Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słowkier

ile trwa miłość faceta??

Polecane posty

Gość słowkier

Chłopak podrywał mnie ok.5 lat, potem były 2 lata związku... on mówił, że kocha mnie nad zycie, że chce żebym została jego żoną (byłam przerazona że tak szybko od rozpoczęcia związku zaczyna o tym mysleć) ... jakiś czas po rozstaniu on prowadza się z inną... do niedawna twierdził że kocha... ile może trwac jego miłość?? czy jeszcze kocha??? czy te słowa o miłości to jak zwykle było jedno wielkie g***??? chciałabym się chociaz łudzic resztkami sił, że mimo że jest z inną to nadal mnie kocha...czy znacie takie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość własna faceta
trwa całe życie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jej wina pachnie
na odleglosc ... o ile nie pachnie brzydko ;) inaczej pisalaby ze ja rzucil.... podlec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowkier
ja zerwałam, bo zaczął przeginać z alkoholem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli 3 piwka raz w tygodniu z kumplami?? spoko, koleś juz Cie nie chce - znalazl babke, ktora nie truje mu glowy o byle co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jej wina pachnie
jezeli facet ma problem z alkoholem, to nie masz co plakac nad tym mlekiem. lepiej ze sie rozlalo wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowkier
ja zerwałam, on nie chciał... a imprezka w jego wykonaniu trwała codziennie, wytrzymałam 2 miesiące... strasznie mnie to dziwi jak zmienił się praktycznie z dnia na dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowkier
nie wiem czym miałam go dołowac bo te dziwne 2 miesiące zaczeły się kiedy prawie się nie widywaliśmy (wrócił do naszego miasta, do mamusi bo tam dostał inną pracę, a siedział ze mna w duzym mieście, pracował ja studiowałam) tak się dobrze bawił, że nawet do mnie nie przyjeżdżał, nie dzwonił, nie pisał, a jak powiedziałam, że odchodzę to odstawił lament i latał pare miesięcy i opowiadał że strasznie mnie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowkier
najbardziej mi smutno, że nie miał odwagi powiedzieć co tak naprawde się stało, gryzie mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko zasugerowalem.... skoro jest tak jak piszesz, to pewnie byl gnojkiem i tyle... niedojrzalym dzieciakiem... dlatego wlasnie teraz Ci na nim zalezy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowkier
nie zależy mi, nie potrafie tylko zrozumiec co się stało, dlaczego tak się zachowywał (przez 2 lata związku nie miałam mu nic do zarzucenia, był kochający i opiekuńczy). Może Ty, jako mężczyzna rozumiesz to??? Powiedz mi proszę, bo mój były "sam nie wiedział dlaczego tak sie zachowuje" -tak mi powiedział :-( żałosne. Może umiesz mi tez odpowiedziec na pytanie co z jego miłością??? jest nadal, czy w ogóle jej nie było???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znudzilas mu sie plus to, ze jest gowniarzem.... nie ma tym zadnej glebszej filozofii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowkier
czyli jest jak myslałam, jakiekolwiek zagłębianie się w stosunki uczuciowe z facetami jest bez sensu, zawsze kończy się podobnie... lepiej wziąć się za coś pożyteczniejszego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klayman
no ale skoro 2 lata bylo ok, to jednak cos chyba glebiej siedzi...moze mial inne oczekiwania, ktore teraz spelnia u boku innej. 5lat podrywu to jest cos wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowkier
w trakcie tego podrywu (o którym dłuuugo nie miałam pojęcia) często wychodziliśmy z grupą przyjaciół do baru posiedzieć i pogadać, on wypijał piwko, dwa, czasem soczek ;-) ja nie miałam pojęcia, że stanie sie to, co stało sie później :-( najbardziej mi przykro, że nawet na koniec nie umiał zachować się jak porządny facet, tylko rzeczywiście jak gówniarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klpoipuf
zawsze wiedziałam, że facetom nie można ufać... ehhh nigdy sobie nie ułoże zycia przez ta kafe, tu można zejść na depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×