Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Irka1982

nie wiem co robić- pomóżcie!

Polecane posty

Gość Irka1982

witam wszystkich serdecznie, piszę na forum ponieważ mam nadzieje, że odrobinę wsparcia. Mój problem dotyczy chyba mojej chorej osobowości. Chodzi o to, że nie potrafię zaakceptować tego, jak mój mąż wychodzi gdzieś sam, np. na spotkanie ze znajomymi z firmy. Powoduje to u mnie straszne, negatywne uczucia, płacz nie do opanowania, po prostu rozpacz. nie chodzi tu chyba o to, że mnie zdradzi, o to go nie podejrzewam. Ale mimo to, że nie umiem tego zaakceptować. Oczywiście nie jest tak, że mu zabraniam, bo to do niczego nie prowadzi, ale nie wiem, jak sobie z tym radzić. tak sobie myślę, że może wynika to z mojej niskiej samooceny...? to prawda, boję się o to, że nie jest już atrakcyjna i tak o sobie myślę. Zastanawiałam się nad psychoterapią..., ale trochę się obawiam... Proszę, napiszcie jak sobie z tym radzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet plci meskiej
Idz do poradni psychologicznej. Masz prawo raz albo dwa razy w roku za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie ci
tzn z czasem ale jak bedziesz wyczuwała że to sie zbliza albo przestajesz nad soba panowac to próbuj sie uspokoić,kochasz go ale nie możesz tego tak panicznie przeżywać,uspokajaj się,zajmij się czymś,kolezanki, czy film jakiś 🌼 też tak kiedyś miałam,nie chodziło o zdradę mojego chłopaka bo wiedziałam że tego nie zrobi ale taka zaborczość była,trzeba kochać mądrze,spokojnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka1982
próbuję własnie w ten sposób myśli zająć czymś innym-oglądam film, spotkam się z koleżanką, ale jak już kładę się spać, to tak mocno wali mi serce, jestem tak zdenerwowana, że nie mogę zasnąć. jest tak od wielu lat, myślałam, że to się zmieni po ślubie, że wtedy się uspokoję, ale nic się nie zmieniło:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie ci
jesteś bardzo zaborcza,tłumacz sobie że jest z Tobą i to się liczy,a już na pewno nie wyładowuj się na nim bo wtedy on bedzi chciał uciec,bądź radosna,niech on czuje że jest kochany ale nie że żyjesz tylko nim,bo tak nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy Ty mu ufasz? Bo ja dochodze do wniosku ze chyba nie do konca. Moj facet ma taka prace ze jakby chcial mnie zdradzac to moglby codziennie a mimo to mu ufam i jestem spokojna i nawet do glowy by mi to nie przyszlo. A na te spotkania to nie moze Ciebie zabierac?Moze pogadaj z nim o tym,bo to rzeczywiscie rozumiem ze Ci przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×