Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH

CO ROBIC? POMOZCIE MI BO JUZ NIE WIEM JAK GO ZATRZYMAC

Polecane posty

Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH

Mam chlopaka od roku, przez ierwsze pol bylo cudownie, wasciwie bez zastrzezen, zakochalismy sie w sobie pozniej, wlasciwie od czerwca. Byl bardzo czuly, delikatny, uwielbialismy spedzac ze soba czas. Jakis czas temu wyjechalismy do pracy na miesiac i od tego czasu nie poznaje go. Niby mnie kocha dalej ale nie slysze tego, chociaz wczesniej mowil czesto, nie przytula mnie, nie caluje, o wszystko musze zabiegac sama, co go drazni. Powiedzial ze potrzbuje troche czasu, ze kiedy przestane nacikac to on znowu zacznie byc dla mnie czuly, ale ja sie boje ze jak przestane to to sie calkiem rozpadnie. Nie wiem co robic, jestesmy dorosli, ja mam 27 lat wiec nie jestem gowniara, bardzo potrzebuje czuc ze jestem kochana a on sie prawie do mnie nie odzywa. Jak go zatrzymac, przekonac do siebioe, przeciez mowi ze mnie ocha, skad ta nagla zmiana? omocy bo trace cos najpiekniejszego w zyciu i nie wiem co robic!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYNDROM ZDOBYWCY
Zdobył Cię, więc już nie będzie się starał, normalka:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
nikogo nie poznal, bylam przy nim, jedyne to moze w gre wchodzic jego byla ale tez watpie. Chodzi tylko o mnie i o niego, nie wiem czy nie przestraszyl sie takiej monotonii zycia razem, ale zeby az tak mnie traktowac? Wczoraj bylismy na imprezie, prbowalam go przytulic, odsunal sie. Ale kiedy juz nie moge i pytam czy mnie kocha i chce ze mna byc mowi TAK. I jak mam to rozumiec? Pomozcie cos wymyslec bo ja sie wypalam totalnie, teraz nawet nie moge do niego zadzwonic, bo wiem ze go to zdenerwuje bo juz dzisiaj chwile gadalismy. Tak potrzebuje jego ciepla i czulosci a nie wiem jak to zdobyc, czy faktycznie dac mu spokoj i czekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno mężczyźni
są jak fala - mają przypływy i odpływy. Twój ma odpływ. Po prostu musisz poczekać na przypływ i nalepiej sie odsuń. Zajmij swoimi sprawami.Mężczyźni potrzebują oddalenia, zeby stwierdzić, że tęsknią i kochają. No i wtedy cudownie wracają:) Sa jeszcze bardziej czuli i kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
a czy na pewno wroci?:( przeciez podobno caly czas mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggii....
jak tak bedziesz sie zachowywała to nie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
ale ja sie czuje strasznie samotna, on zaczal sie tak zachowywac w momencie mojego toalnego dola, jedno spojrzenie w oczy i slowo "kocham Cie", przytulenie by mi pomoglo a tak nie mam nic. Nie naciskam, czy kontakt telefoniczn raz dziennie to za duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, co czujesz. U mnie tez sie wszystko popsulo po wspolnym wyjezdzie za granice. Zaczelismy mieszkac razem i on stracil mna zainteresowanie. Klocilismy sie itd itp. W koncu sie wyprowadzilam i wtedy nagle znowu stal sie czuly, kochany. Wyznawal mi milosc i plakal, ze byl glupi. Tlumaczyl, ze za bardzo naciskalam i czul sie zniewolony. Mowil, ze gdybym czasem umowila sie z innym facetem, poczulby zazdrosc i chcialby znowu o nie zabiegac. Niestety, po kilku tygodniach mu przeszlo i nie chcial spedzac ze mna nawet weekendow. W koncu wyjechalam i teraz w Polsce probuje dojsc do siebie. Tak wiec z mojego doswiadczenia - facet nie jest Ciebie wart i skoro tak postepuje, to nie ejst Ciebie wart. Musisz sobie dac z nim spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...skoro ak postepuje, to nigdy nie bedziesz z nim szczesliwa. ak mialo byc. Przepraszam, ale jestem w totalnej depresji i juz nie mysle logicznie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno mężczyźni
nie wieszaj się tak na swoim facecie. Czy ty masz własne życie. Własne mysli, które nie dotycza jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
ja sie na nim nie wieszam! To on sie na mnie wieszal, to byl bardzo czuly, emocjonalny zwiazek. Z mojej strony nic sie nie zmienilo a z jego wszystko. Dzisiaj nawet milo gadamy, on ma jutro egzamin wiec sie stresuje, ale moze po tym stresie tez nam bedzie latwiej sie porozumiec Ja sie tylko jednego boje, pomijajac moje samopozucie, ze ja mu dam duzo swobody i on juz nie bedzie mnie chcial:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno mężczyźni
oj, tu sie mylisz. Sądzisz, że uwiążesz faceta? Że jak go osaczysz, to będzie przy Tobie. nic bardziej błędnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
ja potrzebuje tylko odrobiny czulosci i potwierdzenia ze mnie kocha. Nie musi sie na mnie wieszac, ja tez nie musze. Ale prawda jest taka ze im bardziej on ode mnie sie odsuwa tym bardziej ja sie domagam czulosci bo mnie do niej przyzwyczail. A wystarczyl by jeden gest z jego strony i ja juz bym sie czula bezpiecznie i dala mu swobode i zajela sie soba. A tak mysle o nim i bledne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysl, czy chcesz iagle przezywac takie katusze czy lepiej zerwac z nim, przezyc swoje teraz, a za kilka miesiecy podniesc sie i zaczac nowy zwiazek z kims, kto Cie bedzie kochal niezaleznie od tego jaka jestes i jak sie zachowujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
Olencja, wiem ze Twoje doswiadczenia sa takie ale przeciez wczesniej tez sie zgodzilas wrocic. Nie chce radykalnie zmieniac nic, poza tym pytam na forum jak go zatrzymac, jak odejsc bym wiedziala. Moze faktycznie powinnam dac mu troche spokoju ale na czym ta swoboda ma polegac? Mam sie nie odzywac? I tak spedzamy wiekszosc czasu razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie skoro prosil
zeby go nie naciskac, to nie naciskaj, wyrazil sie dosyc jasno. Kazdy czasem potrzebuje luzu. Ja mimo, ze jestem kobieta nie lubie jak mezczyzna zaczyna naciskac na jakies wyznania itp., poprostu staje sie to dla mnie meczace i odchodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
ale nie dzwonic? nie pisac? czekac az on sie odeziwe?na czym ma ten luz polegac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diamentowa krowa
no wlasnie,zajmij sie soba.idz na basen,do kina z kolezanka,zajmij sobie czas zeby o nim nie myslec i nie miec dla niego czasu. To bedzie dla ciebie tez relaks i odswiezenie stosunkow ze znajomymi. Jak troszke go olejesz i zajmiesz sie soba to zobaczysz jaki stestniony wroci. Acha, no i nie pisz smsow,wylacz wieczorem telefon zacznie sie zastanawiac o co chodzi.Znow zaczniesz go intrygowac i bedzie chcial wrocic:):):) posluchaj mnie a odzyskasz faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie skoro poprosil
nie wydzwaniaj 15 razy dziennie, daj mu zatesknic, nie pros zeby przytulil, pocalowal, powiedzial, ze kocha, bo zrobi to wtedy kiedy i on bedzie czul taka potrzebe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
macie calkowita racje. Ciezko bedzie ale tak musze zrobic, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzilam sie wrocic i co mam? I mam 2 lata wyjete z zyciorysu. Rozstalismy sie w koncu, minal miesiac, a on juz sie z kims spotyka, choc dopiero co deklarowal, ze jeszcze sie w przyszlosci zejdziemy! Tez mnie prosil, zebym sie zajela soba, zebym nie naciskala, zebym miala wiecej swojego zycia, zebym tak nie pisala smsow...Znam to wszystko! Probowalam sie zmienic, ale on i tak wynajdywal nowe problemy we mnie, ktore mu przeszkadzaly. Pytasz jak go zatrzymac, a ja Ci mowie, ze nie warto go zatrzymywac! Chcesz cale zycie robic co on Ci kaze i czego oczekuje? Chcesz cale zycie sie przymilac i udawac wyrozumiala, choc wszystko w Tobie krzyczy? Przeczytaj sobie ksiazke \"Kobiety, ktore kochaja za bardzo\" a moze troche zrozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
ale czy po miesiacu niecalym naszego pierwszego kryzysu mam odejsc bo cos nie wychodzi? Czy zwiazek to nie wyzwania? Przeciez przy takim podejsciu nigdy sie z nikim nie zwiaze na stale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odejść tylko wrzucić na luz. Nie latać tak za nim, nie naciskać. Przestań dzownić, przestań wysyłać sms, nie bądź nachalna. jak jesteście na imprezie to idx baw się sama a nie pilnuj go na każdym kroku. Facet poczuje się zagrozony ze mu kobieta ucieka wiec znów zacznie walczyć. No chyba ze już mu w ogóle nie zależy.. też tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
twierdzi ze mu zalezy i ze kocha wiec chyba to najlepsze wyjscie:) dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaluje,ze nie odeszlam przy pierwszym kryzysie. Nie kochana, zwiazek to nie wyzwania. W zwiazku powinnas sie czuc bezpiecznie i byc soba. Jesli facet nie akceptuje Cie taka, jaka jestes, to znaczy, ze Cie nie kocha. Co z tego, ze to mowi? Kazdy potrafi to mowic! Moj tez mowil. Licza sie czyny, a nie slowa, a sama widzisz jak on sie zachowuje wzgledem Ciebie. Nie badz glupia, b ja bylam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JKASDHLKASJDHAKSDJH
dzisiaj na przyklad sie spotkalismy, bo zadzwonil, poszlismy na piwko i pogadac, staralam sie nie lapac go za reke, nie calowac, rozmawiac jak z kumplem. I co? wychodzilismy a on sie tak slodko do mnie przytulil. To chybajednak dziala, choc ciezko jest mi sie powstrzymac niestety. Dodam ze to pierwszy jego zwiazek dluzszy niz miesiac wiec moze to z tego wynika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Keisha23
Pamietam jak ja sie glupio uwiklalam w toksyczny zwiazek. Koles mowil,ze mnie kocha a jednoczesnie wyglaszal do mnie teksty" nie chodzmy za reke bo w Krakowie pary sie za rece nie trzymaja" (ja przyjezdzalam do niego z oddalonej o 70 km miejscowosci).Pozniej mowil mi,zebym nosila bluzki z dlugim rekawem bo mam grube rece,ale kocha mnie bo jestem jego myszka. Pozniej ktoregos dnia przyjechalam do niego a on nie otworzyl mi drzwi.Pozniej mowil,ze napisal dla mnie piosenke ale jakos nie moglam sobie przypomniec faktow z naszego zycia ktore w niej opisal a pozniej sie okazalo,ze pisal ja dla bylej laski a chcial tylko poznac moja opinie czy jest ladna. Pozniej wyszlo na jaw,ze ma inna laske i byc moze spodziewaja sie dziecka.Pozniej zadzwonil,ze mnie kocha, mowil "Myszko wroc". Myslalam,ze zdechne wtedy z bolu.Bylam tak zakochana,ze to oczywiste zachowanie tlumaczylam sobie w taki sposob,ze wychodzilo na blachostke, az w koncu zebralam sie w sobie, wyzucilam swoj telefon komorkowy, skasowalam wszytskie kontakty i juz nigdy mnie nie dreczyl..i nie bedzie dreczyl wiecej..jedyne co mi po nim zostalo to- to, ze nigdy juz nie odslonie rak, zawsze bede czula pustke slyszac od kogos slowo kocham i w zyciu nie uwierze facetowi.. tak to jest byc glupia i zaufac frajerowi :/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keisha_23, wiem co czujesz. Ja tez glupio zaufalam, a teraz mam zryta psychike:/ Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze zaufam facetowi, bo jak tu ufac po takim steku klamsw, jakimi mnie obdarzal moj eks przez 2 lata naszego zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×