Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

słonko21

Co o tym myślicie...ma to sens?

Polecane posty

Najcenniejszą rzeczą którą dostałam od niego był telefon, ale jestem pewna że bedzie chciał żebym mu go zwróciła jak odejde od niego. Powiem szczerze że jak kiedyś pokłóciliśmy się to kazał mi oddać kase za niego. W co ja sie wrąbałam?! Byłam zaślepiona tą miłością!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sens trudno czasami dostrzec
trudno jest odejść od kogoś kogo się \"kocha\"-wiem z doświadczenia. Ja żyję ze stypendium i rodziców (wiem, że trochę nieładnie, ale zabieram się do pracy). ToTo zarabia jeszcze tyle ile ja mam na miesiąc. Nie jest sknerą. Na zakupach często płaci za jakiś drobiazg, który chciałam sobie kupić itd. Cóż, ja też za jego. Tylko, że on nie pamiętał o moich urodzinach i imieninach (a jesteśmy dopiero 4 lata razem:-(). Wcześniej prezenty dostawałam z przeceny z Tesco. Ja wyłuskiwałam ostatni grosz, żeby mu kupić coś o czym marzył. Przykro mi trochę, że dla rodziny ma prezenty, które \"trochę\" kosztują, pamięta o ich świetach i kupuje im coś o czym marzyli. Zazdroszczę im tego... Zawsze, gdy idę sama na zakupy to kupię mu coś słodkiego-uwielbia słodycze. Też bym chciała, żeby czasami o mnie pomyślał sam z siebie... Czy to jest szukanie igły w stogu siana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
odejdz od niego, bo on sie nie zmieni... sama nie tak dawno miałam podobna sytuacje... spotykałam sie z facetem, ktory nigdy nie dal mi kwiatka - zawsze kiedy przychodził mowil "wiedzialem ze czegos zapomnialem, kwiatka dla ciebie" :o kiedy przypadkowo spotkalismy sie w klubie, nawet piwa mi nie postawil, kiedy odwiedzil mnie w domu przyniosl szmpana i wreczajac go powiedzial "najlepszy jaki by" tak, najlepszy...chyba w biedronce... tanszego chyba juz nie bylo... a raz w prezencie dal mi ..... gadzet firmowy :( zdebialam jak to zobaczylam... z tego szoku nawet nie powiedzialam dziekuje.... w sumie nie bylo za co ... a facet do biednych sie nie zalczal... i nie chodzi o to by mnie sponsorował, bo stac mnie by zaplacic za wczasy, ale zeby nie dac nawet 1 kwiatka??? a stac go by codziennie dawac mi ogromne bukiety... po prostu sknera jakich malo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że zarówno mój chłopak jak i Twój autorko poprzedniego wpisu, nigdy się nie zmieni. Oni uważaają że jesteśmy z nimi i już nigdy ich nie zostawimy,więc po co się wysilać i kase na nas tracić. Nie znam Twojego ale mój chyba uszanowania mi w życiu nie da, musze odejść chociaż jest mi trudno - przywiązałam się. Ale ktoś doświadczony powiedział mi że jesli przed ślubem coś jest nie tak, to najlepiej jest się rozstać, gdyż po ślubie to się nie zmieni, a wrecz przeciwnie będzie tylko gorzej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifififi
zostaw go kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic tak nie niszczy związku, jak facet-sknera. Nie zazdroszczę! Po slubie będzie tylko gorzej, ciągle wyliczanie kasy...kłótnie...nie wytrzymasz psychicznie. Pogoń go, niech się udławi swoimi pieniędzmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ochote mu wszystko wygarnąć, ale tak myśle że pewnie i tak mnie nie zrozumie i pomyśli że jestem materialistką, a ja przecież nie chce jego kasy! I nie chcę się już denerwować i czuć gorsza od niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej mnie wkurza to że już nie pamięta jak pracował też za takie marne pieniądze jak był w moim wieku, też był na stażu. Ostatnio mi powiedział że możemy razem zamieszkać razem pod warunkiem że będziemy płacić pół na pół za mieszkanie, jak sobie coś wynajmiemy, ale nie mam się zamiaru w to pchać bo jak nie będe miała kasy to co wtedy...?! Według niego to kobieta stworzona jest do GOTOWANIA, SPRZĄTANIA, oprócz tego musi pracować, najlepiej jeszcze dużo zarabiać. Nie raz powiedział mi \"ty nic nie robisz więc zrób to czy tamto\", a mi odrazu łzy do oczu napłyneły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonko dawaj nam
znac co u Ciebie, czy go rzucisz i jak zareagowal itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj napisałam mu smska że ostatnio jest mi z nim źle,że już go chyba nie kocham i że nie chce pewien czas się z nim spotykać a on na to \" nara to koniec! nie pisz i nie wkurwiaj mnie\". Nie raz mi mówił że gdy dziewczyna będzie chciała go zostawić to nigdy nie przyzna się że ją kocha, nawet jeśli będzie dażył ją dużym uczuciem. smutno mi, że wyjechał mi z takim chamskim tekstem, po tym wszystkim co między nami było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Słonko. No to na koniec dowiedziałaś się jakim chamem jest Twój facet :( Współczuję Ci, wyobrazam sobie jakie to przykre usłyszeć coś takiego od faceta z którym było się dwa lata, którego się kochało. Ale spójrz na to z innej strony - teraz przynajmniej wiesz, że nie masz czego żałować. On nie jest wart Ciebie i tego, żeby po nim płakać. Głowa do góry! Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki kobitki za słowa wsparcia! :) Boje się myśleć jakby to było po ślubie, koszmar dla mnie i pewnie depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, ja tam uparcie wierzę, że są gdzieś ci wspaniali. Tylko chyba sie ukrywają... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie słonko
słonko21 nie przejmuj sie tego kwatu jest pół śiwatu napewno znajdizesz kogos kto Cie pokocha , bedzie szanowal ten facet to zwykły dupek-zapomnaij o nim jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasa.... to chyba odwieczny problem ale.... par malzenskich tak zawsze myslalam, a okazuje sie ze jednak nie :( faceci sa dziwni :( ten twoj jest jakis nie dorobiony, albo wydaje mu sie ze skoro ma kase to moze wszystko, niewiem.. po prostu many uderzyla mu do glowy, kiedys przekona sie ze to wcale nie jest w zyciu najwazniejsze, wazne ze ty w koncu przejrzalas na oczy :) ja nie pracuje studiuje, moj facet tez, ale ma tez swoja kase, i jeszcze nigdy nie bylo tak by mi czegos odmowil, prawie zawsze gdy chcemy cs ugotowac razem to on placi, to dla mnie naprawde jest nie zreczne :( w te wakacje bylismy ze znajomymi nad morzem, ja placilam tylko za nocleg - swoj :/ a on za swoj i nasze posilki, czy glupie zachcialnki, czulam sie tak zle, po pewnym czasie po prostu przeszkadzalo mi to ze nie mam nic kasy, ze cokolwiek bym nie chciala sobie kupic to on musi mi dac :( a mimo to nigdy mi tego nie wypomnial :) i z tego naprawde sie ciesze, nie jestem zadna materialistka i nie lece na jego kase, on dobrze o tym wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś mu powiedziałam że ma za dużo kasy i wcale nie potrafi jej uszanować, coś zaoszczędzić. I spytałam co robi z tą kasą bo wiem że jego konto świeci pustkami(a ja należe do oszczednych ludzi), a on na to że to nie moja sprawa że on to pracuje i ma prawo robić z nią co chce. Tylko jak on mi coś kupi to mu kase oddaje, a ja nigdy nie chciałam żeby on za jakieś duperele mi oddawał. Ale jak chciał żebym zrobiła mu obiad to zawsze jakies mięso mi kupował. Ale wkurzają mnie teksty typu kup sobie nowe łóżko(choć prawie codziennie u mnie sypiał), samochód, albo daj zapalić. A ja prawie pół roku prosze o głupi pierścionek za 30 zł i mu szkoda kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny przypadek
koleś miał dzianych rodziców stąd zawsze miał przy sobie więcej niż drobne. Nikt ze znajomych nie miał skrupułów żeby od niego "pożyczać", z oddawaniem różnie było. Wkurzało go to bardzo... I teraz ten koleś pilnuje żeby w stosunach między nim a jego dziewczyną temat kasy nigdy nie pojawił się. Po prostu nie lubi być wykorzystywany, a zwłaszcza pewnie nie chciałby być wykorzystany przez swoją dziewczyne. Dlatego za wszystko płacą oddzielnie. Mieszkają razem - nie mam pojęcia jak się rozliczają, ale pewnie też po równo. (Ale prezenty daje jej drogie :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frfrfr
Zostaw go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nie nie
to nie jest dobra partia na męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak.........
dobrze się stało. Ciesz się wolnością, spokojem i poczuciem godności, które on Ci odbierał. Mój narzeczony właściwie mnie utrzymuje. Mieszkam u rodziców, ale nie należę do do bogatych. Dokłada mi do stypendium. Rodzice na nic nie dają mi pieniędzy, bo nie mają. Czasem tylko z okazji urodzin. Studiuje dziennie.Dopiero drugi rok się zaczyna, za to uczę się bardzo dobrze. Gdy dorobię na korepetycjach, czy w jakiś inny sposób kupuje mu drogie prezenty, jada u mnie (on nie ma praktycznie w ogóle rodziny), daje co moge, dziele się wszystkim i do głowy by mi nie przyszło, że ktoś mógłby się tak traktować. Pieniądze to tylko forma odpowiedzialności. Od człowieka zależy jak ją wykorzysta. Mam pieniądze, to mu daje. On ma, to daje mi. Mamy wspólne fundusze i nikt nikogo ne rozlicza. Owszem, my jesteśmy zaręczeni, ale gdy Ci na kimś naprawdę zależy, jesteście blisko, kochacie się prawdziwie, wtedy wspólne dzielenie się wydatkami jest normą. Gdy mój kochany przez chwile był bez pracy, to ja opłaciłam mu rachunki, pożyczyłam na to od babci następnie spłacając powoli. Nie wyobrażam sobie inaczej. W końcu to bliska mi osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja planowałam z nim przyszłość, chciałam się zaręczyć, tyle przez niego przeszłam, problemy w domu przez niego, ciąża a potem poronienie. Zawsze robiłam wszystko żeby między nami było ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×