zaczyna mnie to drażnić strasznie

naprowadźcie mnie bo moze czegos nie rozumiem... slub to chyba jest glownie sprawa mlodych zainteresowanych? nie rozumiem dlaczego waznosc slubu jest uzalezniona od wszelkich zaświadczen, papierkow, duperelkow, nastrojow ksiedza cyz pani z poradni? szlag mnie trafia jak czytam ze ktos mial problemy z jakims papierem, zaswiadzceniem, blabla...traci sie rpzez takie bzdety chec na wsyztsko...i jescze jakies wścibstwo ksiedza podczas spowiedzi czy durnowate kazania 'wykladowcow' z poradni...no dajciez spokoj... narazie widze, ze slub polega na zalatwianiu papierow, tworzenia jakis zcarow, niedlugo dojdzie do tego, ze para mloda bedzie musiala przynosic zaswiadczenia o narodowosci bo to tez moze byc przeszkoda, albo ze nie ma sie grypy bo ksiedza mozna zarazic podczas przysiegi....no ludzie...

tia za chwile znowu trzeba bedzie doniesc zaswiadczenie czy sie jest dziewica, w jakiej pozycji sie uprawia seks, itp:/ dlatego ja nie biore slubu koscielnego bo to nie to samo co kilka lat temu teraz ksieza wolaja kasa kasa kasa! za wszystko trzeba placic:/ a gdzie ten sakrament?

no odkladnie! niech jeszcze ksieza przy konfesjonale rozdaja ankiete kto dgzie jak kiedy ile razy a jak calosc rpzekroczy norme to juz slubu NIET :/// NORMALNIE KREW MNIE ZALEWA jak slysze ile ludzie maja problemow z takimi peirdolami.... albo np. moja znajoma nie mogla se w kosciele robic zdjec prze zkogos z rodziny tylko musial byc fotograf z parafii i potem sie od niego odkupywalo foty..no zabilabymmm

Ja właśnie z tego powodu zrezygnowałam ze ślubu kościelnego.:P

poza tmy jesczze drażni mnie kwestia kasy.....ksiedzu 350 organiscie 200 pomocnikom ksiedza, zbieraczowi kasy, komuśtma jesczez za cośtma jesczez...kasa kasa kasa, chcesz wziac czlowieku slub-zaciagnij kredyt bo nie wyrobisz nawte na oplaty koscielne...a za 1 komunie sw. nie musialam jakos placic a nawte mi ksiaz obrazek w ramce dal.... :/ szok

Za komunię św. płacili rodzice, płaci sie za to tak samo jak za chrzest i inne sakramenty

za maz w tym roku w Krakowie...i po pytaniu jej mamy do ksiedza "ile?." ksiadz na to " a jak poszlo pani rozeznanie w okolicy?"..szczeka mi opadla jak to uslyszalam..

:///

SZOK! Odnoszę wrażenie, że średniowieczne kupczenie relikwiami zamieniło się we współczesne kupczenie sakramentami. Nie powiem, z czym mi się to kojarzy, ale... Na całe szczęście nie wszyscy księża tacy są...

Mój chłopak opowiadał mi, że jak jego kolega zapytał się księdza ile za ślub, to ten odpowiedział, że tyle co za zespół (czyli najmarniej 2500 zł). Więc on tą kwotę podzielił przez liczbę członków zespołu i tyle dał księdzu, bo w końcu zespół bierze tą kasę na kilka osób a ksiądz jest sam. Podobno mu szczęka lekko opadła :)

Hahaha, doskonałe rozwiązanie :)