Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ange27

prosze poradzcie mi mamy mi bo jestem zrozpaczona

Polecane posty

Poradzcie mi proszę ... już nie wiem jakich sposobów mam używać , bo moje dziecko nie je kompletnie nic w przedszkolu. Przedszkolanki oskazaja mnie że nie gotuje w domu i dziecko jest nie przyzwyczajone do jedzenia, na nic nie zdały sie moje tłumaczenia ze gotuje że dziecko normalnie je w domu i zawsze jadło, a przedszkolu nie wiem dlaczego nie je nawet nie da sie nakarmić. Tłumacze synkowi w domu ze trzeba jeść w przedszkolu tak jak w domu, a on mi obiecuje że bedzie a kiedy przychodzę do przedszkola po dziecko znowu słyszę skarzenie pań że nic nie zjadł i patrza sie na mnie jak na patologiczna matkę. Sama jestem szczupła i mogę zjeść bardzo dużo to i tak nie przytyję. W przedszkolu myślą że jak matka szczupła i młoda a dziecko nie chce jeść to żywię sie tylko chipsami i colą. A to jest nie prawda. po powrocie z przedszkola syn jest głodny i normalnie jemy obiad. Juz nie wiem co mam robić, serce mi ściska z zalu że ktos o mnie źle mysli chociaz to nie prawda. moze powinnam iść z dzieckiem do psychologa?Prosze o poradę. Z góry dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy rozmawiałaś z twoim synkiem, dlaczego nie chce jeść? Dzieci mają czasami zupełnie absurdalne (z naszego punktu widzenia) powody. Może spróbuj go przekonać, aby zjadł na początek choć troszeczkę, coś co lubi. Może mu się spodoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez nic nie jadlam w
przedszkolu... Bez sensu oskarzenia :O Widocznie nieciekawa tam atmosfera panuje i dziecko jest zestresowane (tak bylo w moim przypadku). Na szczescie niedlugo pochodzilam- trafilam pod skrzydla prababci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze on je tylko zdaniem glupich przedzskolanek nie je?! kurde moze idz na dzien do tego przedszkola i poobserwuj go jak sie zachowuje podczas obiadu moze on nie potrzebuje tak duzo jedzenia? sama mowilas ze jestes chuda wiec moze syn tez jest chudy i po prostu tyle jedzenia nie potrzebuje albo pogadaj z synem co dzis zjadl na obiad, co lubilby zjesc w przedzkolu, jak mu smakowalo, itp.. moze wtedy sie dowiesz czy tak naprawde on nic nie je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak radziy przedmówczynie. najpierw spróbuj porozmawiać z synem, zapytaj co było na obiad, sprawdź w jadłospisie czy mówi prawdę. może akurat było coś czego on nie lubi. może porcje są za duże, może jedzenie nie wygląda dobrze, może przedszkolanki wmuszają dziecku jedzenie na siłę, może przedposiłkiem stresują go, pytajączy dziśteż nic nie zje, może porcje są za gorące. a możemały jeszcze nie przyzwyczaił siędo przedszkola,możepotrzebuje więcej czasu na aklimatyzację. proponuję żebyś przeszła się kiedyśdoprzedszkola w trakcie obiadu i podpatrzyła jak zachowuje się synek. może on je tylko w opinii pań za mało. co do insynuacji, że nie dajesz dziecku jeść,proponuję powiedzieć wychowawczyniom że dziecko w domu je normalnie, że nie życzysz sobie takowych stwierdzeń, że jako wykwalifikowane w zakresie opieki i wychowania dzieci powinny wiedzieć że dzieci różnie reagują na nową sytuację, jaką z pewnością jest pójście do przedszkola. a jeżeli tego nie wiedzą to nie powinny pracować w takim miejscu. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od dziecka mam taką przypadłość, że nie lubię jeść poza domem. Owszem zjem u kogoś obiad, czy kawałek ciasta, ale np. w przedszkolu, zerówce, szkole podstawowej w ogóle nie jadłam. Jak dałam radę, to zjadłam rano śniadanie w domu, w szkole nic nie jadłam i porządny obiad jadłam dopiero po powrocie do domu. Powodów, dla których Twój synek tak się zachowuje może być wiele. Ile godzin dziennie Twój syn spędza w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja szwagierka do niedawna tez miala taki problem z corka, mala nie jadla nic bite 3 mies, a jak pytalo sie ja co bylo na obiad zawsze mowila ze ryba ze smietana :-o nikt nie zwracal mojej szwagierce jakis kasliwych uwag, mala potrzebowala czasu, nic na sile... teraz je obiad w przedszkolu, tesciowa ja odbiera to je u niej i jeszcze u siebie w domu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×