Beznadziejne teksty na randkach!!!!! Czyli śmiech na sali...

ja ostatnio mówilam same beznadziejne testy ale nie pamietam co dokladnie

ja oczernie siebie troche :D spotkalam sie z jakims kolesiem z neta, siedzimy sobie w parku, to byla wiosna, sceneria ladna ogolnie i on patrzy mi w oczy i mowi: masz najpiekniejsze oczy jakie w zyciu widzialem a ja (nie podobal mi sie kompletnie, a zawsze najpierw mowie a pozniej mysle niestety) odpowiedzialam bez zastanowienia: nie p.i.e.r.d.o.l

zaczal sie rechotac ze jaka niby zabawna jestem, a to przeciez bylo wulgarne i chamskie (bylam mloda, teraz odpowiedzialabym troche inaczej) o dziwo chcial sie jeszcze pozniej spotkac, ale olalam go

moze to nie byl tekst ale kiedys mojemu chlopakowi w trakcie stosunku na plazy wypadla proteza zebowa...prosto na moje piersi!!!! nie wiedzialam ze takowa posiadal, zamurowalo mnie

aha zapomnialam wspomniec o moim tekscie i reakcji faceta, poznalam kiedys tkaiego na koncercie radiohead, sluchamy sobie spogladamy i nagle patrze....SZOK, ma wielkiego wlosa w uchu!!!! nie moge oderwac oczu tak czy ianczej po koncercie koles mowi " moze zostawisz znajomych i pojdziemy na spacer" wiec mowie mu , a chcialam byc bardzo dowcipa, "jasne tylko sluchajjjjjj masz wielkiego dredlocka w uchu moge Ci go wyrwac jak chcesz?, koles pobladl odwrocil sie na piecie i nici ze spaceru, chyba ze mnie swinnka ze tak powiedzialam

Juz spory czas temu razem z kolezanka umowiłysmy sie z jej znajomym ze szkoły.Otoz kolega przyjechał z innymi kolegami do towarzystwa:P...pojechalismy do pubu..i tam siedzmy z Nimi tematy sie nam nie kleja Kolezanka nawija jak szalona a ja widze ze jeden koles bawi sie słomka drugi pisze sms a trzeci jeszcze cos heheh i zesżło na temat aut i ja dałam tutaj niezła plame mowiac ze niecierpie koloru czerwonego aut bo sa takie pedalskie..jak mnie po chwili oswieciło to własnie takim autem o tym ze czerwonym kolorze przyjechalismy( było to noca) zapomniałam sie heheh a wyraziłam swoja szczera opinie na temat kolorystyki aut hahaha ale spaliłam buraka..Ale po tym spotkaniu juz sie wiecej z Nimi nie umowilismy-chyba za obopolna zgoda:P beke miałysmy z tego dorby miesiac:D

Ja tam na randce wolę słuchać niż mówić bo często potrafię jakiś sprośny tekst powiedzieć ;)

upup

upupupuppupu pompujemy

oo widzę, że idzie do przodu :)

"weźmiesz do buzi?" "nie" "weź do buzi..." "no nie hehe" "ja pierdolę... co mam ci zapłacić?"

inna sytuacja, ten samo gość pieściliśmy się przez ubranie, całowaliśmy "ale jestem mokra" "co? zmoczyłaś się?" ;___;

jeszcze raz ten sam koleś walentynki, mieliśmy kupić sobie małe coś... no bo walentynki XD kupił mi zestaw Fa z marketu i małego pluszowego misia "kurwa, ile ja na te prezenty wydałem. dwie dychy w plecy"

tyś się spotykala??

Ja z na spotkaniu, szlismy obok rzeki: sprawdźmy czy jest woda. Dalej do koleżanki: smiesznie wyglądasz( miała taka fajna czapeczkę, chciałem powiedzieć ze uroczo, no ale jakoś mi się inaczej powiedziało) Jeszcze tego dużo było, ale nadal jestem z tą dziewczyną:) ona nie jeden raz też takie teksty waliła, w końcu załozyliśmy słownik, jest dobrze:))

znamy sie krotko ale jestes zakurwiscie inteligentna... no ostro :D:D

odnawiam temat!!! piszcie ludziska !!!!!!!!

Co prawda to nie była randka, ale próba zaproszenia na nią: Pierwsze dni w pracy jako kelnerka. Od samego początku wszyscy łądują mi do głowy, że mam się uśmiechać do klientów. No to się uśmeicham. Przy jednym stoliku siedział pan (ok. 50 lat) z dwoma paniami. Non stop prosił mnie do siebie i chciał, żebym coś przyniosła, podała itd. Po jakimś czasie podchodzi do mnie próbuję wziąść mnie za ręcę ( ja momentalnie krok w tył, ręce za siebie) pochyla się i aksamitnym głosem szepcze : "To kiedy na jakąś kolacyjkę mogę Cię zabrać, jutro wieczorem?" Ja. (głupia, 19stolatka wtedy) "Jutro pracuje." On: "To kiedy mogę podjechać?" Ja. (oprzytomniawszy wreszcie, że trzeba stanowczo ) "Nigdy? " Poszedł....

Fajny temat to się przyłącze:) Byłam kiedyś na randce 2 z gościem,który chyba troche się zauroczył.Rozmawiamy o moich studiach i ja opowiadając dlaczego nie chcę uczyć w szkole rzuciłam coś w rodzaju"teraz ta młodzież taka straszna, wyobraż sobie jak to będzie jak my będziemy mieć dzieci" a koleś z takimi maślanymi oczami" myślisz że bedziemy mieć dzieci?"

AAAA i jeszcze przypadek mojej kumpeli.Spotkała się raz z gościem, żeby szybciej go spławić przyszli do nas(mieszkanie studenckie, dużo ludzi itd ,pech chciał że akurat męskiej części załogi nie było)dla ratowania kolezanki siedzialam troche z nimi,on podarował jej rózę .I tak siedze i myśle, jasna cholera ale ta róża śmierdzi...ale okazało się , że to jego oddech....Koleś był tragiczny, a przez pół wieczoru próbował sie wkręcić na noc durnymi tekstami typu,że zrobi rano jajecznice...

to nie była randka, ale pewnego razu koleś na przystanku podszedl do mnie i z tekstem, że powalilam go oryginalną zachodniobałkańską urodą :D (nie wiem nawet jaka to ):D

Kiedy mialam 18 lat spotkałam sie raz z facetem 26 - letnim, mial wpasc na moje 18 urodziny, nie zobaczylam go przez 2 tygodnie i nagle jak gdyby nigdy nic w sobotę dzwonek do drzwi, otwieram, on stoi i mowi: sory malenka, ale bylem na weselu i zupelnie o tobie zapomnialem, to gdzie jedziemy? ja - jeny a kim ty jestes? nie znam cie. ja jade na dyskoteke a ty pewnie do domu :) ożenił się z moją koleżanką ..................... inna randka: on - gdyby nie to, ze masz lekka nadwagę mogłabyś być idealna; oczywiscie nie spotkalismy sie wiecej, on szukal idealu jeszcze inna: on - wlasciwie to nie jestem jeszcze rozwiedziony, pierwsza sprawa jest w nastepnym tygodniu, dlatego zostanmy w samochodzie nie chce zebys potem musiala zeznawac w sadzie.............jako swiadek mojej zony ogolnie, rzadko chodzę na randki, a szkoda.................

ze wszystkich perypetii jakie mialam najlepiej wspominam moje początki znajomosci z obecnym facetem:) poznalismy sie w klubie, ja bylam dosc mocno wstawiona, on trzezwiutki, tanczylam i zobaczylam w oddali faceta ktory sie gapi na mnie z miną lamusa! dosłownie!nie minęło nawet 20 sec i nagle slysze jak mi mowi do ucha: "masz bardzo ładne oczy"(nie ma to jak slogan w ciemnej dyskotece!!)- "powinienes powiedziec cos innego, bo to juz akurat wiem". on sie zasmiał i zapytał czy w zwiazku z tym, ze jest kolejnym ich amatorem mozemy sie czegos napić.. schodzac po schodach "zachwialam" sie lekko i on mnie zlapał, a ja mu na to odp, ze ma szczescie ze mnie złapal, bo gdybym spadła to byłaby to tylko jego wina:P. uznal ze jestem bardzo rozkoszna po alkoholu i ze dawno sie tak swobodnie nie czul przy zadnej dziewczynie..po krotkiej rozmowie zaprosil mnie nastepnego dnia na kolacje.. zaczelo sie pasmem wpadek i gaf, oboje moglismy dac sobie kosza z ich powodu, a jestesmy bardzo udanym zwiazkiem! wiec nie zniechęcajcie sie jesli coś na poczatku jest nie tak;]

co? nie podoba ci sie ze wymieniam punkty ery na jeden bilet do kina? mam to w nosie!

kiedys na randce koles mowil mi jak abrdzo bóg jest dla niego wazny i ze uksztaltowal cale jego zycie, i o tym ze gra na gitarze w kosciele. podczas gdy ja ejstem niewierząca .zupelnie niedopasowanie. czułam sie jak niepasujacy element;)

Ja również dodam tekst chłopaka skierowany do mnie na imprezie nie na randce :D On: Podasz mi nr. telefonu Ja: Nie! (nie podobał mi się) On: A Masz nk? Ja: Nie! ( tak sobie myślę"co za kretyn jak mu numeru nie chcę podać to po co się dalej pyta") On: A może Facebooka Ja: NIE!!! On: I tak Cię znajdę! I wtedy poszłam miałam dość jego towarzystwa... Dobra rada jak ktoś mówi NIE to oznacza to nie po co się narzucać ?

powiedzialem pannie na randce czym sie zajmuje a ona pyta sie czy erekcja posmiertna to prawda czy mit :o

do mnie wyskoczyl z tekstem, bo wszystkie baby to chuje z cyckami

"4. Dziewczyna po 4 sptkaniu gdy uprawiam seks mówi że mnie Kocha." niezla szmata, skoro po 4 spotkaniu juz sie rucha... a ty oczywiscie brales, spoko:O

siedzimy pijemy piwo, ja mowie ze ide do lazienki, a ten do mnie- tam sie placi, czekaj dam ci złotówke- korzystaj poki mozesz . DRAMAT:(:(