Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

toratora

warto byc z facetem tylko dlatego że jest dobry??

Polecane posty

Gość ooIga
Ja odwróciłabym pytanie: czy warto być z facetem tylko dlatego, że chemia iskrzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie warto byc ani tylko dlatego, ze iskrzy ani tylko dlatego, że jest dobry ani tylko dlatego, że ma kasę i gwarantuje spokojny byt... właściwe proporcje kazdego z tych czynników dają znacznie lepszy efekt niz jeden w nadmiarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
ale on taka zajebista minete mi robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko... odpowiedź jest jedna: warto być z facetem, którego się kocha. Same motyle w brzuchu i fantastyczny seks wszystkiego nie załatwią. Czy naprawdę nie można mieć wszystkiego? Wspólne marzenia, troska, spojrzenie na świat, wsparcie, seks, ciepło... Nie chce mi się wałkować o oczywistych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastikowy klosz
nie i jeszcze raz nie! mam za soba taki związek. kiedy go wreszcie zakończyłam, zobaczyłam dopiero jak bardzo go zraniłam samym tym, że z nim byłam, bo był dobry. bo pomagał, wysłuchał. ale nic więcej między nami nie było. z mojej strony żadnej chemii, to nie jest życie, uwierzcie. może dla niektórych jest to układ bezpieczny, ale ja w takim zyć nie potrafię. po pewnym czasie wszystko w tym facecie będzie was denerwowało, nie odwdzięczycie mu się za to, co dla was robi, bo tego po prostu nie będziecie w stanie docenić. a jeszcze kiedy okaże się, że wcale go nie kochacie, to będzie dla niego wielki cios. nie wspomnę już o tym, że zawsze na horyzoncie kiedyś pojawi się ten, do którego coś poczujecie. i wtedy z tej "bezpiecznej" miłości nici. to nie jest dobry układ. ani nawet szczery. dla mnie szkoda czasu na taką zabawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez sensu zyc z kims tylko dlatego bo jest dobry,nigdy nie zdradzi. Predzej czy pozniej taki zwiazek sie skonczy bo w szczesliwym zwiazku musi byc chemia,musi isrzyc,jak tego nie ma to po co to ciagnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghgh
czyli uwazacie ze moj zwiazek jest z gory skazany na porazke ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej tak... chyba, ze jestescie osobami chłodnymi, zupełnie pozbawionymi potrzeb emocjonalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kazdym zwiazku po pewnym czasie przestaje iskrzyc, przychodzi szara codziennosc i nie ma juz tej chemii co byla na poczatku. oto jest prawdziwe zagrozenie dla zwiazku. jesli ludzie decyduja sie byc sie soba, bo sa dobrzy, lubia sie i sie przyjaznia to to jest wlasnie podstawa zwiazku na dlugie lata. a nie namietny seks na poczatku. ile jest na forum topikow typu - jesmy razem juz 3 lata i nie wiem co sie dzieje, bo nie ma juz tej chemii miedzy nami a a poczatku bylo tak fajnie. a potem placz bo on zdradza z kolezanka albo ona z szefem. no co, nie prawda moze? a przeciez na poczatku w tych zwiazkach byla chemia. ale milosc to nie chemia. milosc to stan umyslu, ktora sprawia, ze ta jedna osoba jest dla nas pierwsza i ze zrobimy dla niej wszytko. lacznie z tym, ze nie bedziemy sie pieprzyc z kazdym napotkam facetem, ktry nas zauroczy chobysmy mialy powodz kisielu w gaciach. chyba kurwa kazda z nas ma rozum i nie zdradza bo jej kazal instynkt. rozum ma wladze nad pozadliwosciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dei5
lepiej zeby byla z facetem, do ktorego cos czuje, ale nie jest dobry, nie szanuje jej, zdradza, albo jeszcze cos innego? zreszta, chemia nie trwa wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
Post: 01.10] 11:59 ooIga to podszyw. Podszywaczu, nie stać cię na własnego nicka? Kosz z plastiku - sporo racji. Ale ja zadałabym tu jeszcze takie pytanie: czy jesteś pewna, że nie reagowałabyś tak samo po 10 latach związku gdy chemia pierwotna przygasła już dawno? Przecież z 50% związków po10 latach na słowo chemia reaguje: tak, z kochanką (kochankiem)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghgh
komicznie- buhaha caly czas sie przytulamy, chodzimy za reke, mowimy sobie czule rzeczy... wiec na pewno sie rozejdziemy - chcialabys :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogole to jak to czytam to mam wrazenie, ze najlepszy bylby facet ktory wami pomuata. wtedy jest chemia i jest superzajebiscie tylko niektore placza potem na forum, ze facet ja pobil albo nie wraca na noc, albo zdradza na prawo i lewo. widzialy galy co braly. a skoro jest facet dobry, ktory sie troszczy, kocha, chce jak najlepiej to czemu go odrzucac? w imie chemii z jakims bydlakiem, ze wtedy to jest lepszey zwiazek? wezcie sie zastanowcie. jestem kobieta ale widze po kolezankach - mily i piorzadny facet nie ma szans. musi byc taki co traktuje jak smiecia, ktorego trzeba zdobywac, podziwiac, uglaskiwac, przeproaszac, kajac sie, dogadzac, plaszczyc sie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkomicznym...
...się zgadzam. niechlubnie się przyznam, że 10 miesięcy byłam z kimś...hmn, z wygody? odwiózł, przywiózł, nakarmił, zapłacił, załatwił, przytulał, rozpieszczał, zajebisty z łóżku, przystojny, wszyscy zazdrościli, gratulowali, podziwiali - a dla mnie to była mega męczrnia, bo poprostu - nie kochałam go. miał inne ideały, inne podejście do życia. ten związek to był największy błąd w moim zyciu, żałuję tego czasu. być z kims, bo jest dobry..tak, to jest w porządku dla mało wymagajacych, mało rozwiniętych emocjonalnie, mało zaradnych lub oziębłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
hghghghgh - jakie nie ma szans, co ty gadasz? No chyba, że sadzą c po ostatnim poście była to drobna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasno ze warto
Napewno bardziej niz w sytuacji odwrotnej! Gdy jest milosc, a facet nie jest dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkomicznym...
i jak wy tu w ogóle odbiegacie od tematu, od razu widac, ze to babskie forum:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghgh
no bo przeciez niema i nie bylo iskrzenia, motyli w brzuchu... a dwa latka z nim jestem... wg niekorych z Wasmoj zwiazek jest skazany na porazke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21... podajesz jakies przejaskarione przyklady... nie chodzi o sam sex... w kazdym związku pojawia sie nuda... ale kiedy jest juz prawdziwy kryzys, mozna starac sie cos odbudowywac... mozna walczyc o powrót dawnych emocji.... o to, co związało ludzi ze sobą... a o co walczyc, jelsi tego silnego węzła nie było nigdy... nie chodzi o sex, chodzi o tę drobną chwile, gdy budzisz sie rano koło tej drugiej osoby i czujesz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.... chodzi o ten moment, gdy patrzysz sie na nią, podczas wspolnego spaceru i wasze oczy spotykaja sie od razu, bo ona tez wiedziala, zeby w tym momencie na nas spojrzec... to uczucie, ktore powoduje że smiejemy sie bez powodu myśląc o partnerce... to nazywasz sexem? a związek w ktorym od początku zakłada sie, ze jest sie z kims, bo jest dobry ale nudny nigdy nie bedzie miał takich fundamentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasno ze warto
zkomicznym... "mało rozwiniętych emocjonalnie" - nie widze zwiazku... Moglabym prosic o sprecyzowanie? I udowodnienie tej tezy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkomicznym...
do hghghghg czyli się ogarnij, nie jesteś z tym facetem tylko dlatego, ze jest dobry...zawsze jest się z kimś, kto jest dobry, sednem tu jest bycie z kims, kto jest TYLKO dobry, ale nie spełnia naszych oczekiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
zkomicznym... dla mało wymagających? No nie... Wiele trzeba od siebie wymagać, żeby z takiego związku nie bryknąć, tak jak ty przypuszczalnie zrobiłaś. dla mało rozwiniętych emocjonalnie? ... Owszem, jeżeli motywem twojego działania jest wygoda to w tym wypadku zgodzę się w pełni mało zaradnych?... totalna bzdura, pytanie nie dotyczyło faceta który zrobi ZA ciebie wszystko... co do oziębłości się nie wypowiadam, bo jak sama stwierdziłaś, seks miałaś zajebisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja ci podam przyklad - kochasz faceta, ktory cie bije. czy rano budzisz sie najszczesliwsza na swiecie wiedzac, ze dzien wczesniej podbil ci oko? znam kilka par, ktorym wlasnie udalo. zawsze to kobieta nie chciala fqaceta, ktory sie o nia staral. teraz niektorzy wzieli slub itd. pytalam kolezanki jak to mozliwe, ze go nie kochala a teraz decyduje sie na slub. i wiesz co powiedziala? ze milosc przyszla z czasem, nie od razu ale polaczyly ich wspolne zainteresowania, polady, wartosci, przyjazn. na takich fundamntach zbudowali zwiazek i uwazam, ze bedzie o niebo trwalszy niz cokolwiek zbudowanego tylko na namietnosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghgh
ale on mi w ogole nie podobal na poczatku, nie chcialam go znac, odpychalo mnie... po 6-7 miesiacach ta jego wlasnie stala dobroc mnie urzekla i przestalam zwracac uawge na wyglad, dalej motylkow nie mam ale wiem,ze to milosc... masz racje jesli, facet jest TYLKO dobry a poza tym nic wiecej to nie , mysle, ze nie warto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
lady_in_red, hghghghgh... dokładnie. Dobroć może być początkiem związku, zaproszeniem do miłości...jeśli potrafisz to docenić, masz szansę znaleźć drogę... jeśli robisz to tylko dla własnej wygody- lepiej odejdź od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkomicznym...
mało rozwiniętych emocjonalnie - to proste - człowiek świadomy swoich potrzeb i swojej wartości nigdy nie pozwoli sobie na jakies półśrodki, tylko szuka opcji docelowej, gdzie plusów jest więcej niż minusów. (dokładniejsze wyjasnienie znajdziesz w każdej pierwszej lepszej książce o inteligencji emocjonalnej, jesli cię to interesuje) bycie z kimś, kto jest tylko dobry - no sorry, mój były był dobry, był przedobry i dupa. to, co on robił za mnie, moge równie dobrze zrobić sama a miec przy sobie kogoś kto, kto mnie uzupełnia bardziej niz tylko "dobrocią"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vertex
To tylko utwierdza facetow w przekonaniu, ze nie warto byc dobrym dla kobiet. Wiec potem nie zadawajcie pytan "gdzie sa faceci, ktorzy szanuja kobiety"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
zkomicznym... człowiek świadomy emocjonalnie może tego szukać również w kimś, kto urzekł go swoja dobrocią Natomiast czlowiek wygodny nie zada sobie tego trudu tylko wymieni partnera jak parę rękawiczek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×