Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

toratora

warto byc z facetem tylko dlatego że jest dobry??

Polecane posty

Gość 76586
" co on robił za mnie, moge równie dobrze zrobić sama " to tobie facet potrzebny jest chyba tylko do seksu, bo przeciez wszystko inne mozna zrobic bez drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghghgh
vertex - nie warto byc tylko dobrym... ale dobrym na pewno warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zkomicznym...
a oldze już nie odpowiem na to na co się nie zgadza bo nie mam czasu, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo za samą dobroć, nalezy odwzajemnioc dobroc, ale nic wiecej.... to nie jest zadna podstawa do tego, by sie z kimś wiązac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, niestety nie mam za dużo czasu aby się rozpisywać. Wypowiem się tylko tak: Wyszłam za mąż za dobrego faceta, spokojny, poukładany, cierpliwy... lata mijały, wystawił mi rachunek za swą dobroć... ja otworzyłam oczy zrozumiałam... NIE KOCHAM GO, NIGDY NIE KOCHAŁAM... cena za jego dobroć jest zbyt wysoka... muszę płacić... a z jego dobroci niewiele zostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
Ja jestem w zwiazku 3 lata.i rzeczywiscie zawsze był dla mnie dobry.....choc na poczatku było troszke pożadania i seksu to jednak nigdy nie bylo tak że seks na pierwszym miejscu....wspierał mnie,wszystko mi kupował,taki spokojny chlopaczek..tylko że czasem za spokojny bo ta jego spokojnosc i dobroc doprowadziła do tego ze ja przestałam podejmowac jakiekolwiek decyzje bo tak bardzo chciał dla mnie dobrze ze wszystko za mnie robił i niczego odemnie nie wymagał...ja nie dostrzegłam tego momentu gdy przestaliśmy uprawiac seks(bo przeciez nigdy nie był ważny:P),gdy przestaliśmy rozmawiac ze soba,gdy przestalismy wychodzic gdziekolwiek,gdy znikło pożadanie...i ze smutkiem stwierdziłam ze tak naprawde nie jesteśmy dla siebie partnerami ale nasze układy sa jak miedzy bliskimi znajomymi którzy ze soba mieszkaja a moge to porównac do relacji miedzy rodzenstwem....ot taki układ bez rzadnych uniesień,bez planów,spokojnie,z dnia na dzień......ale zawsze był dla mnie dobry a mi juz ta dobroc wychodzi bokiem:(I ja mam z nim miec dzieci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamiętajmy że wielu innych facetó też może być \"dobrych\" i może właśnie ten inny to bedzie ten którego pokocha do końca życia.. Dobrocią związku sie nie zbuduje-choć to ważny czynnik do szczęścia.. A teraz z innej beczki- co myślicie o robieniu przerwy w związku gdy pojawia sie kryzys a wy za wszelką cene nie możecia(bądź nie chcecie) sie dogadać?Mówie tu np. o rozstaniu na próbe, bądź zamieszkaniu osobno...Czy takie cos ma sens czy poprostu albo sie jest albo nie.. Wypowiedzcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hapiness- dokładnie o takim czymś mówie!!! I jak dalej,co z tym robić?? Wyobrażasz sobie reszte życia przy człowieku który nawet cie nie pociąga?? Nie myślałąś nigdy o jakiejś świeżości ?Nie myślałaś żeby skończyć z tym??? Choć to napewno ciążka decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"A teraz z innej beczki- co myślicie o robieniu przerwy w związku gdy pojawia sie kryzys a wy za wszelką cene nie możecia(bądź nie chcecie) sie dogadać?Mówie tu np. o rozstaniu na próbe, bądź zamieszkaniu osobno...Czy takie cos ma sens czy poprostu albo sie jest albo nie.. Wypowiedzcie sie\" nie ma to sensu... tzn 99 na 100 przypadków skonczy sie rozpadem związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
zgadazam się z komiczne.. to nie ma sensu...Nie można być częściowo w związku tak jak nie można być częściowo w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne- ty to jesteś fachura!!;) powinieneś jakąś specjalną linie załozyć :) A tak powaznie może czasem takie odsapniacie od siebie cos pomoże tzn. może sie zatęskni?? Chociaż sama nie wiem- czekam na inne wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
Własnie mój zwiazek sie rozpada,prawdopodobnie sie rozstajemy na dniach...to jest układ bez sensu..oczywiście próbowałam cos z tym robic,rozmawiałam,tłumaczyłam ze spedzanie wieczorów w oddzielnych pokojach moze doprowadzic do czegos zlego..mówiłam ze powinnismy miec wspolne cele i pasje,wspólne wieczory,kolacje,spacery...ale on tego nie dostrzegał że robi mi krzywde,że pomimo że wszystko miałam(drogie ciuchy,kosmetyki,restauracje)tak naprawde czułam sie samotna..ja uważam że to nie ma sensu pomimo że jesteśmy po slubie....trudno,żal mi troche że tak mi sie życie ułożyło ale skoro tak jak mówisz---mam byc z kims kto mnie nie pociaga,tylko jest dla mnie kims kto po prostu jest...a wokól wielka pustka...to nie ma sensu..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"zgadazam się z komiczne..\" Oluchno, szczęście Ty moje, chyba Cie paluszki zabolały, od napisania tego zdania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"A tak powaznie może czasem takie odsapniacie od siebie cos pomoże tzn. może sie zatęskni??\" nie zatęskni - przy opowaznym kryzysie, poziom żalu i niechęci do partnera jest tak duza, ze tęsknota nie wchodzi w gre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
"Nie warto sobie robic przerw,nie tedy droga,trzeba znaleźc inne rozwiazanie"-tak mi powiedziała moja psycholog:)Przerwy nic nie daja choc tyle osób uwaza ze może warto-czesto jest jeszcze gorzej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
toratora - jak ma zatęsknić to zatęskni nawet po zerwaniu. Kiedyś zamiast zerwać zrobiłam sobie przerwę w związku i wiem, że to był jeden z większych błędów - i tak sie skończyło tylko w dużo gorszych okolicznościach... komiczne: nic mnie nie zabolało, ja w odróznieniu od ciebie zgadzam się z kimś wtedy, gdy uważam, że mam takie same zdanie w temacie, a nie wtedy gdy jest kimś bliskim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie nie zgadzam z kims bliskim tylko dlatego, że jest bliski, ale mam dla niego inny poziom tolerancji poełnianych błędów :P pani bezkompromisowa Olu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
jest tu ktos?????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
toratora...............😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem!! Kurcze tak sobie mysle że nie wiem czy ja dobrze zrobiłam bo sama miałam taka sytuacje jak ty i skończyłam swój związek. Dodam że bylismy 2 lata a jakies pół roku temu zczęło sie dziac jak u Ciebie..A teraz siedze i nie wiem czy to dobrze że nie jestesmy razem czy może miłoś by sama pryszła. My tez ze soba nie sypialiśmy jednak On był we mnie bardzo zakochany..a ja.. no cóż..ale tak sie męczyc bez miłości?? To chyba jesce gorsze. Wiesz juz co zrobisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
Ja juz sie zdecydowałam że nie chce z nim byc bo za duzo sie zdarzyło...on zreszta też nie chce ze mna byc bo uważa że dąze do niezależnosci.No i własnie sie tego boje ze moze kiedys bede miała wyrzuty sumienia chociaz juz sie obwiniam ze to moze moja wina:(no pewnie troche tak...tylko z drugiej strony jeśli mam z nim byc z braku laku..skoro juz sobie nie wyobrażam z nim miec dzieci..i też sobie mysle ze skoro mnie nie pociaga to czy jest mozliwe zeby nagle zaczał mnie pociagac...to chyba nie jest mozliwe.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
boje sie co bedzie dalej ale mam czasem takie przebłyski ze skoro jest mi zle to powinnam cos zmienic...jesli mój zwiazek sie rozpadnie to moge by szczesliwa albo nieszczesliwa z kims innym..ale czasem trzeba zaryzykowac,jak ktos nie ryzykuje to chyba nic nie ma bo kazdy krok w zyciu to ryzyko...moze pójde juz sie pakowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evika777
tak ja wyszłam za mąz za dobrego człowieka. Jesteśmy po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evika777
Ja wyszłam za mąż tylko dlatego że mój facet był dobry. jesteśmy po slubie 8 lat a on do tej pory dba o mnie lepiej niż o siebie, opiekuje się naszym dzieckiem, naszą córeczką. Rano robi mi kanapki do pracy, prasuje mi ubrania, robi zakupy itp. ja rok temu poznalam milośc swego zycia, cudownego człowieka, pierwszy raz przezyłam tak silne uniesienie, on chciał abym rozstala się z mężem. Ja zostałam w małżeństwie. Tamten wyjechał. Czy żałuję? Chyba nie ale warto było przezyć taka miłośc. A chemia? Mija, najwazniejsze są spokój i poczucie bezpieczeństwa, ja właśnie to mam. Choć tamtego drugiego kocham do szaleństwa, podobno on mnie też, to wiem że cenię sobie bezpieczeństwo i spokój. A mój wymarzony ideał, moja miłość? Zrobił dziecko innej, uciekł za granicę i codziennie pisze smsy abym z córką do niego przyjechała i wszystko tu rzuciła. Choć kocham go nad zycie, choć jest miłością mego zycia,to nie zrobię tego, bo chcę mieć życie spokojne, bezpieczne, a nie niepenwe i pełne niespodzianek z motylkami w brzuchu. Dziewczyny! Bezpieczeństwo i spokój to podstawa. Choć kocham tamtego do szaleństwa, choć bywają chwile gdy mam ochotę rzucić wszystko i wyjechać za tamtym, choć codziennie ryczę w poduszkę za moją miłością to bezpieczeństwo i spokój są dla mnie najwazniejsze. A ból, łzy, smutek, mam nadzieję że miną, choć ciężko jest ogromnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
Ja też bym sie pewnie zastanawiała gdybym miała dzidziusia..ale nie mam wiec nie mam za duzo do stracenia jesli zaryzykuje..co do bezpieczenstwa to jest naturalne ze kazdy tego potrzebuje.Pozatym bierze mnie ostatnio....na dzidzie:o..i przez to cierpie podwójnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evika777 chyba nie rozumiesz do konca slowa milosc... oraz - jestes niezłą wyrachowaną babą.... siedzisz z gosciem, ktorego nie kochasz... i myslisz o innym... super sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toratora - jak go nie chcesz, to ja chętnię się w nim zakocham i za niego wyjdę i będę z nim do konca. taki facet mi się marzy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Happiness24
jest tu ktoś???mam doła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×