Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka swojego brząca

Może wypowie się pediatra, albo naprawdę doświadczona mama

Polecane posty

Gość Matka swojego brząca

Mam pytanie - czy jabłko można podawać dziecku codziennie, zważywszy, ze robi po 3-4 a nawet 5 kupek na dobę, w tym 2 rzadsze? Czy to nie za często? Dodam, ze dziecko po południu czesto zachowuje się tak, jakby je wierciło w brzuszku. Maluch ma 8 msc. Jabłko przecież działa rozluźniająco ... Chodzi mi o opinie, które ewentualnie będę mogła przedstawić osobie opiekującej się moim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedziebiona
Zmniejsz częstotliwosc podawania jabłka albo zastap innym produktem .Przecież dziecko jest juz duże i napewno sa inne posiłki z owocami od 8 mies. Najwyrazniej nie bardzo służy mu jabłko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dziecko bardzo lubi jabłka i nie chcesz z nich rezygnować to podawaj mu gotowane, np. z kleikiem ryżowym albo upieczone, w takiej postaci maja właściwości zestalające stolec. Tak mi poradzono w szpitalu jak Mała wylądowała z biegunką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
ja znam dziecko ktore ma alergie na jablko i objawy byly identyczne,ale alergia na jablko to chyba bardzo zadko sie jest wiec pewnie to nie to,chociaz lekarza warto zapytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
No sęk w tym, ze to nie ja, a babcia dziecka podaje codziennie jabłko. Pierwsze podanie jabłuszka przy wprowadzaniu nowych posiłków poskutkowało wysypka, pediatra powiedziała, żeby nie podawać narazie. Po jakimś czasie wróciłam do podania i znowu to samo, teraz już wysypek nie ma, ale są te kupki ... najgorsze, ze kobiecie starej daty się nie przetłumaczy :-o że codziennie to może za często, a ona wniebowzięta, że dobrze robi, bo dziecko ze smakiem je i kupki robi ... tylko te kupki to smierdzą własnie takim kwasem owocowym :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
ja mysle ze to jednak alergia.Powiedz babci ze bylas u pediatry i powiedziala ci ze nie wolna podawac jablek bo to szkodzi dziecku.Nastrasz ja troche i naklam:) Potem zobacz co bedzie z organizmem malej jak przez kilka dni nie podasz jablka .Wtedy wszystko bedzie jasne.O ile mialam kontakt z uczuleniami to najpierw byla wysypka a jak wieksze alergeny to problemy zaladkowe.Sprawdz reakcje organizmu bo jesli to alergia to naprawde szkodzicie malej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
u mnie bylo identycznie z bananem ,a potem wyrosla ,ale dlugo nie mogla go jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam właśnie taki sam problem. Moja córcia robi brzydkie, żrące, kwaśne kupki, czasem zielone lub śluzowe. Wczoraj byłyśmy u lekarza i pani doktor na początek kazała właśnie przestac podawać surowe jabłuszko i soczki! Być może to alergia na mleko, ale mamy najpierw sprawdzić to jabłko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
No własnie mówiłam teściowej co powiedziała pediatra, ale ona ma klapki na oczach i skoro mała nie ma wysypki, to znaczy jest ok, a kupki - dobrze, ze robi codziennie. Tyle że one śmierdzą. :( Teściowa uważa chyba, ze ja głupoty gadam i chyba jedyne wyjście to pójść z dzieckiem do lekarza i poprosić o opinię, zrobię chyba tak. A jesli lekarz powie, że to może być alergia objawiająca się od strony układu trawiennego, to poproszę o informację na kartce i podpis i podetkam to pod nos teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
zabierz tesciowa ze soba ps.od razu wiedzialam ze to tesciowa a nie mama:) bo mame mozna opieprzyc i koniec a tesciowa nie bardzo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
Wolę jej nie zabierać, bo tylko nerwy mi zszarpie, a spytaj o to, a o tamto, ona dopatruje się nieprawidłowości we wszystkim innym co pozostaje w sferze moich działań, ale absolutnie nie u siebie ... :-o mam już tak zjechane nerwy, ze szok :( niestety nie mogę odebrać jej opieki nad dzieckiem, nie stac mnie, mąż zresztą uważa, ze jego matka wszystko robi dobrze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
tak to jest jesli zmuszona jestes mieszkac z tesciami.Ale maz jest nie w porzadku.Pogadaj z nim.Powiedz mu jak mala sie czuje.W koncu to jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziałka
Jak ja rzuciłam temat czy na forum zagląda czasem ginekolog to przeczytałam od pewnej "normalnej ,że jestem upośledzona...Uważajcie z tymi pytaniami o lekarza bo też"ktoś"upodobni was do mnie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
bo jak nie podpisujesz sie imieniem i nazwiskiem to ci sie pyskata strona natury oddzywa:D i dlatego sa takie madre rady na forum.A my tu sobie teraz o tesciowych a nie o lekarzach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
mama swojego brzdaca daj jej w leb!:D ŻARTOWAŁAM u mnie jest problem slodyczy Jak dziecko wraca od tesciow to nic caly dzien do buzi nie wezmie taka jest obzarta nimi:) I nie pomoga prosby i grozby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
madziałka - nie przejmuj się, wiadomo, ze kazda chodzi do lekarza, ale chce znac inne opinie, jak ktos tego nie rozumie, to ma problem sam ze sobą. Aaaa - nie mieszkam z teściową, ona przychodzi do małej i ją potem zabiera do siebie :-o mąż dowie się o tym, ze jego matka daje małej coś bez mojej wiedzy, tyle że nie wiem, jak zareaguje, kiedyś naskoczył na mnie, ze się jej czepiam, bo jej nie lubię. Fakt - nie lubie, ale tu nie o to chodzi ... mojej mamie jakoś nie musze dwa razy mówić, ona sama wyprzedza moje myśli i łapie w lot, o co chodzi ... teściowa uważa że tylko ona ma rację i podejrzewam, ze nie tylko jabłko małej daje :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
dla nich kochac dziecko to dac mu cukierek.Ostatnio po takiej wizycie dziecko w nocy pol paczki czipsow mi wyrzygalo.Ale mozna sie zagadac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
o jak mi sie super narzeka hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabłoko utarte
Powoduje zaparcia, w kawałkach wręcz przeciwnie. Jeżeli to 8 miesięczny maluszek, to pewnie je takie starte. Rzeczywiście wygląda to na alergię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
no własnie tego się obawiam, a zanim nie potwierdzi tego lekarz (notabene - dla babci lekarz tez guzik się zna), to nie zwojuje za wiele. dzieki za wszelkie wypowiedzi. aha - je starte jabłuszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest z tymi
teściowymi, jak Boga kocham.... Dziecku zaszkodzi ale musi być tak jak ona sobie wymyśliła i nie ma przebacz. Usypiać to czy jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
No chyba to jakaś plaga :-o DLaczego niektóre kobiety sa tak nieelastyczne i uważają, ze młoda mama gówno wie i wszystko robi źle?:-o zaraz po urodzeniu małej (styczeń) na początku przychodziła kąpać, po kąpieli smarowała ciałko małej oliwką az się błyszczało, łącznie z pupką ... potem pampers i ciuszki a na koniec ciasno owijała ją w kocyk :-o choć mówiłam, ze lekarze nie zalecają tak zawijać z uwagi na bioderka ... po kilku dniach takiej pielęgnacji zauważyłam, ze pupa jest odparzona, a ciałko wysypane krostkami :-o powiedziałam teściowej ze oliwka smarować nie będziemy, to mnie wyśmiała i żebym jej głupot nie gadała, że jakto !!! oliwka przecież nie szkodzi!!! przyszła środowiskowa i jej powiedziała ... dopiero odpuściła :-o czy ja kuźwa mam ją na naukę do pediatry wysłać?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
a przydaloby sie babie troche nauki hihihi Takie kobiety uwazaja ze jak cos bylo dobre 30 lat temu to teraz tez.Nas wychowaly na jablkach i owszem.Tylko te jablka byly przewaznie ze swojego ogrodu a teraz sama chemia.Kiedys malo kto slyszal o alergii a teraz prawie kazde dziecko czegos nie moze.Ja nie zostawiam albo chociaz staram sie nie zostawiac dziecka samego z tesciami ze wzgledu na slodycze.Chociaz ja sobie nie pozwalam i opieprzam ile wejdzie.Tylko nie jestem od nich zalezna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
lubie jak ktos mi cos doradzi,ale decydujace zdanie mam zawsze ja.Chociaz twoj maz powinien interweniowac...Chociaz on pewnie chce miec po prostu swiety spokoj a nie byc miedzy mlotem a kowadlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
a moge zapytac ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
Może tak, albo boi się obrazy matki, bo niestety ona jak się obrazi, to na całego, a potrafi być wtedy wredna i okazywać swoje niezadowolenie. Zawsze na mnie spadaja takie cięzkie tematy i zawsze ja będę ta zła :-o powinnam przywyknąc. Ileż bym dała za niezależność ... gdybyśmy mogli sobie pozwolić na to, to siedziałabym na wychowawczym, ale nie możemy :( i to najgorsze :( z jednej strony to babcia i niby źle nie chce, ale uważam, ze przegina ostro :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
jasne, uśmiejesz się, mam skończone 30 lat i od 10 pracuję :-o żenada co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusie kochane piszcie
przegina z tym jablkiem jak nic, moj pediatra zawsze mowi, ze podstawowa zasada zywienia dziecka jest urozmaicenie, sa inne owoce: banan, brzoskiwnia, kompot z wisni, winogrona, aprikosy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama swojego brzdąca
I ja też uważam, ze przegina, gdyby nic się nie działo, to bym nie martwiła się, ale kupki małej śmierdzą nie przyrównując jak jabol :-o Zaraz zmykam do domku, jak się uda to zajrzę potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaa555
ja tez mam 30.Nie pracuje bo nie musze na szczescie.Sama wychowuje dziecko,bez babc.Chociaz uwazam ze dla dzieci babcie sa wazne.Tylko wszelkie decyzje musza podejmowac rodzice a dziadkowie powinni sie do nich stosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×