Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aaalisha

Dlaczego tak ciężkie jest życie ateisty i osoby nie uczęszczającej do kościoła?

Polecane posty

Gość amidaaal
neurosa-zwracam honor:) raczej nie mam nic do pozwalania proponuje tylko zainteresowac sie historia i litereatura krajow bliskiego wschodu w starozytnosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakoś niewidze żeby ktoś robił krzywde niewierzącym:o nie wiem o co ten hałas... wasze życie wasza sprawa:o już sam fakt tego żę na forum wiele katolików siedzi cicho a tylko ateiści cały czas narzekają psiącza i udają pokrzywdzonych zastanawia mnie... niechcecie nie wierzcie... niechcecie chodzić do kościoła niechodzcie... niechcecie żeby wasze dzieci znały religie wasza sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidaaal
owszem robia nam krzywde chocby narzucajac poglady i zasady moralne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amidaaal a ile ty masz lat że ktoś ci narzuca swoje poglądy?? 5 czy 6?? a zasady moralne tez Ci ktoś narzua??:o:P to może jeszcze napiszesz że ktoś Ci narzuca hierarchie ważności??:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalisha
Polihymnia a niby dlaczego katolicy siedzą cicho? Bo Kościoł im tak każe... Są zastraszeni, nie umieją przedstawić własnych poglądów. Ateiści mają wolne umysły nie zaśmieconymi dogmatami i kazaniami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małysz atan
Ciężkie jest życie ateisty bo mu diabeł je utrudnia :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalisha
Diabłem to można straszyc małe dzieci lub katolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małysz atan
A ateistów (ludzi oszukanych przez własny umysł) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z Toba, tez znam wiele osob ktore chodza do kościoła, gorliwie sie modlą a pozniej po wyjsciu jakos zapominaja o milosierdziu, chodza chyba tylko po to zeby stwarzac pozory, nawet dla samego siebie, ja wierze w Boga, jednak do kosciola nie chodze, pytasz czemu jest tak ciezko, bo Polacy nie sa tolerancyjni, wiekszosc wierzy w Boga, przynajmniej tak mowia czemu tylko ich czyny tego nie odzwierciedlaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalisha
A ateistów nietolerancja i tacy ludzie jak ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małysz atan
W takim razie bój się . Bardzo :P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalisha
Bać to się można śmierci! Człowiek odchodzi do wieczności i w zapomnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimi
Prawda jest taka,ze bardzo mało osob zagłębia sie w wiare i nie dotyczy to tylko wiary rzymskokatolickiej ale kazdej wiary istniejacej w swiecie.Po prostu jestesmy wychowywani w danej wierze i wiekszosc z nas posostaje w niej do konca swoich dni.Jestm wychowana w wierze rzymkatol.ale nigdy nie wierzyłam w boga tak jak powinien wierzyc prawdziwy chrzescijanin,wiec w ogole przestałam w niego wierzyc i ma teraz spokoj.Wychowuje takz ew neiwierze swoje dziecko i ejstem z tego zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimi
Smierci sie nie boje tylko bolu w czasie umierania np.przez jakas chorobe ,ale bol jezeli ma byc to nei ominie ani wierzacego,ani niewierzacego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze w miescie chodzi głównie o odrzucenie przez rodzine. Rozumiem poprzedniczke, ktora zgodzila sie na kompromis dla swietego spokoju. Tez jestem ateistka ale dopoki mieszkam z rodzicami, nic nie wiedza. Nawet chodze czasem do kosciola zeby nie nabrali podejrzen:) Z WYGODY. Spedzenie powiedzmy raz na miesiac 45 minut nawet w najgorszym miejscu (a w kosciele zawsze mozna witraze poogladac:) )jest zdecydowanie mniej klopotliwe niz całych lat na awanturach pod jednym dachem... powiem im jak sie wyprowadze, wtedy już mi bedzie wszystko jedno. Moze jestem hipokrytką. Trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małysz atan
Nie ma się co bać śmierci. To tylko przejście z jednego stanu w drugi. Coś jak przejście z pokoju do przedpokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwnie piszesz: \"Mój mąż jest ateistą, ja nie chodzę do kościoła\" nie uwazasz sie za ateistke? nie chodzisz do kosciola ale wierzysz w Boga?? czy jak to z Toba jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimi
:-) jakei przejscie z jednego stanu w drugi :-) mnei ch..obchodzi co ze mna sie stanie po smierci ,przeciez nie bede odczuwała,głodu,pragnienia etc.:-) to nei przejscie tylko nicosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalisha
z wygody to można pójsc do supermarketu a nie do kościoła. Lub posiedziec sobie na ławeczce w parku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8gf8fg8
Ja naprawdę nie rozumiem problemu. Mam trzydzieści lat, kilkanaście lat byłam całkowitą ateistką, nie praktykuję, nie przyjmuję kolędy, to samo moja cała rodzina i mój narzeczony. Nigdy nie zauważyłam żeby to kogokolwiek obchodziło i stanowiło dla nas jakiekolwiek utrudnienie! Czy wy macie jakieś kompleksy? Skąd te przekonanie że niełatwo być ateistą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimi
w ogole nie rozumiem jak mozna byc takim zakłamanym.Jak nei wierze w g\boga to po co chodzic do kosciła i ukrywac swoja niewiare przed rodzina.Zakłamanie na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalisha
Napisalam juz ze nie wiem czy wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małysz atan
...to nie przejscie tylko nicosc No nie jest takie pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimi
:-) a niech sobie nawet jakas dusza istnieje i co z tego jak bez mozgu nie moze funkcjonowac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego? Bo moi rodzice są katolikami i to że ja nie jestem, odebraliby jako porażkę życiową, załamaliby się i do tego wyżywali na mnie. Powiem jak sie wyprowadze, nie mam ochoty miec w domu piekła. Wtedy przynajmniej sami beda musieli sie z tym pogodzic i nie beda mieli mozliwosci zatruwac mi tym zycia. Co najwyzej zerwa ze mna kontakt, jesli zechca. Ich wybór. Racja, jestem zaklamana. Trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małysz atan
Błąd ! Funkcjonować nie można bez jaźni (nawet na poziomie biologicznym). :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aalisha
Nimfa czy żyjesz dla rodziców czy dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimi
Nimfa z Krainy Wiecznej Ułudy wspołczuje Ci rodzicow ,ze sa az tak mało ambitni,ze porazka by dla NIch było to,ze nie wierzysz w boga:-) Czyzby wolaliby miec jakas złodziejke,dziwke za corke aby tylko wierzyła:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimi
Ja nie wstydze sie,ze nie wierze w boga i w takim podejciu do zycia wychowuje swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×