mąż mnie zostawił. co dalej?

miesiąc temu mąż zdecydował się, że odchodzi. zostawił mnie z 2 małych dzieci. walczyłam o to by spróbował ze mną być, z nami być. zrobiłam wszystko co mogłam. Ale podjął decyzję. najpierw się zamartwiał i widać, było, że nie jest jej pewien. Ale teraz, jak wspólnie z nową wybranką mebluje nowowynajęte mieszkanko, widać jego radość i spokój wewnętrzny. odwiedza dzieci tak często jak na to pozwalam. I za każdym razem jak go widzę, chce mi się wyć! Mogliśmy być taka fajną rodzinka! jak mam sobie z tym radzić? jak zapomnieć i zobojętnieć na niego? Ja się nadal łudzę, że wróci.

przykra sprawa... jak powiem,ze musisz zyc dalej i zapomniec to i tak latwo tego nie zrobic. Moze jeszcze kiedys zmadrzeje,ale nie ma co czekac. Napewno sobie poradzisz... musisz.Bedzie dobrze.

boze współczuję ci, moja siostre zostawił mąż, ich córka miała wtedy 1,5 roku, na to nie ma lekarstwa, tylko czas, ona była załamana bo myslała , że sie kochają, że ona je kocha, bez przerwy zadawała pytania czy wróci? mówilismy , że wróci, ale minęło już 3 lata i wziął ślub z kochanką , siostra poznała chłopaka 4 lata młodszego, jest szczęśliwa, jej córka tez jest szczęśliwa, bo czuję, że ktoś ja kocha głowa do góry, tu nie ma rady

popatrz jaki ten swiat dziwny. Tyle tu topikow doradzajacyh żonom i matkom aby wyrzuciły meza jak tylko im ktos podpowie, ze maz zdradza..... A Ty jesteś normalna kobieta, zoną, matką....współczuje Ci

Witam cie kotek* faktycznie przykra sprawa ...mam pytanie ile ma lat mąż..? wiem ze bedzie tobie cieczko ,ale nie pokazuj mu ze ci źle ...wiem ,wiem dobrze sie mówi ...opisz co sie stało ze do tego doszło...nie mogliście sie dogadać..?czy wina tego tylko ze kogoś poznał? ile ma ona lat ...co na to rodzina ,jego Matka ,pochwala to ...zostawił nie tylko ciebie ale i dzieci ,i żadne odwiedziny tego nie nadrobią ZADNE! Trzymaj sie kotek! czekam na odp.

jestes...odzezwij sie !!! napisz co u ciebie ...ta cisza mi sie nie podoba...:(:(

faceci to jednak gnoje...na 100 tylku 10 ma rozum... i ludzkie uczucia...

Hej przykro mi z twojego powodu.Ja sama zastanawiam się co mnie łączy z mężem.Otóż od jakiegoś czsu coś się zepsuło.Jestem w 9 miesiącu ciązy, ale mojego męża nie intersuję ani ja ani dzieci.Córeczkę traktuje nie powiem jak i tylko na nią wrzeszczy.Mnie nigdy nie spytał jak się czuję, czy mnie do lekarza zawieść???Wszędzie muszę jeździć sama.Czuję się bardzo samotna, bo on w ogóle ze mną nie rozmiawia i woli siedzieć przy kompie.Seks też przestał istnieć.nie wiem co się dzieje, ale dobrze w jednym razie nie jest.Zastanawiam się czy on kogoś ma i nas już nie kocha.Smutno mi i doskonale cię rozumiem,bo sama czuję się tak jakbym dla niego nie istniała w ogóle.

i własnie się zastanawiam nad tym jak niektóre kobiety decydują się na kilkoro dzieci jedno po drugim. Ja mam na razie jedno, natomiast z drugim poczekam, bo skąd mogę wiedzieć jak długo z mężem wytrzymamy wspólnie. Być może któremu z nas odechce się wspólnego zamieszkiwania i co, zostanę z kilkoma dzieci sama.

Wiesz to tak jakby druga polowka umarla! Ostatnoi mojemu wojkowi umarla zona:-( Zostawila dwojke dzieci:-( Ale on pierwsze co powiedzial to: nie zalamie sie bo musze zyc dla dzieci! I ty tez musisz teraz zyc dla dzieci, one napewno tez to przezywaja! Musisz byc twarda! Mam nadzieje ze sie wszystko ulozy:-)

prowokacja, jak nic, laska nie pisze dlaczego to zrobił, wy sie wysilacie, wspołczujecie a ona napisała i zwiała....pisze ze jest ciezko ze żle a nawet nie zareagowała na zawsze wypociny. zastanowcie sie troche

do ojej naprawde wspolczuje - dziewczyno nie mieszaj śmierci z odejściem do kochanki. Bo kochanka to kaprys niedojrzałego męźczyzny, a trudno mówić tak w ten sposób do śmierci.

modle sie żebym ja tak nie miala a mam niedojrzalego męża!!!

bardzo Ci wspólczuję bo wiem co przeżywasz Mo mąż zostawil mnie kilka lat temu z tróką dzieci, troche starsze o Twoich, a ja wciąż nie moge sie pozbierać. Trwam dla dzieci, ale czuje się tak jakby część mnie już umarła. Moje dzieci spotykają się z tatą poza domem, nie mogłam znieść jego widoku w naszym mieszkaniu wiedząc, że za chwilę wróci do kochanki. Kto nie przeżyl ten nie zrozumie jaka to trauma dla rodziny.

a może warto sie zastanowić dlaczego odszedł i poszukać też winy w sobie,żeby na przyszłość nie popełnić tego samego błędu :P