Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość 60 siatka
Juz północ a mnie się spać wcale nie chce... te bezsenne noce tak mi ostatnio dokuczają... Wpadam do oazy poczytałam was troszkę bo mam straszne zaległości ..............,,,,,,,,,,,,,,,,,,, A zimno się zrobiło , zaraz wejdę do łózka bo w nogi zmarzłam... Pozdrawiam wBW👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Pogaśże światła ! Spijcie ,,, a aaaa kotki dwa...lalalalaal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ba da ba di
Pozdrowienia z lublina:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ba da ba di
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom. Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła ekspedientkę. - Jutro będą większe? - Nie, ku***, nie będą. Przecież są martwe. Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona: - Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boje! Na to morderca: - No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam... Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku. Dyrygent pyta: - Zymbalisten fertig? - Ja ja naturlich. - Puzon fertig? - Ja. - Trompette fertig? - Ja. - Also, eins, zwei, drei...: "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jzabela
William Szekspir Sonet Jakże podobna zimie jest rozłąka Z tobą, radości przelotnego roku! Jakiż chłód czułem, w jakich żyłem mrokach! Jaka grudniowa pustka była wokół! A przecież właśnie przechodziło lato I jesień płodna, cała w drogich plonach, Niosąca wiosny urodzaj bogaty Jak owdowiała i brzemienna żona. Lecz dla mnie były te plony dojrzałe Gorzkim owocem mego smutku tylko, Bo czym bez ciebie jest lato wspaniałe? Gdy ciebie nie ma, nawet ptaki milkną Lub taki smutek rozbrzmiewa w ich śpiewie, Że, drżąc przed zimą, liść blednie na drzewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jzabela
*******(¨`·.·´¨)********** *****(¨`·.·´¨)...(¨`·.·´¨)***** *(¨`·.·´*·. ¸.·´ ** `·.¸.·´ `·.·´¨)* * `·.¸.· Dobry Wieczór .¸.·´* ******(¨`·.·´¨)(¨`·.·´¨)******* *******`·.(¨`·.·´¨)..·´******** ********** `·.¸.·´*********** I dobranoc👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria...
🖐️ Córeczka pyta się mamy tuż po wysłuchaniu bajki: - Mamusiu, czy wszystkie bajki zaczynają się od "Dawano, dawno temu"? - Nie kochanie - odpowiada mama - niektóre z nich zaczynają się od "Skarbie, muszę dziś zostać dłużej w pracy". 16-letnia córka Kowalskich na swoje 16 urodziny dostała prezent od cioci z Ameryki. Otworzyła go i jej oczom ukazała się walizeczka z zestawem do makijażu. Ojciec popatrzył i powiedział: - O jak miło... narzędzia wędkarskie!! Na to córka razem z matką oburzone: - No co ty Heniek, przecież do zestaw do makijażu... zobacz... tusze do rzęs, cień do powiek, lakier do paznokci... itp... Na to stary: - No przecież mówię że zestaw wędkarski... same zobaczcie... same przynęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria...
Wróżka mówi do klientki: - Mąż panią zdradza. - Chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty. Rozmowa dwóch kumpli: - Nadal jesteś zaręczony z Małgosią? - Nie, zerwała nasze zaręczyny miesiąc temu. Powiedziała, że jestem biedny. - Ale dlaczego, powiedziałeś jej chyba, że masz bogatego wujka? - Powiedziałem - teraz jest moją ciotką. Ide do podusi:) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesień Jesień jest jak koń z grzywą pełną głogów. Jesień w lejcach wiatru pędzi drogą, a podkowy ma z liści - złotych, rudych, brązowych... I sny jesienne wozi na grzbiecie - grzybowo - jeżynowe. Jesień jest jak koń w kolorowym zaprzęg a dzwoneczkach żołędzi, z babiego lata wstęgą. http://www.fotoik.pl/pelne.php?id=475692 &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& Odlatują liście Kiedy słota jesienią nastaje - odlatują liście w ciepłe raje. Wczoraj z rana odleciały liście kasztana. A za nimi koło dwunastej, drobne listki wierzby dziuplastej. Po południu, jak chwycił mróz, odleciał liście brzóz. A z wieczora trzepot był i szum na jaworach. Odleciały rude, żółte, czerwone. Odleciały wszystkie w jedną stronę. Ludzie ich nie spostrzegali prawie. A kto widział, mówił sobie: - To żurawie. http://www.fotoik.pl/pelne.php?id=479698

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.fotoik.pl/pelne.php?id=408330 Rubinowe jabłuszko w sen zapadło na trawie Szedł pan kapral uliczką zerknął na nie ciekawie Zerknął stanął i stoi pary z gęby nie puszcza Pewno nigdy nie widział chrapiącego jabłuszka O jabłuszko jabłuszko Jabłuszko pełne snu O gdzie spojrzeć jabłuszko Jabłuszko tam i tu O gdzie spojrzeć jabłuszko Jabłuszko pełne snu Jabłuszko tam i tu Długo głowił się kapra aż się ujął pod boki Cóż się mogło jabłuszku przyśnić we śnie głębokim Może słońce sierpniowe ten generał jabłuszek Może całus od gruszek lub na zimę kożuszek O jabłuszko itd. Wtem usłyszał że jabłko we śnie mówi do niego \" Weź mój rubin i złoto nie bądź gapą kolego\" Po czym zaraz czmychnęło za jeziora i lasy Nie dogonił go kapral choć pogubił obcasy O jabłuszko jabłuszko Jabłuszko pełne snu O gdzie spojrzeć jabłuszko Jabłuszko tam i tu O gdzie spojrzeć jabłuszko Jabłuszko pełne snu Jabłuszko tam i tu Będzie za to mozolnie w pace liczyć dni długie Oj nieprędko pan kapral znowu będzie mieć w czubie Wy nie śmiejcie się z niego wszak morowe z was chłopy Wam też mogą się trafić bo się liczą na kopy O jabłuszka jabłuszka Jabłuszka pełne snu O gdzie spojrzeć jabłuszka Jabłuszka tam i tu O gdzie spojrzeć jabłuszka Jabłuszka pełne snu Jabłuszka tam i tu dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam Was .
pozdrawiam! # 19 listopada - Na świętą Elżbietę bywa śnieg nad piętę. # Święta Elżbieta - śniegiem pokryta. # Zjawia to Elżbieta święta, czy ta zima będzie cięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wbw! tak ten czas ucieka i już listopad ma eis ku końcowi... Ja już mam troszkę zakupów załatwionych właśnie wrocilam z miasta... Zorbie laba kawkę i poleżę z godzinkę.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gajcy Tadeusz Czas Kiedy po włosach kręte płomyki wiją się pośpieszne i iskra wzrok wypala, czoło w sieć zamienia, twe ręce przeorane ogromnym powietrzem kulistym bardzo - drżą. Za oknem jak krawędzią dwu odmiennych światów jest ciemna pogoń planet, milczenie kamienia i niebo dymiąc głucho płynie cieniem statku, pod którym wieją skrzydła żegnających rąk. A światy są ogniste i oczom dostępne. Nie chwila staje w ogniu, lecz horyzont ziemski: na morzach drobnych fala ociera się z lękiem o brzegi nagich piasków, na których jak kreski powstają ciężkie dymy i błysk się wyzwala. Tam domy drżą dziecinne w ogrodach zniszczenia i pocisk szlak wyznacza, a za nim jak palma upada gałąź ognia na miasto z kamienia. Ten obszar pełen głosów to ojczyzna ludzka i nad nią jest granica z księżyca i chmur. Rozwarte chodzą gwiazdy, powietrze jak z piór pod niebem danym ustom jak niebieskie płuca granice, co z obłoków dokładnie wypełnia i kraj zaludnia chłodny farbami marzenia. I chociaż bije ziemia skalista i srebrna pod tobą jest ojczyzna z drżącego płomienia. Bo wieją długie trawy i przy każdej drodze stanęło lekkie drzewo za kamieniem białym i widzisz prędki pyszczek myszy w polnej norce, i księżyce stalowe twarde zboża kładą; więc jeszcze: tutaj anioł oczyścił sandały i miecz na wadze złożył, i dotknął cię światłem, że jesteś pełen blasku, w ciało ledwie wierzysz i z trwogą słuchasz dźwięków okrutnych, mosiężnych. I do kwiatu powiadasz w pieszczotliwej mowie: mój bracie. Wciąż ojczyzna wspomnieniem porasta i wracasz znów nad rzekę, gdzie jak mały chłopiec do ręki piasek bierzesz i w zwierciadło miasta na fali niespokojnej jak w szybę się patrzysz. Lecz nie widzisz tam wiele: kilka ogni stoi milczących pośród domów, a na wodzie płaskich i łuna trąca falę, rzeźbi w drzewne słoje. I idziesz coraz głębiej, i wciąż cię zachwyca twa własność niepodzielna, zaprzedana stopom i nie wiesz, jak w tej chwili nad ziemią ci obcą krzyknęły usta armat, człowiek dłoń położył, a inny człowiek upadł; pod światłem księżyca zalśniły w drzewach bronie, zahuczały wozy, nad miastem ogień zawisł jak kometa długa i niebem rzucał gęstym na gwałtownych łukach. I trwoży cię dźwięk ostry i tulisz powietrze w powiekach, aby obraz zatrzymać na zawsze, gdy szedłeś obok matki tym znajomym miastem i pięści małe niosłeś już wtedy bezbronne, i lękasz się, gdy mówią, że gorzka jest przestrzeń, po której dzisiaj stąpasz, a myślisz wciąż: promień. I jeszcze nie dostrzegasz, kiedy brzegiem krążysz, jak trudna jest ta ziemia wysoka do łokci smugami ciężkich kłosów wezbranych jak nurt. Po czole spada światło słoneczne i w pocie wypręża zgrzebny człowiek swe mięśnie jak orzech nakryty posągami falujących chmur. Więc trwożysz się daremnie, powracasz nieustannie przez głos krzywdzonych rzeczy i przez człowieka krzyk do miejsca wiecznej ciszy, co w tobie ma posłanie i nigdzie więcej nie ma. Uderza w twardy brzeg raniona w piersi woda odbiciem twojej ziemi, o której myślisz: promień, nie krew i głaz, i pot - znów słuchasz: skrzypi fala i ciągnie nad ciemnymi drzewami długim sznurem gwiaździsty zwarty lot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ba da ba di
hallo! Spita już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria...
Ja już się kładę:) Dobranoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria...
Kamieńska Anna Jest dobroć która niczego nie pragnie i jest mi odmówiona Jest miłość która pragnie wszystkiego i jest mi odmówiona I jest czułość której wszystkiego za mało to ja jestem tą czułością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bonifacy...
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie... - No, weszły! Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi: - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi: - Ale to nie moje buciki.... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko : -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!. - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Gasze światło ciiiiiiiiiiiii spijcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja ba da ba di
Badam pana i badam, ale wciąż nie mogę dojść przyczyny pańskiej dolegliwości. Przypuszczam, że to alkohol... - Dobrze, panie doktorze, przyjdę kiedy pan doktor wytrzeźwieje. Stoi sobie pijaczyna pod ścianą kasy biletowej PKP. Podchodzi do kasy student i mówi: - Połówkę do Radomia. A pijaczek na to: - A ja ćwiartkę na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipko
siemka oazowcy!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×