Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oleńka86

Nienawidze bylej mojego narzeczonego!! Oni sie wciaz przyjaznia

Polecane posty

chryste, a moj byly uwazal, ze ja jestem zazdrosna!powinnien poznac ciebie :D dziewczyno ty chyba strasznie zakompleksiona jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna sama mowi ze zle robi - mówi jedno robi drugie... jesli nie da rady tego przezwyciezyc to niech to zakonczy - inaczej zwariuje... ps jakie teorie niby snuję? hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
No coz, zazdrosna jestem bardzo, tego nie da sie ukryć, ale z drugiej strony to mnie żżrea od środka i nie moge nic z tym zrobic. Moze mam isc do psychiatry czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela147 _16
Nic nie da taka zazdrość wżuć na luz bo wykipisz. A ta druga łajza zauważy że jesteś zazdrosna i zacznie się popisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela147 _16
Nie muszisz od razu do psychiatry. Psycho-terapeuta wystarczy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Popisywać? Tzn, ze zacznie go uwodzic?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela147 _16
Tak. Dokładnie tak. Na Twoich oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńka86
Widze, ze musze wziasc sie w garsc, bo to zle zle skonczy. Tylko od czego polecacie mi zaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela147 _16
Zacznij z nią rozmawiać po ludzku zaproś na kawe. Uśmiechaj się. To jedyna matoda żebyś przestała o niej myśleć jak o zagrożeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Zacznij z nią rozmawiać po ludzku zaproś na kawe. Uśmiechaj się. To jedyna matoda żebyś przestała o niej myśleć jak o zagrożeniu.\" ===>>> dobry pomysl - ale jesli ciebie nie stac na taki gest to chociaz rozmawiaj z nią jak sie spotykacie na tych imprezach Oleńka86 uwierz facetowi... gdyby chcial z nią byc to nie bylby z tobą... \"Nic nie da taka zazdrość wżuć na luz bo wykipisz. A ta druga łajza zauważy że jesteś zazdrosna i zacznie się popisywać.\" ===>>> nie sądzę by zaczela sie popisywac i probowac odbic go ale on moglby zostawic ciebie... jesli nie odpuscisz... Olu uwierz ze on chce byc z tobą a z nią go juz nic nie łączy prócz kolezenstwa i przeszlosci... postaraj sie z nią pogadać ot tak jak kobitka z kobitką ;) jak bedzie miala jakis fajny ciuch to powiedz to... jak bedzie miala super fryzurkę to powiedz jej to... bo poki co to z tego co piszesz to traktujesz ją jako swoje zagrozenie... postaraj sie wyluzowac ;) ona jest sympatyczna? ty tez taka bądź, ona sie super bawi? ty tez sie baw... rzeklabym: walcz jej bronią ;) choc to nie bron ani walka ;) traktuj ją jako kumpelę z paczki (sama pisalas ze lubisz tych ludzi) a nie jako swoje zagrozenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej sie
z nia zaprzyjaznij. pokochaj tak jak jego. jak nie mozesz miec go dla siebie bo jest zawsze z nia to pokochaj ich oboje. buhhahaha. smieszne. ale teraz sa baby wszystko dla faceta, nie wazna wlasna godnosc, uczucia, wazne zeby ON BYL ZADOWOLONY. bedziecie mialy moje drogie panie to na co pozwolicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej sie
acha i zapytaj koniecznie czy moze powinnas sie zaprzyjaznic z innymi bylymi dziewczynami. bo moze beda sie czuly odrzucone, a moze on bedzie niezadowolony ze faworyzujesz jedna? trzeba to przemyslec. model zycia w haremie swietnie sie sprawdza w niektorych czesciach swiata. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jasne najlepiej sie ironizujesz... nikt tu nie mówi o zaprzyjaznianiu się - czytaj ze zrozumieniem i nie wyolbrzymiaj ani nie dorabiaj czegos czego nie ma... nie mają sie pokochać i zostac dwoma super przyjaciolkami a jedynie - skoro mowi ze nie chce go zostawic bo nie wyobraza sobie bez niego zycia - nie ma jej atakowac... tak jak ona napisala: to ona ma problem... i albo coz z tym zrobi albo niech zakonczy znajomosc z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej
annah iroznizuje bo twoje rady sa moim zdaniem idiotyczne. dlaczego chcecie wszystkie za wszelka cene trzymac faceta chcoby zachowywal sie jak ostatni prostak, faceta ktory nie liczy sie z uczuciami osoby ktora powinna byc mu najblizsza i o ktorej dobre samopoczucie powinien dbac. moja rada jest ekstremalna ale niewiele rozni sie od twojej. ty sie tez tak przyjaznisz z byla swego faceta? dobrze sie z tym czujesz? dobrze ci w takim zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej
wiesz wiem co mowie- bylam kiedys w podobnej sytuacji. i powiedzialam facetowi ze mi taki zwaizek nie dopowiada i albo cos zmieni albo nie bede w stanie z nim byc.i wiesz zmienil i to bardzo duzo. czasem bywamy na imprezach gdzie jest jego byla, ale teraz on jej nie pozwala na zbytnie poufalosci, traktuje ja jak kazda in a kolezanke z paczki. i panna tez spasowala. nie czuje sie w jej towarzystwie zagrozona tak jak kiedys, jestesmy dla siebie neutralnie uprzejme i to wszytsko. myslenie o tym co ona zrobi lub powie by mnie zranic tak jak robila kiedys nie zaprzata mojej glowy i swietnie dogaduje sie z innymi osobami z paczki. ale kluczem do rozwiazania problemu byl moj mezczyzna, to ze potrafil mnie zrozumiec i chcial abym czula sie dobrze. nigdy nie powiedzial nie zrezygnuje z twego powodu, wrecz przeciwnie, powiedzial ze mozemy sie nie spotykac z ta grupa, albo mozemy to robic rzadziej, wtedy kiedy bede chciala. no i rozmawialismy, rozmawialismy... Ale zeby cos takiego osiagnac trzeba postawic sprawe jasno. a nie robic jaies podchody, to dziecinada i obluda. dlaczego mam udawac ze jest mi dobrze podczas gdy jest odwrotnie? dlaczego mam udawac ze kogos lubie gdy w rzeczywistosci nie lubie, a ta osoba gra mi na nerwach w perfidny sposb? nie widze powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne najlepiej sama piszesz że rozmawialas i rozmawialas ze swoim facetem i osiągnelas stan w ktorym wiesz ze jestes dla niego najwazniejsza (i bardzo dobrze i ciesze sie z tego) bo wlasnie o to chodzi i tak powinno byc... co do autorki - to pisala ze rozmawiala z nim - zero rezultatu - pewnie ze w takiej sytuacji powinna to zakonczyc skoro byla jest dla niego tak \"wazna\" ale autorka sama pisze ze nie wyobraza sobie bez niego zycia i ze nie zerwie z nim z jej powodu - niestety tym samym udręcza się tą sytuacją coraz bardziej... dziewczyna ma kompleksy na swoim punkcie - i to bardzo duze... ze nic nie osiagnela ze studiuje ale idzie jej to opornie - powinna wiecej popracowac nad swoją wartością - moze i powinna poszukac w tym celu jakies pomocy... ona się męczy i powinna coś z tym zrobic bo inaczej ta sytuacja zniszczy ją... więc albo wyłoży facetowi kawe na ławę: że zle czuje sie w takich a takich sytuacjach i albo cos z tym zrobi albo bye bye... pewnie ze sytuacja gdy jest sie w towarzystwie w ktorym jest byla faceta nie nalezy do przyjemnosci ale jesli mamy wysokie poczucie wlasnej wartosci to nawet jesli ona jest piekniejsza (pojecie wzgledne), mądrzejsza (choc tu dotyczy to tego ze mają wspolne zainteresowania/studia a poza tym nie musi byc wcale mądrzejsza!) nie jest dla nas problemem... co do mnie - nie twierdze ze przyjaznie sie z bylymi mojego faceta - choc jedną lubię ;) ale nie są one dla mnie zagrozeniem... a gdybym byla postawiona w takiej sytuacji jak autorka i do faceta nie docieralyby moje slowa to bye bye - tego kwiatu jest pół światu autorka powinna sie zastanowic czy facet daje jej szcescie i czy to na jej szczesciu zalezy mu bardziej niz na jego bylej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej
no widzisz. dlatego uwazam ze nie powinnas namawiac ja do zaakceptowania sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne najlepiej
mysle ze takie podchody beda ja wpedzaly w wieksze kompleksy niz wydostanie sie z tej sytuacji. powinna poczekac na prawdziwa dojrzala milosc a nie zadowalac sie takim chlystkiem i pozwalac mu na wszystko. i uwazam tez ze dojrzaly emocjonalnie facet, ktory dalby jej poczucie bezpeczenstwa, przy okazji uleczylby pare z tych kompleksow. w takie sytuacji jak autorka kazda zastanawialaby sie co ona takiego ma ze jej poterzby sa wazniejsze, co robie zle ze jest jak jest. bledne kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie powinna z nim zakonczyc tyle ze radzic jest łatwo... nie mowie ze ma sie na to godzic ale skoro upiera sie ze nie odejdzie to musi znalezc inne rozwiązanie... albo popracuje nad sobą - i uleczy sie z kompleksow albo powinna poznac wroga... ale obie wiemy ze powinna to zakonczyc bo facet ktory powinien byc dla niej poporą i tak jak piszesz powinien uleczyc ją z kompleksow ma to najwyrazniej gdzieś... powinna w mezczyznie miec wsparcie i czuc ze jest dla niego najwazniejsza a przede wszystkim byc pewną jego uczuć... a tak niestety tu nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×