Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tylko pytam tylko pytam

dziewczyny po aborcji odpowiedzcie mi

Polecane posty

a ja uwazam,ze \"czuje,wiec jestem\". beda albo nie,jesli ich mozg sie nie rozwinie prawidlowo,same sie odczepia od scianki macicy i wyplyna...i na szczescie tez jeszcze nic nie czujac... bo zarodek to dopiero ziarenko.mozna je zasadzic ale niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu są różne sytuacje . Nigdy nie mów nigdy, bo nie wiadomo co może was w życiu spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Tylko Pytam--- a to teraz już rozumiem. Ja powody miałam takie same z tym ze nie było tego innego, ale myśle że nie powinnaś aż tak sie tym zadręczać, bo dziecko nie oznacza że musisz być z Tą osobą do końca życia i tak na prawde nadal nie wiesz co cie w tym życiu czeka za to możesz mieć pewnosć ze juz zawsze na tym świecie będzie ktoś kto będzie Cie kochał i potrzebował dla kogo będziesz najważniejsza na świecie a rade dasz sobie na pewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka_33
Agais-dziwne masz poglądy ale możesz mieć,to twoja sprawa.Ja na pewno nie mogę zgodzić się z tym że z powodu braku ojca dziecka można dokonać aborcji.Wiesz ile kobiet musiałoby usuwać ciążę?Facet to nie wszystko.A kto powiedział że akurat z ojcem dziecka mamy spędzic resztę życia??Jest wielu normalnych mężczyzn którzy akceptują kobietę z dzieckiem i potrafią pokochac zarówno ją jak i jej dziecko.A tłumaczenie że do 10 tc dzaiecko to tylko nic nie czujący zarodek to chyba tylko taki mechanizm obronny żeby zagłuszyc swoje sumienie.Z tego zarodka powstałby człowiek.Nie zastanawiasz się jakby teraz wygladał,czy byłby chłopcem czy dziewczynką??Mnie sumienie by zabiło,ale jak widać każdy ma różne zdanie an ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie zastanawianie sie jest glupie.ono nigdy nie zaistnialo. dalej takie myslenie prowadzi do zastanawiania sie nad wygladem potencjalnie nie powstalego dziecka ,np. gdy uzywa sie spirale lub nawet inna metode. plemnik akurat nie zdazyl sie przebic? albo zdazyl? komorki juz sie podzielily? no i co? caly czas podkreslam,dla mnie zycie jest od momentu gdy zarodek czuje. czuje najwczesniej od 10 tygodnia-miedzy 10 a 12. tak wiec fachowa aborcja do 8 tygodnia jest inwazyjna antykoncepcja. pewnie,ze jest wielu facetow,ktorzy staja sie dobrymi ojcami dla obcych dzieci. i tak beda mieli okazje,zdarza sie wiele nieprzewidzianych wypadkow! jednak nie urodzilabym dziecka ,dopoki zwiekszylabym jego szans na szczescie do maksimum. zycie dziecka to nie pole do popisu dla ryzykantek. trzeba byc odpowiedzialnym,rodzic tylko wtedy gdy wszystko jest przygotowane w 100 proc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak przede wszystkim-wszystkie panie uprawiajace seks,a nie planujace jeszcze dziecka wraz z conajmniej 5 letnim partnerem,powinny stosowac skuteczna antykoncepcje. ja to robilam i jakims cudem zaszlam w ciaze zazywajac tabletki. ani on ani ja nie bylismy gotowi,psychicznie,materialnie,nasz zwiazek tez byl zbyt dziecinny. i cofajac sie w czasie nie zmienilabym decyzji. ziarenko jeszcze nie bylo nawet czujaca istota,a ja mialabym skazywac je na zycie bez odpowiedniego poziomu,bez zabezpieczen,z rodzicami zapracowanymi,nie majacymi czasu? do tego prawdopodobnie ojciec-gowniarz wtedy bez grosza-odszedlby po dwoch latach nie wytrzymujac napiecia? NIE i radzilabym kazdej kobiecie w takiej sytuacji \"usun,to tylko poczatek ciazy,jeszcze nie plod\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agais, bardzo szczęśliwa z Ciebie kobieta, bo nie przekonałaś się, co mogą mężczyźni i w ogóle ludzie. Ojca mojego dziecka znałam ok. 10 lat. i co? Odkąd na jego błagania o usunięcie powiedziałam ostatni raz \"nie\" (a ostatni raz błagał, jak byłam już w zaawansowanej ciąży), więcej go nie zobaczyłam. Nie chcę żadnych alimentów, bo to nie ma nic wspólnego z ojcostwem. Moja córka ma 13 miesięcy. Miałam być samotna. I wiesz co? Pod koniec ciąży spotkałam wspaniałego człowieka, początkowo przyjaciela, który dziś jest cudownym ojcem mojego dziecka. A gdybym ją usunęła? Wiesz, jakim ona jest szczęśliwym, radosnym dzieckiem? A z innej strony. Miałam świetną pracę. Byłam pewna, że sobie poradzę jako samotna matka. I stałam się typową ofiarą dyskryminacji matek. Odebrano mi moje stanowisko i wysłano na takie, które nie pozwala w ogóle żyć, nawet na miernym poziomie! Nie przewidziałam tego... Próbuję Ci powiedzieć, że życie jest nieprzewidywalne i każdy powinien wziąć za nie odpowiedzialność. Aborcja to nie jest \"inwazyjna antykoncepcja\", aż strach pomyśleć, ile panienek spod dyskoteki by stosowało tylko ją, gdyby mogły... A różnica między zarodkiem a dzieckiem tkwi tylko w głowie matki. Ale ogólnie jeśli chodzi o aborcję, nadal uważam, że każdy po to ma sumienie, żeby sam decydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę
W krajach, w których aborcja jest legalna inaczej się do tego podchodzi. U nas mówimy o przerwaniu ciąży, o zabiciu płodu, o tym, że taki mały płód czuje i żyje, a tam od początku mówi się o tym, że trzeba rozgraniczyć życie płodowe od życia poza organizmem matki. Nie dziwię się, że Agais tak myśli, bo w końcu mieszka w kraju, w którym kobiety są pytane: rodzi pani czy usuwa? U nas za taką sugestię można iść do więzienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie w pelni z Katienka. Zycia nie da sie przewidziec, a konsekwencje trzeba poniesc lub rozwiazac wg. swojego sumienia. Agais: \" zycie dziecka to nie pole do popisu dla ryzykantek. trzeba byc odpowiedzialnym,rodzic tylko wtedy gdy wszystko jest przygotowane w 100 proc. \" Agais, nie ma gwarancji, ze jak sie w 100% przygotujesz, to cos nie nawali po drodze. Jasne, ze lepiej miec dobrego partnera i stala prace, ale i bez tego rodza sie i dorastaja szczesliwi ludzie. Kazdy jest kowalem wlasnego losu w bardzo duzej mierze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam tylko pytam
tylko bys potrafila obrazac innych wredoto jedna.sama myslalas dupa skoro wpadlas. a do aguli-wcale mi sie facet nie znudzil tylko wlasnie na odwrot wydawalo sie byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam tylko pytam
pierwsza uwaga to byla do przemadrzalej jolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,tu gdzie mieszkam tak sie wlasnie pyta kobiety. i co? aborcji jest statystycznie ani mnie ani wiecej niz tych nielegalnych w Polsce( dolozcie do tego fakt,ze prawdopodobnie jest ich kilka razy wiecej niz mowia statystyki). tutaj kazda kobieta moze usunac nie podajac przyczyny i wcale dyskotekowe panienki nie robia tego czesto-bo sa zabezpieczone gdy tylko rozpoczynaja wspolzycie-zamiast tak jak w Polsce udawac,ze go nie ma do 20 roku zycia. kateinko-to,ze w koncu trafilas na dobrego faceta,ktory sprawdzil sie w roli ojca to praktycznie jak wygrana na loterii. gratuluje i ciesze sie z Toba,ze tak sie stalo i nie usunelas. jednak ja nie ryzykowalabym liczac na wygrana na loterii po prostu. teraz kochasz dzieciatko i to jest wspaniale,ale wtedy jeszcze dzieciatka nie bylo! cale to bieganie w przeszlosc i przyszlosc jest niewytlumaczalne,niepojete.pewnie,ze znajac juz dzisiaj dziecko... ale wtedy go po prostu nie bylo jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani- od razu wyjaśniam że moim zdaniem to nie jest powód kochana tylko chodziło mi o sam fakt aborcji :)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agais - tak, nie było jeszcze dziecka. A rozmawiając z pseudo-ojcem nie mogłam nie brać pod uwagę aborcji. Nie zrobiłam tego z prostego powodu: ja już kochałam ten mój zarodek. Jesteśmy z córką bardzo z sobą związane, jak gdyby i ona wiedziała, że przez jakiś czas byłyśmy same... To oczywiście niemożliwe, niemniej ja naprawdę zakładałam, że będziemy same. I to nie był dla mnie powód do nie kochania jej. A wszystko rozbija się o tę właśnie miłość. Według mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka_33
Autorko topicu-nie jestem przemądrzałą wredotą tylko kochającą matką.która nigdy w życiu nie usunęłaby ciąży,tak jak ty to planowałaś.Jak już twój dzidziuś będzie na swiecie to wstyd ci będzie spojrzeć mu w oczy,że mogłaś go nie chcieć i zwyczajnie się go pozbyć-zobaczysz.A co z tego,że myślałam dupą,wazne jest to że zdecydowałam się urodzić i moje dziecko ma wszystko czego mu potrzeba i jest dla mnie najwazniejszą osobą,zrobiłabym dla niego wszystko,żeby tak wszystkie myslały dupami,ale później były dobrymi matkami to byłoby zajebiście.Aha i jeszcze jedno,czym innym jest aborcja jeśli matka rzeczywiście nie ma żadnych warunków do wychowywania i utrzymania siebie i dziecka,ale takie zazwyczaj rodzą dzieci.Dlaczego??Bo nie stać ich na aborcję.A te które usuwają ciążę widocznie nie są w najgorszej sytuacji materialnej.chyba że biorą kredyt na skrobankę nie wiem może i takie się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko pytam tylko pytam
tu gdzie mieszkam aborcja jest darmowa w szpitalu i nikt nie pyta dlaczego.tylko w tej durnej polsce robi sie problemy.denerwujecie mnie wszystkie nie znacie sytuacji czyjejs a sie madrzycie.nie bedzie mi wcale wstyd ze chcialam usunac ciaze bo wiele kobiet ma taki dylemat.moja kolezanka tak samo a jest wspaniala matka.nie ma zadnych wyrzutow sumienia.i pomysl sobie ze niekazdy ma takie szczescie w zyciu jak ty.poza tym ja dupa nie myslalam bo na seksie mi nie zalezy wcale!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po za tym. Sex nie jest tylko po to by płodzić dzieci-każdy to wie, i każdy wie o tym iż żadna metoda antykoncepcji nie jest 100% oewna (chyba,że brak seksu) Po co zatem zmuszać np.13latkę by urodziła dziecko skoro ona nie jest na to przygotowana i fizycznie i psychicznie, albo kobietę która absolutnie nie ma instynktu, bądź jej stan finansowy zmusiłby ją do zapełnienia domu dziecka...Ludzie zrozumcie że czasami kobieta usuwa dziecko by nie skazywać siebie na cierpienie i dzieciaczka, który nie wiadomo jak skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka_33
Niech każdy robi co chce ja powiedziałam o mojej sytuacji,tez nie było kolorowo gdy okazało się że jestem w ciąży ale o usunięciu nigdy nie myslałam.Bo znam siebie,moja psychika by tego nie wytrzymała,gnębiło by mnie to do końca życia.Ja wierzyłam w to żewszystko będzie dobrze,że dam sobie radę i że mojemu dziecku nigdy niczego nie braknie.I na szczęście wszystko dobrze się układa.Może miałam szczęście,a może szczęsciem jest właśnie moje dziecko.Nie jestem za aborcją,nie chodzę do kościoła,nie wierzę w Boga,to są moje zasady i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aborcja tu u nas to nie \"skrobanka\" ale fachowy zabieg metoda prozniowa,po ktorym mozna miec dziecko w pozniejszym czasie,bo nie uszkadza macicy. i nic nie kosztuje-nie mozna pozwolic,aby niechciana ciaza stala sie niechcianym dzieckiem tylko dlatego,ze kobieta nie ma na zabieg! wedlug mnie dyskusja moze sie ciagnac przez wieki cale sedno sprawy jest proste-albo ktos uwaza,ze nic nie czujacy zarodek jest juz czlowiekiem (np. ludzie wierzacy,czy kobiety,ktore tak wczesnie czuja juz milosc do tzw. fasolki) albo,jak np. ja-uwazam,ze dopiero gdy ponad dwumiesieczny plod zaczynajac czuc-staje sie czlowiekiem. ja nawet gdy potem zaplanowlam ciaze,przygotowywalam sie do niej przez pol roku biorac witaminy itd,rzucajac palenie i odzywiajac sie zdrowo-nie czulam milosci do zarodka,bo naprawde nie uwazalam go za moje dziecko jeszcze. czulam raczej podekscytowanie,ze mam w sobie ziarenko i tym razem zostawie je,poczekam az sie rozwinie i stanie moim dzieckiem. gdy w 12 tygodniu poszlam na badanie,wiedzialam,ze jest juz we mnie czujacy stworek:-) i wtedy zaczelam myslec o nim jak o moim dziecku. podobne myslenie polecam wszystkim kobietom,unikniecie wtedy traum po ew. poronieniach,ktore i tak na pewno sa straszne gdy ktos planuje dzieecko,ale mozna w ten sposob zamienic dramat z zwykle rozczarowanie-ciaza nie utrzymala sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUDZIE OSZALELI
Jolka ja tez nie chodzę do kościoła,ale myślę podobnie ja ty.Dla mnie życie zaczyna się od momentu poczęcia,co z tego ze jeszcze nie czuje,ale zacznie czuć.Skoro ludzie zabijają własne dzieci,oczywiście zawsze dla jego dobra(yhy jasne)to nie wiem dokąd ten świat zmierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka_33
Agais-no własnie wszystko zalezy jak to sobie wytłumaczysz,ale zazwyczaj kobiety które dowiadują się że ciąża obumarła w 8 tc rozpaczają jakby straciły dziecko,a nie nic nie czujący zarodek.Ja też nie byłabym sobie w stanie wmówić że skoro zarodek jeszcze nic nie czuje to wszystko jest ok.Po prostu mam inne myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki- wiesz rozumiem cię- ja bardzo chciałam mieć rodzinę - młodo wyszłam za mąż bo miałam 19 lat, po półtora roku zaszłam w ciąże- ciąża była niby planowana ale kiedy już się o niej dowiedziałam załamał mi sie cały świat- moje małżeństwo od początku było fiaskiem- ale ja młoda gówniarka wtedy traktowałam to jak zabawę- że w kazdej chwili mozna z tego małżeństwa wyjść- tego dnia kiedy zrobiłam test- już wiedziałam, że jestem na to małżeństwo skazana- bo będzie dziecko- ciążę przeżyłam strasznie- mój były mąż znęcał sie nade mną psychicznie i fizycznie- fakt że nigdy nie pomyślałam o aborcji bo mimo wszystko tego małego chłopczyka w brzuchu kochałam poró miałam koszmarny- przez pare miesięcy depresję poporodową- mały był dzieckiem bardzo absorbującym- nie spał po nocach w dzień marudził...ech........uciekłam do pracy......tam odpoczywałam psychicznie od dziecka i od męża..potem zaczęłam przyglądać się rosnącemu synkowi- zrezygnowałam z pracy- zaczęłam poznawać małego- i coraz bardziej go kochać dziś synek ma 7 lat jestem po rozwodzie kocham go nad życie- jest siuper facetem- nie myślę o tym czyim jest dzieckiem i jaki był jego ojciec- jest poprostu moim synkiem zobaczysz wszystko się jakoś ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais...\" czulam raczej podekscytowanie,ze mam w sobie ziarenko i tym razem zostawie je,poczekam az sie rozwinie i stanie moim dzieckiem\"....................... nie zrozumiem cie kobieto....twoje rozumowanie sklania mnie do jednego wniosku---nie jestes dla mnie czlowiekiem...pierscionek..auto...rzeczy materialne MOZNA SOBIE ZATRZYMAC...ale zeby tak pisac o dziecku...brak mi slow..nie bede juz z toba pisac...szkoda mi ciebie...wyrachowana jestes...i nic poza tym..plytka...prozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tak
dziecko powinno jej klekac u stóp i dziękowac ,że tym razem zdecydowała je sobie zostawić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za bzdura kazda mama,ktora planuje dziecko,DECYDUJE SIE NA NIE i tez mozna by to tak przekrecac,ze decydowac sie to mozna na kupno samochodu i tez mozna by mowic ironicznie,ze dziecko powinno dziekowac najlepiej to rozsadek nazywac wyrachowaniem i popierac gorace serca,rodzace dzieci na zasadzie \"jakos to bedzie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pisze o dziecku,ze postanowilam je sobie zostawic,a ziarenko,fasolke,jak to niektore nazywaja,zreszta nie tylko ksztalt na usg jest podobny do fasolki ale i odczucia i swiadomosc jak u fasolki wkurzasz mnie juz,bo przed chwila podsumowalam,ze wszystko zalezy od tego,do kiedy jest tylko zlepek komorek,a kiedy zaczyna sie zycie moim zdaniem wtedy,gdy zaczyna czuc postanowilam wiec zatrzymac ziarenko,aby wyroslo na dziecko! tak jak ktos wyjmuje spirale,aby plemnik mogl znalezc jajeczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agais
tak se to tłumacz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty SE :-D tlumacz jakie to wspaniale mamusie sa gdy rodza dzieciaka skazujac je na zycie na blokowisku np,zmeczone z roboty wracaja i maja tylko cierpliwosc przez 10 minut.nie mowie tu o paniach,ktore naprawde nie maja wyboru w tym "chrzescijanskim" przynajmniej z nazwy,kraju. potem cale zycie haruja i szybko sie starzeja dzieciaki z takich rodzin szybko dochodza do wniosku,ze zycie jest przechlapane no,ale matka ich nie \"zabila\" podczas gdy antykoncepcja i w razie wpadki aborcja to po prostu pomoc w zaplanowaniu dobrego momentu na urodzenie potomka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×