Przyjaciel do sexu i czasami do rozmów

...emocje, które uruchamiacie w nas wy sami drodzy panowie :-P moja rówieśnica:-)

a to dobre... hehehhh widzisz sam..

przyjaciółka - gdybyś miała słabą psychikę to byś uciekła z takiego związku i szukała czegoś ... bardziej stabilnego. może jesteś w życiu trochę zagubiona, ale raczej nie masz słabej psychiki (w sensie odpornosc na stres, brak wyrzutów sumienia)

a to dobre...-> dziwne że nie oceniłeś postawy tego gościa co wykorzystuje dziewczynę :-P my decydując się na sam seks musimy miec mocna psychikę, dla was to nic nadzwyczajnego..

ox - możliwe. Ale powiedz, czy według Ciebie częściej kobiety czy meżczyźni ustawiają swoje "plany życiowe" pod związek? Kto ponosi więcej "wyrzeczeń" decydując się na stały związek?

postawa tego gościa? Można oceniać gdyby Przyjaciółka wiedziała dokładnie jakie życie prowadzi i miała 100% pewności że wszystko o nim wie. A tak to możemy gdybać. Na pewno ten koleś nie ma wyrzutów sumienia :) i dla niego taki układ to jedna z najfajniejszych rzeczy jaka mu się w życiu trafiła

Mi się wydaje,że własnie gdyby miała silną psychike czy wogóle była silna to nie zgodziłaby sie na taki układ i skonczyla taka znajomość.

Przyjaciółko od seksu....bardzo z Ciebie jest sympatyczna dziewczyna...tym bardziej żal, że tracisz młodość na bujanie się po hotelach i nie potrafisz(a przycyzn może być wiele), wymagać więcej od życia. Szkoda, ale to twoje życie. Brak wiary w siebie i brak poczucia wartości siebie będzie Cię niestety popychał do tego typu decyzji.....ale można to zmienić,póki zyjemy:).tak czy siak, życzę powodzenia

powinno być po połowie.. ale jako iż jestesmy specjalistkami od uczuć ;-) łatwiej nam przejść na tryb związania sie z kimś..

dokładnie elle24...........

elle24: miałaś rację z tą psychiką :) : "11:28 przyjaciółka do sexu mam 24 lata i nie umiem wytłumaczyc dlaczego wchodze w takie a nie inne układy... moze czuje sie totalnym zerem, moze jestem podatna na sugestie innych i łatwo i namieszac w głowie, moze byłam w takiej sytuacji ze jakiekolwiek zainteresowanie ze strony faceta było dla mnie cudem....nie czuje sie ladna, nie miałam powodzenia u facetów a bardzo mi kogos brakowało, w domu ojciec nigdy mi nie okazywał uczuc wiec jak pojawił sie on byłam w szoku ze jakich facet w ogóle zwróził na mnie uwage..." czyli cofam to co wcześniej napisałem :)

lola dziękuje :) mam słabą psychike bo nie potrafie uwolnic sie od czegos co mi nie pasuje...

łatwiej nam się wiąże, angażuje.. trudniej jest nam sie z tego wyplątać.. na wyplatanie trzeba siły jak to dziewczyny wyżej napisały..

ok... dochodzimy do czegoś powoli ;)

i dlatego ze ja jestem najfajnieszą rzeczą jaka go spotkała nie rezygnuje tak łatwo...

nie rezygnuje tak łatwo? a próbował się związać z Tobą na stałe?

Przyjaciółko...nie wartościujmy, słaba, mocna psychika, to nie tak. Po prostu mało siebie cenisz, nad czym ubolewam. Niskie poczucie własnej osoby sprawia, żę nie potrafisz odrzucić kiepskich i mało wartościowych układów i godzisz się na takie pół środki. Tymaczsem stać Cię na wiele więcej!Ale to Ty musisz w siebie mocno uwierzyć, a to jest dłuższa praca.pozdrawiam

nie wiem... może kobietom to nie przeszkadza :) ale mi brakuje w tym wszystkim logiki

ta pustka to czasem tak gryzie, że łapie się za takie właśnie półśrodki byleby ja zalepić..

W czym ci brakuje logiki dla mnie wszystko jest logiczne:-)?

zalepić i dac upust kłębiącym się emocjom.. nawet jeśli ten ktoś nie jest ich wart..

OX-ale czy takie półśrodkowanie jest dobrym rozwiązaniem???na jak długo wystarcza?do czego prowadzi..??...czy nie nasila fatalnego uzależnienia od pewnych zachowań, wyuczonych schematów w sensie-czuję pustkę ,biegnę po półśrodek..?? no i jeszcze jedno, ważne pytanie- czy chcemy, żeby nasze życie było półśrodkiem?:)

do elle: pomiędzy tą wypowiedzią przyjaciółki: "jakiekolwiek zainteresowanie ze strony faceta było dla mnie cudem....nie czuje sie ladna, nie miałam powodzenia u facetów a bardzo mi kogos brakowało, jak pojawił sie on byłam w szoku ze jakich facet w ogóle zwróził na mnie uwage" a tą pewnością siebie: "dlatego, że ja jestem najfajnieszą rzeczą jaka go spotkała nie (on) rezygnuje tak łatwo"

nie wiem czy przyjaciółka wciąż tu jest czy pisze odpowiedź na pytanie: czy w ogóle próbował się związać z nią na stałe?

lolaaaa.. nie wiem na ile starcza.. czasem znajduje sie w końcu ktoś wartościowy.. czasem samej trzeba dojść do wniosku, że to bez sensu, że cierpliwość się wyczerpała..

natomiast schemat czuję pustkę - biegnę po półśrodek to kojarzy mi się z desperacją na którą stać chyba tylko otwarte osoby.. jeśli ktoś jest nieśmiały potrzebny jest jednak okres "czarowania" - czyli nie bedzie to krótkotrwały półśrodek..

Obstaję przy drugiej opcji, że to samemu trzeba dojrzeć do pewnych decyzji.powodzenia:)

hmmm. ciekawe czy dla tego kolesia Przyjaciółka nie jest niechcący takim półśrodkiem. :) Może miał dziewczynę, ale się rozstali i ona ma teraz kogoś innego, ale on czeka aż tamten związek też się rozpadnie żeby do niej wrócic. Tymczasem dla sexu (siła natury) i żeby zabić ból (bo kobieta jego życia ma teraz kogoś innego) spotyka się niezobowiązująco z Przyjaciółką ;) też może tak być

chyba nikt nie chce aby jego życie było półśrodkiem.. ale czasem dostajemy się między młot i kowadło - albo półśrodek albo nic.. a tłem tego wyboru są kipiące uczucia..

a to dobre... byc może tak jest i z wzajemnością..