CZY MĄŻ/PARTNER POMAGA WAM W OPIECE NAD DZIECKIEM ?

To jest topik na czesc mojego partnera, mamy 3 tygodniowego synka i mimo, że facet pracuje po 10 godzin, przychodzi do domu, przewija, kołysze, karmi(musimy go karmic butelka), gdzies na forum przeczytala ze facet jakiejs kobiety nie pomaga jej w ogole a ona go usprawiedliwa \"bo ciezko pracuje\". Opieka nad dzieckiem to tak samo ciężka praca, jak praca zawodowa, poza tym jesli to bylo swiadome macierzynstwo jak u nas, jak by moj facet mi nie pomagal kopnelabym go w dupe, razem stworzylismy nowe zycie, dziecko i razem mamy sie nim opiekowac, nie ma zadnych ulg.

i tak trzymac, ja mam 3 , 5 letnia coreczke i tak samo razem opiekowalismy sie dzieckiem:)

Mam dwoje dzieci...maż zawsze i wszędzie mi pomaga......od zawsze i nie z obowiązku tylko z chęci.

my rowniez swiadomie podjelismy decyzje o dzicku, ale maz pomagal mi tylko 3 dni, potem euforia mu minela i lazi z kumplami na piwo po pracy a ja siedze z dzieckiem, a kazda proba ingerencji w te spotkania, prosb o pomoc, konczy sie tym ze mowi mi ze go ograniczam,ze on musi sie odstresowac bo maly ciagle wyje, ze nie rozumiem go, ze on musi miec jakas rozrywke, nawet zakupow nie chce zrobic bo mowi ze ja wozkiem moge przywiesc i tak laze na spacery a on musi specjalnie zajezdzac, a gdzie moja rozrywka????24 godz na dobe z malym, ja nawet nie mam mozliwosci gdzies wyjsc,,,fajnie wam

masz h...meza

kopnela bo mam dziecko i nawet jakby nie pomagal- pomaga sporadycznie, to bym z nim byla w koncu jest ojcem

a jak nie to spadaj