Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wrażliwa istotka

wkurza mnie mój facet

Polecane posty

Gość mam ze swoim to samo
moj mi ostanio powiedzial ze najwazniejsze sa kompromisy, ja tak nie uwazam:( nie chce akceptowac czegos co mi przeszkadza, meczy mnie to strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 lat razem, 7 lat po ślubie, czasami tez mam ochote na rozwód, ale chyba Go kocham , więc zobaczymy co będzie dalej, czas pokaże ile jestem w stanie jeszcze znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tiku tiku
a co do tej ksiezki odradzam ...........jak dlamnie to zden poradnik .........tylko feministyczne bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ze swoim to samo
raczej nie zamierzam tego czytac, bo i tak juz sie czuje jak zolza, jemu nic nie przeszkadza, a ja mam wieczne do niego pretensje tak to wyglada z jego strony, wiecznie chce kompromisow bo jest zbyt leniwy zeby zrobic cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tiku tiku
oh kobietki jak dobrze wiedziec ze nie jest sie sama z problemami typu ..........moj facet .jest z marsa .wiecie co mam na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"moj mi ostanio powiedzial ze najwazniejsze sa kompromisy\"- mój też ciągle o tym, tylko że jak mamy dojść do kompromisu, kiedy tylko jedna osoba daje wkład w związek i spełnia wszystkie zachcianki, niczego nie dostając w zamian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ze swoim to samo
bo dla nich komrpomis polega na tym ze mamy sie o nic nie czepiac i ze wszystkim zgadzac, co sobie ubzduraja w tych swoich glowach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tiku tiku
Sw. racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez jemu jest dobrze , wiec o co ci chodz/ hehe ;) zabawne ze oni nigdy problemu nie widza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zrozumiałam...
ostatnio, że byłam tak traktowana, bo po pierwsze: zgadzałam się na to, po drugie: my, kobiety, mamy tenedencje do samopoświęcania się... to u nas wrodzone. A panowie, cóż, są troszkę inaczej "zbudowani"... trzeba popróbować od innej strony... zresztą, pomyślcie same, gdyby do Was ktoś miał ciągle pretensje, to chciałybyście z nim rozmawiać albo chętnie słuchałybyście tego co mówi? Nie sądzę... Kobitki, spróbujcie inaczej... przecież JAKOŚ się ze sobą związaliście, "coś" was połączyło... a "zołzą" warto czasem być, niestety ale taka jest prawda, że jak to jest w przysłowiu" nie chodzi o to, żeby złapać króliczka, tylko o to, żeby go gonić... wy jesteście już "złapane", może czas troszkę "uciec"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tiku tiku
twoja sutuacja- wrazliwa istota- jest inna on mojej .........moj jak sie zemna spotykal to wysluchiwal nawet moich westchnien .......... dopiero potem po zamieszkaniu razem to sie zmienilo no ale chyba takie jest zycie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ze swoim to samo
no wlasnie tak jest im dobrze, kanpa, telewizja i kobieta , niczego im wiecej nie brakuje, gorzej jak taka kobieta zaczyna sie wychylac i miec wlasne potrzeby, to im nie pasuje, bo musieliby cos zrobic, wykazac jakas inicjatywe, a jedyna jaka wykazuja to sie laczy z seksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zrozumiałam...
słuchajcie, na siłę nie zrobicie nic.... to tylko rozwala związek.... bo do nich za nic nie dorze o co wam chodzi. I nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że tego NAPRAWDĘ nie rozumieją... faceci myślą inaczej niż my... niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ze swoim to samo
a ja zrozumiałam... -> masz racje , nikt nie lubie jak sie ma do niego pretensje itp. tylko ze my od siebie duzo wymagamy i robimy wiele, zeby oni tych pretensji do nas nie mieli, oni zas nie robia nic, i kolo sie zamyka, my wychodzimy na wredne zolzy, oni na wiecznie poszkodowanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .tiku tiku
i dodam ze .....faceci niecierpia jak mamy racje ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zrozumiałam...
ha, no właśnie MY od siebie wymagamy, nie oni.... i MY chcemy żeby to na siłę docenili... a nie ma tak dobrze, niezmernie rzadko zadarza się, żeby tak było w każdym razie... a zresztą, pomyślcie same co myślicie o koleżankach, które kreują się na cierpiętnice - każda z nas robi taką samą szopkę przed swoim facetem. A to skutkuje w 99% przypadków jednym - kochanką... i tak naprawdę to same pchamy naszych "kochanych" w łapki innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja..... masz rację. Zamiast mieć \"za złe\" wycofaj się, przestań marudzić, przestań mieć czas dla niego... chce siedziec w domu na kanapie.. ok... a ja ide na basen, silownie, do koleżanki, kurde.. na spacer.... bez wyjasnienia. Zająć sie sobą i swoimi sprawami. I olewać. I nawet nie wiecie jak to działa:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ze swoim to samo
widzisz nie jest tak do konca, moj facet jest zbyt leniwy nawet zeby sobie znalezc inna , zreszta zadna by go nie chciala pewnie:O bo marzy mu sie idealna kobieta - jaka ja w jego mniemaniu zawsze bylam, a niestety sam nie ma zbyt duzo do zaoferowania, bo moze i jest czuly i troskliwy, ale jest tez leniwym i lajzowaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ze swoim to samo
tak macie racje ale u mnie tak podzialo ze zrobil sie strasznie zazdrosny i ma pretensje ze chce rozwalic nasz zwiazek, w zaden sposob nie sprawilo to ze zaczal robic to o co go prosze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zrozumiałam...
mam ze swoim to samo - nie rozumiem.... skoro Ty go chciałaś, to dlaczego sądzisz, że inna nie? Każda potwora itd... i jeszcze inaczej powiem. W pierwotnej naturze faceta jest zdobywać. Skoro nie musi nic zdobywać to o co ma sie starać skoro dostaje wszystko na talerzu.... Oni widzą to tak - same z własnej woli im dajecie to co dajecie (co by to nie było), więc o co u cholery wam chodzi? I właśnie: basen, siłownia, makijaż, spacer (chocby samotny czy z koleżanką), własne zainteresowania.... obiad, pól godziny później - kochanie, byłam zajęta... nie miałam czasu? Kochanie, ja rozumiem doskonale, ze ty kochasz meczem Ty zrozum moje zamiłowanie do.... i sami zaczna myśleć i na powrót "gonić króliczka"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×