Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chetnie pomogę

pytania do LOGOPEDY

Polecane posty

Gość chetnie pomogę

chetnie pomogę wpisujcie pytania, które Was nurtuja odnośnie wad wymowy, zgryzu, dysleksji, wszelkich upośledzeń i wszystkiego, co Was nurtuje.Teraz nie mogę odpowiadać, ale będę jutro wieczorem i jak bedą pytania to na wszystkie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dylemat..
a propo smoczków, gryzaków, butelek znam rózne wersje, ale powiedziano mi, że najlepiej zapytac logopedę. Wiec jak to jest moga byc czy nie??? dziecko ma 2 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój siostrzeniec ma 15 miesięcy i do tej pory zupełnie nie radził sobie z gryzieniem. Jesli dostawał do ręki chrupka lub jabłuszko, to najczęściej raz ugryzł i odkładał. Zupki papkowate itp. Ponieważ ma stwierdzoną lekką wiotkość napięcia mięśni, podejrzewa się, że i kłopoty z gryzieniem mogą się z tym wiązać. Czy Twoim zdaniem, wskazana jest wizyta u logopedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy seplenienie u trzylatka to normalna sprawa? Mój syn długo nie wymiawiał s, z. Teraz czasem mu wyjdzie czasem nie, ale \"sz\" czy \"cz\" mówi wkładając język między zęby :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Od dziecka jąkałam się - na tle nerwowym (kloniczno-toniczne), tzn. było lepiej gdy byłam spokojna, gorzej - gdy się zdenerwowałam. Borykałam się z tym przez cała szkołę i studia. Potem zaczęłam pracę i ... jąkałam się coraz mniej, aż w końcu - teraz - mówię normalnie, sporadycznie jedynie zdarza mi się zaciąć. Także ten problem już dla mnie prawie nie istnieje. Mam synka, ktory ma 3,5 roku i... jakoś dość często zdarza mu się jąkać... Nie wiem, czy to normalne w tym wieku, czy mam juz sie zacząć martwić (ze ma to po mnie). Nie chce aby miał takie same problemy , jak ja, a z drugiej strony nie chce bez wielkiego powodu ciągać go po logopedach i robic problem tam, gdzie (mam nadzieje) go nie ma. Prosze o porade. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarożek light
Dziecko znajomej, synek ma prawie 4 latka, prawie nie mówi. To znaczy nie mówi pełnymi zdaniami. Często używa takiej "dziecięcej pseudomowy" to znaczy pokazuje coś i raczej zgadujemy co chce powiedzic niżby faktycznie używał zwrotów i słów. Jest pewne podejrzenie ADHD bo jest bardzo hałaśliwy i niespokojny. Dużo krzyczy i pipiskuje, chyba ta jego hałasliwośc wynika z tego że ma problemy z wyrażaniem sie i dlatego w ten sposób chce zwracac na siebie uwagę. Byli z nim u lekarzy i na poczatku lekarze myśleli że problem z mową ma coś wspólnego z wedzidełkiem języczka, nawet mu je operacyjnie przycieli czy coś tam. Martwimy się bo niedługo przyjdzie czas by mały poszedł do szkoły i nie bardzo wiemy jak pracowac nad jego mową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystynazdomudąb
a moje dziecko będzie miało operowaną szczękę bo ma duży tyłozgryz i mam pytanie wiem, że po operacji będzie pod opieką logopedy, ale czy przed operacją też można jakoś wykorzystac czas na pomoc dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość educha
Moja 5,5 letnia córka nie wymawia spółgłosek szeleszczących typu "sz" "cz". Czy powinnam udać sie z nią do logopedy? Dodam też, że dopiero od niedawna poprawnie wymawia "r".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
Znalazłam chwilkę już dzisiaj, więc postaram się odpowiedzieć na kilka pytań :-) ---do mam dylemat zarówno smoczki, gryzaki, butelki, kciuki, kubeczki z dziubkiem nie są dobre dla dziecka, nie dają niczego dobrego i najlepiej w ogóle z nich zrezygnować. Wiadomo, że czasem musi byc butelka ale jak najszybciej trzeba z niej zrezygnować, a nie robić tak, że nawet 3-4 letnie dziecko biega sobie z butelką. Nie wiem, czy interesują Cię wszystkie powody i argumenty przeciw, jeśli tak daj znać.Ogólnie mogę powiedzieć, że zbyt długie ssanie przyczynia sie do wad zgryzu, uniemożliwia prawidłowy rozwój aparatu artykulacyjnego i zakłóca prawidłowy proces oddychania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
Józinka--- skoro Wasz maluszek ma stwierdzoną lekką wiotkość napięcia mięśni, to rzeczywiście gryzienie będzie problemem. Podejrzewam, że nie chciał tego jeść po 1.dlatego, że musiał włożyć dużo wysiłku, aby cos ugryźć i pogryźć, a po 2.mógł występować przy tym ból dziąseł i dziecko się zniechęciło, bo kojarzy mu sie to z bólem. Wizyta u logopedy jest bardzo wskazana jak najszybciej (chociażby po to, żeby specjalista przebadał maluszka, bo ja nie chcę wydawać zaocznej diagnozy a jedynie coś podpowiedzieć), dziecko z wiotkością mięśniową bez pomocy logopedycznej na pewno zacznie mówić dużo, dużo później a i sama wymowa może być bardzo zła i niewyraźna, a będzie to wynikać z niedostosowania aparatu artykulacyjnego i tkanek miękkich czyli warg i wszystkich mięśni języka, a także tkanek twardych-podniebienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
KarolinaW--- o ile na seplenienie u 3 latka można przymknąć oko, o tyle wkładanie języka między zęby przy /sz/ i /cz/ jest absolutnie niedopuszczalne. Świadczy to o niepoprawnym funkcjonowaniu języka i jego złym ułożeniu podczas wymawiania poszczególnych głosek. A co do seplenienia (powinno się zakończyć do 5 roku życia) nie jest wadą a jedynie dziecięcą normą mówienie np. zamiast SZyba- SIba, ale jeśli dziecko wymawia głoski zmiękczone inaczej niż sie powinno je wymawiac to już świadczy o wadzie, np. zamiast Sciana mówi Scana , albo zamiast Źrebak- Zrebak to już wada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
Meluzyna--- Twój synek może miec niestety genetyczne skłonności do jąkania :-( Ale zamiast się zamartwiać zachęcam do wizyty u logopedy chociażby po to, żeby się uspokoić i ewentualnie dowiedzieć się jak skutecznie hamować rozwój jąkania. Musisz, tzn.moim zdaniem powinnaś nauczyć dziecko uspokajania jego własnych emocji, dla róznego wieku inne metody. Z pewnością jednak nie wolno dziecka wyzywać ani się śmiać z tego, że się zająknęło, ani też nie mówić przy nim o jąkaniu jako o problemie, bo on nie wie, że jest to jakiś problem, a póki nie zdaje sobie z tego sprawy nie będzie przywiązywał do tego większej uwagi i być może łatwiej będzie mu z tego wyjść. Gdyby natomist u pani nie wystepował podobny problem, czyli gdyby nie było zagrożenia dziedzicznością, poradziłabym całkowite ignorowanie jąkania u dziecka na jakiś okres czasu, gdyby się niepokojąco przeciągało-terapia. W Waszym przypadku musisz byc bardziej uważna i im szybciej pomożesz synowi, tym szybciej dasz mu szansę na życie bez tego ciężaru i stresu, pewnie rozumiesz, co mam na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
twarożek light---po przeczytaniu Twojego wpisu od razu pomyslałam o tym, że chłopiec ma niedosłuch. Moim zdaniem należy zbadac mu słuch. To, że sie denerwuje, piszczy i krzyczy to jest właśnie objawem tego, że może nie słyszeć, a nie słyszy, więc nie mówi. CZasem zdaża się, że dziecko (częściej chłopcy) nie mówi do 5. roku zycia, a potem prawie z dnia na dzień zaczyna mówić i to prawie całymi zdaniami :-) to się nazywa niezakończony proces mielinizacji.Tak się zdaża, ponieważ układ nerwowy nie jest przygotowany do rozpoczęcia procesu mówienia i nerw łączący aparat artykulacyjny z ośrodkiem mowy się jeszcze nie wykształcił. Ten nerw jest jak kabel :-) a każdy kabel, żeby mógł przewodzic prąd musi mieć osłonkę i tak jest właśnie z tym nerwem, do czasu az ta osłonka=mielina się nie wykształci wokół nerwa nie będzie mowy! Jednak w tym przypadku podejrzewam problemy ze słuchem. A co do wędzidełka...szalenie sie dziwię, że przy przecinaniu wędzidełka maluch nie był pokazywany logopedzie, bo to on głównie kieruje na przecięcie. Dziwię sie również dlatego, że przecięto wędzidełko dziecku, które jeszcze nie mówiło! a poza tym po przecięciu wedzidełka musi byc kontakt z logopedą. Jejku przeraziła mnie trochę historia tego dziecka, bo jakoś nie potrafie sobie wyobrazić jak chciano mu pomóc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
krystynazdomudąb--- oczywiście, że czas przed operacja można konstruktywnie wykorzystać. Dzieci z tyłozgryzem najczęsciej mają problem z pionizacją języka i ja najczęściej czas taki wykorzystuje właśnie na ćwiczenia pionizacji języka. Czasem można popracowac równiez na prawidłowym oddechem, ale to juz indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
educha--- Twoja córeczka powinna już wymawiać /sz/ i /cz/, ale mam pytanie czy ona w ogóle je pomija, czy jakoś je zastępuje, zniekształacjąc? Jeśli całkowicie je pomija (i pomija też pierwsze litery w różnych wyrazach) to może być oznaka dysleksji, ale nie denerwuj się, jak pisałam wcześniej NIGDY nie wydaję diagnozy bez kontaktu z dzieckiem, więc pisze tylko teoretycznie, aczkolwiek szczerze radzę wizytę u specjalisty choćby po to, by się nie denerwować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
KarolinaW --- Ściana-Scana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabolek
moja córcia ma 5.5 roku . od 6 miesięcy chodzi do logopedy (pół godziny w przedszkolu ,i 45 minut prywatnie ) co tydzień . Logopeda stwierdził "opóznienie wymowy"? . syn zaczął mówić całymi zdaniami jak skończył 5 lat . ale wyrazy wymawiał poprawnie wcześniej . przyznaje się do swojego błędu , bo u córki pomyślałam , " ech tez pewnie zacznie póżno" . mój błąd:( . ale z Olką jest coś takiego ,że jak chce cos powiedzieć , to mówi tak szybko ,trzeba ją zwalniać . kiedy mówi powoli ,musze wymawiac słowo ,a ona patrzeć na moje usta , wtedy mówi poprawnie . musze dużo głoskować , to powtarza głoski poprawnie , ale kiedy ma "skleic "całe słowo , to już gubi.mówi część słów po swojemu . wymawia "r" . "t" . "s,c" . jest duży problem z "sz,CZ, " "rz" nawet jeszcze nie próbowałyśmy . logopeda mówi ,że dwa spotkania w tygodniu z nią starczą .plus cwiczenia w domu . Olka ma jeszcze 2 lata przed szkoła , czy jest szansa ,że do tego czasu zdąży się nauczyc poprawnej wymowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź i wszystkie rady... faktycznie, jednak wybiorę się to sprawdzić. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarożek light
Widzę, że żabolek ma podobny problem. Co do tej operacji to nie znam szczegółów, nie wiem kto i dlaczego podjął taką a nie inna decyzję. Byc moze jakis lekarz czy też logopeda uważał że własnie problemy z językiem mogą byc przyczyną opóźnień w nauce mowy.... Z tego co wiem chłopiec ma byc dalej diagnozowany i ma miec robiony rezonans czy KT głowy (może właśnie to badanie wykryje jakąś przyczynę). Rodzice chłopca znaleźli też logopedę, który dwa razy w tygodniu ma prowadzic cwiczenia z synem. Tylko wiadomo, jak bardzo ważna jest właściwa diagnoza i właściwe postępowanie w sytuacji gdy jest niewiele czasu nadrobienie zaległości przed pójściem do szkoły. Dziękuję bardzo za pomoc i odpowiedz na pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabolek
a i jeszcze jedno , Olka ,ma wędzidełko "ale górne" . mocno "pociągnięte" między jedynki . jak była mała to często zdarzały się pęknięcia . nie byłam ciąć , i jest w porządku . podnosi górną warge bez bólu i pęknięć . nie straciła jeszcze mlecznych zębów do góry , nie wiem jak to będzie kiedy jedynki górne okażą sie większe niz mleczaki . czy wtedy nie będę musiała dać jej na zabieg nacięcia wędzidełka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
żabolek---Twoja córcia mówi tak szybko bo BYĆ MOŻE ona nie rozumie wyrazów, które wymawia, albo nie do końca jest pewna ich poprawności i budowy. Myśli, że jak powie szybko to jej to ujdzie na sucho, bo inni jak nie dosłyszą, to się domyślą o co jej chodziło. Może to się tez wiązać z niedosłuchem, warto to sprawdzić. Kiedy natomiast "sklejacie" wyraz z głosek, a córka nie potrafi powiedzieć, co to za wyraz-może to być skutkiem słabej pamięci słuchowej, którą nalezy ćwiczyć. Nie umiem powiedziec czy zacznie mówić dobrze zanim pójdzie do szkoły, bo po1.jest to indywidualna sprawa, a po 2.wiem o córce naprawdę niewiele. Sądzę jednak, że powinnaś stymulowac córke cały czas, nie tylko wtedy gdy ma wyznaczony czas na ćwiczenia w domu, musisz wymyslac własne ZABAWY, które jednocześnie bedą ją atymulowac, albo poproś o przykłady zabaw logopedę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żąbolek
ona na 100% wie jak to powinno brzmieć . tylko jej się zawsze strasznie spieszyło ,żeby powiedzieć co chce. rozumie znaczenie wyrazów ,( czasem ,aż za dobrze:P ) . ja ją za dobrze rozumiem w tym jej ("slangu" ) .. i za długo jej na to pozwalałam .dzięki za odpowiedz🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twarożek light
hmmm i po raz kolejny nasuwa mi się taka refleksja na temat tego, że niekórym facetom się wydaję że opieka nad dziecmi w domu to "siedzenie w domu" a nie ciężka i najbardziej odpowiedzialna praca jaką można sobie wyobrazic. W tym miejscu serdeczne pozdrowienie dla wszystkim Mam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żąbolek
twarożek light.....> 🌼 również dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM MOJA CORCIA MA 6 LAT OD 2 LAT PO OPIKA LOGOPEDY,nie wiem czy to cos pomaga moz ei tak mowi troche lepiej ale czy toz asluga logopedey hmmmm widze jak z nia pracuje i nie sadze ze jest super ,al enie o tym...szukam tez innej przyczyny bylam u larnygologa i powiedz ze wiazadelko jest w porzadku,pojechalam do ortodaty i stwierdizl z ejej wymowa jest tak beznadziejna bo ma przyrosniete wiazadelko nie wiem kogo sluchac. strasznie sepleni nie wymawia ,k-zamiast teho jest T,R nie wymawia takze wiec kazde jej zdanie jest malo zrzozumiale,fakt mowi duzo i szybko ma bogate slownictwo tylko problem z seplenieniem martwie sie o nia poniewaz dzieci zaczynaja sie wysmiewac,,, prosze o porade czy rzeczywiscie powiinnnam podciac wiazadełko czy to ma duzy wpływ na mowe?? z gory dziekuje,wiem ze napisalam tak bez sensu ale starałam sie zeby bylo jasno. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nie jestes logopeda piszesz
pani logopedo ciekawe dlaczego dziwi sie pani ze wedzidelko u dziecka zostalo podciete anim dziecko zaczelo mowic? o ile sie orientuje to kosmetyczny zabie u co dugiego noworodka. jest zasada im wczesniej tym lepiej:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
dziwię się, że napisałaś "górne wędzidełko" i nie wiem z czego to wynika, rozmawiałaś z logopedą o tym? nie ma "górnego wędzidełka", wędzidełko zwane podjęzykowym jest tylko jedno, być może przyjęto takie nazewnictwo dla ułatwienia nazywania i opisywania (choc przyznam, że to dość dziwne). Z tego , co piszesz to błona, która znajduje się między jedynkami a wargami wewnatrz jamy ustnej, może bardzo uniemożliwiać poprawną wymowę, ponieważnie mają odpowiedniej swobody artykulacyjnej zarówno zęby, jak i wargi. Nie dziwię się zatem, że źle wymawia głoski /sz/, /cz/, /rz/, bo do ich prawidłowego wymówienia potrzebne jest odpowiednie ułożenie warg, tzn. wargi ida bardziej do przodu, proszę sobie wymówić /sz/ a potem np./m/ .... widzisz jak rózne jest ułożenie warg, przy /m/ wargi sa bardzo blisko zębów, więc błona, którą ma córka nie przeszkadza w prawidłowym brzmieniu. Nie wiem jakiego rodzaju jest ta błona i jak ona wygląda, czy jest to 1 cienka linia, jakby nitka, czy może wygląda jak mięsień, jedna duża płaszczyzna? Warto sie poradzic logopedy, który prowadzi terapię córki, a jeśli on nic nie poradzi to wybrac się do stomatologa, albo do ortodonty, co z tym zrobić, bo wyraźnie widać, że ta błona zakłóca poprawną wymowę. a jeśli chodzi o przecięcie wędzidełka, ktoś pisał o tym jak o operacji...proszę się nie obawiać, nie jest to operacja tylko drobny zabieg, bezbolesny, a często się zdarza, że zaraz po nim dziecko idzie z mamą do przedszkola...a po drodze wsuwa sobie loda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
do osoby wątpiącej w moje kwalifikacje... zapewniam, że nie jest to zabieg u co drugiego noworodka, a poza tym dziwiłam się, że dziecku bez jakiejkolwiek diagnozy wycina się wędzidełko, dopiero póxniej wyjaśniono, że jednak jakas opieka "chyba" była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chetnie pomogę
HB--- Nie wiem jak duża wada była u Twojej córki, ale 2 lata intensywnej terapii powinno dawać widoczne rezultaty, ale zaznaczam, że każde dziecko jest inne i rozwija się indywidualnie, nie ma jednoznacznej recepty. Wiązadełko ma ogromny wpływ na mowę, u nas w klinice podcina się je czasem kilka razy u jednej osoby. Podzielę się pewnym zdarzeniem w naszej klinice, pacjent miał skierowanie na 3.przecięcie, ale akurat nie było zabiegowca i pacjent zapytał czy sam może sobie przeciąć? albo, żebym to ja zrobiła. Chodzi o to, że pacjent sam zauważa korzyści i czuje jak to wędzidełko ogranicza jego mowę i chce jak najszybciej się tego pozbyć :-) Co do Twojej wizyty u lekarzy...niestety nie wiem jaka jest prawda, może zapytaj logopedę? Tak sobie myślę, co to za dziwna rozbieżność zdań i jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że BYĆ MOŻE foniatra nie mówiło wędzidełku? Jesteś pewna, że to było o wędzidełku? skoro tak, to nie wiem dlaczego tak rózne zdania, a może foniatra wspominał cos o 3 migdałku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×