Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataliam1

zdrada i ciąża, decydujące starcie

Polecane posty

Gość moja rada
A co bedzie jak ktos powie,ze maluch jest podobny do tatusia??? Wyobrazcie sobie jak sie on wtedy poczuje(tatus)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLM
griga jestem juz wykonczona ta dyskusja do tego komletnie nie mam na nia czasu ale tobie jeszcze odpowiem po pierwsze - rodzina jest podstawa poczucia bezpieczenstwa jezeli nie jest tak, ze najblizsi ci ludzie, ktorym ufasz i ktorzy sa dla ciebie punktem odniesienia dla tozsamosci, hierarchii wartosci, cale zycie cie oszukuja dla dziecka naturalne jest to, w czym wyrasta. jak juz pisalam, ono nie wie, jak skonstrowany jest swiat. to rodzice tego swiata ucza. dla was bezosobowe jest moje podejscie, ktore zaklada ze najblizszym nalezy sie prawda faktow i emocji. dla mnie bezosobowe jest wasze, ktore dopuszcza oklamywanie najlbizszych osob, ktore nam bezgranicznie (w przypdaku dziecka) ufaja. jesli chodzi o zadufanie w sobie, nie mam ani grama. nie wiem, czy ciagle chodzi wam o kwestie alkoholu? bo w zadnej innej sprawie nie wyrazilam tego typu opinii. zrozumcie, ze ludzie sie roznia. ja nie wyobrazam soebie nie wstac jak kts do mnie podchodzi, gdy siedze. nie wyobrazam sobie spic sie publicznie. o wy kurcze wszycy macie problem z alkoholem i podswiadomie bierzecie to jako atak? teraz mi napiszcie, ze nie mam byc taka pewna swego, bo moze zdarzyc sie w zyciu tak, ze raz bede zmeczona i nie wstane, jak ktos do mnie podejdzie. dla mnie to to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolm kocham Freuda. Ale przyjmuję do wiadomości, iż ten facet ćpał na potęgę. Czy Ty masz w sobie jakieś uczucia, czy tylko przebywasz w tym świecie myśli i nauki, co to się tak dynamicznie rozwija??? Masz dzieci??? Masz faceta, z którym uprawiasz spontaniczny sex o poranku??? Ostatnio rozmawiałam z panią psycholog, co to leczy hipnozą eriksonowską. Ło matko......:O Wyluzuj. Nie ma cudownej recepty na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smietnik zrobily z tematu
Wiecie idzcie juz stad i zalozcie sobie osobny topik!!!!! Przedtem czytalam wszystko ale teraz no kuzwa nudzicie i sie wyklocacie nie wiadomo o co.To jest Nataliam sprawa czy powie dziecku kto jest ojcem czy nie i ma na to jeszcze troche czasu a Wy tutaj tymi swoimi klotniami i gdybaniami tylko zasmiecacie ten topik.Przedziarac mi sie nie chce przez te chaszcze waszych bzdetow. Nataliam napisz co u Ciebie slychac bo widze ze zniknelas, ale one tak ujadaja miedzy soba ze nawet nie zauwazyly!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griga
eeeetam, od razu śmietnik :O Wszystkie zgodziłyśmy się co do tego, że decyzja należy do Natalii i cokolwiek Ona postanowi, tak będzie. To Jej życie, a nie nasze. No a podyskutować przecież zawsze można. Czasem nawet trzeba poznać zdanie innych, a nie zapiekać się w swoich "najlepszych" poglądach. Wiele mozna się tez nauczyć od ludzi. Nie ma co się więc denerwować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLM
mam w sobie tyle spontanicznoci, ze nie klamuje faceta ani w seksie ani w zadnych innych sprawach. oczywiscie nie wprost sugerujesz ze faceta nie mam bo zyje w swiecie teorii ale ten temat juz poruszalam i nie bede po raz kolejny. to tez byl temat sporny kiedy napsialam, ze nie wracalam sama w nocy taksowka z imprezy. dla ciebie mowienie prawdy jest wyrachowaniem? co do drugiej wypwiedzi - to ty nie zauwazylas. natali zniknela stad wczoraj w nocy. przykro mi ale dochodze do zwyklego wniosku, ze stracilam tu czas. nie mam sily udowadniac oczywistosci. nie ogarniacie moich wypowiedzi intelektualnie. i ani ja ani wy nie jestescie w stanie na to nic poradzic. a nade wszytsko widocznie moje zdanie dotyczace otwartosci w relacjach miedzyludzkich godzi w wasze wyobry zyciowe i dlatego oczytujecie je jako napastliwe i odrealnione. nie zwracajcie sie juz do mnie, bo ja przestaje sie tu udzielac. nic z tego nie mam. hamuje to moj rozwoj i zabiera mi czas. a zaklamanych tepakow na swiecie jest full, wiec nie jest wielka okazja czytanie bzdur akurat tutaj natalka - bede zagladala moja rada - trzymaj sie. radze ci sie nie angazowac bo tylko stracisz czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLM
powyzsza wypowiedz nie dotyczyc wszystkich ale kazdy wie, czy jego wlasnie dotyczy sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kolm
nie znasz życia i nie wiesz jak czuje się dziecko z poczuciem, że "jest gorsze", że nie ma tak jak inne dzieci normalnego ojca echhh szkoda gadać, przecież w tej książce co czytałaś, że jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nie będę się wypowiadała co do Waszych opinii, bo każdy ma do nich prawo. Tym bardziej ze jak zaczełam pisac, nie spodziewałam sie ze ktos mnie pogłaszcze po głowie i pomysli super babka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griga
Jak się czukesz Natalio? Jak w domu? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko jestes nataliam - szkoda mi Twojego meza i nie chwale Cie, ale jestes tylko ofiarą chwili bezmyslnosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Griga, dobrze się czuję. Jestem teraz sama, za chwilę wychodzę. Miałam dzisiaj wolne, trochę odpoczęłam, ale na dłuższą metę wolę chodzic to pracy. Jeszcze spałam jak mąż wyszedł do pracy. Może wpadnę wieczorem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne... jesteś fajny. Nie chwalę Cię, ale totalnie zmieniłam zdanie na Twój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griga
Dobrze, że wychodzisz. Potrzeba Ci trochę powietrza i odpoczynku. Natalio, nie rezygnuj. Spróbuj porozmawiać z mężem. Trzymaj się cieplutko. Buźka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, wróciłam ze szpitala, a tu widzę \"wojenka\" najpierw do Natalki pozdrawiam Cię serdecznie i podobnie jak większość radzę - pogadaj z mężem za wszelką cenę minęło wystarczająco dużo czasu, aby można było pogadać, bez tych skrajnych emocji, jakie kierowały wami na początku co do poglądów KOLM jest to osoba, której rzeczywiście większość z was/nas nie ogarania i w tym tkwi problem nie przepadam za jej ciętym sposobem wyrażania opinii, ale przyznaję jej dużo racji to, że napisała, że w wieku 5 lat umiała czytać, odebrałyście jako chęć zabłyśnięcia? :D ja też czytałam w tym wieku, moja córa również dla mnie jest to naturalne, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego ja moją córkę wychowywałam od początku w prawdzie, niczego nie stopniowałam, zawsze mówiłam do niej normalnie, a nie tiu tiu bobasku, itp kiedy poszła do szkoły, odstawała od rówieśników, dla niej to było trudne, dostosować się do innych, kiedy intelektualnie ich wyprzedzała od zawsze ma \'starsze\' koleżanki i kolegów i dla mnie, mojego męża i niej jest to naturalne przed chwilą z nią rozmawiałam i powiedziała, że wolałaby znać w analogicznej sytuacji prawdę, gdyż nie wyobraża sobie tego, że dowiedziałaby się o takim fakcie od innych nie popieram ani nie krytykuję kolm wypowiadam zdanie mojego 12 letniego dziecka to tyle w tym temacie troszkę więcej uśmiechu, a mniej jałowych dyskusji wszystkim życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Merynka! Współczuję Ci tego pobytu w szpitalu, ja to wspominam koszmarnie. Wogóle boję się szpitali i mam nadzieję że nie będę zmuszona tam gościc. Wiesz chciałabym porozmawiac z mężem, ale on niestety nie daje mi szansy. W domu jak w hotelu, każdy w swoim pokoju, a w kuchni to tak żeby się czasem nie spotkac. Dzisisaj nie wrócił jeszcze do domu. Pociesza mnie tylko to że ciąża wcale nie daje mi się we znaki. Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nataliam, trzymam mocno kciuki za poprawe sytuacji i poukladanie tego co sie rozsypalo w jedna calosc. Sciskam serdecznie i sle 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Natalio ❤️ ja teraz czekam na wyrok ... ale nie poddaję się :) poczekaj na sprzyjające okoliczności, kiedy mąż będzie w domu i pogadaj z nim powiedz, że ostatnio ja Ciebie wysłuchałam, teraz proszę, Ty wysłuchaj mnie ... i jazda!!! pożegnam was jestem osłabiona i muszę się wcześniej położyć trzymajcie się 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLM
Merynka. jestem w szoku ze w sytuacji, w kotrej masz jakies problemy zdrowotne i to nieblahe stac cie na empatie. z twoich wypowiedzi przypuszczam, ze chodzi raczej o raka niz przeziebienie. to jest sytuacja wobec ktorej czuje calkowita bezradnosc. zycze ci duzo zdrowia i zebys dala sobie rade z lekiem zanim informacje beda dobre lub lepsze. i zeby byly jak najlepsze. niestety troche w zyciu musialam uczestniczyc a raczej chcialam w cierpieniu bliskich mi osob i jest to najgorsze co moze sie wydarzyc. chyba jedyna refleksja, ktora moge sie z toba podzielic jest taka - bardzo wiele zalezy od nastawienia osoby chorej. to brzmi jak banal podobnie jak to co napisalas ze zdrowie jest najwazniejsze i kazdemu zycze zeby jak najdluzej mogl uwazac to za banal. nie blokuj sie lekiem przed nadzieja ze masz prawo, zeby bylo dobrze, choc to trudne, bo czlowiek nie daje sobie prawa do nadziei zakladajac najgorszy wariant, zeby sie nie rozczarowac. ale kto wie ile nie wykrytych chorob nawet powaznych nasz organizm zwlacza wlasnie dlatego, ze nie wiedzac o tym nie podupadamy psychicznie. zawsze to mozg jest motorem i to on ciagnie cialo. daj znac na ile mozesz w jakim kierunku wiadomosci dostaniesz. natalia -trzymaj sie. nie chce juz tu wdawac sie w dyskusje bo widziz jaki jest efekt ale zycze ci jak najlepeij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Merynko! Jakoś nie mogę spac. Zaczęłam wchodzic na jakies głupie topiki żeby zajac myśli. Nie mogę napisac że wiem co czujesz, bo nie wiem, mogę sobie tylko wyobrazic. Mój problem w porównaniu z Twoim to mały pikuś. Ale ja jestem jak dziecko we mgle. Boję się że jak ktos puści moją rękę nie dam rady. Pogubiłam się parę razy w życiu, ale zawsze ktoś mi pomógł. Teraz czuję że zostałam sama i nie wiem co dalej. Jesteś dla mnie wielka, podziwiam Cię szczerze. Jutro tzn. już dzisiaj pójdę do kościoła i pomodlę się za Ciebie i za siebie żeby nam się udało. Trzymaj się. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sledze \"ten\" topic od samego poczatku i nad jednym sie zastanawiam. czy Ty wogole kochasz swojego meza? Zdradzilas, przyznalas sie do winy a teraz myslisz jak sie wyprowadzic. Nie walczysz o niego. Chyba,ze cos przeoczylam. A maz jak? Nie daje szans na wybaczenie? I jeszcze jedno. Zszokowals mnie jak napisalas,ze wiesz,ze jestes w ciazy a mimo tego wypalilas paczke fajek i opilas smutki z przyjaciolka. Piszesz,ze \"ten kochanek\" ma niepelnosprawnego syna wiec wiesz..nie chce Cie pouczac-ale powinnas robic wszystko by urodzic z drowe dziecko a w ten sposob mu nie pomagasz. Bardzo Ci wspolczuje,ze tak Ci sie pogmatwalo zycie. I zycze duzo sil bys wyszla na prosta. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weronika. Napisałam że kocham męża, ale z dnia na dzień ta sytuacja mnie przytłacza. Ja nie mówię że chcę sie wyprowadzic, tylko wiem ze moge byc do tego zmuszona. Maz nie daje mi żadnych szans na wytłumaczenie, nie chce ze mna rozmawiac. A co do papierosów, nie przesadzaj paczki fajek dziennie to nigdy nie paliłam. Jak się dowiedziałam że jestem w ciązy na początku nie ukrywam że paliłam normalnie i zachowywałam się nieodpowiedzialnie, ale tylko dlatego że sytuacja mnie przerosła. Teraz staram się nie palic, najwyżej jednego papierosa z nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia nadal nie rozmawialas
z mężem?? podziwiam Cię, ja bym tak długo nie wytrzymała, musiałabym wiedziec "na czym stoję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona nie ma wyjscia, bo gosc nie chce gadac... pewnie dlatego, ze nie wie, co powiedziec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania__
hej merynka.Trzymaj sie, na pewno wszystko bedzie dobrze.Byl kiedys taki topic mlodej dziewczyny ktora tez czekala...Wszyscy ja bardzo wspierali i razem z nia przezywali :wyniki badan, wizyty u lekarzy...Na szczescie okazalo sie ze to nie rak! Byla taka szczesliwa. U Ciebie tez wszystko dobrze sie skonczy, zobaczysz.Trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm dziękuję, ale głupio mi, to topik o problemach Natalki, więc ... skończmy to już ok ??? :) Natalko, to normalne, że jesteś zagubiona, ale pomyśl, że taki stan nie będzie trwał wiecznie, mąż unika rozmowy, bo sam nie wie dokładnie czego wie, może jeszcze długo nie wiedzieć, a Ty MUSISZ wiedzieć, na czy stoisz powinnaś to zrobić dla siebie, dla dzidziusia, dla męża też łatwo nie będzie, ale musisz spróbować walki o swoje szczęście, tylko TY to możesz zrobić, na pewno mąż Twój tego nie zrobi, nawet nie zacznie, nie spróbuje ... będę trzymać kciuki!❤️ odpoczywajcie do \'\'uslyszenia\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×