Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość belli23

odszedł... czy to moja wina?

Polecane posty

Gość belli23
wyszło jak wyszło... nie chciał ustalać wcześniej bo to miała być niespodzianka, chcial mnie zaskoczyć. On wiedział że od razu bym się zgodziła, bo chciałam tego jak niczego na świecie. Jego rodzice wszystko wiedzieli, cała jego rodzina wiedziała, tylko nie ja postawił mnie i siebie w takiej głupiej sytuacji. Wiem że chciał dobrze... ale nie wyszło..a najgorsze że kocham go jak nikogo na świecie... może jestem naiwna.. ale serce nie sługa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Tu nie poszło o same zaręczyny ale o to, że nie można na nią liczyć, bo nagle była "zmęczona". Trzeba być odpowiedzialnym i dotrzymywać zobowiązań. Gratuluje postawy wiecznie zmęczone idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Jakby mi się facet wymówił od jakiejś uroczystości rodzinnej zmęczeniem, to bym go powiesiła za jaja na abażurze.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belli23
ale czy mogę to jakoś odkręcić? zrobiłam błąd, ale przecież każdy je popełnia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do lalineczki
Jakich zobowiazan? Czy belli23 umawiala sie z narzeczonym na publiczne otrabienie zareczyn? Z wypowiedzi samej zainteresowanej wynika ze NIE. Lalineczko, Ty nie rezygnujesz z uczestnictwa w uroczystosciach, kiedy zle sie czujesz? Osoba kulturalna zawiadamia o tym, ze jej nie bedzie, podaje powod, sklada zyczenia - jesli tego wymaga sytuacja. I to jest normalne postepowanie, chyba znacznie lepsze niz przychodzenie na sile z wymuszonym usmiechem, podczas gdy nas w srodku skreca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
autorko, bardzo Ci współczuję i życzę powodzenia.. a do innych: nie mówcie , że facet jest niezrównoważony i że ma przerost ego, bo każdy by się wściekł...no chyba, że wy lubicie tylko męskie potulne c.i.p.k.i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do lalineczki
Raz w zyciu zmusilam faceta do przebywania z moja rodzinka, kiedy czul sie nie najlepiej. Efekt? Cale spotkanie zdominowalo to zle samopoczucie. Wszyscy zmartwieni, zaczeli biedaka zameczac pytaniami o to, co mu dolega. Rodzinna atmosfere szlag trafil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Powodem nie przyjście może być: choroba, wysoka gorączka, wypadek.. a zmęczenie to nie powód! Bierze się panadol na ból głowy, przykleja uśmiech i idzie. Bo tak postępuje osoba dorosła i odpowiedzialna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do lalineczki
Myslisz, ze ludzie sa slepi, ze nie widza przyklejonego usmiechu? Ilez mozna grac? Przez 2 godziny, 4, wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do lalineczki
Ja osobiscie nie wyobrazam sobie "wystepowania" przed, badz co badz, nie najblizszymi mi osobami, podczas gdy oczy same zamykaja mi sie ze zmeczenia. Sa sytuacje, gdy najlepiej jest sie napic cieplej herbaty i polozyc do lozka. Po co psuc komus jubileusz, koncentrowac cala uwage na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belli23
a najgorsze jest to że on prosił żebym przyjechała chociaż na dwie godzinki.. a ja nic.. jest mi tak głupio.. ale już chyba nic nie zmienię... on powiedział że nie może na mnie liczyć.. i to go chyba boli najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do lalineczki
Ostatnia rzecz: nikt sie nikomu nie zabrania zloscic ale zeby zaraz rzucac prace, zmieniac miejsce zamieszkania? Brakuje jeszcze publicznego palenia pamiatek i zdjec oraz szybkiego malzenstwa z inna, na zlosc niedoszlej narzeczonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooo
do lalineczki o co ci dziewcze chodzi...wyzywasz sie na autorce bo zamiast psuc cala uroczystosc przyszlych tesciow swoim samopoczuciem wolala zostac w domu...poinformowala zainteresowanych... poza tym gdyby moj facet obrazil sie na caly swiat bo przez jego glupote, tak przez jego glupote, cale zareczyny szlag by trafil to bym go kopla w tylek... a tak na marginesie co to za szopki z uciekaniem do innego miasta i zrywaniem wszelkich kontaktow ze znajomymi... na twoim miejscu autorko dalabym sobie spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
bo to cholernie niegrzeczne nie przyjść!!! Są sytuacje i ważne uroczystości, na które trzeba pójść, mimo nie najlepszego samopoczucia. Ślub, chrzciny, rocznica ślubu, komunia, egzamin do takich sytuacji należą. Co innego zaproszenie na kawę, imieniny.,tu możan ewentualnie odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belli23
a jeśli chodzi o tą pracę to pracował tam ze względu na mnie, bo nie chciałam żeby wyjeżdzał. ale po tym co się stało zrobił jak chciał i miał to już gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy
ktos juz pisal ,ale kto to slyszal zeby dziewczyna jechala do chlopaka bo on chce sie zareczyc . Dla mnie to dziwne ,za moich czasow to facet jechal do kobity . Ten jelop jeszcze sie obrazil bo znaka zobaczyl . Ludzieee trzymajta mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do lalineczki
Niegrzecznie byloby, gdyby ktos calkiem olal sprawe - nie poinformowal, nie przeprosil, po prostu sie nie zjawil i do tego nie dysponowal zadnym powodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalineczko juz pomijajac to ze sie nie pojawila na tej rocznicy...uwazasz ze to dobry pomysl wyskakiwac z niespodziewanymi zareczynami i to w dniu swieta rodzicow??fajnie by ci bylo gdyby twoj facet podczas takiej uroczystosci, gdzie glownymi postaciami sa rodzice, wyskloczyl z pierscionkiem??ja bym sie troche wsciekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
Ja uważam, że facet jest w porządku i dajcie mu spokój! Lepiej pomóżcie autorce go odzyskać a nie wieszajcie na nim psów! Zresztą ona cały czas prosi Was o pomoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do lalineczki
Problem w tym, ze my na nic nie mamy wplywu. Autorka moze w dalszym ciagu probowac sie kontaktowac, przemawiac do rozsadku... Ale nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belli23
chodzi o to, że powiedziałam, że postaram się przyjechać..ale nie przyjechałam.. ze zmęczenia zasnęłam.. i wzystko diabli wzięli.. a on i jego rodzina byli wściekli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ja bym sobie darowala...ile mozna probowac??ma stanac na glowie czy moze na uszach??facet robi przedstawienie i tyle...dorosli sie tak nie zachowuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infernal
skoro facet nie rozumie, ze bylas zmeczona, to jest kretynem i tyle. Naprawde chcialabys wyjsc za panienke, ktora sie na wszystko obraza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przepraszam na co oni byli wsciekli no na co??chyba na wlasna glupote ze zaplanowali cos bez twojej wiedzy i tak niechcacy wszystko popsulas...moim zdaniem nie powinnas sie kontaktowac...jak kocha to wroci...jak nie to do diabla z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belli23
on jest bardzo dumny.. i chyba uraziłam jego dumę.. wiem że to bez sensu że wszystko zaplanowali beze mnie, a jednak wciąż go kocham.. i nie potrafię wyrzucić z pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest w porządku. Rany chyba pisze niezrozumiale.. nie robi sie zaręczyn na cudzej uroczystości!!!!! Nigdy! A jak juz tak bardzo chciał a on anie mogla to sie wsiada w taxi, bierze kwiaty i jedzie do dziewczyny. A potem ewentualnie sie ja przywozi juz jako narzeczoną. Ewentualnie. To nie dziewczyna ma do niego przyjechac że pan hrabia mogł sie zaręczyc. I tyle. Odzyskać? A po co? A potem znowu strzeli focha, pewnie gorszego znowu sie posypie? Jak ktos wspomniał.. na złość wszystkim ozeni sie błyskawicznie z inna i bedzie cierpiał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belli23
wtedy nie tylko on będzie cierpiał... ja też... może jestem głupia i naiwna, a jednak nie potrafię o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalineczka
spróbuj z nim pogadać w cztery oczy.... Musisz go jakoś namierzyć...Może zapytaj jego mamy, pogadaj z nią.... działaj jak go kochasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belli23
głupia jestem, bo go kocham.. a jego matka ma mi złe że nie przyjechała.. od dwóch miesięcy próbuję o nim zapomnieć, ale nie potrafię. Wiem, że może powinnam dać sobie spokoj bo facet który naprawdę liczyłby się z moim zdaniem nie zaplanował by czegoś takiego poza moimi plecami.. ale przecież chciał dobrze, chciał ze mną życ, mieć dzieci..nie wiem co myśleć.. nie wiem czy warto walczyć, czy to nie będzie na siłe to wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj.. jakby chciał to by sie tak nie zachował. Faceci sa prości. Duma duma a fakt kochania drugiej osoby to inkszość. Ta reakcja jest absolutnie nie adekwatna do problemu, zrozum. Jak znam facetów... to pogadanie nic nie da. Ja jestem baardzo stara:P ale jakiś czas temu facetowi w leciech przygadalam ostro (i słusznie) obraził sie strasznie a na gg zrobił mi blokadę:D upłyneły chyba 3 miesiące i nadal mnie blokuje zamiast wywalic z listy:P Ot.. faceci, gorzej niz dzieci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×