Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martva21

a miało być tak pięknie

Polecane posty

Gość martva21

chcialabym sie komus wygadac.. zdaje sobie sprawe ze po tym co napisze wszyscy beda po mnie jechac ale coz ;( moze bedzie mi lepiej? otoz szesc lat temu tego samego wieczoru poznalam dwoch facetow. Od razil porazil mnie urok pierwszego i sie zauroczylam, natomiast drugi wydal mi sie fajnym kumplem. Potem wracalam do domu w objeciach tego pierwszego czyli Marka. Po tym nie spotykalam sie z Markiem wiecej. Z jego strony tez nie bylo inicjatywy choc nadal bardzo mi sie podobal. Po kilku miesiacach zaczely sie smsy z jego kumplem Sebastianem. Po pol roku zostalismy para (ja i Sebastian), cieszylam sie choc to nie byly nigdy \'motyle w brzuchu\' ale sie dogadywalismy, bardziej jak przyjaciele, bylam nawet szczesliwa choc nadal czasem myslalam o jego kumplu.Ale nie chcialam go uswiadamiac bo i po co, on tez juz mial dziewczyne. Z sebastianem bylam 4 lata. W polowie naszego zwiazku zaczely sie nieustanne klotnie. Wiele razy probowalam zakonczyc zwiazek. NIejednokrotnie dochodzilo do tego ze mnie uderzyl.. nazywal mnie dziwka w klotniach o byle co. potrafil ot tak powiedziec spierdalaj ;/ straszne ;( w koncu wykrzyczalam mu ze go nie kocham . Zaraz potem zakonczylam nasz zwiazek mimo zapewnien ze on bardzo kocha itp. Problem polega na tym ze zanim z nim zerwalam zaczelam sie lepiej dogadywac z jego kumplem, ktory zwierzal mi sie po rozstaniu z dziewczyna.. cos zaiskrzylo..zakonczylo sie to wspolna namietna, szalona noca. Czulam sie uwielbiana, poprostu jak kobieta. Niestety on wyjechal do stanow na 3 miesiace, w ciagu pobytu zapewnial ze nie moze sie doczekac az mnie ujrzy. Planowalismy po jego powrocie spedzic kilka dni razem... wrocil, spotkalismy sie.. kochalismy sie w dzien wyjazdu powiedzial mi ze niestety, nie moze ma jakies sprawy, ze wrocil nie dawno ze moze innym razem.. bylo przykro ale pomyslalam ze potrzebuje troche czasu. Potem rozstalam sie z moim facetem co bylo formalnoscia. Od tego dnia kiedy sie rozmyslil nie odpisuje na smsy, nie odbiera telefonow wogole. nie wiem o co mu chodzi... czy sumienie rusza, ze uwidl kumplowi dziewczyne czy sie rozmysli niec nie wiem ;( a ja niestety poczulam ze mi zalezy ;( do tego jest pewna dziewczyna ktora sie w nim kocha... moze szuka teraz szczescia u nie? ;( zostalam calkiem sama... taka cene place za zludzenie ze w koncu moge byc szczesliwa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje złudzenia
pryskająjak bańki mydlane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal o nim
u mnie było podobnie, tylko bardziej drastycznie i bardziej pokręcone. Zwiewam chyba do anglii na sprzatanie. Nic mnie tu nie trzyma. Musze sie jakos odciac od ostatnich trzech lat . Pozdrawiam i siły zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martva21
tez mam ochote wszystko rzucic ;/ i jak tu wierzyc w milosc ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej nie zastanawiac się, o co mu chodzi, a pewnie o to, że liczył, iż będzie miał dziewczynę na noc od czasu do czasu...niestety. Zapomnij o nich i poszukaj sobie normalnego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×