Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Zerwałam z nim dzisaiaj ...

Polecane posty

Gość

Miałam chłopaka od ponad 3 lat , zawsze myślałam , że to z nim spędze reszte zycia. Nie mogłam się doczekać wakacji mieliśmy spędzić je razem , całe dnie we dwójke ( oboje studiujemy i nie mieliśmy dla siebie wystarczająco dużo czasu) lipiec był jeszcze ok ale sierpień i wrzesień tragedia rzadko sie widywaliśmy , jak już to na godzinke i zawsze podczas tej godziny zdążyliśmy sie pokłócić nigdzie razem nie byliśmy bo on nie dostał urlopu chociaż dobrze wiedział kiedy mamy wyjechać i mógł spokojnie kilka miesięcy prędzej wziąść ten urlop a nie na ostatnią chwilę. Potrałił godzinami się nie odzywać jak pisałam i dzwoniłam . Prawie wszystkie weekendy siedziałam w domu oczywiście sama bo on zawsze coś wymyślił. Mówiłam , że mam dosyć ,prosiłam żeby zmienił coś w swoim postępowaniu. Po długich przemyśleniach zadzwoniłam dziś o 18:00 że z nim zrywam ( wcale tego nie chciałam , myślałam ,ze przeprosi i będzie jak dawniej ) a on powiedział oki tak bedzie lepiek trzymaj się. Po prostu załamka nie wiem jak pójde w poniedziałek na uczelnie a i oczywiście standardowe stwierdzenie Bardzo Go Kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe moja droga więc wyszło szydło z worka :P on już CIĘ NIE KOCHA i przyjmij to do wiadomości a prawdopodobnie kogos ma i stąd ten brak czasu dla Ciebie, brak wolnego na urlop i takie gładkie przystanie na Twoją propozycję :P :P :P p.s nie zrywa sie nigdy przez telefon :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małacoffiee
Facet po słowach chce abys cos zrobił, ze swoim postepowaniem cos robi nie pasuje nie pozwala kobiecie odejsc. bo kocha a twoj rzekl tylko oki trzym sie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amaranda
ja tez dziś zakończyłam swój związek...Trzymaj się Żabka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małacoffiee
jesli on dla niej nie miał czasu.. to ona ma sie przejmowac tym, ze przez telefon? jak chciał by nie przez teelefon mogl miec czas dla niej:) Mysle, ze nie miałby czasu dla niej nawet dzis:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zadzwoniłam bo i tak pewnie by nie miał czasu się spotkać już go nie fatygowałam z resztą i tak mu to jak widać obleciało , dzięki za odpowiedzi . Dodam jeszcze , że od 18:00 się już do mnie nie odezwał ja tu rycze i pije do lustra a on pewnie gdzieś na imprezie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakakka
wspolczuje, nie mialam nigdy kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małacoffiee jakkolwiek on by sie nie zachował ona nie powinna sie zniżać do jego poziomu i zrywać przez telefon :O Autorko topiku daj sobie siana , mówię Ci gdyby Cię kochał to po pierwsze miałby czas na spotykanie sie z Tobą, po drugie stanął by na głowie żeby dostać urlop i po trzecie po tym co mu dzisiaj powiedziałaś przyleciał by za 5 minut z bukietem róż :O uświadom sobie że to koniec i nie płaszcz sie przed nim na kolanach żeby wrócił bo nie jest TEGO WART !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do
bardzo mi przykro...może jeszcze się opamieta i odezwie.... Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobny przypadek
ale bylam z nim krocej...3 m-ce.....ale zachowanie takie samo;/ i najlepszy tekst na koncu"baw sie dobrze" myslalam ze mnie cos strzeli zaraz,jakby nie potrafil sie zachowac i inaczej sie pozegnac ;/ a nie jeszcze wyraznie pokazywac ze "mam cie w du..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teroia, heloł, kopę lat :P Żabka, trzymaj się, lepiej teraz, niż później. Ja w sobotę dałam kopa w dupę facetowi, o którym też myślałam, że to TEN, a który mimo (podobno) wieloletniej miłości do mnie, małżeństwa jedynie na papierku i nieważnego ślubu, przez prawie rok nie mógł uporządkować swojego życia (czyt. wyprowadzić się i rozwieść). Aha, wiedział, że ta data, to koniec i nawet nie raczył się do mnie odezwać. Nic, zero. Nawet zerwania przez smsa :P :D A dzisiaj ma pierwszą rocznicę ślubu. I wcale nie jest mi fantastycznie, ale psycholog powinien coś zdziałać :classic_cool: Dasz radę. Nie ma wyjścia: musisz być silna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×