Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama ciekawska

jadłospis 18 miesięcznego szkraba

Polecane posty

był głodomur wiekszosc dzieci chce ciagle jesc czemu malego kładziesz o 22 spac ? moze zamisat 19 kanapki daj o 20 :30 mannę i np na drugie sniadanie serek na zmaine z chlebem lub jajecznica nie jest łatwo odzwyczic ale próbuj bo nie fajnie bedzie miał w zyciu z nadwagą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on idzie spac o 20, dzis dalam mu kaszke manna o 20 i zadsza mowila lekarka ze jak sie w nocy bedzie budzil to dawac mu wode mineralna,a najgorsze jest to ze jak mu dawalam z poczatku kaszke o 20 to o 2-3 w nocy domagal sie jesc:( i bedzie ciezko przetrwac na poczatku. on pije tylko kaszke na dobranoc i z rana atak to normalne posilki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina7785
Mój syn ma co prawda dwa lata,ale pół roku temu jadł podobnie mianowicie: 8:00 śniadanie naleśniki z konfiturami które robiłam sama dla niego latem lub placuszki z jabłkiem lub pieczywo z masełkiem i wędliną. 11:00 banan/jabłko/inne owoce sezonowe 14:00 zupa jarzynowa z mięsem lub ryż/kasza gryczana/rzadko ziemniaki z pulpecikami/rybą/pieczonym innym mięsem (uwielbia np. filet z kurczaka lub indyka ze szpinakiem. 17:00 kisiel własnej roboty z sezonowych owoców lub zimą mrożonych/budyń własnej roboty 20:00 mleko modyfikowane z dodatkiem kaszki mleczno ryżowej typu bobovita. W miedzy czasie paluszki z sezamem lub juniorki bo mają tylko ciut soli lub obrana marchewka:-) Do picia woda niegazowana lub kompot.Słodycze to wielkie święto, zresztą długo nawet nie znał ich smaku. Sporadycznie żelki z sokiem owocowym. Jedna porcja mleka na dobę wystarcza już w tym wieku, jest dużo innych wartościowszych rzeczy do zjedzenia:-) Myślę, że dieta jest dobra, dziecko mi nie choruje, sporadycznie mały katar ale nigdy nie brał nawet antybiotyków:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramencik123
Mój synek ma 17 miesięcy. Od dawna nasz jadłospis wygląda tak: 8.00 - najczęsciej kaszka (czasem kanapka z wędliną, serem, dżemem, ryba wędzoną, jajecznica lub parówki. Do popicia mleko lub herbata) 11.00 - do wyboru: bułka, jogurt, owoc, jeśli na śniadanie nie było kaszki to kaszka, czasem kakao lub kanapka, od czasu do czasu coś słodkiego, np. pączek lub drożdżówka 14.00 - obiad: to, co jemy my czyli zupka lub jakieś drugie danie 17.30 - do wyboru: sok, owoc, kisiel, budyń, racuchy z jabłkami lub coś lekkiego, co akurat wymyślę 19.30 - mleko lub kaszka Mały świetnie się rozwija, waży 13 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina7785
a i moje 2 letnie już dziecko waży 15kg 104 wzrostu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarlinka
Kto daje dziecku parówki????? Pogrzało was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarlinka
drożdżówka... bez komentarza. Wyrodne matki, same jecie co popadnie i co popadnie dajecie swoim maluszkom. A potem zazdrośnie się gapicie na mnie i na moją córeczkę, bo dziecko 5-cio letnie nigdy nie miało nawet kataru, a ja wyglądam na góra 22 lata, choć mam 30. I patrzą te brzydkie mamy ze schorowanymi dziećmi na nas jak na zjawisko, no bo jak to możliwe, że dziecko takie zdrowe i radosne, a mama wytworna, jakby wróciła ze spa. A ja mam jedną radę: ZDROWY TRYB ŻYCIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna-wiosna
wędozna ryba jest rakotwórcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabessskAAA
SARLINKA to może powiesz co wy jadacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sarlinka to wklej fote bedziemy oglądać bóstwa i co takiego jesz cudownego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina_loca
Witam Was, opowiem jak jest u mnie, tak w ramach ciekawostki. Mieszkam we Francji i stosuje tutejszy "model", ktory jest dla matek swietoscia ;-) przez co wszystkie francuskie dzieci o prawie tej samej porze jedza tak samo, chociaz ja ten model jednak troche na "polska nute" stosuje: 8:00 - sniadanie, czyli kaszka na mleku (nie wiem ile ml, bo dziecie je lyzeczka, proszku jest ok 55-60g wedle przepisu, czasem wiecej odrobine) i to jest ta polska nuta, tutaj kaszki sa, ale chyba mniej popularne 12:00 - obiad, czyli produkt bialkowy (mieso, ryba lub jajko) plus weglowodany (ryz, ziemniaki lub makaron) i jak najwiecej warzyw (dzis np. brokuly na parze, wczoraj marchewka) + produkt mleczny, czyli jogurt naturalny lub kawalek sera zoltego + ew. troche owocow 16:00 - podwieczorek, czyli produkt mleczny + owoce (najczesciej jogurt lub serek homogenizowany i owoc sezonowy surowy lub ze sloiczka) 19:30 - kolacja, czyli warzywa (dzis cukinia duszona z ziolami prowansalskimi, czosnkiem i pokrojona w koste szynka, chociaz mloda te szynke wydlubuje) i weglowodany, czyli np. makaron z lekkim sosem wlasnej roboty, np. pomidorowym oraz czasem na deser jakies maly herbatnik albo banan. Cora ma 18 miesiecy i wazy 10,5 kg, mierzy 83 cm, nie chorowala nigdy, nigdy tez nie pila mleka innego poza moim (b. dlugo ja karmilam). Je wszystko sama, swoim widelczykiem lub lyzeczka albo lapkami, jak uzna, ze latwiej. Nie mam kontaktu z polskimi mamami, wiec ciekawa jestem jak oceniacie taki model? Ja, wychowana w polskim duchu, troche mam gdzies z tylu glowy obawy, ze 4 posilki to malo, ale z drugiej strony to sa bardzo zrownowazone posilki i solidne. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! Kalina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elza ab
Moja córka ma 14 miesięcy, wazy gdzies ponad 10 kilo, a jemy tak: ok.6 150 mleka modyfikowanego, choc rzadko wypija calosc ok.7 zjada z nami pól lub cala kromke chleba z wedlina, serem, pasta jajeczna itp. miedzy 9 a 10 sloiczek z owocami ok.12 zupa (je te same co my) ok.14 drugie danie (2 razy w tygodniu dostaje rybe ze sloiczka, a w pozostale dni je prawie to co my) ok.16 serek waniliowy lub truskawkowy lub czekoladowy ok 19 kromke chleba z czyms lub jajeczniczke, do tego 210 kakao, ktore dopija jeszcze po skonczeniu kolacji W miedzy czasie oczywiscie kompoty, soki, herbatki, woda. Jako przegryzke chrupki kukurydziane, rzadko paluszki, ciasteczka czy kawalek czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę musisz karmić
dziecko? samo niech zapoluje w kuchni - to będzie najwłaściwsze, bo sam zdecyduje, czego mu potrzeba :P poza tym dzieci chętnie zjadają paprochy z podłogi. nie zamiataj i dietę malucha masz z głowy 🖐️ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektóre matki pieprza takie głupoty,ze szkoda gadać !! po co parówki,po co jogurty ,po co tyle mleka ,mleka krowiego sie nie podaje ,słodychy tez nie ,wszystko na parze sranie w banie .wszystko sie podaje oczywiscie umiarkowanie ,a potem te dzieci alergie maja jak trzymane pod kloszem ..masakra biedne moja ma 15 msc i wazy 12 kg je na sniadanie kanapki z szynka pomidorem ogorkiem ,jajecznice,parówki.serek twarozek czasem kaszke ml-ryz potem herbatke ,na obiad rosół albo cokolwiek co jest mieso,ziemniaki sos,potem banan jabłko ,ciastko ,i mleko mod na kolacje (krowie tez podaje z kakao)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi się podoba ten model francuski U nas to tak wygląda: 8 - śniadanie, musli z jogurtem lub mlekiem + owoc, czasem owsianka, lub inne płatki gotowane, czasem kanapka 10 -przekąska, owoc, lub suszona żurawina, lub paluszki, lub danonek 12.30 - zupa (dorosła) i mleko przed spaniem ok.150ml 15.30 - drugie danie (dorosłe) np. kasza +mięso +warzywa 18.00 - kolacja kanapka, 20.00 mleko przed snem - 200-250ml Daję mleko krowie swojskie, Modyfikowane to wg mnie chemia i syf, a koncerny spożywcze mają swój istotny interes żeby wciskać rodzicom taki kit, że ten ich sztuczny proszek jest taki dobry dla dzieci. Mój syn miał wiecznie problemy z trawieniem przy modyfikowanym (sprawdzałam każde łacznie z Bebilon Pepti) Dopiero przy zwykłym krowim jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elza ab
Cos chyba jest w tym mleku modyfikowanym, bo moja corka odmawia jego picia, a kakao na mleku krowim pije bardzo chetnie. Wiec my chyba zrezygnujemy z modyfikowanego i nie uwazam, aby dziecku po nim sie krzywda dziala. Nawet w szpitalu czy żlobku dzieciom podaje sie po pierwszym roku zycia mleko krowie. Co do parowek to coz owszem gatunkowo nie jest to cos wysokiego lotu, ale dzieci lubia parowki i mysle ze podanie ich od czasu do czasu nikomu nie szkodzi. A slodycze to juz temat rzeka. Fakt ze czeste podawanie slodkosci odbiera apetyt na konkretne jedzenie, moze powodowac prochnice, otylosc. A z drugiej strony czy kawalek czekolady od czasu do czasu powoduje takie spustoszenia? Nie sadze. Wydaje mi sie ze trzeba zachowac zdrowy rozsadek. Ja od czasu do czasu daje malej cos slodkiego, szczegolnie kiedy i my jemy, ale najczesciej staram sie jej podsuwac owoce i tak wszyscy jestesmy zadowoleni. Nie dajmy sie zwaryjowac, reklamy robia swoje, a my latamy kupujemy te sloiczki, mleka modyfikowane i inne cuda, ktore nie zawsze sa najlepsze dla dzieci. Patrzmy na etykiety i wybierajmy to co dobre, jesli mozemy przygotowujmy sami wiele produktow, ale przede wszystkim uczmy dziecka wszystkich smakow i nie robmy dramatu jesli czasem dostanie rzeczy z listy tych malo wartosciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytra26
moj synek ma 16 miesiecy a jego jadlospis wyglada tak: o 8-kaszka ryzowa na mleku modyfikowanym o 10-kanapka z wedlina/parowki(rzadzko) o 13-obiad-zupka z awzrywami,miesem,ryzem/kluseczkami.w zaleznosci jaka to zupa o 16-znow obiedzik ten sam o 18-jakies owoce swieze.zazwyczaj to sa banany,jablka czasmi winogrona o 20-kasza ryzowa na mleku modyfikowanym w miedzy czasie podaje rowniez chrupki kukurydziane,ryzowe czasmi cos slodkiego,serek homogenizowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka2306
Witam, moja córka która kończy 18 miesięcy w połowie czerwca je tak: Godz 6-sta pobódka - 200ml kaszki na gęsto Potem droga do żłobka. W żłobku ma 3 posiłki i z tego co wiem to wyglądają następująco: śniadanko ok. godz 8smej - kanapeczka np z szyneczka, serkiem almette, albo jajecznica z chlebem, albo paróweczki Drzemka 2-gie śniadanie ok 11stej - serek, jogurcik albo owoc obiad ok 13.30 zupa jarzynowa z mięsem, albo rosołek albo inna zupka. Potem 2-gie danie ziemniaczki z mięskiem, rybka czasem pierogi ruskie albo naleśniki, makaron z serem itp Odbieram ja o 15.30 i w domu je: ok godz 16 albo serek albo owoc zależnie od tego co było na 2-gie śniadanie po godz 18stej najczęściej miseczkę zupy, albo jajko na miękko albo kanapeczka. Kąpiel i ok 19,30 spanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od pierwszego roku życia dziecko może jeść wszystko co dorośli nawet lody.parówki itp a najważniejszym daniem jest drugie danie a nie zupka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corka ma 17 m-cy i je tak: 8:30- kaszka na gesto lyżeczka ok 250ml 11:30-12- kaszka z owocami,słoiczek owocowy,kisiel z owocami,serek-to dania do wyboru-od 150do 20ml 14:30-obiad-je wszystkie zupy,ziemniakiz sosem i miesem kazdego rodzaju-ok250ml 17:30-pdwieczorek-w zaleznosci co zjadła na drugie sniadanko jesli zjadła kaszke z owocami to na podwieczorek serek 20:00 kaszka na gesto 250ml w miedzyczasie chrupki kukurydziane,picie(herbatki,czasem sok) U nas zmartwieniem jest to,ze corka nie radzi sobie z jedzeniem w kawałakch(odruch wymiotny) i musze sie nagłowic co jej podac do jedzenia w wersji zmixowanej:(( Wazy teraz 10kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wpisu o jogurtach:są przeciez słoiczki gotowe np w rossmanie jogurt z jabłkiem i bananem od 6 m-ca,wiec chyba mozna podawac:))poza tym czesto daje corce jogurt naturalny np z truskawkami lub bananem-pycha:))mozna zrobić w wersji do picia-pożywne i smaczne,a dziecko wypije z butelki nawet na placu zabaw:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój obecnie je tak: 7.30/8- chlebek z szynką, serem, jajecznica, czasem naleśniki z musem owocowym 11.30 - serek, albo jogurt 15 - obiad je wszystko to co my:ziemniaki, ryż, kasze (jaglaną, jęczmienną, gryczaną), makaron, mięso, wątróbkę, różne surówki (z marchwi, z kwaszonej kapusty, buraczki, koperkową, z marchwi i jabłka), zupy (jarzynowa, pomidorowa, krpnik, ryżowa, koperkowa, barszcz, kapuśniak........cokolwiek ugotuję). ok 17.30 - owoc ok 19.30 - kolacja - kaszka mleczno ryżowa/pszenna/ mleczna owsianka z owocami (zwykle ok 200 ml kaszki łyżeczką plus pół słoiczka owoców). w między czasie pije dużo wody, herbatki czasem sok (ok 1 litra dziennie, teraz nawet więcej). przegryza chrupki kukurydziane, biszkopty (w rozsądnych ilościach, np 2-4 sztuk dziennie), rodzynki, suszone morele, czasem kawałek czekolady, albo domowego ciasta. waży ok 13 kg i mierzy ok 89 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omg - uwielbiam jak wszyscy zwalają że alergia to wynik niewłaściwej diety :D Bzdura totalna. Alergia jest dziedziczna i tyle. Moja córki mają skaze białkową. Obie. Przy starszej w ciąży odżywiałam się zdrowo (zawsze jem zdrowo) ale jadłam normalnie nabiał. Dziecko ma skaze. Przy młodszej pediatra zaleciłą odstawić nabiał juz w ciąży - przeszłam więc na diete - młodsza skaze ma jeszcze gorszą :/ U mnie w rodzinie ta choroba (alergia) jest od pokoleń. Kiedyś tylko inaczej ją nazywano (chroniczny nieżyt nosa na przykład). Moja babcia jadła dużo zbóż a mało miesa (bo bieda była w czasie i po wojnie) a alegrie miała paskudne. Gówno ma dieta do alergii. Tak naprawde lekarze na ten temat niewiele wiedzą. Wiecej jest przypuszczeń. Ze to przez chemikalia, zanieczyszczenia, pyły, leki, antybiotyki, szczepienia Z netu: Alergia ma podłoże genetyczne, bardzo często występuje rodzinnie. Gen alergii kontrolujący wytwarzanie immunoglobuliny IgE znajduje się na piątym chromosomie. Żeby jednak doszło do ujawnienia się alergii, predysponowana dziedzicznie (rodzinnie) do niej osoba musi się bardzo wcześnie, jeszcze w wieku niemowlęcym, zetknąć z substancją uczulającą - alergenem, i to w odpowiednio dużym stężeniu. Podkreśla się bardzo duży (rosnący) udział czynników środowiskowych w rozwoju alergii. Bardzo charakterystyczny jest wzrost zapadalności na różne alergie mieszkańców Europy środkowo-wschodniej, którzy w ostatnim dziesięcioleciu szybko przyjęli zachodni styl życia. Ogromną rolę odgrywają współczesne zanieczyszczenia, szczególnie atmosfery. Wyziewy z elektrowni, silników, szczególnie dieslowskich, z całą pewnościa nasilają objawy u chorych na astmę i katar sienny, sezonowy i całoroczny. Szczególnie niebezpieczna jest mieszanka składająca się z dwutlenku siarki, tlenków azotu i drobnych cząsteczek emitowanych przez silniki Diesla. Niebagatelną rolę w nasilaniu się alergii odgrywają zanieczyszczenia domowe: kurz, preparaty czyszczące, rozpuszczalniki, aerozole, kosmetyki, wyziewy z kuchni, palenie papierosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
omg - uwielbiam jak wszyscy zwalają że alergia to wynik niewłaściwej diety :D Bzdura totalna. Alergia jest dziedziczna i tyle. Moja córki mają skaze białkową. Obie. Przy starszej w ciąży odżywiałam się zdrowo (zawsze jem zdrowo) ale jadłam normalnie nabiał. Dziecko ma skaze. Przy młodszej pediatra zaleciłą odstawić nabiał juz w ciąży - przeszłam więc na diete - młodsza skaze ma jeszcze gorszą :/ U mnie w rodzinie ta choroba (alergia) jest od pokoleń. Kiedyś tylko inaczej ją nazywano (chroniczny nieżyt nosa na przykład). Moja babcia jadła dużo zbóż a mało miesa (bo bieda była w czasie i po wojnie) a alegrie miała paskudne. Gówno ma dieta do alergii. Tak naprawde lekarze na ten temat niewiele wiedzą. Wiecej jest przypuszczeń. Ze to przez chemikalia, zanieczyszczenia, pyły, leki, antybiotyki, szczepienia Z netu: Alergia ma podłoże genetyczne, bardzo często występuje rodzinnie. Gen alergii kontrolujący wytwarzanie immunoglobuliny IgE znajduje się na piątym chromosomie. Żeby jednak doszło do ujawnienia się alergii, predysponowana dziedzicznie (rodzinnie) do niej osoba musi się bardzo wcześnie, jeszcze w wieku niemowlęcym, zetknąć z substancją uczulającą - alergenem, i to w odpowiednio dużym stężeniu. Podkreśla się bardzo duży (rosnący) udział czynników środowiskowych w rozwoju alergii. Bardzo charakterystyczny jest wzrost zapadalności na różne alergie mieszkańców Europy środkowo-wschodniej, którzy w ostatnim dziesięcioleciu szybko przyjęli zachodni styl życia. Ogromną rolę odgrywają współczesne zanieczyszczenia, szczególnie atmosfery. Wyziewy z elektrowni, silników, szczególnie dieslowskich, z całą pewnościa nasilają objawy u chorych na astmę i katar sienny, sezonowy i całoroczny. Szczególnie niebezpieczna jest mieszanka składająca się z dwutlenku siarki, tlenków azotu i drobnych cząsteczek emitowanych przez silniki Diesla. Niebagatelną rolę w nasilaniu się alergii odgrywają zanieczyszczenia domowe: kurz, preparaty czyszczące, rozpuszczalniki, aerozole, kosmetyki, wyziewy z kuchni, palenie papierosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj synek za dwa tyg. konczy 18 mcy i tak rano: butla z mlekiem i odrobina kaszki 9.00 - troche buleczki z dzemem 12.00- obiad - zupa warzywna - warzywa z ogrodka- ugotowana na miesku 15.00- drugie danie, to co my - ale bez przesady- jak cos ostrego to nie daje, gotuje wtedy mu dodatkowo 17.00- deserek owocowy , owoce 19.00 kolaca - jajko sadzone, jajecznica, kielbaska 21.30 mleko i niestety dwa razy w nocy mleko po 200 ml. w ciagu dnia soki, woda niegazowana, platki zbozowe Fitness na sucho - uwielbia, zadnej czekolady, lizakow, lodow, cukierkow. Wiem, ze moim bledem jest mleko w nocy.... Maly wazy 12 kg, 84 cm. nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu... mój ojciec ma 85 lat, ostatnio dostał zadyszki w czasie uapłów i poszedł do lekarza... po zrobieniu badań okazało się że ojciec ma świetne wyniki krwi i wogóle to okaz zdorwia jak na ten wiek. A mówię tak daltego, że ojciec nie wie co to zdrowa żywność /kto w jego czasach o tym myślał/, co nie znaczy że wciska w siebie śmiecie. Ogólnie nie jada wymysłów naszych czasów typu... chipsy, nie pija coli... ale pozatym jada słodycze jak ma ochotę, paróweczki /tak przez niektóre wyklinane/, kiełbaski, drożdzóweczki, sosik do ziemniaczków itp. Ogólnie on mówi że za jego młodości nikt się z dziećmi nie cackał ani nie wymyślał co dać im jeść... dawało się co było. Czasami słodką przekąską był chleb z cukrem polany wodą a obiadem zupa z kartofli. Jedne co zauważyłam to ze nie przekarmioano dzieci i to by się powieliło z tym co ostatnio powiedział mi lekarz, że lepszy głód niż obżarstwo dla organizmu. A że kiedyś było zdorwiej? Kto to wie, mój ojciec nie mieszkał na wsi, więc nie chodował własnych świń ani marchewek a jadł co kupił. Alergie keidyś też były, tylko wtedy się ich nie rozpoznawało. Ktos tam chorował na astmę, miewał zadyszkę, czy był wiecznie zakatarzony, ale kto mowił na to alergia? :) Podobnie teraz jest z sepsą... niby wzrosła liczba zachorowań, ale tak naprawdę to dopiero od kilku lat notuję się to jako osobną jednostkę chorobową... przedtem ktoś umierał na zapalenie wątroby, wysiadało mu krążenie itp. a teraz wiemy dlaczego. A co do 5 posiłków to się nie zgodzę, lepiej mniej a częściej, wtedy przyspiesza przemiana materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do om omg moja coreczka jak narazie jest okazem zdrowia:))nie choruje-przeszła jedno przeziebienie po jelitowce(wtedy wiadomo organizm osłabiony),nie wiem co to katar i kaszel:))moje dziecko nie zna smaku słodyczy:lizaki,czekolada ,o chipsach nie wspomnę:(( Uważam,ze karmie ją odpowiednio,w kazdym obiedzie jest duzo warzyw:od marchwi po seler,kupuje warzywa od sprawdzonego rolnika na bazarze,jajka kupuje wiejskie,zawsze swieze mleko(nie stoi kilka dni w lodówce).Coreczka co dzien je owoce:banan,jabłko,brzoskwinia,truskawki,raz w tygodniu sok owocowy-często robie go sama.Znam wiele kobiet,ktore karmia dzieci wyłacznie gotowymi daniami w sloiczkach,czasem moje kolezanki sa zdziwione,ze mam czas i chęci gotowac wszystko sama!A ja robie to z chęcia i..z miłosci do moich dzieci:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×