Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elle24

gdzie jest granica w zabawie uczuciami?

Polecane posty

Gość elle24
I to wcale nie było tak że ja cały czas jęczałam!Byłam też dobra, robiłam co mogłam żeby mu sie odwdzieczyc,ale zwyczajnie czulam ze nie zasluguje na takiego faceta,bardzo dużo nas dzieliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do elle24
i naprawde powinnas isc do lekarza. zadna zdrowa psychicznie osoba nie probuje sie zabic. Tylko stawia czolo wyzwaniom i pruje do przodu. Tylko slaby psychicznie czlowiek ma takie mysli i zpstawia dodatkowa ryse w zyciorysie innym ludziom, rodzinie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ale zwyczajnie czulam ze nie zasluguje na takiego faceta,bardzo dużo nas dzieliło.\" masz racje - nie zasługujesz... dlaczego zatem, skoro masz tego swiadomosc, nie dasz mu spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do elle24
zaden czlowiek nie jest zobowiazany byc z druga osoba, a tym badrziej jej kochac. Ani maz z zona, ani tymbardziej nie-maz z nie-zona. Nie mamy prawa zmuszac kogos do uczcuc- to nienaturalne i nazistowskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochasz stan udręczenia w którym się znalazłaś (albo ktory raczej stworzyłaś w swej głowie) i mysl, że to moze sie skończyc powoduje, że wpadasz w panike i jestes gotowa posunąć sie do wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Chyba oczywiste ze byłam u lekarza zreszta juz o tym pisałam.Wiem ze nie jestem silna psychicznie,ale zdrowa psychicznie tak. Ale trudno widocznie w wieku 24 lat nagle stałam sie emocjonalna szantazystka,taki fair facet mi sie trafił a ja go w taki amok wprowadziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Miałam już ich dużo,a najlepsi specjalisci w Polsce stwierdzili że jestem zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do elle24
tia............ to pewnie jestes lepsza aktorka niz twoj chlopak- niechlopak. sama zdajesz sobie sprawe z tego jak niszczysz psychicznie innych ludzi i dalej w tym brniesz? to jet nieuczciwe- tymm bardziej, ze robisz to swiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jesli
" zmien lekarza" nie dalo nic to moze "zmien faceta"?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"taki fair facet mi sie trafił a ja go w taki amok wprowadziłam.\" no dobrze - jest nie fair, to go zostaw - proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Ale on wcale nie jest zniszczony psychicznie,dobrze sie tym bawi i dobrze sie z tym czuje.Jakby było mu źle to dopiero bym zwariowała ze cierpi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrość narodu
jest takie powiedzenie "trafiła kosa na kamień " :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Nie chce zmieniać,zresztą nie moge albo ten albo żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrość narodu
Czytam i nie rozumiem: kto zdaniem autorki topiku gra uczuciami? Jej sie wydaje, że on, a mnie.... że ona ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, ok - ten Twój facet nie jest super cudowny itd ale po co Ty z nim jesteś?! To Ty powinnaś od niego odejść skoro tak bardzo cierpisz, a nie czekasz az on to zrobi, a jezelinie zrobi to jesteś nieszczęśliwa. Swoja drogą to nie dziw się, że on jeszcze nie odszedł, masz za sobą próbę samobójczą z jego powodu, może po prostu boi sie że będzie miał Cię na sumieniu? Wierzę, że cierpisz, że on Cie rani, ale przeciez nie jesteś marinetka niezdolna do samodzielnych decyzji, nie czekaj az on to skończy albo az doprowadzi Cię do kolejnej próby samobójczej tylko weź swoje życie w swoje rece i pokieruj nim tak, jak chcesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
No własnie nie wiem wszystkim sie wydaje ze to ja sie bawie jego uczuciami,a ja autentycznie zakochana jestem i wcale sie nie bawie.Widocznie albo źle pisze,albo inaczej to wszystko odbieram. No jak mi powie że to koniec to zostane z żadnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"albo ten albo zaden\" - więc wolisz tak męczyć siebie i jego całe życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Lumpi ale ja nigdzie nie napisałam,że on nie jest super i cudowny,ja mam totalnego fjjjjoła na jego punkcie,dlatego ciezko mi to skonczyć.Próbowałam nie raz i nie dwa,ale nie potrafie,może on będzie umiał.Bo to w sumie już się nudne robi,każde spotkanie tak samo wygląda,piekło niebo piekło niebo,ale dla mnie najpiekniejsze chwile w zyciu to te spedzone z nim,świat sie dla mnie zmienia jak wiem,że zaraz go zobacze.Pewnie teraz za duzo mysle bo mam duzo czasu,zaczna sie studia to bede miala inne rzeczy na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Nie wiem chyba jeszcze wierze,że znajdziemy jakiś kompromis,chociaz najwyraźniej obydwoje jestesmy tak samo bezkompromisowi.Może nie chce rezygnować z uczucia,bo wiem że takie sie nie powtórzy,może za kilka chwil nieba przy nim jestem w stanie zapłacić każdą cenę,a poza tym miłosc jest ślepa,głupia, często głucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, no naprawdę trudno jest udzielic Ci jakiejś sensownej rady. Nie do końca już chyba rozumiem całą ta sytuację. Uważasz że jest wspaniałym facetem to już nie wiem teraz na czym polega to \"piekło\"... Wytłumacz może co jest źle, co Cie tak boli że az pchnęło Cie to do próby samobójczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Tamta próba była chyba w styczniu,a mi sie wydaje że to było wieki temu i w sumie nigdy nie umiałam sobie odpowiedzieć czemu.Miałam wrażenie ze jestem totalnie samotna, że wszystko sie wali,niby to coś podobno strasznego,a ja to całe zamieszanie wspominam tak normalnie,dla mnie to nic wielkiego,nic sie nie stało i nic nie zmieniło,poza tym ze pogorszyly sie moje stosunki z rodzicami,a ja chyba liczyłam na to że się polepszą,zresztą "przed" próbowałam z nimi rozmawiać,prosiłam,ale jakoś nie mieli czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
A takie "piekło" nie wiem czemu się dzieje,ale tak było od początku jak sie poznaliśmy,przerosło mnie to uczucie i nie dawałam sobie z nim rady,no i tak jak wczesniej pisałam nie moglam uwierzyc w to że ktos taki jak on moze mnie pokochac.Powiedziałam mu zeby mnie zostawił jak zaczełam sie angazowac bo czulam ze bedzie źle,że to za mocno,ale on nie zostawił a ja nie umialam odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty masz moja droga
problem z baaardzo niskim poczuciem wlasnej wartosci. Zacznij szukac zrodel tego problemu, bo problem jest z toba a nie z twoim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochhhhhh
elle24, kobieto o fajnym zresztą nicku..... Twoim problemem nie jest to ,że ktoś pogrywa Twoimi uczuciami.... czytam Cię i czytam i zauważam , że masz po prostu problemy ze sobą. Nie , nie jesteś chora psychicznie jak tu stwierdzano, ale wydaje mi się, że potrzebujesz dłuuuugiej terapii. Masz problemy ze stawianiem granic, niskie poczucie wartości....może zawalcz o siebie i skup się NA SOBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
No wiem ze mam problemy ze sobą i staram sie walczyc ale to strasznie trudne,czasem mysle ze całe zycie bede tak walczyc z tym niskim poczuciem wlasnej wartosci i nigdy efektów nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, zgadzam się z poprzedniczkami. Jakoś w całej tej opowieści na razie nie widać co takiego złego zrobił on, problem niestety tkwi w Tobie. Nie chce powiedzieć że to Ty jestes ta zła, nie o to chodzi. Ale chyba po prostu zreczywiscie jakoś nie radzisz sobie z własnymi emocjami, z poczuciem własnej wartości. Piszesz, że byłaś u lekarza i nie stwierdził choroby, ale to chyba nie jest jednoznaczne z tym, ze nie jest Ci potrzebna zadna pomoc. Nie trzeba byc chorym psychicznie, żeby wymagać ppomocy psychologa (nie psychiatry).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo sama nie dasz rady! Musi Ci któs w tym pomóc, dlaczego nie spróbujesz terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle24
Tak tylko że ja już miałam tych psycholologów i jakoś nic sie nie zmieniło i nie wierze juz ze sie zmieni.Zreszta juz o tym pisałam na kafe.Może faktycznie jedyna jego wina to że udawał miłość,mówił slowa które miały dla nas zupełnie inne znaczenie,robił duzo zebym uwierzyla w jego uczucie a gdy uwierzylam okazało sie ze go nie ma,ze to wszystko było grą,że zależało mu tylko na pieprzonym filmie i malowaniu a reszte mial w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×