Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hania_30

Maluszek ulozony posladkowo i czeka mnie cesarka-pomozcie.

Polecane posty

Gość hania_30

Caly czas mialam nadzieje na porod SN,a tu jestem na poczatku 36 tygodnia ciazy, maluszek wciaz ulozony jest posladkowo i najprawdopodobniej czeka mnie cesarka. Szczerze mowiac to jestem tym troche podlamana i martwie sie,bo to jednak operacja. Podzielcie sie ze mna prosze dziewczyny Waszymi doswiadczeniami o cesarce, jak to wyglada, jakie uczucie w trakcie operacji i jak szybko dochodzilyscie do siebie? Czy byly pozniej klopoty z karmieniem piersia? Bede Wam bardzo wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje cc
moje dziecko ulozone bylo posladkowo od poczatku ciazy i tak zostalo do konca.Ale dzieci obracaja sie nawet w ostatniej chwili.Jeszcze godzine przed operacja lekarz robil mi usg czy sie nie obrocilo.Zostalo w pozycji posladkowej wiec mialam cc.Znieczulenie mialam w kregoslup wiec wszystko pamietam i widzialam jak moje dziecko przyszlo na swiat.Sama operacja to nic strasznego -przynajmniej w moim przypadku.Gorzej jest potem,zreszta tak jak po kazdej operacji.Ja musialam lezec 24 godziny plackiem,bo tak trzeba i dostalam chyba z 10 kroplowek.Nie wolno podnosic glowy.Boli bardzo jak macica sie obkurcza bo jest przeciez przecieta.Ale da sie wytrzymac.Potem bol tez jest niezly i oslabienie organizmu.CC to jednak operacja.Z karmieniem tez mialam problemy bo nie podano mi dziecka od razu.Ale to zalezy od personelu .Ja tez powinnam sie tego domagac.Teraz juz o tym wiem a wtedy nie.Po operacji organizm jest bardzo oslabiony.Zalapalam zaraz infekcje a po miesiacu bylam tak chora ze wyladowalam na pogotowiu. Ogolnie nie wspominam tego zle.Teraz jestem madrzejsza i juz wiem co bym robila a czego nie. 1.domagac sie jak najszybciej dziecka do karmienia i pomocy jak to robic lezac na wznak 2.Bardzo sie oszczedzac pierwszy miesiac i uwazac bo odpornosc jest obnizona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_30
moje cc, dziekuje ci bardzo za twoje uwagi. skorzystam z porad:) a czy po cesarce daja jakies srodki przeciwbolowe i czy one pomagaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje cc
to jest tak ze mozesz poprosic o srodki przeciwbolowe i ci daja.Tylko to jest pyralgina,a ona dziala tez rozkurczowo a po porodzie chodzi o to zeby macica sie obkurczala.Kiedy bierzesz pyralgine ona wolniej sie kurczy i to wszystko dluzej trwa.I dluzej boli.Ja dopuki moglam wytrzymac to nie prosilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje cc
a wogole nie wiem dlaczego daja pyralgine,bo to chyba szkodzi dziecku.Nie wiem, nie znam sie za bardzo.Pewnie dlatego nie podaja zaraz dzieci do karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje cc
nie martw sie.Bol jak bol.Bedzie juz dzidzia to kazdy bol jest znosny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_30
moje cc, dzieki ci bardzo za wiadmosci. ciesze sie ze mi odpisalas, bo jakos nie dostalam odzewu na swoj topik...trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
da się przeżyć - czego dowodem są tysiące kobiet i ja brrr... ale następne dzieciaki tylko dołem;) dobrze Ci radzą - leżeć plackiem i nawet głowy nie podnosić a co do dzieci i leków to niewiem jak jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje cc
ja tez nastepne mam nadzieje ze dolem:) I faktycznie lezec trzeba plackiem bo mozna nabawic sie bolow glowy na cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam cesarkę miesiąc temu (z powodow zdrowotnych) i jestem super zadowolona. Miałam znieczulenie do kręgoslupa - mogłam od razu zobczyć dzidzię. Sam zabieg nie nalezy do przyjemnych, ale nie boli. Potem też nie jest najgorzej. Ja po 6 godzinach bylam już pod prysznicem (z pomocą położnej). I od tego momentu jak najwięcej się ruszać - trzeba to rozchodzic. Środki przeciwbólowe bralam jak zaczynało boleć. Po 48 godzinach byłam już z dzieckiem w domu. I wcale się jakos specjalnie nie oszczędzam - od początku nosze dziecko, chodzę na spacery, sprzątam i nie ma żadnych powiklań. Po zabiegu nie miałam zadnych bóli glowy - nikt nawet nie wspomniał o leżeniu 24 godz., wrecz przeciwnie - zalecane bylo jak najszybsze wstanie i chodzenie. Cesarkę mialam o 13, jak na drugi dzien rano przyszla położna, to sie zdziwiła, bo myslała, ze rodziłam naturalnie, tak dobrze się czułam i latałam po sali :) Takze - glowa do gory - wiem, ze dla niektórych cesarka to nie to co poród sn, ale jak trzeba to sie nie ma co zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_30
myrra,oj chcialabym tak szybko wracac do siebie jak ty! moze to zalezy tez od organizmu,jak szybko sie regeneruje? zastanawaim sie nad tym lezeniem plackiem 24g, bo rzeczywiscie spotkalam sie z opinia ze tak trzeba, jak i z calkiem przeciwna-zeby jak najszybciej wstawiac. i badz tu czlowieku madry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haniu
a jak maz i jego pani doktor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 6 godzinach pozwolili wstać? hmm? i byłas w stanie z pomocą ? hmm.. zaskakujące jaki to szpital? i po 2 dniach do domu?hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje cc
tez pierwszy raz slysze zeby ktos po 2 dniach od cc wyszedl ze szpitala.I wstal po 6 godzinach.Chyba ze po narkozie.Zapytaj ginekologa .Po 6 dniach dopiero szwy zdejmuja i wypuszczaja do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Myra o ile nicka nie przekręciłam- rodziła w prywatnej klinice ;) i tam sosują własnie takie zasady- wiem bo sama się tam wybieram i tez chce mieć cc ;) i naprawdę wypuszczają po 2 dobach ;) oczywiscie jesli nie ma komplikacji- a na zdjecie szwów przyjeżdża sie z domku po kilku dniach ;) wcale nie trzeba leżec w szpitalu 7 dni, zeby mieć zdjete szwy na 7 dobę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo - koszty;) ale dziwi mnie to bo ja byłam na oddziale jedną ze sprawniejszych babek po cc - a dopiero na trzecią dobę chodziłam w miarę swobodnie. a na 4 wyszłam. a cc - trzeba doświadczyć żeby się przekonać że natura wie co robi (nie znam osobiście kobiety która by dobrowolnie drugi raz poszła pod nóż) ale różni są ludzie - silniejsi i słabsi pozdrawiam ps. na 3 dobę jest badanie dziecka na fenyloketonurię - to jak w 2 do domu? dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prywatna
klinika zrobi wszystko za kase zeby dogodzic pacjentkom.Pewnie jakby zaraz po cc chciala jechac do domu to tez by ja za oplata wypuscili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to byl koszmar - od samego poczatku.. nastawilam sie na porod sn, termin mialam za tydzien ponad... pojechalam sobie na ktg zeby sprawdzic czy wszytko ok i w ciagu 30 minut jak przyjechalam mialam dziecko przy sobie.. zuzia miala okrecona pepowine wokol szyji i zanikalo tetno.. na sali operacyjnej strasznie duzo ludzi, trzeslam sie jak galareta- doslownie.. znieczulenie nie bolalo prawie w ogole... balam sie jak lekarz zaczal mnie kroic ze bede cos czula bo mialam dziwne wrazenie ze wszystko czuje i ze znieczulenie nie dziala... ze poprostu jestem zbyt zmeczona by czuc wlasne nogi.... ale faktycznie ich nie czulam.. jedna rada- w okularkach ktore ma lekarz wszystko widac wiec radze Ci nie patrzec.. i tak samo widac wszystko w lampie nad stolem:) ja otworzylam oczy dopiero na zszywanie - to nie byl az tak okropny widok.. ale jakbym zobaczyla swoje bebechy i zuzie w srodku to chyba bym umarla.. a po cc.. coz tragedia.. zamiast do piersi nakarmili mi mala i nie chce do teraz ssac cycka.. karmie ja z nakladki do tej pory.. 24 godz nie bylam w stanie ruszyc glowa nawet.. po 24 kazali wstac a ja ledwo moglam obrocic glowe... podparcie sie lokciami na lozku to byl zajebisty wyczyn.. a jak wstalam z lozka.. nie udalo mi sie zrobic ani kroku tak cholernie bolalo.. myslalam ze wyleca mi flaki... potem bol obkurczajacej sie macicy.. i powiem Ci ze przeciwbolowe srodki niewiele mi dawaly...w kazdym razie najgorsze ze wszystkiego bylo isc do kibla i sie umyc... aaaaaaaaa i zajmowac sie dzieckiem ktore darlo sie od 2 dni zycia non-stop... a meza po 22 wyganiali do domu.. ( co za powalony szpital, ja po cc nie moge sie ruszac to kto mial sie dzieckiem zajmowac??) powiem Ci ze ja przez ok 2-3 tg nie moglam sie smiac glosno bo tak bolalo.. potem przez ok 3 miesiace mialam wrazenie ze mam poprzestawiane flaki i do teraz pojawia mi sie taka banka/banki ktora lata mi w brzuchu...moze faktycznie mam cos przestawione?:) teraz minie 6 miesiecy.. blizna jest nadal czerwona ale w niewidocznym miejscu, nie ciagnie mnie, przy mocniejszym ucisnieciu troche jeszcze boli... a porod wspominam jako najgorszy dzien w moim zyciu :D no ale trudno.. zazwyczaj jest inaczej niz chcemy zeby bylo w kazdym razie przezylam, teraz czuje sie swietnie ale tego dnia nie bede wspominac milo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwona - minusem tej kliniki jest to, ze nie robią tam wszystkich badań maluszkowi- i niestety trzeba sie z takim maleństwem przejechać do lekarza i zbadań dzidzię. Ale wszystko pozostałe przemawia za ta kliniką ;) a poza tym tam opłacenie cc jest tańsze niż w niekórych szpitalach wykupienie sali rodzinnej - więc wybór należy do każdego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptywatna
kolorowa jak diabli wyjela mi to wszystka z ust.I nie ma co koloryzowac .Jest tak jak ona pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdziwiona
Co Ty mowisz, ze badanie na fenyloketonurie robi sie w 3 dobe? A jak kobieta rodzi SN to wychodzi na 2 dobe do domu i co dziecko nie ma tego badania? Jakas bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celi xx - aha, ale naprawdę zastanów się czy warto. i zapytaj czy w szpitalu mają respirator....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptywatna
a ja sie pytam po co rodzic w takiej klinice,ktora nie potrafi zbadac dziecka???????????a gdyby bylo cos nie tak???to tez cie puszcza tramwajem na badania??to ciecie kasztow jest przerazajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdziwiona
To u Was sie tak dlugo lezy w szpitalu po porodzie? SZOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdziwiona
To wspolczuje Chyba bym padla tyle dni po porodzie w szpitalu siedziec :O Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moze powiem tak- mam 2 kuzynki kóre rodziły przez cc i to po 3 razy i sa bardzo zadowolone i pamiętam jak wracały ze szpitali do domku - normalnie funkcjonowały itp - fakt blizna i szew boli , ale one były zadowolone, maluszki były nie umęczone, nie miały zniekształconych główek i innych objawów jak przy naturalnym. I mam bratową , która w ubr roku rodziła naturalnie, bo w szkole rodzenia nasłuchała się o cudzie narodzin. Przez 7 tyg nie mogła usiąśc normalnie bo ją pipka bolała,o pochliznach miejsc intymnych chyba pisac niemusze i porozrywaniu :( poza tym po 2 miesiącach miała jeszcez problemy w wc :( bez czopków ani rusz :( Więc to nie jest tak, ze cc jest do kitu a naturalny jest cudowny- to wszystko zalezy od danej kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwona - warto ;) bo tam nie badają u maluszka tylko bioderek i chyba słuchu- więcej będe wiedziała po 17.10 po kolejnej wizycie tam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×