Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zjawa

jak pozwolic mu odejsc...

Polecane posty

Gość laliqueeeeee
To uwazasz ze bez faceta umrzesz? Zobacz ile osob sie rozstaje, srednio kazdy kilka razy w zyciu a jakos nie slysze zeby umierali od tego. Nie twierdze ze kazdy MUSI byc samowystarczalny, bo milej jest spedzac czas z ludzmi, z osoba ktora sie kocha, jak sie uda nawet cale zycie. Twierdze ze z takimi sytuacjami mozna sobie poradzic naprawde szybciej niz sie wydaje. Sama ardzilam sobie rok, po pierwszym rozstaniu, dramat, depresja, tez myslalam ze umre. A jakos nie umarlam, zyje teraz z kims innym (tez nie wiadomo czy sytuacja sie nie powtorzy) ale jestem bardziej swiadoma siebie bo sie tego nauczylam. Gdybysmy tyle pracowali z naszym umyslem ile pracujemy z cialem, to takich topikow by nie bylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie myslec? o tym co bylo? patrzec w przod? TO SA SLOWA, ja to wiem, ale w praktyce to ponad moje sily ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqueeeeee
ja wiem ze latwo mowic, ale PAMIETAJ - NIC NIE JEST PONAD TWOJE SILY! Tylko od Ciebie zalez czy bedziesz sie z tym meczyla tydzien czy 2 lata. Naprawde! Jesli nie umiesz sama to smigaj do psychologa, do kosciola, do jakiegos osrodka, gdziekolwiek - ludzie Ci pomoga, potem bedziesz umiala sama. Im szybciej zaczniesz nowe zycie tym wiecej wygrasz. I nie radze ludzic sie i miec nadzieje ze wroci - moze wroci moze nie, to juz musi byc poza Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjawa, pierwszy krok to zerwac kontakt, calkowicie, wiem, ze to trudne, doskonale to rozumiem, bo mysli sie \"a moze on w koncu zrozumie, ze to ja jestem ta jedyna?\", uwierz na slowo, nie zrozumie, nawet jesli mu to bedziesz tlumaczyc. powiedz mu wprost, ze nie chcesz z nim kontaku, bo sprawia ci on przykrosc i napawa plonnymi nadziejami, a to bez sensu. potem zajmij sie czyms, ja mam kupe rzeczy do roboty, bo po 3 latach ukaladania planow w oparciu oosobe mojego bylego, musze ulozyc sobie zycie od poczatku, a ty pomysl czego chcesz, tylko dla ciebie, bez niego i trzymaj sie tego ale przede wszystkim: Z DALEKA OD NIEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy mi tak latwo pojdzie zerwanie kontaktu.. uspokajam sie po telefonie od niego :| tylko ze zle robie ze czekam na ten telefon zamiast sobie spokojnie zyc obok tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powaznie? upakajasz sie? a nie analizujesz przypadkiem, co tez on moze mial na mysli? nie szukasz oznaki, ze teskni za toba? ja wiem, myslisz sobie \"jak zadzwoni to mysli o mnie, a jak mysli to jestem dla niego wazna\", tak, wiesz moj eks, powiedzial, ze nigdy o mnie nie zapomni, plakal jak wyjezdzalam, ale to on postanowil zkonczyc nasz zwiazek i w koncu jego zamartwianie sie o moja osobe wkurwilo mnie, predzej czy pozniej wkurwi i ciebie. faceci, ktorzy sie toba tak bawia, bo to okrutna zabawa, to niedojrzale sukinsyny, albo sadysci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu nie wyobrazam sobie ze znow nie ma go gdzies w okolicy. Zaraz po zerwaniu miesiac nie mielismy kontaktu... I myslalam ze wpadne w histerie. To juz chyba wole tak... dlatego chcialam zeby to powoli opadalo.. da sie tak?.. czy tylko zerwanie kontaktu moze pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja probowalam powoli, ale to tylko prowadzi do rozdrapywania za kazdym razem zasklepiajacych sie ran, no chyba, ze zycie z niespelniajaca sie nadzieja ci nie przeskadza, alez moich doswiadczen wynika, ze to bardzo meczace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele razy czuje to co Ty...jak pozwolic mu odejsc??? jak zrobic zeby mnie nie bolalo??? NIE POZWOLIC MU ODEJSC NAWET NA KROK.Rozmowa, rozmowa, rozmowa.Zwiazek dwojga ludzsi to dlugie pasmo kompromisow.Pogadj z nim, dowiedz sie czego mu brakuje, czego nie chce juz w waszym zwiazku.jwsli go kochasz to walcz o wasz zawiazek.Niech ujrzy w tobie cudowna kobiete, ktora kocha go ponad zycie...Niech to widzi, wie ze ci na nim zalezy...Nie mozesz sie latwo poddawac...jesli go kochasz-walcz.Lepiej zginac w walce, niz poddac sie bez niej....Wiem co pisze, bo nie raz myslalam tak jak Ty.Rozne dziwactwa przychodzily mi do glowy, walczylam i wywalczylam nasze szczescie.Jestem najszczesliwsza kobieta na swieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwasprawiedliwa
tylko i wyłącznie zerwanie kontaktów może pomóc. Innej recepty nie ma. Lajf is brutal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochasz go??? Wszystko moze sie odmienic.Ludzie sie rozwodza po to by znow byc ze soba i docenic to co ich wiaze.... spotkaj sie z nim, umow, napisz list.... Wyznaj mu szczerze bez zadnego udawania co czujesz, ze Ci go brakuje, ze chcesz cos zmienic, chcesz go uszczesliwic, ze jest calym Twoim zyciem.jesli go kochasz to walcz i nie poddawaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham, ale on nie, jestem tego pewna, juz nie mam o co walczyc. Wiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co to jest sprawa rozwodowa pojednawcza??? Ludzie po 20 latach przeprowadzaja separacje, rozwodza sie i podczas takiej rozprawy uswiadamiaja sobie ze tak naprawde sie kochaja i nie chca sie rozstawac... Wtedy kiedy jest juz tak blisko by sie rozstac ludzie padaja sobie w ramiona i przepraszaja sie za wszystko co zle...I walcza juz nie ze soba o dom, dzieci tylko o swoje szczescie... I Ty badz silna i walcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hillary, ja walczylam i tylko sie ponizylam, jesli w twoim wypadku to podzialalo to ciesze sie twoim szczesciem, ale niestety nie zawsze to dobre wyjscie, ludzie przestaja sie kochac, boli jasne, ale nikogo do milosci nie zmusisz, a przynajmniej nie powinno sie, bo i tak nic z tego nie bedzie, a jesli do tego dojdzie, to najlepiej zakonczyc znajomosc jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ja z mom mezem bylam bliska rozstania, choc go bardzo mocno kochalam, myslalam jak Ty...Ze nie ma o co walczyc...Zeby nam obojgu bylo latwiej mowilam mu ze go nie kocham i nigdy nie kochala, chcialam zeby byl zly na mnie, szybciej zapomnial, nie kontaktowal sie ze mna.Nawet wmawialam sobie ze go nie kocham.Ale zawsze go kochalam, kocham i bede kochala....I ciesze sie ze on mimo moich krzywdzacych slow walczyl o mnie...jestesmy bardzo szczesliwi i to dzieki temu ze sie nie poddalismy.mam nadzieje ze wysuniesz z tego jakies wnioski.Zycie jest za krotkie by tak sie unieszczesliwiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tylko, ze byly zjawy, tak jak i moj, o nia nie walczy, zeby cos naprawic potrzebna jest dobra wola obojga partnerow, sama nic nie zdzialasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy sie poklucimy zawsze tego sluchamy i przywolujemy sie do porzadku.Przytulamy sie do siebie, calujemy w czolko i choc emocje nadal szarpia w nas nerwy, powtarzamy sobie jak bardzo sie kochamy, ile przykrosci przezylismy przez konflikty.... Zawsze ta piosenka daje mi sile, choc moze stara i dla niektorych kiczowata dla mnie jest pieknba i daje mi sile http://pl.youtube.com/watch?v=uO_vFuzPJvc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqueeeeee
Hillary - gratulujemy cudownego zycia i powrotu do siebie z mezem, ale tylko pogarszasz sytuacje autorki topiku. Nie dawaj jej nadziei bo prawda jest taka, ze szanse, ze on nagle jednak stwierdzi ze kocha i chce wrocic sa male. Trzeba ja umacniac ze umie zyc bez niego a nie ze tylko on! Ja tez sie ponizalam, listy, telefony, to daje tylko jeden efekt - mozna u faceta wywolac obrzydzenie do siebie i sie ponizyc. Trzeba znalezc sile w sobie, nie w nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daje mu czas zeby ode mnie odpoczal, moze mielismy zbyt intensywny kontakt ostatnio... Nie wiem, puszczam wolno, choc tak ciezko.. to wciaz na cos licze, ale moge tylko ograniczyc kontakt i liczyc ze cos sie w nim zmieni jak odczuje ze sie oddalam, walczyc juz nie bede.. ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laliqueeeeee
zjawa - ja sie przekonalam ostatnio, ze facet jest jak male dziecko - jak lezy zabawka obok to jej nie chce i nie tknie, jak ktos mu ja zabiera to w ryk! Dobrze jest troche odpuscic, moze wtedy zateskni, wroci. Ale to raczej rada dla tych jeszcze w zwiazku, dla Ciebie to juz amlo aktualne. Odpuscic, zorganizowac sobie czas, wypelnic, zajac sie soba, zrozumiec kilka waznych rzeczy. Potem sie z kims zwiazesz i juz nie bedziesz miala czasu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on juz raz chcial wrocic, ale potem.. juz nie. podzialal wtedy moj chlod :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjawa, bedzie dobrze, jestes silna, jak kazda z nas i dasz rade i bez niego, najlepiej jest liczyc tylko na siebie, faceci przychodza i odchodza, nie twierdze, ze przestanie cie bolec za tydzien, czy za dwa (mnie wciaz czasami boli), bo do tego potrzeba czasu, ale przestanie, moge ci to przysiadz, a wtedy obiektywnie zobaczysz, ze na nim sie swiat nie konczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czy siak, cokolwiek nie zrobie i tak bedzie zle. Nie odzywac sie, nie szukac kontaktu, byc grzeczna jak zadzwoni... I nie byc zla jak nie zadzwoni jesli obiecal. MA SWOJE ZYCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwasprawiedliwa
tylko nieodzywanie się !!! Kobieto, nie bądź bluszczem, bo to nic nie zmieni, a doprowadzi do sytuacji, że sama siebie przestaniesz szanować. Przerwij kontakty, żyj Swoim życiem!Wiem co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie myslisz, ze on sie do ciebie odzywa, bo mu glupio, ze cie tak zostawil, poprostu uspokaja wyrzuty sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cie na prawde nie chce dolowac, zjawko, poprostu obserwowalam to na moim wlasnym zyciu, facet, ktory rozpierdolil mi zycie i zdawal sobie z tego sprawe, tez sie do mnie dlugo odzywal, zeby sobie poprawic humor, ale ja wcale nie mam juz zamiaru dbac o jego samopoczucie i ty tez sobie odposc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×