Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NovaTaq

Czekałam tak długo na te zaręczyni, a teraz...

Polecane posty

Gość NovaTaq

Słuchajcie, nie wiem juz co zrobic. Czuje sie taka rozbita wewnetrzenie. Jestesmy razem 3 lata, od roku mieszkamy razem, teraz od roku jestesmy szczesliwi, ale.. niestety jest ALE była 3 osoba, dziewczyna, którą moj obecny narzeczony bardzo sie zauroczyl, pogubił, nie wiedział kogo wybrac, Ona wkraczała miedzy Nas coraz bardziej, a ja no coż, nie walczyłam za bardzo, bo wiem, że jak sie kogos nie kocha, to się Go do tego nie zmusi. Prosiłam tylko chyba 3 razy, żeby w koncu podjął meska deyzje i wybrał a nie ciągnął ta gre w nieskonczoność. Pogodziłam się, ale On nigdy nie potrafił ze mnie zrezygnować, i bardziej było blisko tego, że mógł związac się z tamtą dziewczyną nie wybierał Jej, ja nie walczyłam. Teraz mamy to za sobą, po drodze wydarzyła sie jeszcze przykra historia, ale nie bede o tym pisać. Jakiś czas temu oświdaczył się i choc czekałam na ten dzien odkad go poznałam, nie ciesze się. Dodam ze jestem teraz na 3miesiecznym kontrakcie za granica, wiec nie widzimy się. Niedługo wracam i.. Własnie nie czuje tego co powinnam, przypominam sobie te wszystkie złe chwile, te wszystkie złe słowa jakie od Niego usłyszałam, a teraz po prostu chce ze mną spędzić resztę życia. Nie mogę uwierzyc w tą przemiane nie wiem czy to szczere. Kocham Go, ale nie powinnam czuć tego co czuje teraz, nie do osoby, z ktróra mam spędzić resztę życia. Smutno mi nie wiem co dalej z tym zrobic, wybaczyłam Mu, ale nie potrafie zapomniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
zastanawiam, bo tyle przeszlismy, teraz jest tak dobrze, nie chce podejmowac pochopnej decyzji, zycie nie było łaskawe dla tego zwiazku tak jak napisałam wybaczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caliente
Pamietaj, nigdy nie rob zadnego kroku jesli nie jestes tak naprawde pewna....jezeli masz jakiekolwiek obawy, nie powinnas tych zareczyn przyjmowac. Nieznaczy to tez, ze ma byc miedzy Wami koniec, jednak przemysl to dokladnie, porozmawiaj z nim i powiedz, ze potrzebujesz jeszcze troche czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
Myśle, że tak zrobię, mam nadzieje, że mnie rozumiecie. Wierze w to, że ludzie się zmieniają, ale moze boje się żeby mnie to kiedyś ponownie nie spotkało. Tak bardzo kochałam i kocham, a teraz wątpliwości. Może to dlatego, że teraz mam sporo czasu, żeby o tym pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caliente
Zycie niestety sklada sie z wielu watpliwosci, dlatego nie mozna postepowac pochopnie. Jednak latwo jest doradzac gdy sprawa Cie bezposrednio nie dotyczy - ja sama tkwie w zwiazku pelnym watpliwosci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
Hm, własnie wydaje mi sie ze takich watpliwosci nie powinno byc. Teraz mam taki stan, ze czuje tylko w środku złość, na wszystko, nie wiem... Dlaczego zycie nie jest bardziej proste ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caliente
Tez bym chciala by bylo latwiejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
:( nawet teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy naprawde jestescie tak zdesperowane, ze wybaczycie wszystko byle tylko trzymac sie jednych spodni, ktore sie Wami zainteresowały? gosc sobie konkursik urządzil, na najlepszą laske... Ty tym razem wygralas... jestes pewna ze nastepnym razem tez wygrasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
ja chyba powoli sobie uswiadamiam, przede mna prawie 30 godzinna samotna podróż, czas na ostateczne starcie z samym soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli bys mu naprawde wybaczyla, to teraz usychalabys z tesknoty za nim, a nie miala caly katalog wątpliwosci.... Ty nie wybaczylas, tylko pogodzilas sie ze stanem rzeczy, byle tylko koles z Toba zostal.... czy to są fundamenty do budowania wspolnej przyszlosci? odpowiedz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Wy już się starliście???? Bo ja tak :) i ja od dawna jestem gotowa, tylko tego nie pokazywałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oskara dostaniecie!!!!!!!!!!!! tzn. Przemek dostanie :) Bardzo ładne imię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caliente nie masz racji. W zyciu czesto tak jest ze nie mozna byc w 100 % pewnym ze cos sie robi wlasciwie. Kazda decyzja na cale zycie jest ryzykiem. Naiwnoscia jest wiara ze nalezy robic rzeczy co do ktorych jest sie absolutnie pewnym. Ja wychodze za maz za wspanialego faceta ale jaka mam pewnosc ze za 20 lat on bedzie nadal taki wspanialy. Moge miec nadzieje ale nie pewnosc. Inny przyklad. Kupuje mieszkanie na kredyt. Teraz uwazam ze go splace bo w zyciu nam sie wszystko ulozy ale pewnosci nie mam tylko nadzieje. Gdybym czekala na pewnosc nie mialabym nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ja wychodze za maz za wspanialego faceta ale jaka mam pewnosc ze za 20 lat on bedzie nadal taki wspanialy. Moge miec nadzieje ale nie pewnosc.\" chyba mylisz normalne ryzyko życiowe z pchaniem sie w klopoty na wlasne zyczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
plywna ryba masz racje, i zgadzam sie tez ze pewnie nie wybaczyłam tylko się pogodziłam, to straszne po co ja przyjęłam te zareczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dziewczyno, Ciebie nic nie zobowiązuje- masz prawo sie rozmyslic... i co wyjdzeisz za goscia, zeby mu nie bylo przykro???? Mysl sobie kobieto... To jego wina, ze sytuacja tak wyglada a nie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak miałam....
wiesz On napewno teraz na Ciebie czeka... ale u tej drugiej. Facet ma fajnie. Jak przyjedziesz to powie, ze tęsknil itd.... Wyposzczony bo dawno Cię nie bzykał, ale to nie znaczy, ze poscił. Ja na Twoim miejscu oddałabym ten pierścionek zaręczynowy i niech spada do tamtej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
Ale to było ponad rok, temu i teraz wiem, ze sie nie spotykaja bo ona jest bardzo daleko, chodzi mi o moje wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem jak bym sie zachowala na twoim miejscu. Latwo mowic ze nalezy odejsc. Tez tak uwazam ze ta sytuacja na to wskazuje. Ale w zyciu jak to w zyciu nic nie jeste latwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
popieprzone to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedze w pracy****
hej ja też długo czekałam na zaręczyny, potem ustaliliśmy datę ślubu i.... zaczelam miec wątpliwości- z tym ze u mnie dlatego ze pojawił sie ktoś inny.... kiedys dałabym sobie rękę uciąć ze go kocham i chce reszte zycia spędzic z nim...w końcu zerwałam zaręczyny... było ciężko ale nie żałuje..... po kilki miesiąch poznałam kogoś-teraz mieszkamy razem i jest cudownie... Jak masz jakies wątpliwośći to pogadaj z nim poweidz co czujesz, powiedz ze potrzebujesz czasu, przeciez to tylko zaręczyny a nie ślub....jescze nic nie jest przesądzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NovaTaq
Boje sie bo w głębi serca nie chce go stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedze w pracy****
ja tez tak myśląlam....tyle lat razem....co bedize jak nie wytrzymie bez niego....co poweim rodzinie...a jeśli zerwe a potem jzu nie bedzie odwrotu..... biłam sie z myślami.... przemyśl wszystko na spokojnie...wyjdz gdzie sama ...moze na jakaś impreze i zobaczysz jak jest bez niego....zobaczysz innych facetów...i zobaczysz jak na nich reagujesz ja teraz z tym facetem wiem ze nie chce innego. zaden inny mnie nie interesuje, chce jego i tylko jego...a z tamtym było inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedze w pracy****
pamiętaj to ma byc osoba z która spędzisz reszte życia, więc jak masz jakiekolwiek wątpliwości to sie zastanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×