Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama z wyboru

Po porodzie cały świat się zmienia!!!!!!!!!!!

Polecane posty

nie emerytalny.. ale po 27 roku zycia z tego co mi wiadomo plodnosc kobiety maleje:P moze glupi argument .. i dla niego samego w ciaze raczej nikt nie zajdzie.. nie sadze jednak by dziewczyna 25 letnia czy 24 letnia byla mniej dojrzala niz 27 czy 28 latka.. w takim wieku roznicy nie ma.. to jest w zasadzie ten sam etap zycia: 24 czy 28 lat : skonczone studia, zazwyczaj praca, staly partner.. watpie zeby inne bylo postrzeganie swiata przez kobiete 24 letnia i 28 letnia.. no chyba ze sa miedzy nimi inne roznice nie tylko wiek: np jedna jest mezatka a druga nie.. jedna mieszka z rodzicami.. druga z mezem... roznica wieku ma znaczenie jesli porownujemy sobie np 19 latke do 24 latki: to juz nie jest ten sam etap..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogorkowa
tu nie chodzi o to, ze 24 latka jest niedojrzala, ale dlaczego tak szybko zrezygnowac z siebie i poswiecic sie dziecku? Na to jest czas, a jesli chodzi o plodnosc, to jak ktos ma miec takie problemy, to bedzie je mnial obojetnie czy ma 20 czy 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila N.
Wiecie co, ja to zawsze myslalam ze pierwsze miesiace zycia dziecka sa nalatwiejsze, bo maluch tylko ssie cyca i wymaga opieki....jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z wyboru
Mam wrażenie że właśnie te młodsze (20-25latki) lepiej sobię radzą z wychowaniem.Ja miałam za sobą 11 lat tej samej pracy i jakiś schemat życia ułożony ,jak decydowałam się na dziecko. Może to za póżno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z wyboru
Ja do dziecka się "przyzwyczaiłam" po 4 miesiącach,poznałam go,zaczęłąm kojarzyc czego mu potrzeba.Ale nawet teraz są chwile cięzkie i wydaje mi się że tak już do końca zycia.Macieżyństwo to wielkie poswięcenie i wyzwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest roznica.mam 29 lat i za trzy miesiace urodzi sie moja corcia.a pamietam jak mlalam 24 lata .skonczylam studia, zaczelsam prace, stwierdzilam ze chce wyjechac i jeszcze pobawic sie gdzies na swiecie.trafilo na londyn.pracowalam, bawilam sie i na sama wzmianke mojej przyszlej tesciowej na temat dziecka dostawalam bialej goraczki. a jak mnie lupnelo w tamtym roku to wylam na widok niemowlaka w reklamie, z pelna swiadomoscia odstawilam tabletki, zmienilismy londyn na spokojniejsze miejsce, zmienilismy styl zycia, zaszlam w ciaze i jak myslimy o tym co robilismy w tamtym roku o tej porze to sami jestesmy w szoku ze az tak mozna sie zmienic. wiec w moim przypadku ta roznica 5 lat przejawia sie ogromnymi zmianami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila N.
o jeeeej....czasem warto poczytać sobie te Wasze posty....trchę mnie na nogi postawiły.....dzięuje Wam. MAm 25 lat i chyba ciąże ciut przełożymy z partnerem. nieza 2 lata ale moze za 3, 3,5...zeby jeszcze tylko ze soba pobyc, doppracowac relacje, przygotowac sie na okres wyrzeczen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z wyboru
Powodzenia.Jak zajdziesz wcześniej to się odezwij ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie właśnie macierzyństwo miło rozczarowało :) Przez całą ciążę przygotowywałam się właśnie na płacz, kolki, marudzenie czy nieprzespane noce ... a tu niespodzianka :) - Moja córcia należy do wyjątkowo pogodnych dzieci (marudzi tylko jak coś ją boli), potrafi sama zająć się sobą więc mam czas dla siebie, owszem kolki i nas nie ominęły ale trwały zaledwie 2 tygodnie, nocki przesypiam aż miło bo moja mała od kiedy skończyła 2 miesiące śpi mniej więcej od.23.00 do 10.00-11.00 bez żadnych przebudzeń :) ... Córcia jest zawsze usmiechnięta. Z jedzeniem też jest super - ma duży apetyt i je wszystko bez marudzenia :) ... Nawet podczas szczepienia nie płacze :) Z radością mogę stwierdzić, że odkąd jestem mamusią nie miałam ani jednej chwili \"załamania\" czy przemęczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiara chciaalbym tez tak miec jak sie mala urodzi szczesciaro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkkkkkkkkkkkkkkk
oj ciężko jest, niestety:( daleko od wymarzonego ideału z cvzasow ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kamili N.
Dziewczyno żal mi Ciebie, bo niestety takie kobiety jak Ty najbardziej są narażone na "załamanie" i problemy związane ze zmierzeniem się z rzeczywistością po porodzie. Wyśniłaś sobie jakiś idealny świat, który zdarza się raz na milion, a więc istnieje olbrzymie prawdopodobieństwo, że i Ciebie dopadnie "szara" rzeczywistość" umęczonej, niewyspanej, zatroskanej matki. Kobieto co ty zrobisz jeśli twoje dziecko przez ileś miesięcy będzie wyło, nie będziesz miała sił na prace domowe, na dbanie o siebie ani na zainteresowanie mężem, który też będzie coraz bardziej zdołowany, bo będzie chciał mieć żonę sprzed kilku lat? Radze Ci za wczasu zacznij się realnie przygotowywać do macierzyństwa i wszelkich trudów z tym związanych, bo lepiej jest się miło rozczarować, niż nie być przygotowanym psychicznie i załamać się kompletnie! Ja Ci dobrze życzę, ale nie trawię takiej naiwności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady...
zalezy od dziecka... Moje spi jak je poloze - przesypia cala noc, kiedys jak jeszcze karmilam w nocy to tez spalo (przez sen jadlo ;) ). Budzi sie jak ja, w dzien co prawda nie spi (nigdy nie spalo) ale siedzi cicho, nic nie chce.... Cud miod i orzeszki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesady...
do Kamili N. ---> I znow naskakiwanie na autorke, za to ze wyrazila tylko swoje obawy. Strach i niepewnosc wpisane sa w nasze zycie i nie ma w tym nic zlego :O Ciekawe czy ty tak wszystko wiedzialas przed ciaza i porodem i czy nigdy cie zwatpienie nie ogarnelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kamili N.
bez przesady -> po pierwsze Kamila N. nie jest autorka, ale to tylko drobny szczegół, który pokazuje, że nieuważnie czytasz, po 2 Kamila N. nie wyrażała swoich obaw tylko przedstawiła wyśnioną bajkową wizję ciąży i macierzyństwa, z takim nastawieniem jest bardzo narażona na rozczarowanie i załamanie. Napisałam, że nie w 100% tak jest, ale nie oszukujmy się, dla większości matek pierwsze miesiące życia dziecka, to wręcz koszmar, mimo wyczekiwania i mimo wielkiej miłości jaką się obdarza dzidziusia. Mało jest depresji poporodowych? Właśnie takie kobiety, który naiwnie myślały, że to będzie sielanka wpadają w depresje, a zazwyczaj to nie jest sielanka tylko ciężka harówka i niekiedy nawet nie doceniana przez własnego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balladynka32
podpisuje sie pod wypowiedzia Kiary, ja tez przed porodem mialam cykora, co to bedzie, nie dam rady itp. a teraz cud, miód, sama radosc. karmie cycuszkiem - to zycie ulatwia. maluszek spokojny, nie placze, wesoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedno dziecko Wam świat wywraca? hehe;) postarajcie się o bliźniaki - to jest dopiero frajda;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kamili N.
Na szczęście po kilku miesiącach zazwyczaj wszystko wraca do normy i można się cieszyć macierzyństwem i rodzinką :D czego każdemu życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Dużo zależy od partnera. Jeśli nie jest partnerem we wszystkich obowiązkach domowych tylko pomaga \"z doskoku\" to świeżej mamie baterie szybko sie wykończą... 2. Dużo zależy od samego dziecka. Jak się ma zdrowe dziecko o spokojnym charakterze to bedzie o niebo łatwiej niz w przypadku chorującego dziecka z nadmiarem energii - taki bedzie często płakał. 3. Dużo zależy też od samej mamy - trzeba sobie od nowa ułożyc i zorganizowac zycie, nie ma co marzyc ze bedzie tak jak kiedys - bo NIE BEDZIE ... Ale warto miec choc pol godziny dziennie dla siebie, a takze wykorzystac kazda nadazającą sie okazje na drzemki (w przypadku niedoboru snu nocą), oczywiscie jest to mozliwe tylko przy wspolpracy partnera (punkt 1) lub pomocy kogos innego... Ja jestem mamą zdrowego aniołka ale zarazem jedyną osobą zajmującą sie obowiązkami domowymi (i oczywiscie jeszcze pracuje od 7 do 15). Daje rade ale czasami miałam ochote położyc sie do łózka i juz wiecej nie wstawac... Moje dziecko nie miala raczej kolek, malo placze ale za to tak dlugo jak karmilam piersia (10 mies) nie przespalam ciagiem zadnej calej nocy... Teraz juz mi sie to zdarza, ale jak wychodza zeby albo corka ma okresy intensywnego wzrostu to i tak sie budzi i placze. Musze dac smoczka, opatulic i spi dalej. Ale ja juz obudzona jestem, a nalezy do osob ktore sie latwo wybudzaja i czesto maja problemy ze snem (wiec mam przekichane). Jak byla niemowlakiem bylo mi prasciej bo zawsze duzo spala w dzien i mialam sporo czasu. Teraz juz tak nie jest... Im jest starsza tym wymaga wiecej uwagi (ale tez ma sie z niej coraz wiecej radosci!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
Cześć Mam 2 latkę. Teraz jest o niebo lepiej, ale i tak czuję się sprowadzona do parteru w sensie rozwoju intelektualnego. Chyba trzeba się przestawić, że teraz przez kilka lat kształtuje się małego człowieka i to powinno dawać satysfakcję. A pierwsze miesiące były straszne, bo kobieta jest uwiązana jak na smyczy przy maluchu i ciągle niedospana. Do półtora roku życia mojego dziecka nie przespałam żadnej nocy. No i facet jest bardzo ważny. Poza tym chyba mimo wszystko warto wrócić do pracy gdzieś po góra roku. Bo w domu można ociepieć, zwłaszcza, jeśli się nie czuje powołania do bycia mamą-przedszkolanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. kiara 22 ja mam podobne zdanie do Twojego.... jestem mama.. niespelna 2 miesiecznej dziewczynki. I stwierdzam na chwile obecna.. ze najgorsze dla mnie byly 3 tydzien .. przez pierwsze 2 tyg mala jadla i spala w 3 tyg dopadly nas kolki.. ale dzieki infacolu po 4 tyg wszystko wrocilo do normy.. ale nie wiem co bym pisala gdyby mala ciagle ryczala... na szczescie jest gzreczna..i dajemy rade... w przyszlym roku bedzie cud miod i orzeszki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laimonka -----
mam 33 lata i 3 letnie dziecko gdy decydowalam sie na dziecko wiedzialam ze ciaza i macierzynstwo nie zawsze jest takie rozowe ja sie nieraz mowi wiedzialam ze moga byc upadki i wzloty i przyznam ze nie rozczarowalam sie calkowicie swiadomie do tego podeszlam i nigdy mi nie przyszlo do glowy ze chcialabym cofnac czas dodam jeszcze ze dotej pory dziecko wychowywalam sama maz ciagle w rozjazdach... rodzice daleko... i nie bylo tak zle jak piszecie a moze bylam na to przygotowana ze tak wlasnie bedzie wiec nie zaskoczylo mnie to zabardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam 18 lat
i nie zgodze sie ze to tez zalezy od wieku.DObrze wiedzialam na co sie pisze i bylam zaadowolona. Mąż bardzo mi pomaga,od reszty rodziny nie oczekuje pomocy,dom mam zawsze wysprzatay na blysk i dla siebie tez mam troche czasu.Na szczescie mojedziecko nalezy do tych grzecznych i moge sobie na to pozwolic.Ale jakby sie zdarzylo że bylby ciagly placz to tez bym dala rade,przeciec zachodzac w ciaze kazda z nas musi sie przygotowac ze bedzie za kogos odpowiedzialna i ze bedzie sie musiala tej malej osobce oddac bez reszty. W koncu dziecko nie placze "na zlosc mamie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w takim razie ja jestem dziwna.. bo nie daje rady ; sprzatacgotowac zajmowacsie dzieckiem robic zakupy prac... teraz jest lepiej ale na poczatku jak dziecko wyje z bolu non stop to raczej nikt normalny czyt. nie posiadajacy nadludzkich zdolnosci nie dalby sobie rady ze wszystkim.. tzn jak dziewczynka wyzej pisze:P blysk w domu wszystko zrobione itd... jak sie ma spokojne dziecko, ktoremu nic nie dolega latwo mowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie daję rady i mam to gdzieś, jak się komuś nie podoba bajzel w moim domu to niech nie przyłazi ;) A dziecko to nie tylko poświęcenie i praca, to także radość i duma :) Jak z wszystkim w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mądrzyć sie każdy potrafi :P jak ktoś ma spokojne dziecko niech sie cieszy i nie wypowiada, że inne matki sobie nie dają rady. Ja to doskonale rozumiem i pocieszam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laimonka -----
moim dzieckiem trzeba sie caly czas zajmowac poprostu nie potrafi byc samo nie twierdze ze jak bylo malutkie to moj dom lsnil czystoscia :) roznie bywalo ale tak jak wczesniej mowilam wszystko musialam zrobic sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×