Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasieczka

kto ma racje??

Polecane posty

Gość kasieczka

to bylo tak... nocuje u mamy gdyz mam na druga zmiane do pracy i maz tez i nie mialam co zrobic z coreczka.Potem wieczorm pisalam do niego nie odpisywal, nast dnia dzwonilam kilka razy nie bylo zasiegu, zaczelam sie powaznie martwic, ze cos sie bron boze stalo.napisalam esa zeby dal znac ze wszystko ok bo sie powaznie zaczelam martwic, nie dostalam znowu odpowiedzi wiec podjechalam do niego(czyli naszego domu) sprawdzic czy wszystko ok a tam on se siedzi ze swoim bratem, mowil ze wylaczyl tel bo brat go po nocach budzil i dzwonil, ze by juz nikt sie nie dobijal i zapomnial wlaczyc. to sie wkurzylam no i wyszlam po krutkiej rozmowie nie dajac mu buzi .A potem on pisze ze zachowalam sie hujowo i wogule ze nic nie znacze dla niego i zebym, nie odpisywala bo i tak nie bedzie czytal. Kto mial racje? ja ze sie wkurzylam zcy on??? bo boli mnie troszke ze mnie nie rozumie, niewiem co mam myslec? a wy co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieczka
no pukam do drzwi z nadzieja ze bedzie w domu, to on otwiera zdziwiony co ja tu robie, patrze a tam brat siedzi tez. To maz sie zapytal po co przyjechalam a ja ze dzwonilam do niego by podal mi nr konta takiego goscia i ze nie odbieral to musialam przyjechac cos tam jeszcze i wyszlam.Zaraz potem dostalam raport smsa to czyli ze wlaczyl tel i przeczytal tego esa ze sie martwie i zaraz mi wlasnie odpisal ze ze zachowalam sie hujowo. Zabolalo mnie to, ale po pol godzinie zadzwonilam zeby sie spotkac przed praca w pewnym miejscu i wyjasnic to. Moglam mu to wszystko powiedziec w domu ale nie chcialam dyskutowac z ni przy bracie. Jak myslicie, co mam mu teraz powiedzic, jest mi naprawde przykro ze nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"pisze ze zachowalam sie ch*jowo i wogule ze nic nie znacze dla niego i zebym, nie odpisywala bo i tak nie bedzie czytal\" przepraszam Twoj maz pozwolil sobie na cos takiego? co to ma byc ze nic dla niego nie znaczysz i ze masz nie odpisywac bo on nie bedzie czytal, to ile on ma lat 12?? jak smarkacz normalnie jak smarkacz mialas pelne prawo sie zdenerwowac, a on swoja droga powinien wpasc na to zeby odezwac sie do zony czy u niej i dziecka wszystko ok. co za gosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieczka
dodam ze to on przewaznie okazuje mi uczucia, przytula, mowi ze mnie kocha... jednym slowem okazuje mi milosc bardziej i czesciej niz ja jemu, dlatego zdziwilo mnie jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja myslę
że jak nie było Ciebie w nocy w domu to oni z bratem zabawiali się z panienkami, dlatego tak zareagował....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieczka
tzn napisal ze widzie ile on dla mnie znaczy, nie ze ja dla niego nic nie znacze, pomylilam sie wczesniej pisząc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieczka
zaraz sie z nim spotkam choc wiem ze on to przyjdzie z łaską, wyjasnie z nim to.... cholera, nie jestem winna a on tak odwrucil kota ogonem zebym czula sie winna a on byl w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie zmienia faktu podtrzymuje to ze mialas prawo sie martwic a on tez powinien zainteresowac sie rodzina. co do samego zalatwienia sprawy to, moglas mu powiedziac ze sie martwilas jak weszlas do domu musicie pogadac i tyle, tylko powiedz mu wprost co i jak i nie kaz mu sie domyslac, bo faceci nie czytaja miedzy wierszami i nie sa specjalnie domyslni, zreszta sama to chyba widzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieczka
to znaczy ze nie musze czuc sie winna...? ze mialam racje a on nie, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze tak bo nie powinien zostawiac Cie w niepewnosci, choc moim zdaniem tez popelnilas blad bo powinnas sprawe zalatwic juz rano jak tam pojechalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieczka
ok dzieki, naprawde. Przynajmniej poczulam sie lepiej. No to ja juz lecę na spotkanie i do roboty. Pozdrawiam dzieki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssffff
ten stawia kolacje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×