Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość motylki.w.brzuchu

czy to związek bez przyszłości ?

Polecane posty

Gość motylki.w.brzuchu

miałam się wyprowadzić do innego miasta,przenieść na inna uczelnię,a tu bęc,zakochałam się...mieszkamy bardzo daleko od siebie,tylko studiujemy w tym samym mieście,jeśli sie przeprowadzę to na pewno kontakt się urwie,ciężko mi bez niego mimo że to dopiero(?) 5miesięcy,nie wiem czy walczyć zostać czy urwac kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj ze swoim facetem... pogadaj z nim czy on to widzi na powaznie... jesli tak to powiedz mu o swoich obawach i powiedz ze nie wiesz co robic.. a moze on pojedzie za toba? jak kocha to poczeka:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
on powiedział że jemu to nie jest na rękę,to jest chyba oczywiste,ale przeciez nie może mi zabronić czy siłą trzymać bo znamy się 5m-cy i sam wie że ktoś kto nie realizuje marzeń jest nieszczęśliwy.A ja chciałabym z nim być bo daje mi siłę,z nim czuję że mogę wszystko a z drugiej strony te obawy,o pracę ,przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli to głębokie uczucie...to przetrwa wszystko...prawie:) Najważniejsze to żyj swoim życiem,spełniaj się,realizuj swoje plany ...bo Faceci nie są (albo później tak sie okazuje) warci takich poświeceń.. Jesli zostawisz dla Niego Swoj świat a pozniej On zostawi Ciebie to pomysł ile możesz stracic... A On?? jest w stanie zrobić coś żebyście mogli być razem?odpowiedz sobie na to pytanie... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
no i to że pojedzie ze mną nie wchodzi w grę w przypadku jego studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
wiem że jak się przeprowadzę to kontakt się urwie,roztsaniemy się,biorąc pod uwae czas jaki się znamy nie mogłabym mu kazać żyć smsami ;( i czekac na mnie,a z drugiej strony mimo tego czasu jest mi z nim bardzo dobrze,jemu tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motyli...widzisz ja kiedyś byłam w takiej samej sytuacji ,ale to On sie przeprowadził...w szczegóły sie nie wdaje... Dziś już nie jesteśmy razem.Co innego związek na odległość a co innego bycie razem...uwierz mi... Nie mówię,ze każda historia tego typu musi mieć taki koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
no własnie,nie chciałabym związku na odległośc,to nie mialłoby sensu,ile byliscie razem zanim sie przepriowadził i czy to był warunek konieczny czy też myślał powiedzmy o przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
ja sobie po prostu zdaję sprawę że albo będę z nim albo koniec,a jak o tym pomyśle tylko ryczę ;( nie wiem jak to możliwe że się tak przywiązałam,on też ale nie moge na niego naciskać wypytywać czy ze mną będzie zawsze bo z tym nigdy nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znaliśmy sie ok 2 lat, rok byliśmy razem-w tym 4 miesiące ze sobą mieszkaliśmy .. Przeprowadził sie tu tez dla pracy.. Szczerze?? Jeśli nie czujesz ,że jemu bardziej zależy-to let it gp... odpuść sobie,lepiej jest teraz płakać niż później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
no właśnie wiem że mu zalezy bardzo,nie wiem jakby to miało wyglądać po studiach skoro on mieszka takl daleko ode mnie....kto gdzie znajdzie prace itd ale na chwilę obceną jest cudownie, ale Tobie to współczuję,2lata to dosyć dużo:( chyba że sytuacja zyciowa go zmusiła,wiem że mu zalezy ale nie powiedził póki co że mnie kocha,ja tez nie,ale chyba nie to jest najwazniejsze żeby to mówić,ale chciałabym jakos w smssie dac mu do zrozumienia że mi tez zależy albo dowiedzieć się co czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dowiedz sie co czuje zanim podejmiesz taka decyzje,pomysl tez ze oprócz niego nie będziesz miała tam nikogo bliskiego, a to jest problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym to życze Ci ,żebys była szczęśliwa.... Przecież nie piszę tych wszystkich rzeczy na złość... Pamietam jak kiefys ,kiedy jeszcze bylismy razem ale jeszcze na odlegolosc,spotkalam starą koleżanke i tak \"na szybko \"opowiedzialam Jej jaka sytuacja.Odradzała mi bardzo taki związek,mówiła żebym z dystansem podchodziła i rozgładała za kims innym... Byłam wsciekła cały dzień,uparłam się,pomyślałam ze to moje życie i ja najwyżej bede cierpieć....no i tak sie stało...miała racje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
nie jestem wściekła,raczej smutna,i zła na siebie że nie wiem dzego chcę, odradzała Ci związek na oległość? ja tez takie odradzam i takie z doskoku w weekendy też,ja tak naprawde chcę byc z nim i dobrze mi z nim tylko nie wiem co będzie kiedyś,tzn nie planuję zostać w mieście w ktorym studiuję ale nie wiem czy skoro on mieszka tak daleko będzie chciał wrócić do siebie i tam pracować, czy jakoś razem to poukładamy czy wogóle bedziemy razem bo póki co wydaje mi się że nie mogę bez niego... a nie moge mu tez zadawac takich powaznych pytań biorąc pod uwagę ten czas Szkoda że u Ciebie tak wyszło,on podjął decyzję a Ty wierzyłaś że to przetrwa,ja wiem ż enie przetrwałoby bo ja bym nie chciała żeby wiecznie na mnie czekał a nie był ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylki.w.brzuchu
mam ochotę mu napisać że mógłby sobie znaleźc inną dziewczynę bez problemów a ja byabym załamana ale i wściekła i dlatego tylko wyjechałabym i byłoby po sprawie:o tzn tak w żartach ale tez nie mogę,kiedy coś tak zażartowałam to powiedział że lepszej sobie nie znajdzie,a teraz wyjechałam na parę dni żeby przemyśleć,on nie jest zły ale chyba troszkę samotny i może jednak zły że bedzie samotnie spędzał weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×