozadanie i pociag do siebie, a zostancie przyjaciolmi. dobry przyjaciel jest potrzebny w zyciu, mozna go kochac, szanowac go i jego rodzine, nie trzeba z nim spac, ale oczywiscie taka przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna jest ciagle niebezpieczna. a gdyby po drugiej stronie to byl maz i tez witrualnie potrafil cos sprawic, zeby ci drzaly rece. ciekawe coz ten po drugiej stronie robi, ze sie usmiechasz. ciekawe czy jest cos co bys zrobila dla swojego przyjaciela, a nie robisz tego dla swojego meza i dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscyy
uważam, ze nie nalezy w ogóle zaczynać tej znajomości, ale ją w tym momencie, w którym widzisz jasno niebezpieczeństwo zerwac ją. Bez żalu. To obcy człowiek. z Pewnością kiedyś przy mężu także się uśmiechałaś i drżały ci ręce. Jesli tego nie zrobisz, nie urwiesz kontaktu teraz, zaczniesz się pogrązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam opinie wszystkich powyzej.... nie przenos bron boze tej znajomosci do reala... a najlepiej zerwij kontakt calkowicie... teraz bedzie ci sie to wydawalo abstrakcyjnie trudne do wykonania, ale po jakims czasie stwierdzisz ze to byla absurdalna blahostka zycze wytrwalosci i duzo milosci ze wspolmalzonkiem oczywiscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno ...
Nie czytałam innych wypowiedzi, ale dziewczyno o związek musza dbac 2 osoby. Co ty zrobiłaś żeby nie było nudnie w waszym małżeństwie ? Miłość jest jak ogród, ktory jest piękny dzięki pielęgnacji ... Pamiętaj nic nie przychodzi samo w udane życie, wspólne życie trzeba wlożyć duuuuuuuuuuuuużo pracy i nie wolno wpadać w rutynę :) praca-dom-imprezy ze znajomymi to za mało ... trzeba planowac wieczory we dwoje, drobne prezenty bez okazji i nie muszą byc to drogie rzeczy, kolacje przy swiecach, może zabawny lub erotyczny list wysłany pocztą mailową ... i to niezaleznie od tego ile jest się lat po slubie (rok, dwa, pięć, dziesięć czy trzydzieści...) Kiedy razem byliście w kinie, teatrze, operze, kawiarni czy nakolacji w restauracji ? ... Jestem 36 lat po ślubie i wierz mi mam doświadczenie tzw. zyciowe. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa znajomość ...
na początku kazdego fascynuje ..., a potem bedziesz miala jeszcze większe problemy. Pamiętaj na problemy w małżeństwie na pewno nie jest lekarstwem zdrada. Na problemy w małżeństwie najlepsza jest rozmowa .... rozmowa ./ i jeszcze rozmowa, innego sposobu nie ma, zawsze można znaleźć jakis kompromis tylko trzeba chcieć :)Aa ty chcesz ???????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
Juz po wszystkim. Zakonczylam te znajomosc. Boli, ale wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałaś gdzieś wcześniej, że mówiłaś mężowi o tej znajomości, pokazałaś nawet rozmowy. A czy powiedziałaś mu o tym, jak bardzo Cię dowartościowała ta znajomość? Że w wasze życie wtargnęła nuda i ten wirtualny Ktoś pozwolił Ci odżyć na nowo? Miałam kiedyś podobnie... tylko że ja jeszcze mężatką nie jestem. I zabrnęłam w tej wirtualnej znajomości dużo dalej. I bardzo tego żałuje. Nie, nie spotkałam się z nim. Ale... były momenty, że ważniejsze było dla mnie napisanie do niego maila, albo posiedzenie z nim na gg, niż spotkanie z moim partnerem. Na początku było super - wirtualny kumpel, któremu mogłam wszystko powiedzieć. Oczywiście wiedział, że nie jestem sama. Mojej Połówce też oczywiście na początku powiedziałam że mam nowego kumpla. Potem jednak sprawy zaszły za daleko. I dopiero dzika awantura otworzyła mi oczy. Wizja tego, że mnie mój mężczyzna może zostawić... a przecież nie wyobrażałam sobie życia bez Niego. Powiedziałam mu o wszystkim. Wyznałam, dlaczego tak bardzo walczyłam o tą znajomość (wcześniej też się o to kłóciliśmy). Dzięki temu, mój Mężczyzna zrozumiał, co spowodowało, że szukałam wrażeń gdzie indziej - w nasz związek wdarła się rutyna. Czułam się niedoceniona, nieadorowana... A i ja wiele rzeczy zrozumiałam. Doceniłam trwałość naszego związku. Stwierdziałam, że nie potrzebuję już motylków w brzuchu i tego napięcia gdy się w kimś człowiek zakochuje, by być szczęśliwą. Że jest wiele, ba całe mnóstwo, zalet i niepodważalnych plusów stałego partnerskiego związku... Dlatgo uważam że dobrze zrobiłaś. Nie wiń się, nie myśl o tamtym... nawet jeśli on pocierpi, to lepiej teraz, niż później. Pewnie miał nadzieję na dużo więcej, niż chciałaś mu dać. Skasuj korespondencję z nim, bo inacej będziesz do niej wracać. A po co? Skasuj nr gg, maile, nr telefonu i wszystko inne... Najlpiej wymazać go z pamięci i życia. I nigdy do tego nie wracać. Ale powiedź mężowi, tak szczerze i zupełnie otwarcie, co się działo z Tobą przez ten czas, co czułaś, czego Ci brak... być może dzięki temu On doceni Ciebie, a Ty Jego :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
Dziekuje, Anawika. Siedze przed kompem i kasuje wszystko, co sie z nim wiazalo. Z mezem... sprobuje porozmawiac... Ciezko mi, dwa dni placzu w poduszke, zalu i bolu. Nie wiedzialam, ze to bedzie tak bolalo. Ale przechodzi, stopniowo. Wiem, ze dobrze zrobilam, czuje to. Ale moj maz nie nalezy do osob wylewnych, okazujacych uczucia w taki sposob, w jaki potrzebuje. Jesli juz, to stosuje jakis szablon wzgledem mnie. Szablon uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfbcx
gdyby ten wirtualny zamienil sie miejscami z twoim obecnym mezem to byloby to samo. z tym nowym kochasiem bylabys nieszczesliwa i nudna (sama oczywiscie nic nie robisz w tym celu, romansujesz na boku zamist zadbac o malzenstwo) a twoj obecny maz jako interentowy super qotas by zawrocil tobie w glowie. takie juz sa kobiety, nie jestescie stale w uczuciach i cale zycie szukacie leprzego, czasem tylko innego, zamiast same urozmaicac zycie wolicie aby zrobil to ktos za was. jestescie qoorwami !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnyzakochany
cfbcx juhuuuu!!! dokładnie tak jest z tymi kobietami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerazona i zaplakana
cfbcx - nic nie wiesz na temat tego, co ja robie w moim malzenstwie. Lepiej ci, ze mi naublizales? Kazdy potrafi zmieszac z blotem bez wnikania w sytuacje. Dorosnij i czesciej zmieniaj pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×