Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gwiazdor

Beznadziejne teksty na randkach!!!!! Czyli śmiech na sali...

Polecane posty

on wyjeżdża na studia i nie bedzie mógł tu już pisać........ a niezły z niego gość...... szkoda...........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teżcoś
świetnie mi się Was czytało, niektóre teksty powalają. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro wam wkleje bo mam w pracy,tu nie zapisalam tematu......... Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu niech wraca........... bbbbbbbbuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie szkodzi....... od razu przypomniała mi sie moja wpadka..... 😭 tak fajnie mi sie gadalo z chłopakiem na różnych forach, na różne tematy aż coś mi strzeliło do głowy i kazałam mu wziąść nr gg i powiedziałam do niego... spadamy stąd tu nas będą czytać....... a on do mnie powiedzial żebym sie nie gniewała na niego ale on nie da rady.... głupio mi sie zrobiło jak cholera i nie wiedzialam co ze soba zrobić, potem było mi przykro, dzisiaj to on przepraszał a mnie nie było....................... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PrettyInScarlet dobranoc,ja też uciekam,rano wstaję.....papapapapapapapapapapapapapapapaaaa dziewczynki........ ale mi smutno.............................. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do madasia
czyli nie chciał z Tobą rozmawiać prywatnie na GG? a to faktycznie dziwne...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezeli dla ciebie normalny
"I jeszcze do Pana, który tak się oburza i pisze o tym, że nie dla każdego faceta priorytetem jest spędzenie życia z nieznośną, wiecznie niezadowoloną, stękającą babą. Współczuję Ci, że takie masz złe doświadczenia Ja żyłam w przekonaniu, że związek z kobietą jest posiadaniem towarzysza życia, najlepszego przyjaciela i kochanki w jednym. Oj, naiwna ja" do pani zz, przekonania a rzeczywistosc to jednak dwie rozne rzeczy. Ja tez zylem w takim przekonaniu, ale jednak rzeczywistosc weryfikuje pewne rzeczy. Z moich obserwacji wynika ze jedynie bardzo znikomy procent malzenstw jest ze soba szczesliwych, szczegolnie po kilkunastu czy kilkudziesieciu latach, i nie zaluje wejscia w zwiazek malzenski. Oczywiscie fajnie by bylo byc w takim zwiazku, ale szanse ze akurat mnie sie takie cos trafi sa znikome, moze 5%? A do stracenia nieproporcjonalnie wiecej. Gra nie warta swieczki, lepiej skoncentrowac swoja uwage na rzeczy o wyzszej sumie gry. A ze zwiazkow z kobietami oczekiwac spelniania jednej roli - kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistlea
moj obecny facet na pierwsza randke spoznil sie 40 min bo nie mógł znależć parkingu, a później się zgubił w wielkim mieście:D czekałam bo jechał na nią 150 km. Jesteśmy razem już 9 miesięcy:) Za to jego poprzednik był palantem pierwszej klasy: używał słów, których nie rozumiał, miał kompleks wykszałcenia, sępił na mnie kasy bo jak stwierdział ja lepiej zarabiam niż on, a jak mu coś nie pasowało to mówił takim płaczliwym głosem 'niiiiiieeeeeeeee'. Jak z nim zerwałam kontakty to wysyłał mi patetyczne maile i esemesy, w stylu ' Zdaję sobie sprawę z tego, że zrobiono Ci kiedys krzywdę i dlatego szukasz odwetu na facetach. byłem krótkowzrocznym samcem i pożądałem Twojego ciała" i tym podobne kwiatki:D Do tego założył sobie nawet nowe konto i próbował sie ze mną umowić, a jak przejrzałam tą gierkę to stwierdził że wygrał bo boję się z nim spotkać z obawy przed eksplozja moich uczuc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajęci albo zasrani
"Gra nie warta swieczki, lepiej skoncentrowac swoja uwage na rzeczy o wyzszej sumie gry. A ze zwiazkow z kobietami oczekiwac spelniania jednej roli - kochanki." Cóż, mogę tylko powtórzyć, że bardzo Ci współczuję. MOich przekonań na razie życie nie zweryfikowało, ale może to dlatego, że jestem jeszcze stosunkowo młoda, chociaż już nie gówniara i moje małżeństwo nie trwa wieki. Nie wiem. Ale wychodzę z założenia, że nawet gdyby był 1% szansy, to próbować warto. Wygrana jest zbyt wysoka. Wg. mnie najwyższa w życiu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do madasia
ehh ja nawet wiem o kogo chodzi ;) bo akurat byłam na tym topiku... no cóż chciałaś dobrze wyszło jak wyszło, widocznie miał swoje powody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wlasnie jeden taki meczy o randke, boje sie po tym co sie tu naczytalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozmawiam z nim od roku na necie:) ale waham sie bo pan jest ze tak to okresle \"troche\" starszy ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee no to stara znajomość :) to się po prostu spotkaj z nim jak z kumplem. Przecież nie musicie od razu byc para? Skoro tyle gadacie to już jakis kontakt macie, może nawet jesteście jak dobrzy kumple...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz gdybysmy byli kumplami to nie byloby problemu ze spotkaniem, ale pan twierdzi ze sie zakochal a ja niestety nie odwzajemniam jego uczuc no i zastanawiam sie czy jest sens wogole sie spotykac,bo ja wiem ze z mojej strony raczej nic wiecej nie bedzie, znam siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30+.. nie spotykaj się. Jak facet twierdzi ze sie zakochał, przez net.. to juz głupota. Będziesz miala niesmak... bo tak zazwyczaj potem jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz gdybysmy byli kumplami to nie byloby problemu ze spotkaniem, ale pan twierdzi ze sie zakochal a ja niestety nie odwzajemniam jego uczuc no i zastanawiam sie czy jest sens wogole sie spotykac,bo ja wiem ze z mojej strony raczej nic wiecej nie bedzie, znam siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj przepraszam, dwa razy sie wyslalo, wlasnie boje sie co bedzie potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no to faktycznie coś dziwnego... strasznie nie lubię jak mi facet sie upiera ze zakochał się przez net... pachnie mi to jakąś desperacja. A próbowałaś mu wytłumaczyć ze to niemożliwe (zakochac się przez net) albo ze Ty tego nie czujesz i raczej nie poczujesz do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie ze mu tlumaczylam, ale on twierdzi ze kocha i juz, wiesz ja mysle ze on bardziej kocha wyobrazenie o mnie niz mnie, chce zebym tylko raz sie z nim spotkala a ja sie boje ze potem to juz wogole nie da mi zyc:) tylko zeby nie wyszlo ze jestem nieskromna, po prostu chyba jestem w jego typie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet jest po prostu zdesperowany. Skąd może wiedzieć że jesteś w jego typie skoro nei widział Cie na oczy? On jest zakochany nawet nie w Twoim wyobrażeniu tylko w Twoich słowach. Podoba mu sie to co piszesz albo poodba mu się ze w ogóle z nim piszesz. duzo starszy jest od Ciebie? Nie możesz powoli ochładzać kontaktów między Wami? Czy tak fajnie Ci się z nim pisze ze chcesz to ciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×