Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tylko pytam tylko pytam

dziewczyny po aborcji odpowiedzcie mi

Polecane posty

Matko Swieta agais! Sama siebie nie slyszysz... :O Lepiej nie urodzic jesli nie wszystko jest przygotowane na tip top? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym chciała usunąć ciążę, to zrobiłabym to dla siebie, a nie dla faceta, który odszedł. Ja jestem dzieckiem samotnej matki i dobrze nam było we dwie. Usunęłabym ciążę, gdybym czuła, że nie chcę tego dziecka, że nic ono dla mnie nie znaczy, że go nie kocham i czuję, że nie pokocham, albo gdyby sytuacja finansowa nie pozwoliła mi na macierzyństwo. Nigdy dla faceta, ani z powodu faceta. Oni nie są tego warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz,moim zdaniem to jeszcze JEST roslinka. widze mnostwo przykladow na to,ze tylko w pelnej,kochajacej sie rodzinie,mozna wyrosnac na naprawde szczesliwego czlowieka. jak zwykle podkreslam,ze od kazdej reguly sa wyjatki. tylko czy liczylabym na wyjatek ryzykujac urodzenie nieszczesliwego czlowieka? nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juli moze byc na czarno jak wolisz. Brak ojca nie jest powodem do aborcji na miłosc Boską! Mam taka ilosc znajomych ktozy nie znaja swoich ojców a sa przeszczesliwymi l;udzmi. na niczym im sie dziecinstwo nie odbilo bo bylo fantastyczne. Mili cudowne mamusie ktoe pokazaly im świat i nauczyły zycia. Nie rozumiem twojego toku myslenia aga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bys zrobila
agais---> A gdyby facet odszedł od Ciebie, kiedy dziecko byłoby już na świecie? No chyb nie powiesz mi, że oddałabyś to dziecko do adopcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tip top to oczywiscie nie stos ubranek i najdrozszy wozek-nie o to mi chodzi. tip top,bez ktorego USUNELABYM wpadke to: tatus-dobry,oddany,sprawdzony przez kilka dobrych lat perspektywy finansowe do zycia na srednim,bezpiecznym poziomie zreszta nawet psa nie wzielabym gdybym nie mogla powiedziec,ze na prawde p[rzez nastepnych 20 lat bede do jego dyspozycji. co dopiero powolywac dziecko na ten swiat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais...normalnie wstyd mi za ciebie...usunac wczesniej bo cyt. ciebie\"aborcja to bardziej inwazyjna antykoncepcja\"...szok...zenada...gdzie sie takich bzdur naczytalas???????????????czy raczej sama je sobie wmowilas zeby uspokoic sumienie...wez kobieto na wstrzymanie i nie pisz bzdur!!!!!!!!!!!!do 10 tyg!!bo pozniej zaczyna czuc!!!idiotko!!!a jestes w stanie co do 24 h okreslic ile zarodek ma???a co bedzie jak sie pomylisz i bedzie miec juz 10 tyg i 1 dzien???wtedy juz bedzie czul!!!do konca nie wiadomo od kiedy poczete dziecko czuje...a ty przyrownujesz do rosliny...nie powinnas byc matka...zal mi ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie,nigdy nie mozna byc pewnym na 100 procent. jednak mozna upewnic sie co do mezczyzny na tyle,na ile czas zycia pozwala-bylam z moim juz 6 lat i to on sam bardzo chcial dziecka,mielismy tez dosc pieniedzy i dobre warunki zanim zaczelismy sie starac. oczywiscie,ze teraz juz nie oddalabym dziecka,gdyby odszedl,teraz moje dziecko jest juz istota czujaca i nie mozna nim targac tylko w razie kryzysu postepowac tak,aby jak najmniej sie to na nim odbilo... ale dopoki nie istnialo jeszcze-lub bylo zlepkiem komorek z zalazkiem nie czujacego ukladu nerwowego-usunelabym je gdyby tato mimo wszystko odszedl. i nie piszcie,ze jestem wyrodna bo znam juz moja corke a dalej tak pisze-poprostu wyobrazam sobie,ze ie znalabym jej,ona by jeszcze nie istniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulo-kruszyno-nie nazywaj mnie idiotka. jesli martwisz sie o moja dusze i \"dziecka\" to chcesz agresja mnie nawrocic?? zastanow sie. zarodek czuje po 10 tygodniu i dlatego w cywilizowanych krajach usuwa sie ciaze do 8 tygodnia. np tu w Skandynawii. i jest to wlasnie inwazyjna antykoncepcja,bo tak maly,z ledwie zalazkiem ukladu nerwowego zarodek nie jest jeszcze istota. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie mysl agais ze jestem moherowym fanatykiem anty aborcji...nie...rozumiem kazdy wybor...nie potepiam nie rzucam kamieniem...ale twoj tok rozumowania\"aborcja=inwazyjna antykoncepcja...czy podawanie tyg od kiedy poczete dziecko czuje wkurza mnie...twoje argumenty budza we mnie mieszane uczucia..gdyby nie powaga tematu smialabym sie z ciebie ze masz rozumek blondynki z kawalaow(nie obrazajac poniekad zadnej blondynki)...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezdecydowana mamo-ostatnim zdaniem juz potwierdzilas,ze jestes skrzywdzona psychologicznie osoba,skrzywdzona brakiem ojca,kochajacego ojca. nie pisz tak o facetach,bo moze urodzisz kiedys synka? nie bedzie on nic wart? a moze bedzie wyjatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce cie nawracac...ale do konca nie zbadane jest poczete zycie...to nie koputer ktory bez ukladu scalonego nie ruszy...to istiota..zlepiona z komorek ale jak cudna i oczekiwana dla niektorych...i jak kochasz teraz corke?i nie zastanawiasz sie czasem jakie to dziecko by bylo?to wczesniejsze....nie mnie osadzac ciebie...ale czytajac twoje wypowiedzi zastanawiam sie czy decyzja twoja nie byla spowodowana wygodnictwem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulu-to nie jest moje rozumowanie,ze zarodek czuje po 10 tygodniu,tylko naukowy fakt. dopiero miedzy 10 a 12 tygodniem rozwija sie uklad nerwowy na tyle,ze zaczyna wystepowac czucie-pierwszy prawdziwy znak zycia. moglabym zrozumiec ataki ze strony osob wierzacych,ktore po prostu wierza,ze juz od pierwszego dnia po zaplodnieniu czlowiek ma dusze. ale nie rozumiem zaprzeczania naukowym faktom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
synek niezdecydowanej bedzie wyjatkiem...byc moze wychowa go sama lub z ojcem jego...bedzie to wspanialy czlowiek poniewaz matka wychowa go madrze...a ty kiedykolwiek co odpowiesz corce jak poruszy temat aborcji.....????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais...no coz...naukowe fakty...ja rowniez wierze nauce..tyle ze w przeciwienstwie do ciebie nie tak doo konca jezeli chodzi o zycie i cud poczecia...nie raz i nie dwa badania i opinie wyksztalconych ludzi nie dawaly szanas na pokonanir choroby czy zajscie w ciaze..i co...udalo sie ...cud czy moze omylnosc niektorych...kazdy z nas jest czlowiekiem...i kazdy z nas jest inny...kazdy ma inny prog bolu..nie zastanawials sie czasem jak to jest z tym czuciem?moze u innych zaczyna sie to wczesniej..przeciez jestesmy rozni..niepowtarzalni...mamy rozne DNA...wiec nauka nauka a watpliwosci sa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie popieraM ABORCJI W NIEKTORYCH PRZYPADKACH O KTORYCH MOWA W TEMACIE,ALE NIgdy nie smialabym występowac w roli tych ,ktore krytykują,neguja,atakują kobiety,ktore aborcji w swoim zyciu dokonaly!!!Nigdy zadna z Was nie przezyje tego o c przezyla dana kobieta!Kazdy przypadek jest inny!!Jestescie mądre,ferujecie wyrokami, potępiacie.... Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem.To nie Wam oceniac postepowanie innych-od tego jest Bóg!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie,ze decyzja byla spowodowana wygodnictwem...moim,mojego faceta i....... przede wszystkim potencjalnego dziecka! zdecydowalam,ze ewentualna duszyczka wcieli sie w zarodka ,ktorego poczne za kilka lat,bo gdybym pozwolila urosnac tamtemu,i zaczac odczuwac,skazalabym go na : zle warunki materialne,co automatycznie oznacza zmeczonych rodzicow,popedzajacych dziecko w dziecinstwie i na wszystko dpowiadajacych \"jestem zmeczona,pobaw sie sam!\" . prawdopodobnie wszyscy bylibysmy po prostu mniej szczesliwi,bardziej nerwowi. teraz kocham corke tak jak kochalabym tamto potencjalne dziecko,jednak mam tez mnostwo czasu,dysponuje wieloma rzeczami,ktorych wtedy nie mialam. jestem tez zabezpieczona gdyby cos sie stalo,a wtey moglabym tylko siasc i plakac i mowic jacy to my pechowi i nasze biedne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agasis popatrz na swiat. tatusiowie pojawiaja sie i znikają. Wyjezdzaja za chlebem i dziecko zna ich tylko z opowiesci. czasem nie wracają... naprawde mezczyzna to nie wszystko! on nie ejst podstawa do tego zeby wycowac dziecko. Podobnie jak mezczyzna moze sam wychowac szczesliwego czlowieka tak samo i kobieta potrafi sprostac temu zadaniu. Znasz swojego partnera 6 lat albo 26 co za roznica. nigdy tak do konca nie wiesz co przyniesie dzien! Nie mozesz z gory zaklądac ze bez tatusia nie ma zycia. Bez ojca jest trudniej ale zupelnie normalnie mozna zyc rozwijac sie rosnąc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza...masz racje..ja napisalam wczesniej ze nie mnie oceniac...nikt bez winy nie jest...ale argumentyniektorych mnie zdumiewaja..i jeszcze ich chec narzucenia innym...ehhh..wkurzylam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza ja sie z toba zgadzam ze sa rozne przypadki i niektore kobiety dokonuja naprawde trudnego wyboru. ale prosze! Brak ojca nie ejst zadnym powodem do aborcji. nie pojmuje jak mozna usunąc ciaze bo \"dziecko mialoby uraz psychiczny po dziecinstwie przebytym bez ojca\" no ludzie 21 wiek- era samotnych matek czesto z wyboru i takie tezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,matki coraz czesciej bywaja samotne z wyboru,ale dzieci nie maja tam nic do gadania:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agasis a te dzieci poddane aborcji maja cos do gadania? wiesz co nie mam super ojca i prawie tak jakbym go nie mialą i gdyby moja mama postanowila mnie z tego powodu usunac ... strasznie sie ciesze ze zyje uwierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno...wiesz agais,pisanie ze duszyczka wcieli sie w nastepnego zarodka...no coz...to tez potwierdzone naukowo zostalo?????dziecinne to twoje rozumowanie...i nie bede potepiac ani oceniac...nie ja...tylko cholernie mi ciebie szkoda...sama probujesz siebie usprawiedliwic..wiec nie pisz ze aborcja nie zostawila w twoje duszy sladu...to tak jakbys potencjalnym kobietom ktore zastanawiaja sie nad aborcja powiedziala:cool...jest super...a sama wiesz,ze tak nie jest po aborcji...koncze na dzis..pozdrawiam i zycze pozytywnych i madrych wyborow...przemyslanych wczesniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odbiegając od tematu-super widziec na tym forum, ze ktos potrafi kulturalnie dyskutować na tak kontrowersyjne i b.trudne tematy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierze,ze dusze sa,ale naprawde ludzkie cialo,materialny swiat ,mechaniczne przeszkody,to zadna przeszkody dla nich. wierze w to po prostu. na dlugo prze aborcja w to wierzylam. pewnie,ze nie ma to nic z nauka wspolnego:-D dzieci matek samotnych nie maja zadnego wyboru,ale zarodki to nie dzieci do diaska! roznica? tamte czuja,te nie! czuje wiec jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agasis ale to beda dzieci. i nie "czuje wiec jestem" tylko "mysle wiec jestem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×