Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mademoiselle24

Jest tu ktos ok 30 tc? Jak samopoczucie? jak brzuszek?

Polecane posty

cukierkowa, co do bólu kości - przeżywam to samo - najgorzej jest w nocki...jak się przkręcam z boku na bok, to strasznie bolą mnie kości krocza, ale lekarz mówi, że to normalne i polecił żeby pić wapno musujące dwa razy dziennie - nie wiem jak innym, ale mi bardzo pomaga. Ból faktycznie jest mniej dokuczliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu, pustki bo weekend był:D Ja też piję wapno, mam nadzieje, że to pomoże...chcicałam trochę poćwiczyć...to co miałam na szkole rodzenia, ale czasem to się ruszyć nie mogę nie mówiąc już o jakichkolwiek ćwiczeniach:/ A Ty z nas pierwsza urodzisz, więc się nie martw że my już po:D Tak w ogóle który to już u Ciebie tydziń? U mnie się zaczął 36:)dziś robię pranie rzeczy dla Małej, bo jeszcze ciepło u nas i słońce świeci więc je wykorzystam...potem tak ładnie pranie pachnie : wiatrem i słońcem, uwielbiam to...nawet jak lezy w szafce to pachnie długo:) No i zaczynam p[akowanie torby, żeby w razie czego tym już się nie martwić:) A co u Was?? Melodwać się poweekendzie:Franiu jak remoncik??Juleńko co u Ciebie?? Goniu, pisz jak samopoczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) Melduje sie po ciężkim weekendzie w szkole:( po tylu godzinach siedzenia w ławce stwierdzam, ze mam juz dosc,nawet siedzenie przed kompem sprawia, że boli mnie brzuch- \"tu u góry\" napewno wiecie o co chodzi:) Remont trwa... juz mam go dość:/ Zmykam się wykąpać papaa buziaki w brzuszaki:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Bardzo Was kochane przepraszam za moja nieobecnosc. Jestem okropna wiem. Udzielam sie na trzech topikach i troche zawsze mi to zajmie czasu poczytanie i pisanie, a ostatnio tak jakos nie chce mi sie przy kompie siedziec. Wybaczcie. Nie zapomnilam o Was :) A wiec. U mnie wszystko ok. Dzisiaj mialam wizyte u poloznej i wyglada na to, ze wszystko jest w jak najlepszym porzadeczku. Wyniki hemoglobiny i glukozy idealne, cisnienie idealne. Ku mojemu zdziwieniu pani polozna zbadala mi rowniez moch na obecnosc bialak wyniki rowniez idealne. Niunius leszy sobie glowka do gory a pupa ociera o moje zebra i wywija sobie pytkami. Okazalo sie, ze wcale nie jest taki ogromniasty jak powiedziala inna, poprzednia polozna. Jest tylko tuci tuci wiekszy :) Lubie te polozna co byla dzisiaj. Chcialabym, aby byla przy porodzie, chociaz pewnie nie mam wyboru, bo poloznych jest ok 5 i w zaleznosci ktora bedzie miala dyzur tego dnia, ta przyjedzie do szpitala. Zapytac jednak nie zaszkodzi, zrobie to nastepnym razem. Kolejna wizyta za dwa tygodnie wtedy tez chce sie troche wiecej dowiedziec o porodzie, niewiem zastanawialam sie na woda, ale nie wiem czy wogle mam taka mozliwosc. Zobaczymy co mi powie pani polozna i co doradzi. Jakos jej ufam. Musz sie tez pochwalic, ze pokoik prawie gotowy, jeszcze trzeba tylko go troche dopiescic i dokupic pare rzeczy. Wczoraj rozlozylismy tez lozeczko, ale niestety znowu nam sie przytrafilo, ze nie bylo w opakowaniu dna szuflady, a przeciez nikt po to nie pojedzie do Polski , wiec moj maz bedzie musial sie znowu wykazac. Naszczescie on jest bardzo zreczny|( jak mu sie chce oczywiscie ) i potrafi wszystko zrobic, chociaz zawod ma calkiem inny. Dobrze, ze to dno szuflady brakuje a nie bok lozeczka albo cokolwiek innego. Ze scieleniem chyba jeszcze troche poczekam, nie chce zeby sie zakurzylo. Pogoda u mnie nie bardzo, ale i tak sie wybiore na spacerek. Troche ruchu nie zaszkodzi ;) Ze snem u mnie troche lepiej odpukac. Mam nadzieje, ze juz gorzej nie bedzie. Goniu wlasnie jak samopoczucie? Zadnych oznak zbilizajacego sie porodu? Cukierkowa zazdroszcze pogody i przyjemnosci z prania ciuszkow dla Zuzi. Ja musze jeszcze poczekac na szafe. Bylloby latwiej, ale coraz bardziej mnie korcy, zeby juz zaczynac z tym wszystkim :) Julenko wspolczuje Ci remontu, wiem co to znaczy. Odpocznij sobie tronke. Pozdrawiam wszystkie przyszle mamusie :) Buziaczki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie !!! Pare dni bylam nieobecna wiec teraz postaram sie nadrobic zaleglosci , wiec: W czwartek bylam u lekarza i to sama :((((( , pierwszy raz od poczatku ciazy moj m nie zdazyl wrocic z pracy , smutno mu bylo ale coz to nie byla tez jego wina, dostal zlecenie , musial skonczyc bo klient czekal i troszke mu dluzej zeszlo ,nachodzil sie ze mna ze ten raz go nie zbawi . Najwazniejsze ze z naszym Eliaskiem wszystko dobrze, ze mna zreszta tez :))) :))) tylko przytylo mi sie kolejne kilo , wiec mam juz +12. W piatek bylismy na szkole rodzenia , to juz byl oststni raz fajnie bylo , ale na koniec polozna pokazala nam film z porodu :((( nie wiem po co chyba tylko zeby narobic nam stracha, kurcze jak te babki tam krzyzcaly :((((( ja dostalam stracha nie wiem jak reszta , ale pozniej jak juz malenstwa wyszly to byla taka wzruszajaca chwila ze az mi sie lza w oku zakrecila ;)))) nie wiem jak to bedzie jak zobacze swego wlasnego syna pewnie bede beczec jak bobr ;)) ;))) W sobote zabralismy sie za dokonczenie pokoju, ustawilismy melble tak jaka maja stac , umylismy je , poukladalismy zabawki rozpakowalismy wozek , i zabralam sie za pranie ubranek ( wszystko piore w pralce ) tylko pogoda za bardzo nie dopisuje i bawie sie w to pranie do teraz :((( , nic nie schnie :(((( a tu jeszcze posciele co prania ,ale powoli powoli zrobie wszystko . AAAAA i najwazniejsze wczoraj spalowalam torbe do szpitala no bo to juz 35 tydzien sie zaczal wiec wszystko sie moze zdazyc . To chyba tyle :)))) milego czytania . Pozdrawiam papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhhhhhhhhg
ja jestem w 33 i juz sie czuje jakbym miala rodzic,dzidzius juz ma 2338 kg.tylko ze jest zle ulozony,bo glowka jest jeszcze na gorze.Ale czuje sie dobrze.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane:) Ja byłam u lekarza wczoraj i ponoć wszystko w porządku:) Mały przestał się tak gwałtownie pchać na świat, więc pewnie urodzę w terminie czyli za 2 tygodnie. Czekam na jakieś objawy zbliżającego się porodu, ale na razie spokój i cisza - nawet czop mi jeszcze nie odszedł. Tylko kości mnie tak bolą, że spać nie mogę....CUKIERKOWA mi już nawet teraz wapno przestało pomagać. Nie pamiętam już nocy, którą bym przespała i obudziła się wypoczęta...Dziś u nas śliczna pogoda i zamierzam w końcu uprać ciuszki. Jeszcze tego nie zrobiłam. A jak mężuś wróci z pracy, to będziemy malować łóżeczko - jakieś takie szorstkie mi się wydaje. JULEŃKA Ty sobie odpocznij dziewczyno, bo się zamęczysz tym remontem. U mnie remont dalej trwa i pewnie potrwa aż do świąt Bożego Narodzenia. Przygotowany jest tylko pokój, w którym będziemy spać z dzidziusiem. To znaczy tak nie do końca, bo trzeba jeszcze okna umyć, ale to już mężuś albo mama muszą mi pomóc. FRANIU To super, że masz dobre wyniki i że dobrze się czujesz. Też bym chciała poród w wodzie - niestety w moim szpitalu mam możliwość skorzystania jedynie z prysznica:( ale dobre i to:) Aaa i powiem Ci, że zaradny mąż to skarb - mój też jest złota rączką i ostatnio wpadł na pomysł zrobienia Wojtusiowi kołyski, ale mu ten pomysł z głowy wybiłam , bo jak by jeszcze zaczął kołyskę robić, to remont skończylibyśmy chyba za rok:) MARTULKA Ja też biorę się za pranie, tyle, że w rękach, bo ciuszki mam kolorowe i boję się, że puszczą mi farbę w pralce. W pralce wypiorę pościel. A tym, że tyjesz to się nie przejmuj - nawet nie zauważysz, jak szybko zrzucisz po porodzie \"nadwyżkę\":) Całuję was wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) A ja juz zakupki dzisiaj zrobilam i mam straszna ciagotke na golabki, wiec bede dzisiaj robic golabki pierwszy raz. Oczywiscie jak mi sil starczy, bo jakas slabiutka jestem, prawie zemdlalam w sklepie. To pewnie wina tej nijakiej pogody :( Martulka widze, ze Twoj maz tez nie chce przepuszczac wizyt u poloznej. Moj tez idzie ze mna dzielnie, a jakie pytania czasem zadaje :) Taki kochany jest. Pogoda u mnie tez nie bardzo, ale ja mam naszczescie suszarke do ciuchow, wiec wrazie nie pogody wrzucam tam i suche raz dwa. Dlatego chyba poczekam z praniem az bedziemy mieli komode do ktorej powkladam od razu ciuchy. Chociaz korci mnie niesamowicie, zeby juz prac, bo ja tak uwielbiam cos robic dla malego wogle te ciuszki przegladac:) Goniu ciesze sie, ze u Ciebie wszystko ok i ze Wojtus grzecznie czeka na odpowiednia czas. Dwa tygodnie jaacie.... Ciekawe jak ja bede sie czula dwa tygodnie przed porodem. Do mety juz tak blisko i nie ma juz odwrotu. Mnie tez juz bola kosci miednicy od jakiegos tygodnia no pewnie teraz bedzie jeszcze gorzej, ale to nic wszsytko da sie przezyc. Moja najgorsza dolegliwoscia jednak jest zgaga. Jak ja tego nie lubie. Julenko, Cukierowa jak samopoczucie? Jak Wasze niunie? Pozdrowienia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Kobietki....widzę, że meldujecie się tutaj regularnie...no i bardzo dobrze... Ja już ciuszków część uprałam, chciałam wykorzystać wczorajsze słońce i mi się udało...wolę być przygotowana wcześniej, jakby co...narazie wszystko jest ok, szyjka zamknięta, ale nigdy nic nie wiadomo:) Franiu, ja też mam mało mebelków, muszę zrobić miejsce dla Małej...z szuflad poprzekładać naszą bieliznę żeby mała miała gdzie mieć swoje ciuszki...no ale trudno, trzeba sobie jakoś radzić:) A tak w ogóle to widzę, że byłyśmy u lekarzy wszystkie mniej więcej w tym samym czasie...ale fajnie:D Ja byłam w czwartek, a teraz następna wizyta 11 pazdziernika...ale wcześniej, ok 9.10. idę prywatnie do tego samego lekarza, na USG, takie już ostatnie chyba:) Goniu, wiem co masz na myśli z tymi bólami krocza i kości...masakra, czasem to ruszyć się nie mogę...ehhh...do tej pory wszystko było super, więc wytrzyumamy, nie ma się co martwić, wciąż staram się myśleć, że już niedługo...a tyle już za nami, prawda??Piję wapno, zobaczymy:) Cieszę się, że remonty u was w pełnej krasie...czekam na linki z fotkami kobietki!!!!chwalić się tu i to już:) Martulko, ja też zamierzam do końca tygodnia spakować torbę do szpitala...dokładnie jak mówisz, nigdy nic nie wiadomo, a poc oż potem się jeszcze torbą niepokoić i tym czy wzięłam to czy tamto, czy mam wszystko, czy Misiek bedzie musiał lecieć do domku...lepiej być przygotowanym:) Martulko, nie martw się tym że twojego Misiaka nie było z Tobą u lekarza...nie ma się co martwić, jeszcze wiele radosnych chwil przed Wami...ja się martwię, że mój Misiek nie zdąży być przy porodzie...pracuje na dole, na kopalnii i jak wiadomo nie mają tam telefonów...trzeba zachodu, żeby go ściągnąć na górę...ja nie to trudno, bede rodzić sama, z tym nie da się zaczekać przecież...ale wierzę, że nawet jak przegapi poród to potem bedzie jeszcze wiele doznań:) Kobietki, a wasze dzidzie są już główkami w dół??Moja od jakiegoś 29 tygodnia jest tak ułożona, mam nadzieję, że do tej pory się nic nie zmieniło:) Ja dziś jem łazanki, mniam mniam...mam ogromną ochotkę:) tylko ze od rana piłam maślankę i potem zjem kapustę..oj bede siedzieć w kibelku:D Goniu, a u mnie od wczoraj wszedł mi w plecy ból...nie w krzyżu, ale pomiędzy łopatkami, kręgosłup boli jak nie wiem co...nie mogę siedzieć i stać:(jak Misiek wróci to poproszę o masaż maścią:( Piszcie piszcie kochane co u Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo....i cisza, piszcie kobietki piszcie... Dziś wstrętnie na dworze, szaro buro i ponuro...ciemno i nie ma co...nic się nie chce więc bez kawki z mleczkiem się nie obejdzie...sprzątanie mnie dziś czeka bo w piątek przyjadą na weekend moi rodzice...ostatni raz przed porodem:) Pozdrówki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wpadlam sie tylko przywitac :) U mnie tez szaro buro i wogle wstretna ta pogoda. Prawdziwa jesien :) Dziesiaj wieczorem ide do fryzjera scinam wlosy na polkrotko :) Troche sie peniam, ale przeciez zawsze odrosna:) Musze sie pochwalic, bo taka podekscytowana jestem. Na innym topiku, na ktorym sie udzielam urodzil sie wczoraj juz pierwszy dzidzius :D Dziewczyna miala na 20 pazdziernika termin :D Co u Was brzucholki? Pozdrowienia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamusie:) U mnie wszystko juz pomalowane- zostaly podłogi do wymienienia i pomału będę sie wprowadzać:) Cukierkowa ja tak jak ty mam wizyte 11 października- jestem ciekawa ile wazy już moja dzidzia??? Własnie dziewczyny napiszcie mi ile wazył wasz dzidzius w 30 tyg??? Gonia choróbsko odpędziłam dzięki herbatce z cytrynką mam nadzieje, że nie dopadnie mnie znowu:) Frania caly czas pamietam o zdjeciach:) Musze pomolestowac tylko mojego kochanego, żeby mi je zgrał ( ma je u siebie w telefonie) a przez ten remont prawie wcale nie mamy czasu nawet pogadać:((( martulka- ja tez sie za duzo filmików z porodu naoglądalam, calkiem niepotrzebnie:( ehhh pozdrawiam 🌼 U mnie dzis świeci piękne słoneczko:))) I takiego wam własnie życze na dzisiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziubki Ale się nie wyspałam. W nocy miałam okropne skurcze - trwały po 15 min i przechodziły, ale były strasznie dokuczliwe - i to już którąś noc z rzędu. Nie wiem, co one mogą oznaczać... U nas pogoda okropna. Leje, wieje i jest sakramencko zimno, więc siedzę w domciu i nigdzie się nie ruszam. W ogóle to tylko siedzę i już nic nie robię, bo czego się tknę, to psuję...Przedwczoraj myłam szkliwo zza szybek w meblach, wiecie - kieliszki, talerze, filiżanki - bo robiłam porządki w pokoju, w którym będziemy spać z dzidziusiem i jak przenosiłam pudło z tymi carami, to pudło od spodu się otworzyło, choć trzymałam za spód!! i traaaaaaaaach! Wszystko poleciało na podłogę - nie muszę chyba dodawać, że połowa się potłukła. Płakałam jak bóbr, bo te zastawy to prezenty moich rodziców, które dostali na ślub. Mąż pomógł mi to wysprzątać i wywióżł od razu szkło do kontenera, żeby mama się nie zorientowała - no i na razie nic nie zauważyła, ale jak będzie jakaś uroczystość rodzinna to sprawa wyjdzie na jaw...ale ja jestem niezdara - jak małe dziecko, Ale to nie wszystko -wczoraj myłam naczynia i urwałam kran w kuchni - to znaczy naderwałam słuchawkę, no ale że się trochę lało no to dokończyłam zmywanie. Stoję sobie, a nagle po stopach zrobiło mi się ciepło i wilgotno - moja pierwsza myśl \"rany - wody płodowe mi odchodzą\". No niestety albo stety były to wody - owszem - ale nie płodowe. Okazało się, że woda ciekła z tego naderwanego kranu do szafki, w której mamy osadzony zlew, a z szafki na mozaikę w kuchni...tak że póki co nie tykam się niczego - miałam piec placek, ale jeszcze zepsuję piekarnik. Smutno mi, że tak wszystko psuję..taka niezdara ze mnie jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu nie martw sie to podobno normalne u kobiet w ciazy. Mi narazie z rak nic nie leci, ale za to jak jem to cala bluzka razem ze mna :) Brudze sie jak male dziecko chyba pozycze sliniaczek od synka :) A prawda jest taka, ze nie musisz juz duzo robic w Twoim stanie, chyba ze masz ochote to czemu nie i sie nie przejmuj, ze cos popsujesz, przeciez nie robisz tego specjalnie. Co do Twoich skurczy to mysle, ze sa to przpowiadajace. Mozesz urodzic dzisiaj a mozesz dopiero za dwa tygodnie. Czekaj na regularne skurcze. Teraz ja mam pytanko do Ciebie, bo jestes chyba najbardziej zaawansowana na naszym topiku. Do jakiego tygodnia przybieralas na wadze? Pytam, bo jestem w 32tc, a ciagle tyje i przytylam juz 10kg :( Pozdrawiam i zycze milego dnia Ps. U mnie tez brzydak pogoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandryna
Franiu kochana jesteś - dzięki za ciepłe słówka:) -a tym, że tyjesz nie przejmuj się w ogóle!!! Ja w 32 tc miałam na plusie już ok 15 kg! Tyłam do 35 tygodnia, a od 35 do teraz, czyli do 38 waga poszła w dół o 2 kg! Podobno to norma, że pod koniec ciąży już się nie tyje, a waga może nawet spaść. Tak przynajmniej mówił mi mój ginekolog. A co do tych skurczów - to raczej nic szybszego porodu nie zapowiada na razie..mam je od kilku nocy, ale nawet mi jeszcze czop nie odszedł:( A ja już bym chciała urodzić....całuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz niedlugo Goniu i przytulisz swojego Wojtusia :) Ja to jeszcze musze czekac :) Wiem, ze to nie duzo 10kg, ale ja jestem bardzo ubita i mowia, ze ciezsze kobiety tak duzo nie tyja, a waga to moj wrog i jak teraz patrze plus 10 to mnie sie slabo robi. A jak powinnam liczyc ile przytylam? Od wagi, ktora mialam przed ciaza? Bo pierwsze trzy miesiace to ja schudlam ok 4kg a potem przytylam 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno pytanko : Czy mozliwe jest, ze sie nie zauwazy czopa? Np odejcie podczas, gdy jestes w toalecie? Przeciez wtedy nic nie zauwazysz na bieliznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franiu, jak pierwsze schudłaś 4 to na plusie masz tylko 6kg! Ja znowu się cieszę, że jestem pulchniejsza teraz - przed ciążą straszny chuderlak ze mnie był - a wieszaki na ubranie dawno są nie modne:) a co do drugiego pytania, to sama jestem tego ciekawa, może któraś mama nam podpowie? No bo ja np. mam bardzo dużo wydzieliny i może ten czop schodzi systematycznie, a ja go nie zauważam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Kobietki :) Ja 17. października mam wizytę u ginka. Nie mogę się doczekać, bo mniej więcej też w tym czasie przypłyną ubranka dla Maluszka :D Malec kopie mnie coraz częściej po żebrach. 28. września pierwszy raz mnie kopnął tak mocno, że aż zabolało. Teraz się to częściej powtarza, ale uwielbiam gdy tak robi. Trochę zaboli, ale przynajmniej wiem, że jest silny i zdrowiutki. Ogólnie to On spać chyba w ogóle nie chce. Kopie mnie z samego rana, po południu (tak koło 13-14) i pod wieczór, ale wtedy to już zaczyna szarżować do nocy. Chociaż ostatnio się uspokoił i już nie buszuje mi do 3 w nocy tylko tak do 1 :D Będzie mi tych kopniaczków brakowało. Co do przytycia w ciąży. Heh ja przytyłam 16 kg :D A jestem dopiero w 31 tc. I sobie tak tyję i tyję. W ciągu jednego miesiąca (w szóstym) przytyłam aż 6 kg. Mój gin strasznie się zdziwił :D Ja też zresztą :D Ale waga mi nie przeszkadza, bo najważniejsze jest aby Dzieciaczek był zdrowy. Tak w ogóle to podczas porodu się bardzo dużo kg traci. Moja koleżanka przytyła w ciąży 20 kg (ważyła tyle co ja zawsze czyli ok. 53 kg na 170 cm wzrostu) i podczas porodu schudła automatycznie 9 kg. Minęły dwa tygodnie i schudła kolejne 5 kg. Żeby powróciła do poprzedniej wagi (sprzed ciąży) musiałaby zrzucić 6 kg, ale że to nie jest tak dużo to się tym nie przejmuje. Tak więc nie martwcie się wagą. Najważniejsze aby poród był w miarę znośny i Dzieciaczek silny i zdrowy. A jak macie kochającego mężczyznę u boku to pokocha Wasze dodatkowe kilogramy (mój mówi żebym nie chudła po ciąży, bo tak jest fajnie heh - w sumie przed ciążą to byłam jak patyczek tylko z biustem to trochę dziwacznie to dla mnie wyglądało i zawsze chciałam przytyć. Mam nadzieję, że po ciąży będę ważyć coś koło 60 kg, ale z moją przemianą materii i w ogóle to chyba ciężko będzie :D). A co do odchodzącego czopa śluzowego to ja nie mam pojęcia. A mam jeszcze pytanko. Czy może ten czop odchodzić nawet w 30 tyg? Bo ja ostatnio zauważyłam, że leci mi śluz, ale nie tak bardzo porządnie tylko tak mało w sumie. Ale podczas całej ciąży, że się tak wyrażę \"sucha\" byłam, a tu nagle mi zaczyna coś lecieć. Czy to może być już oznaka tego czopa? Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Nerenika:) To z Ciebie taki sam patyczak jak ze mnie:) I też mam nadzieję, że po ciąży nie zrzucę wszystkiego, bo nie lubię swoich odstających łopatek i żeber, ale przemianę materii tez mam dobrą, więc będzie ciężko. Wiem, że nie mamy co narzekać, bo niejedna dziewczyna by tak chciała, ale ja jestem zdania, że łatwiej schudnąć niż przytyć. Ja naprawdę zawsze jadłam bardzo dużo i to mącznych rzeczy i słodkości, a zawsze byłam na granicy niedowagi i w szkole wołali za mną \"tyka\" - nic przyjemnego. A teraz wyglądam tak normalnie - zdrowo! Co do czopa - to w 30 tc, to na pewno nie czop! Mi właśnie tak od 31 - 32 tc zaczęła się sączyć wydzielina w ogromnej ilości - bałam się , że to jakaś infekcja, ale lekarz powiedział mi, że w ostatnim trymestrze zwiększa się ilość wydzieliny i jeżeli nie towarzyszy temu żadne pieczenie czy swędzenie to jest to całkiem normalne i będzie tego coraz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frania 10 kg to nie duzo, ja przytylam podobnie -przed ciaza mialam 54 teraz juz mam 63:) tak jak ty czuje się ociężała i mam juz dość- ppozniej zalozymy sobie topic o odchudzaniu:) hehehe\\ ps. w moim pokoiku juz sie kłada panele:) boooooooosko. pozdrawiam 3maj-cie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, Gonia to mnie uspokoiłaś. Właśnie nie wiedziałam co to może oznaczać, ale skoro to jeszcze nie czop to dobrze. W takim razie nie mam się co przejmować. Trochę mnie ta wydzielinka zaskoczyła no i się wystraszyłam. Pod koniec października wychodzę za mąż i nie chciałabym mieć niespodzianki podczas ceremonii heh :) W listopadzie już spokojnie mogę rodzić, ale muszę wytrzymać do końca tego miesiąca :D A Maluszek jest strasznym wiercipiętą i wydaje się, że chciałby już wyjść na zewnątrz dlatego tym bardziej u mnie się strach pojawił, że to może się okazać, że już niedługo. Czasem mam wrażenie, że tak bardzo mi naciska na szyjkę macicy (a jest to trochę bolesne), że zaraz mi normalnie wyleci. Dlatego proszę się nie dziwić czemu takie pytanie :P U mnie październik zapowiada się pełen emocji :D Niedługo mam remoncik. Później przypłyną ubranka dla Maluszka, inne potrzebne rzeczy już w sumie mam, tylko ubranek brakuje. Następnie wizyta u ginekologa, ostatnie USG no i oczywiście ceremonia zaślubin. Tak więc ten miesiąc mi dość szybko zleci, a później to już odliczać dni do rozwiązania :D Ach strasznie się cieszę, że to już niedługo, ale targają mną mieszane uczucia. Z jednej strony nie będę już miała tych kopniaczków, ale znowuż Maluszek już będzie z nami. Okres ciąży to chyba najpiękniejszy okres w moim dotychczasowym, młodym życiu. A jak tam dziewczynki z porodem? Nie boicie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Kobietki...widze4 ze się troszkę tu rozkręciło...mi też się zwiększyła ilość wydzieliny, ale to podobno normalne...organizm przygotowuje się do porodu...lekarz mowi że póki nie ma pieczenia i swędzenia ani innych zmian to jest dobrze:)Swoją drogą to niesamowite jak organizm kobiety się zmienia i potrafi przygotować do porodu, nie?? Franiu, nie martw się...ja do tej pory mam już 14 kg na plusie, tyję regularnie od jakiegoś 27 tygodnia-1 kg na tydzień:)nie martwię się tym i Ty też nie powinnaś:) Juleńko, moje maleństwo na ostatnim USG z 31 tygodnia ważyło 1450 g:)to chyba nie aż tak dużo, co?? Wydaje mi się że raczej w dolnej granicy normy:)A Wasze ile ważyły?? Goniu, jak od wczoraj mam częściej skurcze i bardziej zauważalne i wyczuwalne...cały dzień czuję taki mini ból miesiączkowy w dole podbrzusza...nie są regularne, ale wyczuwalne już...w nocy nawet, jak idę siusiu wracam, kładę się i wtedy się pojawia...ciekawe czy to już zapowiedz zbliżającego się porodu?? No i wczoraj też kilka razy miałam uczucie jakby Mała wciskała mi się w okolice spojenia łonowego, takie niezbyt przyjemne uczucie...dziwne i nieprzyjemnie, miałyście tak może?? U mnie dziś znów mglisto..paskudnie, dobrze że pranie dla Niuni zrobiłam jak było słonce, bo teraz nic nie schnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam brzuszki !!! Ja dalej walcze z praniem i prasowaniem , ubranka juz prawie wszystkie sa w szafie gotowe , teraz jeszcze posciele, baldachimy i takie pierdolki , tylko jak zwykle pogoda mi nie dopisuje i tak to kisze troche w domu na kaloryferze to na tarasie jak troszke slonko zaswieci. A z waga u mnie chyba w normie bo w 35 tyg. przytylam 12 kilo i po ciazy chcialabym to wszystko szybko zrzucic bo uwazam ze i tak przed ciaza mialam pare kilo za duzo - 167 cm 58 kilo , a bylo juz tak ze wazylam prawie 65 , boze co ja sie nameczylam zeby zejsc do tych 58 a nie ukrywam ze chcialabym tak 55 miec. No i jak tu nam kobietom dogodzic ;))));))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane. Właśnie skończyłam placuszek piec:) U mnie na razie cisza - w dalszym ciągu brak jakichkolwiek oznak porodu - ja chyba już na zawsze pozostanę w ciąży:( Nawet te nocne skurcze ustały. CUKIERKOWA chyba to jednak Ty urodzisz przede mną, bo u Ciebie przynajmniej coś się dzieje:) a u mnie cisza! Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIKI..
NO WITAM WAS??I JAK SIE CZUJECIE??JA OGULEM DOBRZE:):):):) TO JUZ 31TYG.ZA 2TYG IDE NA USG:):):) A WY JUZ WIDZIALYSCIE SWOJE MALUSZKI??TERAZ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×