Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość akacjaaa

Jak czesto facet mowi wam kocham Cie?

Polecane posty

hm lepiej rzadziej a prawdziwie, jak mowi sie to za często to to słowo traci swą moc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nigdy nie straci... Za każdym razem jak to słyszę, czuję miłe łaskotanie w brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zlaezy od charakteru faceta
jeden ma potzrebe mówienia kocham a inny nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjaaa
Moj mi powiedział dosc szybko bo po około 2 tygodniach od poznania sie a ja jestem ostrozna i zawsze mam watpliwosci dlatego jakos tez bylam mało przekonana. Tez mysle ze jak tak mowi czesto kocham cie to wtedy juz moze to ma mniejsza wartosc sama nie wiem? a czy jak napiszecie smsa do faceta i nie odpisze odrazu jestescie zaniepokojone czemu nie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham to fajne
my sobie mówimy parę razy dziennie. i się kochamy. a nie umiem powiedzieć skąd wiem. po prostu wiem, że mnie kocha i już:) poza tym od kiedy się zobaczyliśmy wiedziałam, że to TEN. I tak już cztery lata. I ślub będzie i kocham i jestem kochana. i nie ma za często na takie słowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjaaa
Moze za szybko powiedział kocham cie ale mowi ze zakochał sie od pierwszego wejrzenia :-) ja w taka mlosc za bardzo nie wierze ale moze faktycznie jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacjaaa
moze wypowiedza sie tez faceci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój TŻ życia mówił mi kilka razy dziennie, zawsze jak się żegnaliśmy na dużej... zasypywał mnie słowami jak bardzo mnie kocha, jak mu zależy... później przestał tyle mówić o tym jak bardzo... ale kocham było wciąż zawsze kiedy miał gdzieś pójść albo ja lub kiedy rozłączaliśmy się po rozmowie telefonicznej. Po 2 latach powiedział, że to dla niego dziecinne i on jest realistą a nie romantykiem. Zmienił się z dnia na dzień, nie życzę tego nikomu... to jednak rani i czek się zastanawia czy w taki sposób będzie szczęśliwy. Słyszę tylko "Nie mam ochoty" jak proszę o powiedzenie co czuje nagle mówi "pfffff" to go zapytałam skąd ta zmiana rzecz jasna - "Jak patrzę ile mam lat a jak się zachowuje..." Nie poznaje Mężczyzny którego kocham. Zawsze czuły, troskliwy... potrafił przeprosić... a teraz czuje jakby miał mnie gdzieś. Wszystko mi jedno, że bliżej mu 30-stki niż 20-stki... to go nie tłumaczy. Mówię, że potrzebuje czułości... czasem go staram się trochę do nich skłonić, ale mówi że go ograniczam w sposób że chcę tych czułości - co jest dla mnie zupełnie nie zrozumiałe. Zawsze powtarzał, że chcę mnie za żonę a wczoraj usłyszałam, że dla niego to nic nie znaczy tak samo jak czułości. Moim marzeniem zawsze było poślubić mężczyznę, który pokocha mnie całym sobą. Zawsze pragnęłam żeby czułości w związku były przez całe życie... wiele lat. Ale skoro odmieniło mu się po przeszło 2 latach to co będzie za jeszcze raz tyle? I czy ja będę szczęśliwa? Kocham Go, owszem... kocham jak głupia, ale chcę być szczęśliwa, chcę żeby mnie wspierał... a nie kiedy jakiś frajer mnie obmacuje, przestraszona mówię o tym mojemu TŻ a on jeszcze pyta głupio czy coś jeszcze między nami zaszło.... gdzie tu wsparcie i miłość. A później dziwi się, że pytam czy mnie kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możliwe że jakiś kryzys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×