Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wybudzona ze snu

proszę wejdzcie i napiszcie co o tym sadzicie

Polecane posty

Gość wybudzona ze snu

mam 20 lat On 21, jestesmy ze soba 2,5 roku, od jakiegos czasu oddalilismy sie od siebie, ja nie bylam pewna tego co do Niego czuje ale nic mu o tym nie mowilam, nie chcialam mowic, przyszedl kryzys i On mi powiedzial ze nie jest pewien swoich uczuc, nie wiem czy chcial mi to powiedziec czy nie, bo ja to od Niego w sumie wyciągnęłam i wtedy ja stwierdzilam ze kocham go bardzo i ze to ten jedyny, nie mowilam mu wtedy tego, oboje przez caly wieczor siedzielismy wtuleni w siebie i plakalismy, chcielismy zeby bylo tak jak dawniej, od tamtej pory(wtorek) sie nie widzielismy jedynie eski sobie pisalismy, pisalam ze Go kocham (byc moze nie powinnam ale jakos tak wyszlo) zapytalam Go tez czy nie chcialby sie ze mną rozstac napisal: "nie mysle ze nie, ale nie wiem jeszcze co bedzie dobre dla nas", chcialam zeby szczerze odpowiedzial co do mnie czuje, czy wie ze mnie nie kocha czy nie jest pewien ze mnie kocha, odpisal: "nie jestem pewien;(" a po chwili: "ale to jest troszke bardziej skomplikowan, wyjasnie Ci jak sie spotkamy dobrze bo to tak do konca to ja sam nie wiem tzn wiem ze nie jest prawda ze na pewno Ciebie nie kocham" (wiem trochę zakręcil) chce dac mu czas, planuje zerwac z Nim zupelnie kontakt na jakis tydzien, niech wszysko przemysli najgorsza jest ta niepewnosc, okropnie sie z tym wszystkim czuje i meczy mnie to, ja juz bym chciala wiedziec, mielismy wspolne plany, cale zycie zaplanowane... wiem takze ze On nie chcialby mnie skrzywdzic, jestem pewna ze nigdy by mnie nie zdradzil, nie oszukal, no po prostu taki typ czlowieka wiem ze ja Go znam najlepiej ale chcialabym widziec jak to wyglada z zewnatrz, co o tym myslicie? czy to koniec? czy chwilowy kryzys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska z innej bajki
jestescie jeszcze bardzo mlodzi i to sa dylematy wlasnie zwiazkow tego wieku niestety ze ludzie czasem sami nie wiedza czego chca w zyciu uczuciowym-szczegolnie mezczyzni. Nie moge Ci powiedziec co masz robic bo to juz Ty sama musisz wiedzic.Ja moge powiedziec jedynie ze osobiscie uwazam ze najwiekszy skarb to facet ktory zawsze wie czego chce i nie ma nigdy dylematow ze sam nie wie czy kocha,jak kocha itd.Dlatego ja np.na faceta wybralam sobie kogos sproro starszego kto wie czego chce i spie spokojnie bo wiem ze nie powie mi za miesiac ze nie wie czy mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
tylko ze to wszytsko wisialo w powietrzu i wydaje mi sie ze kiedy doszlo do mnie ze to naprawde moze sie skonczyc to wtedy uswiadomilam sobie dopiero co do Niego czuje, jesli chodzi o to ze jestesmy mlodzi to fakt jestesmy, ale jak na swoj wiek oboje naprawde jestesmy powazni i powaznie do zycia podchodzimy nie oczekuje ze ktos mi napisze co mam w tej sytuacji zrobic, chcialabym poznac Waszą opinie, opinię ludzi bezstronnych na to co sie dzieje miedzy nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
okropnie mi z tym wszystkim ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie poznał jaka laske, nie dawaj mu tygodnia bo on to wykorzysta...z resztą sadze, ze jesteście oboje młodzi i powinniście poszukać sobie kogoś innego zostając przyjaciówmi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam ze powinniscie poszukac kogos nowego,chociazby z rozsadku.Ja tez kiedys zakonczylam zwiazek z rozsadku i to byla najmadrzejsza decyzja w moim zyciu a nawet zaluje ze zrobilam to tak pozno,moglam wczesniej. Nie ma co sie bac,trzeba chwytac byka za rogi,swiat nalezy do silnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
nie, na pewno ne chodzi o osobe trzecia...nie o to tu chodzi... myslicie ze z tym czasem na przemyslenie to naprawde zly pomysl, ja chce zeby mi powiedzial z przekonaniem co naprawde czuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
ale ja nie jestem silna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze to kryzys i warto przeczekac. (mialam podobnie, po 2 latach, dlatego tak pisze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mow sobie ze nie jestes silna,ja tez tak kiedys o sobie myslalam ,a jednak w zyciu potrafilam zniesc wiecej niz kiedykolwiek mi sie wydawalo. Trzeba mowic sobie ze jest sie silnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
wiec jestem silna, jestem silna na tyle ze chyba dam rade jeszcze trochę poczekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimimi
To jest naprawdę trudne ,tz. wiedzieć na 100% że się kocha ,cholerka ja mam duzo więcej lat ale też nie jestem pewna swoich uczuć .Czasem wypływa ze mnie miłość i przepełnia moją duszę ale przychodzą dni że wątpię w te uczucia , nie wiem czy chcę być z nim ,albo wiem że nie chcę być z nim i znów mija chwila i wraca uczucie miłości a szczególnie w momencie zagrożenia stratą ,czuję tą miłość podwójnie .Myślę że w was też następują takie zmiany nastrojów i odczuwania uczuć ,trzeba czasu by w sobie to poukładać i zrozumieć samego siebie i partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
mimimimi --> moglabym to samo napisac, ale zastanawiam sie czy skoro mamy czasem jakies watpliwosci to czy jest to prawdziwa jedyna milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość western star
ja wiem, ze to co napisze, nie bedzie zbyt optymistyczne. ale w moim poprzednim zwiazku przechodzilam przez cos podobnego, tylko to ja bylam strona, ktora 'nie byla pewna'. tez mielismy wspolne plany, wszystko pieknie poukladane, ale mnie czegos zaczelo brakowac. rowniez wiele lez sie wylalo, tak bardzo nie chcialam go krzywdzic, bo mialam dla niego wiele cieplych uczuc. ale to nie byla taka milosc, ktora moglaby nas przy sobie zatrzymac na zawsze. po rozstaniu bylo strasznie, on to bardzo przezyl, ja tez nie moglam sie pozbierac. ale nie zalowalam ani przez chwile. a teraz on ma dziewczyne, ktora naprawde go kocha, on ja chyba tez. jest szczesliwy i to jest wazne. ze mna by nie byl, bo nie moglabym mu dac takiego uczucia, na jakie zasluguje, krzywdzilabym go. chodzi mi o to, ze chocby nie wiem jak Twoj facet byl wspanialy, jesli nie czuje, ze Cie kocha, to lepiej dla Ciebie bedzie, jesli rozstaniecie sie jak najszybciej. wiem jak to cholernie boli, ale trzymam za Ciebie kciuki. oby sie ulozylo jak najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b70
Mnie też tak powiedział, że nie wie jak mnie kocha i czy w góle jeszcze kocha, chociaż napewno nie jest tak, że mnie nie kocha i tego typu dyrdymały. Też był szok, no bo taki był dobry i kochany, a żadna tam inna nie wchodziła w ogóle w rachubę, bo niby kiedy. Jakież było moje zdziwienie gdy podczas jego emocjonalnego doła, bo jestem taka cudowna, 4 dni po swoim wyznaniu już spotykał się z inną. Twój facet ma z Tobą za dobrze i w dupie mu się poprzewracało. Pewnie zatęsknił za świeżą dupą i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wlasnego doswiadczenia powiem ze jesli ma sie watpliwosci to moze to nie byc to po prostu. Moze wlasnie w ten sposob intuicja/serce mowi ze to jednak jeszcze nie to. A naprawde sa zwiazki w ktorych sie nie ma zadnych watpliwosci choc jest sie ze soba dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimimi
Nigdy nie ma 100%pewności , nawet jak ją masz w danym momencie to jednak życie weryfikuje nasze wybory i poglądy i nigdy nie wiadomo czy i w jaki sposób na nas wpłynie czas i dalsze życie.Człowiek jest istotą myślącą i nie ma innej drogi tylko przez zwątpienie do pewności.Jak pisałam mam większe doświadczenie życiowe a jednak jestem pełna wątpliwości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym to strasznie boli jak sie slyszy ze facet nie wie czy kocha i ze nie jest pewien itp.Ja chociazby ambicjonalnie bym wtedy przeplakala pare godzin ale poszukala nowego na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam tak samo, dokładnie, i to był początek końca, powiedział \"nie wiem czy cie kocham\", a ja za niedługo zerwałam, tyle że ja nie kochałam, wydawało mi sie wczesniej że tak, ale potem wiedziałam ze jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b70
Do życia nie można podchodzić tak całkiem serio. Jest tylu różnych wartościowych ludzi na świecie, że keidy coś się kończy można szybko zająć się czymś innym. W ogóle ludzie są głupi bo będąc tak młodym nei można niczego trwałego zbudować. Dlatego ja cieszę się chwilą i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
dokladnie, okropnie boli, ale boje sie ze jesli bym od Niego odeszla to okazaloby sie ze decyzja o rozstaniu nie bylaby ta wlasciwa, tymbardziej ze ja rowniez mialam takie watpliwosci ale kiedy wszystko zawislo na wlosku przestalam je miec, gdyby On sie mnie wtedy zapytal czy jestem pewna swoich uczuc pewnie powiedzialabym mu to samo co on teraz mi... dlatego sie boje... ze moze to nie jest czas na rozstanie... ale boje sie takze bólu kiedy On by stwierdzil ze t wszystko to tylko przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja bym odeszla..Mialam kiedys taki \"zwiazek\" gdzie facet mi co jakis czas mowil ze moze to nie my,ze nie jest pewien...To byl najgorszy czas w moim zyciu ,nikomu nie polecam.Wkoncu odeszlam od niego,bylo ciezko,ale musialam i nie zaluje,bo niczego bym nie zbudowala z kims kto nie wie sam czego chce i niszczy takimi slowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość some different point of view
8 miesiecy temu bylam w takiej samej sytuacji...przycisnelam go i uslyszalam ze nie jest pewny swoich uczuc, ta hustawka trwala okolo tygodnia az uslyszalam ze jest pewny ze jest mu przykro ale mnie nie kocha. Przez pierwsze miesiac egzystowalam malo pamietam z tego czasu-potem zaczelam wychodzic do znajomych na imprezy-myslec juz o tym ze pewnie to nie byla milosc tak jak myslalam mojego zycia-skoro tylko ja go tak kochalam, ze skoro mial watpliowsci to moze lepiej ze teraz po 2latach naszego zwiazku niz pozniej...ale cos sie zmienilo on zaczal coraz czesciej pisac do mnie co slychac itd...az w koncu uslyszalam ze rozstanie ze mna bylo najwiekszym bledem w jego zyciu i nie ma dnia zeby o mnie nie myslal ze mnie kocha Jestesmy ze soba jestem najszczesliwasza na swiecie. Wszytsko zalezy od sily uczucia i jak tu na forum kiedys przeczytalam: Jesli cos kochasz pusc to wolno jesli nie wroci nigdy tak naprawde nie bylo twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
moze ktos jeszcze przechodzil cos podobnego....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
some different point of view --> czy nie boisz sie czasem ze znów przyjdzie zwatpienie, bo ja tak mysle ze gdybysmy sie jednak nie rozstali to sytuacja moglaby sie powtorzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość some different point of view
wiesz...nie boje sie niewiem dlaczego ale te miesiace rozlaki zobaczylam i ja ze nie ma nikogo innego i nikt mi go nie zastapi...a jesli teraz mowi ze kocha i bedzie kochal cale zycie i postara sie zebym byla najszczesliwsza kobieta na swiecie?-nigdy sie nie ma pewnosci...ale ja czuje teraz ze nasz zwiazek jest o wiele silnijszy niz przedtem:) Wiem ze przed jego decyzja zylismy juz jak "stare dobre malzenstwo" wkradla sie rutyna i bylo troche mojej winy nie tylko jego w tym....o zwiazek trzeba dbac zeby byc kochanym tez trzeba kochac i okazywac ta milosc.Ale przeszlismy to wszytsko i teraz moje uczucia sa silniejsze niz kiedykolwiek i wiem ze jego tez:)) gdyby pare miesiecy ktos mi mowil -zobaczysz ulozy sie powiedzialabym w zyciu! po czyms takim? przeciez sprawa jest jasna....a jednak..:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość some different point of view
moze potrzebujecie tej przerwy? Moze ty w czasie braku kontaktu z nim poznasz kogos o wiele ciekawszego niz on i zdasz sobie sprawe ze to nie bylo to a moze bedzie calkiem odwrotnie? w koncu pisalas ze tez mialas watpliwowsci? Najwazniejsze zebys dala mu czas jestescie mlodzi-ale to nie znaczy ze po krotkiej przerwie nie wrocicie do siebie-to jest w waszych rekach a raczej sercach:)) Jedengo jestem pewna -nie placz nie blagaj daj mu podjac decyzje pusc go, nie zadreczaj jezeli cie kocha to wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybudzona ze snu
nas takze wlasnie dopadla rutyna... boje sie tez o to ze wplyw na moje uczucia do Niego moze miec fakt, ze to praktycznie byl moj pierwszy chlopak, wczesniej niby bylam z jakimis chlopakami ale to byly raczej takie "szkolne miłosci" wiadomo bylam mloda i inaczej patrzylam na swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×