Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepotrzebnanikomuu

Topik dla tych którzy stracili bliskich...

Polecane posty

Gość niepotrzebnanikomuu

🌼 Witajcie... chciałabym wiedziec jak żyjecie po stracie kogoś bliskiego. Czy udało się wam wyjsć z depresji.Jak tak to w jaki sposób. Czy tylko czas potrafi leczyć rany? Co zrobić by zasnąć spokojnie bez prochów. Wtać rano bez opuchniętych oczów. I powiedzieć głośno "JAk dobrze że żyje"? Tak bardzo się staram wziąść w garść tyle czasu już minęło/ Ale nie moge... jestem wrakiem człowieka. Pierwszy raz o tym pisze. Bo nie iwem jak sobie poradzić. Pomoc psychologa mam ... Od samego początku . Prawdą jest że to dzięki niemu nadal tutaj jestem. Ale przecież nie moge rozmawiać zpsychologiem 24h na dobe... JEst mi strasznie źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie wytrzymam
ja stracilam psa czy to tez sie liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuu
yyy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie wytrzymam
rok temu uspilam psa. I naprawde bylo mi ciezko bo go kochalam. I do tej pory jak patrze sie na jego zdjecia to mi zal psiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuu
a ja stracilam narzeczonego , za miesiąc mial byc słub, co Ty tu pieprzysz o psie. kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straciłam.... niechcę o tym rozmawiać. Zbierałam się ponad rok, dzięki wsparciu mojej przyjaciółki udało mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie wytrzymam
pies tez byl dla mnie wazny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuu
Malineczqa czasami lepiej się wygadać anonimowo... To trudne. ale bardzo chcialabym porozmawiac z osobą ktora przezyla cos podobnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzeczonego...przykro mi strasznie:( moja znajoma byla w podobnej sytuacji, rok dochodzila do siebie. Ale ludzie obawiali sie pytac o Niego. Nie byla na pogrzebie, byla wtedy w szpitalu.... mnie tez go zabraklo, znalismy sie z jednej uczelni, i nagle juz nie bylo tego zawadiackiego usmiechu i wspolnych rozmow, tez mnie to dotknelo, ale nie moge moich uczuc porownywac do twoich badz mojej kolezanki. A narzeczony byl chory czy smierc nagle go zabrala? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuu
dlaczgeo tak jest? cholera tak pięknie... Życie siępoukładało . Piękne duże mieszkanie dobrze płatna praca. Plany na przyszłość. Dzieci dom rodizna spokój ogród ... I tak w jednej sekundzie może wszystko runąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomu
swedzi mnie krocze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomu
jestem glupia pizda i nikt mnie nie chce!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie chcę
ja straciłam kogoś dla mnie najcenniejszego. to było najgorsze co przezyłam. ale podniosłam się. zaczęłam walczyć ze sobą od razu. najgorsze były dla mnie pierwsze 4miesiące, nie było nocy, żebym jej nie przepłakała, nie było dnia, żebym się nie budziła z myslą, że go nie ma, że juz nigdy nie zobaczę. właśnie mija pół roku, a mnie dalej boli jak bolało na poczatku. cięzko z tym żyć, ale muszę. dziękuje Bogu, że jestem tak silna psychicznie, bo inaczej nie dałabym sobie rady. ja nie brałam środków na uspokojenie, nie musiałam. byłam wrakiem człowieka, nieobecna i obojętna. mnie też jest źle, ale wierzę, że dasz sobie radę. nigdy się z tym nie pogodzisz, bo z tym nie mozna się pogodzic. mozesz to tylko przyjąć do wiadomości i żyć dalej, choć wiem, jak to strasznie zmienia życie. pamietaj, że takie doświadczenia uczą, a Ty musisz nauczyć się z tym żyć. trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuu
Boże łzy same napływają do oczu. Był wieczór. M. wracał z pracy do domu. Mieliśmy spędzić pare cudownych chwil kolacja przy świecach [tak aby powspominać sobie stare dobre czasy] to była 4 rocznica związku. Nie dojechał. Miał poważny wypadek śmierć na miejscu. Był zmęczony , spieszył się do mnie. Boże dlaczego właśnie on... Czekałam, po godiznie spoznienia zaczelam sie bardzo powaznie martwic. Dzwonilam. Wylączony tel. Nie wiedzialam co robic... I potem ten szok gdy sie dowiedzialam. Wybuchlam smiechem pamietam zaczelam krzyczec ze takich zartow nie mozna robic ludziom ze to nie moze byc prawda. Byla prawda niestety. Nie widzialam go od tamtej pory. Nie bylam na pogrzebie.Nie mogłam. Nie wiem. boże... zamknelam sie w domu na klucz. Rozbilam wszystkie ramki ze zdjeciami naszymi sporo podarlam.Zdemolowalam pol mieszkania. Siedzialam pare dni bez kontaktu z otoczneiem. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuu
kurwa nie podszywaćsie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie wytrzymam
nie przeklinaj to nieladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuu
Nie nawidze potrzywaczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuuu
jak tu korwa nie przeklinac...potrzywacze chuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnanikomuuu
potrzywacz przywlaszczyl sobie moj nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miał być zawsze blisko... Tyle planów. Boże mogłeś mi odebrać wszystko dom prace.... przyjaciol... Byle by on byl przy mnie. Zabrales mi to co najcenniejsze. Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×