Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna troszke...

Powiedzcie prosze co o mnie sądzicie...

Polecane posty

Gość smutna troszke...

Mam strasznie niską samoocene, choć sama nie wiem czemu. Poprostu czuje się zawsze gorsza od innych, dlatego chciałam spytać was czy mam powody do takiego myślenia? A jeśli nie to co powinnam zrobić by tak nie uważać? Studiuje już na 3 roku, na Państwowej uczelni dziennie kierunek który chciałam- choć nie jest zbyt oblegany więc oczywiście uważam że to żadne osiągnięcie że się tam dostałam. Teraz zamierzam drugi kierunek zaocznie- też na państwowej uczelni zacząć. Już zostaąłm przyjęta tylko kase musze zapłacić. Pracowałąm całe wakacje i w roku szkolnym też zamierzam- 4 godziny dziennie i cała sobota. Praca całkiem oki w biurze, mało obowiązków, no i fajnie pracować w takim wielkim biurowcu szklanym :) 1 000 zł. na ręke i być moze dostane podwyżke - mam nadzieje ;) no ale i tak uważam że się nie sprawdzam i że mogą z łatwością znależć na moje miejsce kogoś leprzego i nie wiem czemu mnie przyjeli. ehh. Mówie o sobie czasem żem gupek, opowiadam znajomym jak to sobie wszystko olewam- i czasem tak jest- do egzaminu ucze się dzień wcześniej dlatego mam prawie same 3. w indeksie. I chyba że tak o sobie mówie ludzie w okół uważają żem gupek i nie wiadomo co ja robie na studiach. A ja się śmieje i mówie że tak jakoś chciałam i już. Czasem myśle że sporo osiągnełam- że inni chcieli by taką prace itp. ale częściej myśle że jestem do niczego i nie zasluguje na nic. Powiedzcie czy tak jest? Jestem przygnębiona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
?? nikt mi nic nie napisze?? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co napisałaś nie wynika, że jesteś do niczego, ani, że na nic nie zasługujesz. nie rozumiem w ogóle dlaczego tak myślisz. No ale Cię nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupek nie jesteś, ale głupkowato o sobie myślisz:). Wyobraź sobie, że ja nie jestem w stanie pogodzić studiów zaocznych na jednym kierunku z pracą. Przez pół roku wytrzymałam, ale dosłownie na rzęsach chodziłam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupek. I nie żem. Ale to szczegół. Jakieś dokonania masz - studiujesz na dwóch kierunkach, pracujesz. I to za niezłą kasę jak na pół etatu chyba. Nie każdy jest w stanie sie z tym wyrobić, a Tobie sie jakoś udaje. Że masz gorsze oceny, to jak się orientuję, raczej wynika z lenistwa, niż z tego, że nie dajesz rady. Pewnie jakbyś była bardziej konsekwentna i potrafiła się zmobilizować, to do tego wszystkiego miałabyś jeszcze całkiem niezłe oceny. To wszystko mało??? Poza tym, swoim zachowaniem i tym gadaniem, wmawiasz ludziom naokoło, że jesteś gorsza i do niczego się nie nadajesz. Po co? Jak tak będziesz mówić, w końcu w to uwierzą i będą takie zdanie o Tobie mieli. Chyba postawiłaś sobie za wysoko poprzeczkę. Czego byś nie dokonała zawsze będzie za mało i nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
dzięki za slowa wsparcia ale, ja nic na to nie poradze ;( nigdy nie miałam dobrych stopni - choć pewni mogłam mieć... i... no poprostu uważam że kto inny zrobiłby coś lepiej niż ja. Nie umiem wyzbyć się takiego uczucia :( a co do ciebie - SMUTNA TROSZKE to czemu nie mogłaś pogodzić? studia zaoczne sa przecież tylko albo w weekend albo weekend i piątek. to coś da się skombinować by to pogodzić... zresztą sama jeszcze nie wiem jak to będzie w roku akademickim - mam nadzieje że sobie z tym wszystkim poradze, ale tego jeszcze nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
dzięki alia 111 ale ja jeszcze nie studiuje 2 kierunków- dopiero od poniedzialku będe ;) no a praca to w sumie 3/4 etatu - 140 godzin w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
i kurcze mam takei ciągłe uczucie czy dobrze robie z tymi studiami zaocznymi. Wsumie chcę,ale boje się że sobie nie poradze, albo ze mi się coś nie spodoba i mi się odwidzi. A za studia sama zapłacić musze i jak coś mi nie wyjdzie to będe podwójnie zła, bo te studia nie są takie tanie - 2 300 za semestr eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
szubrawcze :) wygląd... mam troche problem z trądzikiem- choć smaruje się maściami od dermatologa i nie jest tak zle. Jestem szczupła- aż za bardzo. lekką niedowage chyba mam ale przytyć nie umiem. napewno wszystkim się nie podobam, ale wiem że niektórzy uważają że jestem ładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogłam pogodzić, bo jestem słaba fizycznie i psychicznie zresztą też. Codziennie wstawałam o piątej, wracałam do domu na piątą, jadłam, sprzątałam, uczyłam się, o siódmej ze zmęczenia nie byłam w stanie już czytać. Kładłam się spać o dziewiątej, nie mogłam zasnąć do północy, bo stresowałam się tym, że nie wyrobię z nauką. O piątej znowu pobudka i to samo.W piątki prosto po pracy na zajęcia, z których wracałam na jedenastą w nocy. W weekendy też wstawałam o piątej, czasami o szóstej, żeby zdążyć na zajęcia, które trwały cały dzień. W połowie wykładów byłam już jak śnięta, pod koniec prawie nieprzytomna. Zdarzało się, że w pociągu ze zmęczenia traciłam orientacje, gdzie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
ale co drugi tydzień miałaś weekend wolny :) Ale fakt codziennie wstawać tak rano to koszmar !!! Trzeba choć raz czy dwa razy w tygodniu mieć możliwość sie pożądnie wyspać ;) Ale może trzeba było poszukac jakieś pracki na pózniejszą godzinke albo nie codziennie tylko np. co drugi dzień? ehh. no ale na pewno to cięzka sprawa jest. ja próbuje ustalić sobie tak plan by mieć dwa dni od szkoły wole ale chyba mi to niew yjdzie i tylko jeden wolny będe mieć. ale dobre i to. Bo pracke to mam dopiero na 17 :) Ehh... nie wiem czemu ja jestem taka do niczego :( Zawsze chciałam być super mądra, mieć zdanie na każdy temat i mieć taką wielką wiedze by ludzie mnie podziwiali. A tak nei jest :( często nei mam wyrobionego zdania na jakiś temat a jak nawet coś wiem, to boje się na głos to powiedzieć- bo moze nie wiem tego, może powiem jakieś totalne glupstwo i ludzie pomyślą że jestem jakaś ułomna :( musze się jakoś pozbierać :( może to wszystko przez mojego ojca alkocholika ktory czesto mnie poniżał i nadal twierdzi ze nic nie osiągne w życiu. nie wiem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i tak dużo - 3/4 etatu i studia dzienne? Ja bym nie dala rady. Na miejscu smutnej takiej zresztą też nie. Co z tego, że zajęcia w weekendy tylko, jak w tygodniu nie ma siły do książki zajrzeć. To jest możliwe, ale przy mniej czasowo absorbującej pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Zawsze chciałam być super mądra, mieć zdanie na każdy temat i mieć taką wielką wiedze by ludzie mnie podziwiali.\" A no właśnie. Postawiłaś sobie wysoko poprzeczkę, teraz się nie wyrabiasz tak jakbyś chciała i już masz problem. Jak tylko okaże się, że na czymś sie nie znasz, myślisz, że jesteś głupia i w ogóle do niczego. Błędne myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
To powiedz mi alio 111 co ja mam zrobić by tak nie myśleć? Co amm zrobić by w siebie uwierzyc? No nie powiem - czasem mam o sobie dobre zdanie i uważam że jest ok. ale czesto tak nie jest :( z tym byciem super mądrym to jest tak że...hmm. no chciałabym taka byc, oczytana itd. staram się zawsze coś czytać ale czesto poprostu na to czasu nie mam i zaraz jak w ciągu miesiąca nic nie przeczytam to uważam że kilka komórek mózgowych mi umarło i jestem głupsza. Moja poprzeczka nie jest aż tak wysoko postawiona. Nie chce może kończyć studiow z samymi 5-kami. ale chcę coś wiedzieć. mieć wiedze która moge się wykazać. Ale to mi i tak nic nie da bo boje się wyrażac swoje zdanie więc jak będe super mądra to i tak nikt tego nie zaóważy:) hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
a co do tego że 3/4 etatu i studia dzienne. no tak ale ja mam 4 godziny dziennie i 12 w sobote. Na czas zjazdów pozwolili mi znależć sobie zastępstwo dlatego i studia zaoczne moge z tym pogodzić. No i te 12 w sobote to wyrabia norme 3/4 etatu - czyli 6 godz. dziennie tak jakby ;) a óważasz że 1000 zl. to jest dużo? czy mało? Pozatym ja zawsze gzdieś pracowałam dlatego jestem przyzwyczajona do tego :) no i moja praca nie jest jakoś bardzo absorbująca. moge w niej nawet czasem poczytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety zjazdy miałam prawie zawsze co tydzień:O. Teraz nie narzekam, dzięki temu, że wtedy nie odpuściłam mimo wszystko i przysiadłam nad tą nauką(żeby wyrobić, bywało, że zaczynałam wkuwać na miesiąc przed egzaminem)teraz mogę liczyć na stypendium, dzięki czemu opłacę czesne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
uważasz ;) hehe wiem że czasem robie błędy ale to trzoche wina pisania na klawiaturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, mam bardzo podobną sytuację do Ciebie: - 2 rok - też fajna praca - dzienne państowa uczelnia Warszawa - studia moje wymarzone:) - same troje bo niechce mi sie uczyc, i nie podoba mi sie ze ma o mnie swiadczyc jakas cyferka:) Gorsze w stosunku do Ciebie mam to, że studiuję tylko 1 kierunek, lepsze - więcej zarabiam, ale skoro i Tobie szykuje się podwyżka, to gratuluję:) Tylko że ja naprawdę myślę o sobie, że każdy by tak chciał, uśmiecham się idąc ulicą (tak, tak..:), i cieszę się myślą że mam fajnie i że wszyscy mi zazdroszcza:) Spróbuj i Ty! Życie zaczyna w ogóle inaczej wyglądać:) Jestem na bank pewna że to sprawka ojca alkoholika. NA BANK. Zdystansuj sie od niego, nie utrzymuj kontaktu, nie pozwol sie obrazac. Odetnij od przeszlosci, wmow sobie ze jako alkoholik nie mogl miec racji na Twoj temat, bo nie wie co dobre. Wyladowywal na Tobie swoja chorobe, i tyle. Naprawde psycholog moze byc tu dobrym pomyslem , bo pomoze uporac Ci sie z przeszloscia i pietnem ojca. Mozesz zapisac sie do specjalnych grup dla doroslych dzieci alkoholikow (taki syndrom). Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3/4 na niecały etat to całkiem sporo. Zobacz na topiku o zarobkach ile ludzie zarabiają. A Twoja praca, jak piszesz, jeszcze nie taka absorbująca do tego. To super. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Ja sama jestem trochę Taka jak Wy, więc... Ja myślę, ze korzenie tego tkwią w dzieciństwie. Z jednej strony bardzo mi pobłażano, prawie nie miałam obowiązków, a z drugiej były spore wymagania odnośnie nauki. A mi nie zawsze się chciało... A starsze rodzeństwo takie zdolne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niger23
mysle ze jest mozliwosc pogodzic prace ze szkolami tylko trzeba sie uprzec...ja na przykald studiuje dziennie do tego studiuje jeszcze w systemie distance learning, mam angielski popoludniami w weekendy do tego prace na pelen etat i daje rade nawet czasem miec chwile dla siebie;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paris26
kOBIETO DAJ SPOKUJ Z TA NAUKA. mYSLISZ ZE JAK SKONCZYSZ TRY KIERUNKI TO BEDZIE CI W ZYCIU SUPER. MOJA KUZYNKA SKOŃCZYŁA TRZY KIERUNKI I JEST STARA PANNA, BO BEZ PRZERWY SIE UCZYŁA I NIE MIAŁA NA NIC CZASU. A JA SKOŃCZYŁAM TYLKO 2LETNIE STUDIUM I ZYJE JAK KSIEZNICZKA. bO ZAMIAST SIE UCZYC POSWIECAŁAM CZAS NA IMPREZY I INTENSYWNE SZUKANIE ZARADNEGO MEZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paris26
SORKI ZA BLEDY ALE TROSZKE SOBIE DRINKUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze tak
tylko troche pustawa jestes co paris???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszke...
Dzięki dziewczynki... fajnie że coś tam mi napisałyście :) Dobrze jest tak czasem poczytać, zwłaszcza że to specjalnie dla mnie napisałyście :) a co do paris... no wiesz szukanie bogatego męża to marny pomysł :P wole umieć się sama utrzymać- mąż też musi być zaradnu itp. ale być uzależnionym od niego? o nie! A co do Ciebie nimfo... to powiedz mi ty pracujesz na cały etat? i co musisz robić że tak dobrze zarabiasz? Izazdroszcze Ci tej Twojej pewności siebie... eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytrusek.
hmm. ja mysle że wszystko jest z Tobą oki i nie przejmuj się tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×