Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malwinkaaa___

Samotne- zmieniamy swoje życie

Polecane posty

Czasem nie chce się wychodzić. Ja nie miałam dziś wyjścia, musiałam siedzieć w domu, ale mam zamiar zaczać wychodzić zwłaszcza w weekendy, muszę znależć sobie jakieś zajęcia na sb i nd :) Może będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to poszukam sobie jej piosenek:) własnie czytam ksiażke o van Goghu... heh tak go niedocenili, takie mial ciezkie zycie... ze tez nie wybralam sobie jakiejs bardziej pozytywnej lektury na wieczor....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no jasne, ze z Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no trzeba wychodzic, bo jak to sie mówi, w domu ludzie umierają. w związku z tym przesiedziałam dziś w domu cały dzień. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mosik nie przejmuj sie, ja tez caly dzien w domu, jedyne \"wyjscie\" to na lawke w ogrodzie :P na slonce choc troche... heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zawsze to jednak wyjscie z domu :) szukajmy pozytywow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaż mogę miec oczywiście do sibie pretensje, bo w koncu MOGŁAM COŚ ZMIENIC, no nie. ale i tak miałam dziś lenia. jutro znowu od rana bedę wypatrywac tego jedynego. gdziekolwiek. i znowu nic się nie wydarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nachodzi Was czasem myśl: \"a co jeśli nikt nie jest mie przeznaczony??\" mam tak czasmi!! nie lubie tych mysli. no bo tak suma sumarum to w końcu miłości nam brakuje, prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie na pewno nie jest. Chociaż mówią, że każdy ma swoja połówkę, a sztuką jest odnalezienie jej. Ale już w to wątpie. Ja wiem na pewno, że mojej nie odnajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jakoś przestało mi miłości brakować, zamrożone mam serduszko i cieszę się z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a wierzycie w przeznaczenie? bo ja juz sama nie wiem, zaczne szukac winy w sobie chyba, bo jak juz pisalam, mam chyba zbyt wygorowane wymagania i jak sie na cos uppre to tego chce... i chocby w okolo bylo pelno \"lepszego\" ja chce to co sobie umyslilam...i to sie odnosi do wsyztskiego, zaczynajac od batonikow konczac na facecie... szczeniackie... wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to sposób na przetrwanie dni posuchy?? ja owszem, wątpię czasami, jednak wierzę. co prawda jak już wcześniej wspomniałam, czasem wolałabym nie czuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ni, nie nie!! nie sadzę ze to szczeniackie!! pisałam Ci już ze mam podobnie. i tu broń Boże nie chodzi o bycie jakąś księżniczką!! po prostu chciałabyś miec to czego pragniesz, co spełnie twoje oczekiwania!! nie ma sensu zadowalac sie byle czym!! nawet byle jakim batonikiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś miałam faceta, który baaaardzo długo twierdził ze ja jestem jego przeznaczenim!! przeznaczenie trwało dwa i pol roku!! więc właściwie to nie wiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale z drugiej strony dazyc do czegos zebym ja byla szczesliwa... a ile osob po drodze zranie... miłosc paradoksalnie jest bardzo egoistyczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, no niby tak ale nie musisz od razu ranic. owszem jak ktoś jest w Tobie zakochany, a Ty w nim nie, to przecież nie bedziesz ani oszukiwac siebie ani tej osoby. owszem, żeby dostac trzeba tez dac, ale trzeba byc uczciwym i szczerym rowniez wobec siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tymczasem wybaczcie drogie panie, udam sie w kierunku oby to szybko ciepłej kołderki. oby polopiryna podziałała!! do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
moje przeznaczenie trwalo 3 lata, Boze ja naprawde myslalam ze to caly moj swiat, ze wsyztsko jest tak jak powinno byc, ze jedyny na swiecie... juz planowalam sobie zycie na 20 lat w przod... naprawde bylam szczesliwa, az nagle jeden tydzien zmienil mi w zyciu wsyztsko... \"sa stany ducha gdy rozum nie słucha\" oszalalam, zwariowalam, zamiast trzymac emocje na uwiezi, pozwolilam im zaszalec... zostawilam wsyztsko, zupelniewszytsko co mialam, marzenia, plany, oparcie drugiej osoby, dla kogos prawie obcego... kto nie odwazyl sie na to co ja dla niego... ale przy tym, to chyba zabolalo najbardzie, ktos o kim myslalam ze mnie kocha bez granic nawet nie ruszyl sie, zeby mnie powstrzymac przed tym co chcialam zrobic, poprostu sie pogodizl z tyjm, ze ja mowie, ze to koniec, gdyby walczyl pewnie przyzalabym sie do bledu i slabosci... a tak... czy to bylo przeznaczenie? 3 lata gdzies zostaly za mna... pogmatwalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tak propos samotnosci i nieszczesliwości... M. Monroe powiedziala kiedys : \"Lepiej być nieszczęśliwą samotnie, niż nieszczęśliwą z kimś innym.\" I chyba racja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
heheh :) czy tylko ja wczesnie wstaje??:> (albo ja juz tak spaczona jestem ze z rana kompa wlaczam...:P ) Dzien dobry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!!! jestem jestem, co prawda w pracy wiec moge być momentami \"nieuchwytna\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wreszcie:) Ja w sobotę pojechałam do koleżanki i tam się przeziębiłam, a wczoraj cały dzień poza domem byłam na spacerkach itp.A jak wróćiłam do domu to nawet komputera nie włączałam, tylko najadłam się leków i do łóżeczka śmignęłam, bo ledwo żyję. Teraz siedzę w pracy i staram się przetrwać dzień, bo kicham i prycham co chwilę. Wczoraj dużo o tym wszystkim myślałam co nas gryzie i nie daje spokoju i doszłam do wniosku, że dziś ciężka rozmowa mnie czeka, ale będę silna i dam radę. Od rana mam dobry humor i nie dopuszczam do siebie złych myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witaj. to wiekszosc jakas chora!! no a co to za rozmowa bedzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak ryczałam cały tydzień to, niektóre osoby zmieniły o mnie zdanie i to nie koniecznie na lepsze. Ostatnio ktoś powiedział mi, że zaskakuję go, ale NIE pozytywnie, więc chyba muszę to wszystko odkręcić, bo szkoda mi zaprzepaścić tę znajomość. Czasem myślę, że wpływ na moje obecne zachowanie miała systuacja rodzinna, która zaczęła się jak byłam małym dzieckiem (12 lat). Nie miałam zbyt fajnie w dzieciństwie i odbiło się to na mojej psychice, ale efekt widać teraz- jak coś zaczyna się krzaczyć mi w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×